Tęsknota za lasem
Ledwo minął Sylwester, hucznie rozwija się karnawał (wiece, pikiety i marsze, które na ogół kończą się w okolicznych knajpkach, gdzie kontynuowane są wiecowe tematy), życie towarzyskie rozwija się jak nigdy (pamiętam, że w latach 1981–1984 też krążyliśmy z przyjaciółmi od domu do domu, bo lokale gastronomiczne do takich spotkań się nie nadawały), a we mnie […]