Hitchcock na Mokotowie
Kilka dni temu, jako osoba zorganizowana, w przeddzień wizyty przyjaciół, którym chciałam podać szarlotkę, przygotowałam rozgotowane jabłka i szczelnie nakryty pokrywką garnek wystawiłam na balkon. Następnego ranka wyjrzałam na balkon, gdzie pokrywka leżała na podłodze, a na balustradzie siedziały dwa wielkie ptaszyska. Otworzyłam desperacko drzwi balkonowe i wtedy dwa giganty leniwie odleciały. Jabłka trzeba było […]