Ale ziółko
Skojarzenie jest proste – jak zioła, to prowansalskie. Prowansja zaś to pola lawendowe. Przed kilkoma laty, wędrując z rodziną samochodem przez Langwedocję, Camargue i Prowansję, podziwiałem gaje oliwne i pomarańczowe, fermy byków hodowanych na bezkrwawe corridy, stadniny koni, które jako źrebięta są kasztanowe, by doroślejąc stać się pięknymi siwkami oraz coś, co zapadło mi w pamięć: […]