Drodzy Czytelnicy

Będę pisał teraz przez parę dni mniej, bo tu, gdzie jestem, dla zwykłych ludzi nie ma sieci, tylko dla obsługi, i muszę korzystać z pomocy Basi jako kuriera.

Nawet myślenie jest utrudnione. Widok dachów w Warszawie w śniegu jest piękny, ale nie rekompensuje kontaktu z blogiem. Mam nadzieję, że izolacja będzie krótka. Tymczasem wszystkich ściskam.