Dzikie harce na werandzie
Dzików, jak twierdzą znawcy przyrody, jest stanowczo za dużo. Harcują po polach i łąkach nie tylko w wiejskich regionach, lecz także w miasteczkach, a nawet dużych miastach. Warszawa czy Świnoujście są tego przykładem. Tam na watahy groźnie wyglądające można natrafić przez cały rok.