A w kociołku coś bulgocze
Lubię letnie słoneczne dni lipca, gdy na targu pełno świeżych owoców, bo to oznaka przyszłych smakowitych czasów. Gdy już nasycimy się truskawkami (to już w zasadzie czas miniony), morelami, porzeczkami i wiśniami, które właśnie się pojawiły, to nastąpi czas robienia przetworów.