Uczta murarzy czyli sami się uczta
Robię korektę książki. Bardzo tego nie lubię, bo muszę uważnie czytać własne teksty a wydaje mi się, że je dokładnie przeczytałem – pisząc. I właśnie z tego powodu umykają mojej uwadze błędy. I to nie tylko literówki.
Dla odprężenia i przyjemności czytam (po raz drugi) „Sekretną historię kuchni włoskiej” De Witta. Ileż tu zabawnych historyjek, ciekawych anegdot, bulwersujących informacji. I wszystko kręci się wokół naszego ulubionego tematu – ucztowania. Oto pierwsza z brzegu anegdota:
„Innym rodzajem uczt, poza alegorycznymi, były uczty tematyczne. W dniu św. Andrzeja na uroczystości zorganizowane w 1512 roku we Florencji przez Cazzuolę, czyli Towarzystwo Kielni, goście przybyli ubrani w stroje robotników i murarzy, niosąc ze sobą swoje kielnie i młotki. W pierwszej sali organizator pokazał im projekt budynku, który mają wznieść. Następnie umieścił murarzy przy głównym stole, a pomocnicy zaczęli wnosić tace pełne lasagne i ricotty z cukrem, z których miano zbudować fundamenty.
Zaprawa składała się z serów i przypraw, które miały dodać smaku lasagne, a jako żwiru użyto kawałków ciastek z dziurką. Cegłami były bochenki chleba, które jednocześnie pełniły rolę dachówek. Ze wszystkich tych materiałów wzniesiono zaprojektowany budynek, a kiedy murarze uznali, że wszystkie prace zostały wykonane zgodnie z zasadami sztuki murarskiej, dwudziestu czterech budowniczych radośnie go zdemolowało i zaczęło zjadać fundamenty, w których znaleźli ciastka i małe kawałki wątroby wieprzowej.
Potem wniesiono wysoką kolumnę z parmezanu owiniętą w gotowane flaczki cielęce, a kiedy biesiadnicy zaczęli ją zjadać, ujrzeli w środku pieczone kapłony, wątrobę cielęcą i pikantnie przyprawione ozorki. Ale to jeszcze nie było wszystko! Na deser wniesiono część listwy przypodłogowej, fryzu i gzymsu. Jak wspominał jeden ze świadków: „Więc kiedy napełnili swoje ciała, rozpoczął się hałas i pieśni i pokazano przedstawienie. W taki sposób Cazzuola organizowała swoje zebrania co roku”.”
Potem fantazja w narodzie smakoszy upadła. W naszych bajkach jest tylko domek z piernika. A może by tak urządzić bal jak za czasów Leonarda. Jeśli dzisiejszy opis to za mało i nadal nie macie ochoty na smakowite perwersje to jutro będzie kolejny cytat.
Komentarze
I potem przez 4 stulecia ludzie wygadywali o masonach straszne rzeczy. Nie ma się co dziwić > biały serek z cukrem, podroby i ciastka w jednym. Nawet reklama szamponów tego nie wymyśli.
Pyra dzisiaj nie gotuje – Młodsza do wieczora w robocie, a jest pół gara b.dobrego kapuśniaku. Będziemy jadły to samo, co wczoraj. Dziecko lubi.
Kolumna z parmezanu owinięta we flaczki cielęce…
Ci Włosi to mieli fantazję 🙂
Cały świat podziwia wspaniałe włoskie zabytki.
I proszę! Mają nie tylko katedry z marmurów….
W sprawach organizacyjnych : dzisiaj imieniny Agaty. O ile mnie pamięć nie zawodzi, to Piotr ma jedną Agatę, Nemo?, a Antek aż dwie. Zgłaszajcie dalej kogo dzisiaj czcimy.
Ladny domek z piernika wystawia co roku w okresie swiat restauracja „Polska Tradycja” – ta przy Belwederskiej, maja tam tez piekne bukiety dekorujace przedsionek.
A co do sztuki murarskiej, to duch w narodzie byl moja mamuska opowiadawszy, ze przed wojna, w sklepie miesnym, gdzie sie zaopatrywali, wystawe zdobil podobno wypisz wymaluj Palac Kultury zrobiony misternie ze smalcu, masarz moze juz przewidywal co czeka Warszawe.
Pyro- na wszelki wypadek składam życzenia wszystkim
solenizantom. A toast wypiłam już awansem wczoraj-
Twoja cytrusówką. Boska :)) Wchodzi na stałe do naszego
zimowego repertuaru.
Danuśka – dobrze, że wyszła ku powszechnej radości. Swego czasu Ojciec uczył doroślejącą Pyrę „Nigdy nie pij byle czego, byle jak i z byle kim. To cię uchroni od wielu kłopotów”. Przyswoiłam.
Piękna maksyma – przekażę mojej 17-letniej latorośli 🙂
Mam nadzieję,że też przyswoi.
Miałaś bardzo mądrego Tatę, Pyro.
Parmezan z flakami jakoś mi nie podchodzi 😕
Tatę miałam rzeczywiście mądrego, ale choleryk był z temperamentu i czasem wytrzymać z nim było trudno. Byle drobiazg- ryk, burza, groźby karalne, a za chwilę znakomity humor i zdziwienie, czemu się córka boczy i żona pochlipuje.
Znalezione w sieci:
„Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów. I pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł SPECNAZ. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. SPECNAZ się nie zgadza. Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę. „
Nemo – w niedzielę Młodsza mi to czytała i śmiałyśmy się do łez, ale dzisiaj przeczytałam w necie, że piloci rosyjskiej maszyny byli „pod wskazaniem”, a ich przełożeni nie widzą problemu „On jeszcze nigdy nie miał wypadku”. Pewnie, że nie miał, bo żyje, idiota.
I był tam Pan Dziewoński, ktory musiał potem te remanenty upłynnić; całe dwanaście butelek! 🙂
Niektóre rzeczy nigdy się nie zestarzeją 😆
Ucieklam dzis z pracy. Bede odwalac robote w domu, ale w biurze chwilowo nie da sie wysiedziec.
Uczta cokolwiek perwersyjna ale proszę o jeszcze.
Ostatnio było o kolejnym Zjeździe, więc może jest to jakiś pomysł do wykorzystania w trakcie 😉
Zjazd prosze na granicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nirrod, czy ta Wasza perełka wywalona z pracy to był tylko incydent, czy poważna sprawa i może zagrozić innym?
News! Terroryści opanowali fabrykę wódek i likierów. Od 5 dni nie potrafią sformułować żądań 😉
Dwóch pijaków siedzi pod pałacem kultury i nauki w warszawie. Patrzą w niebo a tam paralotniarz leci, uderza w pałac i spada na ziemie…
Jeden mówi do drugiego:
-Widziałeś! jaki kraj tacy terroryści;)
A to ci uczta – brrr…
Okazuje się,że można by też zorganizować zjazd w samolocie.
Oby go tylko porwali.Trzeba by tylko przed wylotem wrzucić
do walizek flaczki cielęce,parmezan,kapłony i takie tam inne…
i jeszcze jedno:
Dzień 1.
Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz jestem razem z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za wiarę na miejscu. Na lotnisku co prawda zgubiła się część bagaży, ale dużo zostało. Pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami. Wynajęliśmy pokój w hotelu.
Dzień 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podłożyliśmy bombę w samochodzie i poszliśmy oglądać wiadomości. Ponieważ nic nie mówili o samochodzie-pułapce, poszliśmy sprawdzić co się stało. Z samochodu zniknęły – radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada na kierownicę oraz bomba. Pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami.
Dzień 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porażce. Pobili nas łysi panowie. Mają nam przysłać dodatkowy sprzęt z naszego kraju. Wieczorem posłaliśmy 5 naszych z najtwardszymi łbami do baru, mieli zapić Polaków na śmierć. Wszyscy polegli w boju, pomodliliśmy się za nich. Pobili nas łysi panowie.
Dzień 4.
Ponieważ ukradli nam telewizor z hotelu, słuchamy radia. Chrześcijański, polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy niż nasz! Nienawidzi Żydów i Masonów, którzy chcą zniszczyć polski Naród. Czyżby ktoś nas ubiegł? Mamy nadzieję, że o. Rydzyk nie dowie sie o nas, póki będziemy w tym kraju. Nie pobili nas łysi panowie, bo siedzimy w domu.
Dzień 5.
Trwają przygotowania do zburzenia pałacu kultury. Miał przyjść dzisiaj sprzęt, ale wszystko zgubiło się na poczcie, doszła tylko paczka z instrukcjami, jak używać broni, która nie doszła. Oglądaliśmy M jak Miłość, Alezhebar popłakał się.
Dzień 6. Wysłaliśmy kopertę z wąglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszła. Pobili nas łysi panowie.
Dzień 7.
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Pałac Kultury. Z braku ładunków wybuchowych, kupiliśmy dobre polskie łopaty w supermarkecie i podkopujemy fundamenty. Łopaty połamały się. Pobili nas łysi panowie.
Dzień 8.
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjął się samobójczej misji! Wbiegnie z bombą do supermarketu i zdetonuje ją. Wrócił po 6 godzinach. Najpierw ukradli mu bombę, potem pobili go łysi panowie.
Dzień 9.
Wracamy do kraju. Polska sama świetnie sobie radzi bez naszych
Pyro, teoretycznie incydent.
Sa z tym 2 problemy, pierwszy, ktory psuje atmosfere w pracy, to to, ze poza 2 kierownikami, nikt sie z ta decyzja nie zgadza. Co wiecej zgodnie pracownicy uznali, ze jest to szczyt glupoty.
Punkt 2, z ktorego sobie jeszcze malo kto zdaje sprawe, to fakt, ze do jej zwolnienia nie ma podstaw prawnych. Firma bedzie musiala jej kontrakt wykupic. Ten „drobiazg” moze nas wszystkich puscic z torbami, a w kadzdym razie wprowadzic w dosc spore klopoty finansowe.
Do tego wszystkiego mam za 2 tygodnie audyt, fure roboty i nie chce mi sie wszystkich plotek wysluchiwac.
Zabralam wiec komputer i dzielnie pracuje przy wlasnym biurku.
Dzień dobry Szampaństwu.
Nie rozśmieszajcie mnie od rana (porwanie i terroryści), bo nie mogę zjeść śniadania, tak mnie brzuch boli ze śmiechu.
Na śniadanie chleb z twarogiem i cebulką, herbata.
Od wschodu różowe niemo, mróz trzaskający zatem. Idę sprawdzić temperaturę. Sprawdziłam. -24C.
Przyjdzie się pochlastać albo co…
Alicjo,
Przy takim mrozie to się chyba Eskimosom w zaprzęgach psy łamią na zakrętach 😉
Alicja, też tak dzisiaj reagujesz?
Przychodzi eskimos do baru i mówi:
– Kelner, whisky!
– Z lodem?
– Nawet mnie nie wku…aj!
Może już było ale i tak przypomnę:
Tolerancja narodów na temperatury
+30
Polacy śpią bez żadnego nakrycia,
Amerykanie zakładają swetry,
Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
+10
Amerykanie trzęsą się z zimna,
Włoskie samochody nie chcą zapalić,
Możesz zobaczyć swój oddech.
0
Woda zamarza,
Rosjanie idą popływać,
Francuskie samochody nie chcą zapalić.
-15
Twój kot chce spać z Tobą pod jedną kołdrą,
Politycy zaczynają rozmawiać o bezdomnych,
Niemieckie samochody nie chcą zapalić,
Marzymy o wyprawie na południe.
-30
Rosjanie zakładają podkoszulki,
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby samochód zaczął funkcjonować,
Twój kot chce spać w Twojej piżamie.
-40
Politycy zaczynają robić coś z bezdomnymi,
Możemy ze swojego oddechu budować domki igloo,
Japońskie samochody nie chcą zapalić,
Chcemy wyruszyć na południe.
-50
Za zimno, żeby myśleć,
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby kierowca zaczął funkcjonować,
Rosjanie zamykają okno w łazience.
-60
Eskimosi przestają się pocić.
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe,
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni.
Paweł, 😆
A jakże!
Doskonałe, a zakończenie z prawnikami doprawdy znakomite !
Też na to zwróciłam uwagę, no ale popatrz, przy jakiej temperaturze dopiero te łapska do własnych kieszeni 😯
Ciekawy wątek zasługujący na pociągnięcie dalej:
Pewien prawnik zmarł nagle w wieku 45 lat. Dostał się do bram niebios i stojący tam anioł mówi do niego:
– Czekaliśmy od dawna na Ciebie.
– O co chodzi – pyta prawnik – przecież jestem w sile wieku, mam dopiero 45 lat. Dlaczego musiałem teraz umrzeć?!
– 45? Nie masz 45 lat, masz 82 lata – odpowiada anioł.
– Chwileczkę, jeśli twierdzicie, że mam 82 lata to musicie mieć złego gościa od rachunków. Mam 45 lat i mogę pokazać świadectwo urodzenia.
– Poczekaj chwilę – prosi anioł – pójdę sprawdzić.
Anioł wszedł za bramę i po paru minutach wrócił.
– Przykro mi, ale nasze dane mówią, że masz 82 lata. Sprawdziłem wszystkie godziny jakie policzyłeś swoim klientom i nie możesz mieć mniej niż 82 lata…
albo to:
Do adwokata przychodzi biedna wdowa prosząc o poradę prawną. Po skończonej wizycie adwokat zażądał 100 zł. Ta drżącymi rękami wyjęła banknot z portfela i podała radcy. Ten jednak po wyjściu kobiety zauważył, że ta pomyliła się dając mu dwa sklejone banknoty stuzłotowe przez przypadek.
I wtedy stanął przed dylematem moralnym… Podzielić się ze wspólnikiem?
Niewinne pytanie-czy są wśród nas prawnicy ?
Adwokat wygrał dla biznesmena bardzo trudny proces. Wysyła mu SMSa:
– Prawda zwyciężyła.
Biznesmen natychmiast odpowiedział:
– Proszę wnieść apelację!
Włamywacz skarży się koledze:
– Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
– No to jednak miałeś szczęście!
– Szczęście? Policzył sobie 300zł za poradę!
Samolot pasażerski miał problemy z silnikiem, więc pilot wydał instrukcję załodze, aby wszyscy pasażerowie zajęli swoje miejsca, pozapinali pasy i przygotowali się awaryjnego lądowania.
Po paru minutach pilot pyta stewardesę, czy wszyscy pasażerowie są przygotowani do lądowania.
– Tak, wszyscy są przygotowani – odpowiedziała stewardesa – z wyjątkiem prawników, którzy wciąż chodzą po samolocie i rozdają wizytówki.
Może Pawel? 😉
Niestety nie. A szkoda, byłbym bohaterem tylu fajnych kawałów 😉
Tym razem autentyczne,a obserwowałam podczas mojej
ostatniej podróży samolotem. W trakcie lotu zasłabł
jeden z pasażerów.Steward zwrócił się z pytaniem,czy
na pokładzie jest lekarz.Natychmiast ktoś z pasażerów
podszedł do owej osoby wymagającej pomocy. Pan,
który siedział obok mnie po kilku minutach westchnął
ze złością pod nosem „a niech to” i również podszedł
do chorego pasażera.Był to,jak się okazało też lekarz…..
Wszystko zakończyło się dobrze,zasłabnięcie było tylko chwilowe.
O prawnikach dobre. Za socjalizmu w Polsce godziny liczyli lekarzom i ze 150 lat wychodziło. Znam paru przyzwoitych prawników. Ale znam też adwokata, który będąc szefem zespołu adwokackiego czesto powtarzał, że nasza adwokatura to po prostu kolejna branza złodziejska. Wątpię, czy przy -60 to przechodzi.
Według mojej definicji przyzwoity adwokat to taki, który działa na korzyść klienta. Jest to wymóg minimum, ale i tak nie za często spełniony. I niech się państwo adwokaci nie obrażają, po nadmieniłem, że osobiście znam paru przyzwoitych.
Kolacje z fantazją zdarzały się i polskim arystokratom, można parę zachęcających opisów znaleźć. Przytaczał je i Gospodarz. Flaczki z ciasteczkami to nic zdrożnego. Ostatnio modna czekolada z ostrą papryką i podobne specjały.
Otrzymalem z Wegier wiadomosc, ze z dniem 1 stycznia 2009 zwiekszono moja rente o cale (w przeliczeniu) 0,30 Euro.
Od decyzji przysluguje mi odwolanie na drodze prawnej.
Otwarcie postepowania u znajomego adwokata zaczyna sie od kwoty 100 Euro jesli platne gotówka
Pan Lulek
Panie Lulku – złotówka leci na pysk, więc mimo, że emerytura ZUS-owska wzrośnie Ci od 1 marca ok 5,5%, to euro dostaniesz znacznie mniej, niz dotąd.
Panie Lulku,
Niech Panu to ten adwokat rozłoży na raty miesięczne na kolejne 30 lat, o których Pan ostatnio pisał. Wtedy to wychodzi jakieś 27 centów miesięcznie. Jak mu się uda ugrać dla Pana coś więcej to będzie to czysty zysk.
Panie Lulku,
co Pan zamierza zrobić z tym nagłym przypływem mamony? Toż to fortuna 😯
Juz Wam pisalem o slizgawce polskiej emerytury. Ciekaw jestem czy w tym miesiacu zjade ponizej 500 Euro.
Przyplyw niespodziewanej gotówki oczywiscie przeleje. Rozumiemy sie mam nadzieje.
Moze by tak zaczac dorabiac cialem
Na wszelklin wypadek zalozylem nowe powleczuenie na pierzyna i poduszki
Pan Lulek
Lulek przymierza się do zarabiania ciałem w gabinecie osobliwości? Nie pamiętam dokładnie (Nemo albo Dorota poprawią) ale swego czasu popularna była fraszka :
„Wielkie się dzisiaj cuda dzieją dobry Boże :
„Stary człowiek – i może?”
Pyro,
wszak żadna praca nie hańbi 😉
A jak Pan Lulek czuje się na siłach…
O, właśnie, Alicjo. Jak on się czuje na siłach…
Moze zadna praca nie hanbi ale nie kazda przynosi zaszczyt.
Tu dla Pana Lulka dla dodania animuszu
http://www.youtube.com/watch?v=CDSguBbB9Yc
Kris K. rocznik 1936 😉
…ale w 1974 roku, wygląda na to, że wtedy jeszcze mógł 😉
a yyc kubeł zimnej rozsądkowej wody na Pana łulka wylewa… Kto powiedział, że zarabianie ciałem nie przynosi zaszczytu?! Każady orze jak może. Chyba, że nie może 😉
To jak z Agatami, policzone?
Kazdy orzel jak moze.
Przyszla korekta, renta wzrasta o cale 3 (trzy) Euro.
Czuje sie jak nowobogacki. juz nie uslugodawca ale jeszcze nie uslugobiorca
Pan Lulek
Na Kubie mialby Pan Lulek 3 panienki na caly dzien za te 3 eurosy i jeszcze by mojito dali do wypicia w przerwach.
mam nadzieje ze Pan Lulek nie będzie spuszczał się na tutejsze doradztwo 😉
traieste libera Cuba!
Ale ta podwyżka dotyczy miesięcznej wypłaty, rozumiem? No to Pan Lulek może zaoszczędzić i faktycznie zaszaleć na Kubie 🙂
To jest całych 36 euro na rok!
Kris K. w ubiegłym roku:
http://www.youtube.com/watch?v=EkHDL3Ftdpk&NR=1
Pan Lulek nie jest w gorszej formie 😉
Alicjo,gdyby wszystko bylo dla mnie korzystne to moglabym powiedziec, ze spadl facet z nieba http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewprofile&friendid=122989600, ale niestetypo rozwazeniu faktow „my remontujemy mieszkanie” – wiec ja kto, co, moze firma? a odpowiedz byla „my” wiec dupa. Postanowilam go scedowac na Alicje.
A moze tak zrobic Zjazd na Kubie. Tylko czy z wyniesiniem sztandaru ?
Pan Lulek
wyjasnienia zjad mi lotr
wiec krotko, facet, marzenie scietej glowy, jest rodowitym i zyjacym od generacji tam Poludniowo-Afrykanczykiem, jedzie w marcu do Kapsztadu i mu zakomunikowalam, ze Alicja tam jedzie i potrzebuje: dobrych wrazen, oprowadzenia, pomyslodawczych wskazowek, dobrych restauracji itd.
On chce, zeby mu wystawe w miezdonarodnym cientrum zrobic no to niech sie najpierw poangazuje
a moze w kanaryjskiej posiadlosci Pana Lulka 🙂
jeszcze w ubieglym roku widzialem transparent miejscowych, calkiem dumnie oznajmiajacy: towarzysze, zostala tylko Kuba i My,
ja bym sie tam nie pchal, a nuz beda wynosic, jak te szmatke,
dla jasnosci dodam, ze mieszkam w jednym z ostatnich bastionow komuny, bronia sie od 1936 roku z krotka przerwa na okupacje, merostwo, to juz prawie sprawa rodzinna, wybory wprawdzie maja miejsce w datach przewidzianych, ale od dwudziestu lat na to patrze, oczom nie wierzac, a oni dalej wygrywaja, ma to jednak zalety, jak potrzebuje taniej cohiba ( to takie ulubione cygaro Che ) skladam zamowienie u jednego z regularnych podroznikow, do jakiegostam bratniego miasta, no jakos te lody trzeba krecic,
chlopaki opowiadaja, ze za 3 euro, to juz tylko samemu, to ta zla wiadomosc dla yyc
auch Alt Bundeskanzler Schröder gönnt sich ab und zu eine Cohiba 😉
A co to za Kuba? I czy ktoś go już zna?
no tak, ale tego latwiej stac 🙂
musze leciec zalatwic czerwone, spoko, to tylko buraki, ale tez sie mozna niezle upaprac, trzymajcie kciuki
po drodze walne za wszystkie Agaty
Cholera ja juz od 3 lat zbieram na te panienki kubanskie a teraz mi Slawek pisze, ze nie starczy. I jak tu zyc. Tylko prace skoncze pojde dorabiac, jeszcze nie wszysko stracone. Jak zlotowka tak bedzie leciala na leb to moze do Polski sie bedzie lepiej wybrac..))
Kuba Lewski?
no ale tego to juz wszyscy znaja
burak sie niecierpliwi, lece
yyc ten etap życia mam już to za sobą 😆
http://picasaweb.google.de/arkadiusalbum/Acuba#5127899018489863138
Kuba jest w Murzasichlu!
Agatka jest niedzisiejsza.
Agata jak najbardziej, jeszcze na chatę nie zjechała.
Ale walnijcie, niech jej będzie!
Jak sobie posłuchałem przystojniaka od Morąga- Ty go nie ceduj, kombinuj jak ugryźć, wycyklinuj parkiet, choć omam dizajnerską kiecką! – jak go słuchałem , nie wiedzieć czemu stanęła mi za uszami , wcale nie taka za 3 euro, ale muzyka Nymana z Fortepianu, a jak stanęła to musiałem posłuchać – niby co innego, ale jakoś takoś się mi pokojarzyło.
Zgrabnie facet ubiera w muzykę filmowe obrazy. Widzieliście Kontrakt rysownika?? Piękny komplet!
A jak tak jesteśmy przy filmach….ostatnio program TV obfituje w kanadyjskie filmy- horrory i jakieś podobne! Nie oglądam, ale widzę zapisane w programie.
TvP1 kupiła? czy dostała w ramach offsetu od Canada TV.
Tylko za co? Alicjo, za co?
Kuba Lewski? Ten to mógłby się kiedyś pokazać, obiecał wpadać i wyszły cacanki.
Zjazd na Kubie? Czemu nie, pewnie Lewski by dołączył, Zjazd bez niego to nie Zjazd.
A sztandaru jeszcze nie mamy, może jakieś pomysły graficzne? Bo Pan Lulek ma rację, jak Zjazd, to i sztandar, no ale najpierw ten sztandar musimy wprowadzić, żeby było w razie draki co wyprowadzać.
morąg,
facet niezły, biorę w ciemno, nie wiem, co Jerzor na to. Dobry przewodnik nie jest zły.
Zdrowie Agat!
Antoine,
kanadyjskie horrory?! Nic mi o takich nie wiadomo… rzuć tytułem. Tu naród spokojny, możliwe, że dla przeciwwagi lubią się straszyć.
Za kare antek. Nikt tutaj nie oglada to daja za darmo a nawet doplacaja zeby wziac. Rewolucyjne filmy radzieckie to klasyka przy kanadyjskich. Film z Kanady jak nie jest z Quebec to najlepiej od razu wyjsc z domu isc gdzies na kolacje i przeczekac horor, tylko bron Boze samemu. Aktorow wyslalismy na Kube (do Gitmo) ale ich Obama wypuszcza wiec znowuz problem.
Wlaśnie też tak yyc myślę, że za karę…
Normą było i jest w naszej TV że jak coś zakupi to potem leci ciurkiem, albo tydzień filmów z jednym aktorem , albo jak teraz kanadyjskie dzień po dniu.
Kiedyś był porządek, poniedziałek teatr, czwartek kobra albo kryminał, w sobotę jakiś amerykanski, radziecki też obowiązkowo musiał być, a jak był western to dialogi czytał pan Jan Suzin. 😉
O, i Zwierzyniec był w poniedziałek – Pixi i Dixi, Pies Huckleberry…
Alicjo, może przesadziłem z tym horrorem…sprawdziłem.
Thriller!
Maid of Honor.
The Last Trimester.
The Double Life of Eleanor Kendall.
Alicja przeciez ja dbam tylko i wylacznie o interesy Jerzora, on sie z tym wacetem te tak jak Ty pewnie dobrze porozumie. To stworzenie przybieglo do cientrum w trampkach, dlugich skarpetach za kolana i krotkich gatkach i caly czys sie zagrzewal do dlaszego biegu podskakujac. Ja tez zaczelam podskakiwac pomimo podeszlego wieku na jego widok i tak opowiedzielismy sobie co trzeba dal mi swoje namiary i strone internetowa. On spiewa, gra, maluje i gooooooooooooooooooooooooooooootuje. Jak uslyszalam o tym remontowynym mieszkaniu Antek to natychmiast pomyslalam to ja sie do niego wprowadzam po remoncie, nawet mu dam na polowe czynszu, niech mu bedzie ze wzgledow chociazby estetyczno i okolicznosi sympatycznosci oraz talentow, ale on tego mieszkania sam nie remontuje………. Wiec niech on sobie z Jerzorem pobiega a Alicji potowarzyszy no to bedzie mial wystawe.
Alicja Ty sie meldujesz na stronie http://www.myspace.com/rogho jako przyjaciolka przyjaciolki poszukujac przyjaciol.
http://www.myspace.com/roghop
Antek takie filmy powstaja jak rzad rozdziela srodki. Moze chca zeby w Polsce ktos zaskoczyl. Moze mowia: chcecie naszych pieniedzy to macie, najpierw obejrzyjcie jakie sa takiego rozdzielnictwa skutki…..brrrr….ludzmi wstrzasnie i sie zastanowia, ze moze tworcy musza sami co nieco zarobic. Przyjemnego tygodnia zycze z filmem kanadyjskim. Pamietaj od nas do Hollywood niedaleko…a ile nas dzieli.
Mówili w Trójce, wydało się niemożliwe….
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6239563,Latajacy_TIR_z_Polski_zadziwil_niemiecka_policje.html
A nie powiadaja „Polak potrafi”
Chcecie na Kube to prosze http://www.youtube.com/watch?v=6JEdf7XsV5g&hl=de
morągu,
a jak tam się zamelduję, to co mam robić? Na razie jestem trochę wyrwana z kontekstu, bo musiałam uporządkować cholerne kable komputerowe i wyszłam z internetu. Nie uporządkowała, tylko odkurzyłam okolice, a kabelek od modemu musiałam dokleić taśmą klejącą, żeby trzymałoi się łączyło. Ludzie 😯
Modem ma już ze 12-14 lat i moim zdaniem jak ten kabelek wypada, to nadaje się cholerstwo do wymiany.
to jest cos takiego jak nasza klasa, kazdy ma wstep i Ty jestes angielskojezyczna
Alicjo,
pora pewnie na nowy, skoro stary odmawia posłuszeństwa. Konsumując wspierasz gospodarkę 😎
Moje dziecko dziękuje za toast na jej cześć 🙂 Tu się imienin nie obchodzi, ale helwecka babcia jest super korrekt i o naszych imieninach pamięta 😯
Modem jest firmy (mojej kablowej instytucji) , więc niech mi wymienią, widocznie ten już skonsumowałam. No wiecie co, ale żeby kabelek przyklejać taśmą klejącą… 😯
Ale przecież bez internetu ani rusz, a zanim mi przywiozą, trochę czasu minie.
Morągu, zgoda, ale co ja mam tam robić, przedstawić się temu artyście, ukłonić się, powiedzieć wierszyk? Bo jako taka, konta nie zamierzam w tym facebook zakładać i tym bardziej szukać przyjaciół. Akurat słyszałam co to jest, wczoraj w Kanadzie uroczyście obchodzono 5-lecie rzeczonej.
Oj, ciagle nie mam czasu przejrzeć tego dokładnie. Przeleciałam po łebkach, teraz muszę do kuchni.
Najpierw sobie obejzyj ta strone, POOOOOOOOOOOOOOTEM nie zapominaj, ze jestes baran wejdz na jego strone zagadaj pisemnie, no przeciez jestes na naszej klasie chyba, od poczatku najpierw sobie obejzyj, ja z nim jeszcze pogadam jak znowu przybiegnie w polgatkach, nawiaze do tematu Kapsztad itd. opisujesz, ze strategicznie stawalas na mostku aby przylapac nauczyciela a teraz nie mozesz zagadac z marszu na forum dla wszystkich, cos mi sie tu nie zgadza, co ten Jerzor Cie spacyfikowal kobieto?
Antek wez ja doedukuj przciez po takich forach kazdy lazi do woli, zagaic nie mozna, to bardzo normalny, otwarty i sympatyczny czlowiek nie jego wina, ze przy okazji przystojny, co tez jest kwestia gustu. On jest od generacji mieszanka Holendrow, Szwedow i Niemcow, zdajsie co najlepsze to zawsze emigrowalo. Ta jego mieszanka jest b. udana tez i ludzko.
witaj Bando
za kogo na okoliczność wypiłem dziś szklaneczkę Mataxy?
..bom niezorientowany?
:::
wróciłem, cięższy chyba o sto kilogramów
choć może to tylko złudzenie
bo dziurka w pasku wciąż ta sama
:::
jutro trochę posprawozdawam
przeglądnę zdjęcia itp
:::
jedno co pamiętam
to prawie wszędzie jadłem kaczkę
a to u chińczyka (po pekińsku)
a to na imprezie w Tarnowskich Górach
w Istebnej (raczej dojadaliśmy, ale z duchówki była już inna w smaku)
w Krakowie na bazie…
Morąg,
nie takie rzeczy my ze szwagrem po pijaku robili… Zaraz zabiorę się do strony w detalach, nie bardzo było kiedy, poczytam, pooglądam dokładnie, bo muszę wiedzieć, o czym naklepać.
Co do przystojności, całkowita zgoda, oko od patrzenia nie boli.
Brzucho,
Ty nic nie robisz, tylk fruwasz po kraju jak ta pszczółka Maja i spijasz miodki. A Metaxę piłeś za Agaty, Nema, Antka Agatę i Agatkę, Gospodarza Agatę i jeszcze inne Agaty.
Już po północy z drugiej strony Wielkiej Kałuży, dzisiaj DOROTY, morągu – zdaje się, ze jesteś dzisiejsza.
Wszystkiego dobrego Dorotom obchodzącym i nie obchodzącym też 🙂
Wyobrazam sobie jaka bedzie balanga na blogu Doroty z sasiedztwa
Serdecznie dolanczam sie i usciski przesylam.
Pan Lulek
Dorota z Sąsiedztwa nie obchodzi… ale co tam, zmusimy 😉
Znowu ja gaszę światło?
Dobranoc.