Kupuj na zapas?
Ledwie nauczyliśmy się, że nie warto i nie trzeba kupować na zapas, już mamy nowy „trynd”: musimy w czwartek myśleć o zakupach na niedzielę i kawałek poniedziałku. Nie ma co mówić o świeżym chlebie na niedzielne śniadanie, ale nie jest to największy ból.
Przyznam się, że nie robiłam zakupów w niedziele, ponieważ jestem dość dobrze zorganizowaną gospodynią, w dodatku przez większość mojego dorosłego życia sklepy nie pracowały w niedziele. A jednak w każdą sobotę nerwicowo szukam w pamięci, czego może mi zabraknąć i czego już w niedzielne przedpołudnie nie dokupię. Brak mi m o ż l i w o- ś c i. Chyba, że udam się na poszukiwanie, co za pech, odległego, czynnego sklepu.
I dlatego chwalę sobie, że w mojej okolicy jest coraz bogatszy, oferujący coraz więcej produktów, niedzielny targ. Niewielki skwer na Mokotowie pod skrzydłami Komendy Głównej policji przeradza się w doskonały targ, gdzie kupić można tak wiele produktów i dań, że odwiedzających mnóstwo. I nikomu nie przyjdzie do głowy, że zakupy w tym dniu zaburzą życie rodzinne, co było powodem dla zamknięcia w niedziele sklepów. Chodzi się tu całymi rodzinami, których życie nie wydaje się zburzone przez wizytę na targu, przeciwnie kupowanie jest przyjemnością i to zarówno dla rodziców, jak dla dzieci a nawet, jak zauważyłam (podsłuchałam), okazją do wielu kształcących, dla obu stron, rozmów.
A ponieważ jak już wcześniej wspominałam, w niedzielę wieczorem nie ma po targu śladów w postaci śmieci, zadeptanych trawników a stoiska i towary sprzątane są szybko, sprawnie i bez zniszczeń otoczenia, to także i pod tym względem zakupy są dla dzieci równocześnie spacerem z rodzicami jak i szkołą dobrego zachowania w miejscu publicznym.
Komentarze
To zaskowronkowałem! Wstałem o świcie. Słońce jest przepyszne. Wczoraj jednak się nie oparłem, oczywiście owsiance. Zaraz po ablucjach pędzę do Żaby żeby przekazać „Pozdro” od Echidnej. Potem chytam się za robotę. Dzisiaj koszenie w około rezydencji Pani Dziedziczki.
Jolinku i Haneczko! Wszystkiego!
Dobrego dnia dla Blogu!
Taki niedzielny targ to prawdziwy skarb. Gospodyni i mieszkańcy Mokotowa maja szczescie.
Jolinku i Haneczko, z okazji i imienin życzę jak najlepszego zdrowia i pogody ducha.
Jolinku i Haneczko, dużo szczęścia, wszystkiego najlepszego.
Bardzo bym chciała mieć bliżej taki niedzielny bazarek. Lubię koloryt i atmosferę takich miejsc, no i względy praktyczne nie do przecenienia. Na Ursynowie mamy podobny, muszę jednak trochę podjechać autobusem, a ten o którym Basia pisze, oddalony o dwa przystanki metrem.
Dzień dobry 🙂
kawa
Serdeczności imieninowe dla Haneczki i Jolinka 🙂
Jolinkowi i Haneczce
aksamitna hortensja, jaśminowiec wonny
ułudka wiosenna, rdest żyworodny
pierwiosnek Hallera, mak czerwony polny
lilia tygrysica, mikołajek wonny
kuklik szkarłatny, kukułka plamista
złotokap alpejski, konwalijka dwulistna
różą eliptyczna, pierwiosnek wyniosły
małe łapki Echidny z życzeniami niosły
że różne, że inne, że w jednym bukiecie?
ale me życzenia najpiękniejsze w świecie!
dla wszystkich dzisiejszych solenizantek z życzeniami wszelkiej pomyślności, radości i kulinarnych nowinek na stole przybranym … kwieciem i owocami
https://www.royalcollection.org.uk/collection/9123/wild-strawberry
Dotyczy placka krakowskiego z ostatniej Polityki:
a ile tych jajek zmiksować?
Dla Solenizantek życzenia Wszelkiej Szczęśliwości! 🙂
Ja niestety nie mam w pobliżu ani niedzielnego ani innego bazarku 🙁 co prawda nie wiem, czy chciałoby mi się w niedzielny poranek lecieć na zakupy.
Jak widać Cichalowi służy pobyt u Żaby- a to owsianka a to zaopatrzony barek i nawet jakaś robota się trafia… 😉
Jolinku, dzięki Ci za młodą Joannę Kulig. Nie znałam tego występu; wokalnie się mocno rozwinęła a jej zadziorność i przebojowość już wtedy była widoczna.
Truskawki się kończą 🙁
dziękuję … dziękuję .. 🙂
Pyra w Wietnamie …
https://epoznan.pl/news-news-86465-Poznanska_restauracja_otwarta_w…_Wietnamie
a liście kalarepy można i tak użyć …
http://smakiogrodu.blogspot.com/2018/06/goabki-w-lisciach-kalarepy.html
a tu sałatka do grilla .. lubię takie połączenia smaków …
http://www.mojewlasne.pl/2018/06/14/salatka-na-pomidorach-pyszna-przekaska-na-grilla-lub-na-impreze/
Czepek tu jest przepis Piotra … czy o to chodzi? …
https://adamczewski.blog.polityka.pl/2008/01/11/krakowski-placek-ze-sliwkami-lub-innymi-owocami/
Haneczce i Jolinkowi – mnóstwo imieninowych serdeczności.
Dziękuję wszystkim za pamięć. Też o Was pamiętam.
Jolinku 🙂
Haneczko-miło, że o nas pamiętasz 🙂 Gdybyś tak jeszcze czasem napisała, choćby parę słów albo spuentowała tak, jak tylko Ty potrafisz, to byłaby pełnia szczęścia.
Dziwnie wygląda ten czasownik spuentować, ale jest też puenta, a u źródła francuski rzeczownik point (czyt.płę) czyli kropka, punkt, miejsce.
Piłka nożna wszechobecna i tak jeszcze potrwa przez miesiąc, ale damy radę.
Ciekawa tylko jestem, komu będzie kibicował Alain podczas meczu Polska-Senegal???
Przepytam go na okoliczność i dam znać.
U mnie jest maly targ w niedziele. Ide tam tylko jak wracam z podrozy i chce swieze owoce i jarzyny.Na targ przychodzi sporo ludzi Piekarnie sa otwarte do 13 00 i chyba w niedziele piekarze robia najwiekszy interes, ludzie kupuja dodatkowo rogaliki i ciastka lub ciasta na deser do obiadu.
Jolinku, Haneczko, wszystkiego najlepszego.
Jolinkowi i Haneczce – wszystkiego najlepszego! 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=KFH046IYwb4
https://www.youtube.com/watch?v=MnHZQKyRIIs
https://www.youtube.com/watch?v=wy_b0elLHOM
Poletíme? – Běž dál
https://www.youtube.com/watch?v=FYpUTY3SCvI
Jolinkowi i Haneczce – wszystkiego najlepszego ! 🙂
Kupowałam kilka dni temu kalarepę, ale liście miała mocno sponiewierane, więc nie bardzo nadawały się do wykorzystania. Ten liść do zawijania gołąbków pokazany przez Jolinka pochodzi może od jakiejś szczególnej odmiany kalarepy o dużych liściach; ale wygląda mi także na liść buraka lub botwiny.
Chodziły za mną ciasteczka owsiane i w końcu je upiekłam, bo nic w domu nie było do herbaty lub kawy. Niepotrzebnie tylko zastąpiłam cukier miodem, bo ciasto kleiło mi się do rąk.
Asiu,
świetny zespół i piosenka. Nie znałam go do tej pory. Nie znalazłam niestety polskiego tekstu, rozpoznałam tylko knedliczki i smażeny syr.
Krystyno – też dopiero niedawno usłyszałam o tym zespole.
Znalazłam tylko czeski tekst 🙂
Když máš hlad
velikej, tak jako
největší dům,
když je ti zima, tak jako severní pól,
a nebo jižní, jen tak jsem to sem prdnul,
zkrátka když bolí tě, že dostáváš bum bum bum,
Když nálada dobrá
tě opustila,
a všechno je černý
jak černá barva,
co se ti na py
žamu zapustila,
a tvoje sny,
pá pá pá pá pá…
Běž dál, za každou zatáčkou
můžeš potkat knedlík s omáčkou,
běž dál, za nějakým rohem je ten tvůj
někdo, kdo tě zahřeje.
Každý je silák, dokud ho něco nesejme,
a pak, jak sirka hoří hoří shoří,
takhle to vodedávna už na světě je,
tato píseň není pro ty, co jsou dobří.
Když nálada dobrá tě opustila
a všechno je černý jak černá barva,
co se ti na pyžamu zapustila,
a tvoje sny, pá pá pá pá pá…
Běž dál, za každou zatáčkou
můžeš potkat knedlík s omáčkou,
běž dál, za nějakým rohem je ten tvůj
někdo, kdo tě zahřeje.
Když se to táhne tak jako smaženej sýr,
a když to smrdí jako zkaženej sýr,
a když to má díry tak, jako má sýr,
je to jenom sýr, je to sýr, je to sýr, je to jen sýr!
Když nálada dobrá tě opustila,
a všechno je černý jak černá barva,
co se ti na pyžamu zapustila,
a tvoje sny,pá pá pá pá pá…
Běž dál, za každou zatáčkou
můžeš potkat knedlík s omáčkou,
běž dál, za nějakým rohem je ten tvůj
někdo, kdo tě zahřeje
Za zdrowie naszych Solenizantek!
http://www.heatherhook.com/wp-content/uploads/2018/03/White-wine-pouring.jpg
Naprawdę lubię jedną dziewczynę – Jedna holka se mi asi líbí 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=9ydyI2BoEWk
Marsz dżdżownic: Pochod žížal
https://www.youtube.com/watch?v=nPFix23yniM
Tři kámošky psycholožky https://www.youtube.com/watch?v=RrPlTtOvMaA
Haneczko , Jolinku wszystkiego najlepszego !!!
Wszystkiego najlepszego dla Solenizantek!!
Jolinku, dziekuje za wszystkie linki ktore wyszukujesz i tutaj podrzucasz – kopalnia wiedzy, nowinek i ciekawostek.
https://www.youtube.com/watch?v=ZF8funduab4
dzień dobry … ☕
bardzo dziękuję za dobre życzenia …. 🙂 ..
Danuśka i Alan … 🙂
a dziś usłyszałam głos ptaszyny, że są imieniny Aliny … Alinko żyj nam zdrowo i kolorowa … buziaki … 🙂
dziś w Kuchnia+ o godzinie 20.30 będzie specjalne wydania programu o Anthony Bourdain ….
a w Warszawie otwierają …
https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,jadlodzielnia-w-srodmiesciu-kazdy-moze-podzielic-sie-i-poczestowac-jedzeniem,262516.html
pora na szczaw … takie śledzie mogą być dobre …
http://kropla-oliwy.blogspot.com/2018/06/sledzie-w-sosie-szczawiowym.html
Dzień dobry 🙂
kawa
https://photos.google.com/album/AF1QipNXfYhAihpSjoWBmg0ILB3QewPkWqcansNRgfIV
cichalu cóś nie tak .. nic nie widzę …
Alino – najlepsze życzenia imieninowe i uściski 🙂
W mojej miejscowości jest kilka sklepów. Jeden z nich / sieciowy, ale z tych mniej popularnych/ czynny jest także w każdą niedzielę i święta. Nie wiem, czy to jest zgodne czy niezgodne z przepisami, ale było tak od początku jego istnienia. W niedziele staram się nie mieć nic do czynienia z wszelkim handlem, ale niekiedy zdarza się taka potrzeba.
Zarezerwowałam na jutro bilety na ” Zimną wojnę”.
Dziekuje Wam serdecznie za pamięć i zyczenia.
Bardzo bym chciała obejrzeć „Zimna wojnę”, mam nadzieje, ze będę miała okazje, ze moje tutejsze kino go zaprogramuje, w końcu to laureat z Cannes.
Nasz mały sieciowy sklep jest otwarty w niedziele i swieta, bardzo to wygodne choc staram sie robic podstawowe zakupy w tygodniu. Są tez otwarte w te dni przed południem piekarnie, cukiernie i sklep mięsny.
Alino, ściskam imieninowo, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, w tym tych filmowych i oczywiście odwiedzin Warszawy 🙂
Wygralismy, ale bylo ciezko.
Alino, wszystkiego najlepszego.
o elapa jest Kibicką … 🙂 … ja nie oglądam meczy bo TVP mam na czarnej liście …
Asiu i GosiuB posłuchałam sobie z przyjemnością … 🙂
czego jeszcze nie wiecie o truskawkach …
http://www.kuchniamagdaleny.pl/2018/06/kuchenna-apteka-9-truskawki.html#
https://lh3.googleusercontent.com/lfBw9Xi_ym4-lqd91SxUgQMYtbYv6ZZpsEbSNieMpByI2qb3vuPIY3jwm_TWhhEEvQs_Pe6vS5yEe_WQS-Y=w489-h275-rw
Jolinku, a teraz?
Teraz też nie tak Cichalu 🙁
Alino, uściski i najserdeczniejsze życzenia imieninowe – zdrowia, pogody ducha i uśmiechu na co dzień.
Haneczce, Jolinkowi i Alinie imieninowo – ale przede wszystkim serdecznie – wszystkiego najlepszego 🙂
Spóźniam się z przyczyn technicznych. Wczoraj i dzisiaj byłem w Białowieży, ale tylko z telefonem, na którym nie mogłem zalogować się do blogu :-/
Po kośbie. Kwiaty dla Żaby, a Misiek się przytula…
https://get.google.com/albumarchive/115740250755148488813/album/AF1QipMaRyZN8767sNIPkicmSxAFllAoXECPwldKHWYb
Pawełku! Dzisiaj kończymy Twoje wiedeńskie ciasteczka. Szkoda, że Cie nie ma. Jak zawsze, nie mogę sobie poradzić ze zdjęciami.
A teraz?
https://photos.app.goo.gl/cf3ekHZ2aFNxG2Wn9
teraz widzę cichalu …. 🙂 … i te dwa i tamto jedno … pies the best a Żaba ma szczęście … 🙂
Pawełku dziękuje … 🙂
imieniny dziś Aliny
bukiet czerwonej kaliny
w dzbanku w pasy malowanym
na stoliku tak przybranym
tort bezowy z daktylami
i kieliszki z bąbelkami
kto przychodzi toast wznosi
następnego gościa prosi
by z kielichem w dłoni życzyć
zdrowia, szczęścia i słodyczy
wirtualnie też przybyłam
Alince serdeczne życzenia złożyłam
Echidna
echidno trzeba nam wydać wiersze Twoje i Danuśki z różnych okazji … perełki blogowe … 🙂
Jolinku – cieszę się 🙂
Alino – wszystkiego najlepszego! 🙂
Jak zwykle nie wiedziałam jakie piosenki wybrać. Mam nadzieję, że się Tobie spodobają:
https://www.youtube.com/watch?v=Mdak04rzMRs
https://www.youtube.com/watch?v=iRGGTaAhexc
https://www.youtube.com/watch?v=9lYJwNdv3CU
Można zatańczyć 😉 : https://www.youtube.com/watch?v=twJ8R-6MANs
Dziekuje Wam za tyle dobrych życzeń.
Echidno, przepisałam Twój wiersz do kajecika bo bardzo mnie wzruszył i powtórzę za Jolinkiem, ze powinnismy zebrać i zachować te wszystkie blogowe wiersze bo są tego warte.
Asiu, wybór doskonały a Polka Luce jest przezabawna i pełna uroku.
Dzien dobry!
Jestem w domu, znowu wczoraj wyzerka malosolnych i jeszcze ubiegloroczne mirabelki ze sloika – smak dziecinstwa 🙂
Dzisiaj Wroclaw, jutro chyba tez, a na razie jakas kura oglasza, ze wlasnie zniosla jajo.
Chyba jeszcze dospie, bo dopiero na sume dzwonili.
A na po pierwsze primo skladam zalegle zyczenia dla Jolant i Aliny 🙂
Wszystkiego najlepszego!
Dziewczyny,
Ściskam Was mocno imieninowo!
Za parę godzin spotykam się z Ewą. która wyjedzie z Gdańska pociągiem. Zatrzymuje się on w Świdwinie, gdzie ja dosiądę i dalej pojedziemy do Szczecina. Ewa została parę dni u rodziny a ja wykorzystałem Pawła z którym pojechałem do Żabich Błot, żeby oddać pokłon Pani Dziedziczce i przy okazji najeść się dobrych rzeczy! Wyżywałem się też w kośbie traw rozmaitych. Wyręczam też Żabe w recyclingu unosząc ponad setkę przeczytanych Polityk, Newsweeków i Forum (ów?)
Nic więcej nie będę pisał, bo muszę to wszystko przeczytać! Ufff… 🙂
Alino, życzenia z serdecznym poślizgiem 🙂
Byliśmy na „Zimnej wojnie”. To jest film, który ze mnie nie wyjdzie.
„Zimną wojnę” też mam od wczoraj „w sobie”, bo powiedzieć „za sobą” byłoby grzechem.
Po ostatniej scenie wbity w fotel siedziałem słuchając pięknej muzyki i nie wierzyłem własnym oczom: zanim zdążyły pojawić się napisy z obsadą, salę opuściło 3/4 widowni. O tempora, o mores!
Haneczko :-*
U nas 3/4 siedziało do końca końców.
Kończę ostatnią kawę przed granicą i ruszam. Jeszcze tylko 400 km do domu. 3500 km za kółkiem w ciągu 10 dni. Mam dość na czas jakiś. Auto do garażu i zasłużona przesiadka na rower.
Cichalu, żegnaj się z Miśkiem, za pięć minut musisz rozstać się z Żabimi Błotami, żeby zdążyć do Świdnina na pociąg (15:36).
Bon voyage!
Film obejrzałam na przedpołudniowym seansie. Bardzo mi się podobał, ale zakończenie mogłoby nie być aż tak pesymistyczne. Tu bardzo trafna moim zdaniem recenzja i wiele celnych komentarzy : http://www.filmweb.pl/review/Zakazane+piosenki-21387
To Zimną Wojnę fiksujemy w kalendarzu. Jesteśmy w Szczecinie. Pojadam bób przywieziony przez Ewę z Gdańska. Wie, że lubię. Może ma jakiś interes do mnie?
Ewa dziękuje swej Imienniczce z Żabich Błot za serowo-maślano-morelowy podarek, tym bardziej, że w Soczewce niewiele uczknęłą i w dodatku zostawiła mojej kuzynce.
Pawełku! Ewa stanowczo powiedziała, że kocha Cię miłoscią pierwszą za całokształt! Jedż spokojnie. Będę siedzial wirtualnie koło Ciebie i opowiadał, jak zwykle stare dyrdymały. Jak będziesz miał dosyć, to mnie wyłącz. Szerokiej!
Nadal serdeczności imieninowe dla Aliny 🙂
poOlOre miałam podobne doświadczenie jak Ty z wysłuchaniem muzyki na końcu filmu- większość ruszyła do wyjścia- czasem nie rozumiem ludzi 🙁
Recenzja, którą podała Krystyna wydaje mi się zbyt „przeintelektualizowana” (uff, trudne słowo) i częściowo chyba skierowana do specjalistów bo co to znaczy: „.. podkreślającego duszną atmosferę formatu 1:33..” ? ale to moje subiektywne odczucie.
Piękną recenzję napisał Tomasz Raczek na swoim profilu na FB (dostał dużo pochwał od komentujących) ale nie bardzo wiem czy można ją udostępnić.
A za chwilę w TVP Kultura będzie pokazana „Ida” 🙂 Z przyjemnością znów obejrzę.
Serdeczności dla Aliny naaadal i nieustająco!!! Ściskamy Cię mocno wespół w zespół z Osobistym Wędkarzem!
Dla tych którzy ten film widzieli, dla tych którzy wybierają oraz dla tych, którzy się zastanawiają, czy się wybrać:
https://www.youtube.com/watch?v=QRxH-II0OsA&index=2&list=RDUJzdbU_pT58
My wraz z Latoroślą właśnie wróciłyśmy z kina. Zależało mi na tym, by Ala ten film zobaczyła. Obie jesteśmy pod wrażeniem, dla niej to świat z innej, jakże dziwnej bajki (chociaż to chyba nie jest najlepsze określenie).
A poza tym nadbużański weekend upłynął nam pod znakiem zbieractwa: w zaprzyjaźnionym ogrodzie zbieraliśmy kwiaty lipy, która nigdy dotąd nie miała aż tyle kwiecia, zbieraliśmy też już dojrzałe jeżyny i czerwone porzeczki(również u sąsiadów). Kupiliśmy pierwsze w tym roku jagody, bo jagód, w tym upale i przy tej ilości komarów, nikt nie miał siły zbierać. Z jagód oraz porzeczek został upieczony naprędce biszkopt owocowy, który to zniknął ze stołu w oka mgnieniu.
Wsi spokojna, wsi wesola!
Pieski wymieniaja wiadomosci, my idziemy spac. Czeresni i bobu „do zerzyganio”, jak mawiaja Krakusy.
No i oczywiscie niesmiertelne Kusturicy – zivot je cudo!
Przy okazji polecam jego film „Bialy kot, czarny kot” – usmiejecie sie po pachy!
dzień dobry … ☕
Marek uściski imieninowe .. 🙂
Dzień dobry 🙂
kawa
Serdeczności imieninowe dla Aliny i Marka 🙂
Dla Marka wraz z najlepszymi życzeniami odświętne śniadanie na słono:
http://www.donnamoderna.com/wp-content/uploads/2012/09/galette-bretonne-complete-725×545.jpg
lub na słodko:
https://cuisinedesanges.files.wordpress.com/2012/08/galettes-bretonnes-caramel-au-beurre-sale.jpg
Od razu zaznaczam, że takie szalone pomysły, jak podawanie naleśników na śniadanie mogą zdarzyć się w Polsce, ale nie we Francji. Nad Loarą naleśniki są przekąską, daniem obiadowym lub deserem.
Marek chyba już za kilka dni kończy swoje atlantyckie wakacje?
Markowi wszystkiego dobrego 🙂 Może już wrócił z podróży i odezwie się do nas.
Porzeczki czerwone powoli dojrzewają i za kilka dni będą już dobre. A lip nawąchałam się wczoraj w Gdyni. Byłam z wizytą w szpitalu, a ulica, przy której położony jest szpital, wysadzana jest lipami.
A na dzień dobry możemy zajrzeć do bocianiego gniazda w Przygodzicach. Niełatwo jest wykarmić czwórkę młodych, dlatego bocianiego tatę rzadko możemy tam zobaczyć. http://www.bociany.przygodzice.pl/
Dojrzewanie i dojrzałość
Trzeba dojrzeć,
Aby dojrzeć…
*******
Młodość
Czas ludzi
Łudzi.
*******
Wiek męski
Czas ludzi
Trudzi.
Jan Sztaudynger
Krystyno-wakacje w Gdyni nieodmiennie kojarzą mi się (między innymi) z dawną ulicą Lipową, wysadzaną lipami. Obecnie ta ulica nazywa się Wojska Polskiego.
Starsi gdynianie nadal tak nazywają tę ulicę a sporo młodszych wie, o co chodzi. Teraz ulica nazywa się Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Bywam często w tym rejonie u dzieci. Niedawno przy tej ulicy Magda Gessler otworzyła swoją nową restaurację Santo Porto. Podobno cieszy się sporym powodzeniem.
Dziekuje jeszcze raz za pamięć a dla Marka śle jak najlepsze zyczenia imieninowe.
Krystyno, jak to dobrze, ze przypominasz o bocianach, będę do nich zaglądać 🙂
Czy pamiętacie francuska aktorkę Francoise Fabian? Właśnie nagrała pierwsza płytę, tu poniżej fragment. Ma 85 lat czyli nigdy nie jest za późno 🙂
https://youtu.be/VhqUI1TBcf4
Marku – dużo zdrowia i pomyślności !
Dalej Szczecin. Odpoczywamy po Zjazdach (wielu) Jutro jedziemy do Isi.
Czytam kolejne wywiady i artykuły o „Zimnej wojnie”, ciekawe lektury.
We francuskim telewizorze program o Petersburgu, w tym również o rosyjskiej kuchni-tradycyjne dania w nowym wydaniu w wykonaniu młodych, rosyjskich kucharzy.
Polecają ten adres 🙂 https://kokoko.spb.ru/
Zesmy sie otarli o prezydenta Dude w Strzelinie. Niestety, nie bylo okazji do zrobienia fotki. Jakos przezylismy te wielka strate, ze nie zalapalismy sie na.
We Wroclawiu obrobilam „Dedalusa”(ksiegarnie taniej ksiazki, bardzo polecam, bo to jest siec w kilku duzych miastach polskich. Poszlam tez do empiku po nowosci, kupilam 3 nowosci plus cd Wodeckiego.
Po trzecie primo kupilam sobie dwie szmatki z lnu, uszyte i zaprojektowane przez artystke – rzucily sie na mnie. Jak sie cos na mnie rzuca, to nalezy brac. Owszem, tez placic.
Markowi – najlepszego, zimnym lechem 🙂
Zdrowie
Marku – wszystkiego najlepszego!
https://www.youtube.com/watch?v=rTCn-cKpKwk
https://www.youtube.com/watch?v=xsF-26Fs5qw
https://www.youtube.com/watch?v=_TPrhYa0MjA
dzień dobry … ☕
Marek dał sygnał, że jeszcze dzień się panoszy w Paryżu .. 😉
czas cukinii … wprowadzam dietę cukiniową … 😉 .. na początek taka grzanka …
http://www.mojasmacznakuchnia.com.pl/2018/06/grzanki-z-cukinia-i-feta.html
Bardzom ciekawa tych alicjowych szmatek zaprojektowanych przez artystkę, może będzie szansa na jakieś zdjęcie?
Przy okazji różnych imienin, urodzin albo bez okazji, Asia odkrywa nieznany mi dotąd świat muzyczny. Dzięki Asiu! Chętnie słucham też ciekawostek muzycznych podrzucanych przez Alinę.
Jolinku-bardzo lubię cukinię we wszystkich postaciach i cieszę się, że cukiniowy sezon przed nami.
Marku, serdecznosci. Wspaniale miejsce wybrałeś na świętowanie.
Mnie też cieszy widok cukinii na straganach. Na niedzielnym bazarku zakupilam kilka mlodziutkich, żółtych. Jedlismy opieczone na grillowej patelni. W sprzedaży byly też kwiaty cukinii.
Wczoraj na kolacje zrobilam zapiekanke z cukinii z mieta. Byla bardzo dobra. Robie tez cukinie faszerowane.
Marku, wszystkiego najlepszego.
W oczekiwaniu na kawę Irka
https://madameedith.com/przepis/kawa/kopi-luwak-najdrozsza-kawa-na-swiecie/
Podobnie jak elape, dodawałam juz miętę do cukini, bardzo pasują do siebie 🙂
Moja teściowa robiła bardzo prostą i smaczną zapiekankę z cukinii- jarzynę kroimy w plastry, układamy w formie do zapiekania, doprawiamy solą i pieprzem, całość zalewamy śmietaną(w wersji bezlaktozowej mlekiem sojowym) wymieszaną z łyżką przecieru pomidorowego, posypujemy utartym żółtym serem. Bez dodatku sera też dobre.
Ten przepis już zresztą kiedyś podawałam.
Elapa, Alinko, napiszcie proszę coś więcej o tej cukinii z miętą, np. czy dodaje się ją przed zapiekaniem?
Salso, podam przepis troche pozniej, bo teraz musze wyjsc z domu na dwie godz.
Mnie też zainteresowało to połączenie cukinii i mięty. W ogóle używam bardzo mało mięty jako przyprawy, a mam jej trochę w ogródku. Głównie suszę na herbatkę.
Truskawki jeszcze cały czas są w sprzedaży, wcale mi się nie znudziły, a tu już za chwilę będą wiśnie. Już w ubiegłym tygodniu widziałam je na jednym stoisku na hali targowej.
Alicjo – bardzo proszę, napisz jak mrozisz porzeczki? Z gałązkami, czy bez?
Przepis wpadl do czarnej dziury. Drobno posiekana miete dodaje do sosu pomidorowego.
Na spod naczynia ukladam plasterki cukinii podsmazona na zloty kolor, zalewam sosem pomidorowym i przykrywam reszta cukonii. Skrapiam sokiem z cytryny i posypuje tarta bulke wymieszana z tartym serm i wstawiam na 20 minut do piekarnika na 200°C.
elapa – dziękuję 🙂 U mnie mięta wyrosła bujnie w donicy na balkonie. Zwykle używam gałązki lub dwóch w towarzystwie plasterków cytryny z wodą do popijania. Czasem do sałatek. Lubię też lody miętowe z kawałkami czekolady, raczę się nimi ostatnio.
Jednym okiem spoglądam na mecz…oj!
Ciekawe, czy zgadniecie jakie warzywo kupiłam dzisiaj w drodze z pracy do domu?
Wiem, wiem, wszyscy zgadli 🙂 Zaznaczam, że to nie był konkurs i nie będzie żadnych nagród. Elapowa cukinia będzie na jutrzejszy obiad, dzisiaj bałagan z patelni z bobem w roli głównej.
W tej chwili nadal i nieustająco kibice piłki nożnej oglądają mecz Polska-Senegal. Osobisty Wędkarz lubi obydwa kraje, ale postanowił, że będzie trzymał kciuki za Senegal. Może nawet nie muszę wyjaśniać dlaczego….
https://www.youtube.com/watch?v=YVZrob2CY1A
Ja dodaje miętę pod koniec duszenia cukini pokrojonej na plasterki i podsmażonej z cebula.
Następnym razem dodam do sosu pomidorowego i zapieke, jak to robi elap.
Alain zadowolony ale my nie…
Nie chce mi sie pisac jeszcze raz przepis, bo jest dlugi i pewnie znowu wpadnie do dziury.W sosie pomidorowym jest tez czosnek, szalotka i natka z pietruszki. Pomidory sa z puszki. Cukinia jest krojona na okragle plasterki, otoczona maka i podsmazona na oleju. Na spod naczynia ukladam krazki cukinii , skrapiam troche sokiem cytrynowym , sos pomidorowy.Przykrywam nowa warstwa cukinii, ponownie skrapiam cytryna i na to bulka tarta z utartym serem. Nam to bardzo smakuje.
Przyrządzam cukinię podobnie jak Alina. Czasem dodaję roztrzepane jajko. A teraz będę dodawała miętę.
Krysiu,
porzeczki mrożę bez łodyżek w małych woreczkach. Czarne doskonale zachowują kształt po rozmrożeniu, czerwone niestety nie, bo mają delikatniejszą skórkę. Jeśli zrywamy owoce po deszczu, możemy darować sobie mycie.
elapa pewnie było naczynie żaro odp orne ..
Jolinku–jak tam zdrowie i samopoczucie?
Czytam nadal felietony Passenta. Dla mnie to jest lektura, którą należy sobie dawkować: http://sklep.polityka.pl/catalog/partdetail.aspx?partno=J1712000
Zatem dawkuję, w przerwach czytam, co tam opatrzność łaskawie podrzuci.
Jolinku tak,
krystyno – dziękuję.
Danuśka się kuruję … może do niedzieli już będę zupełnie na chodzie …
Oby tak było, Jolinku!
Jolinku, życzę szybkiego wyzdrowienia.
Ciekawy, nowy przepis na cukinię. Bardzo ją lubię, najczęściej używam jej do leczo, nadziewam lub dodaję do sosów pomidorowych do makaronu.
Jolinku – trzymam kciuki, żebyś jak najprędzej była na chodzie 🙂
I wiersz Tuwima dla Ciebie 🙂 :
RUCH
Wstali, chodzą. O, jak uroczo!
Oto zdarzenia. Nie wiem po co.
Chodzą, idą. W sprawach idą.
Przyjdą, załatwią i znowu wyjdą.
Wstali, iżby. Chodzą, ażeby.
Oto cele. Oto potrzeby.
Idą prędko po mieście Warszawie.
O, jak uroczo! O, jak zabawnie!
Kroki po liniach. Myśli w głowie.
Nakręcony, ruchomy człowiek!
Rusza się, żeby. Idzie, aby.
Obywatel miasta Warszawy.
On dla wszystkich. Wszyscy dla niego.
O, jak śmiesznie! Bo nie wiem, dlaczego.
Z tomiku Treść gorejąca (1936)
Już niedługo…
ŚWIETLIKI – Julian Tuwim
Ach, gwiezdna, wonna, świętojańska,
Ciemno-zielona noc słowiańska.
Niosą mnie lekko smętnolice,
Bogunki ciche-Wspomiennice.
W paprociach błyski lśnią księżyczne,
Świecą fiolety fosforyczne.
Na konwalijne nocne smętki
Zapuszczam długie złote wędki.
Niosą mnie lekko Wspomiennice,
Zarzucę wędkę – ognik schwycę.
Aż noc mnie w sieć gwiaździstą złowi…
„Komu ja jadę? – Księżycowi”.
Z tomiku Sokrates tańczący (1919)
Jolinku, rychłego powrotu do dobrej formy życzę 🙂
Krysiade,
z galazkami koniecznie – bo inaczej puszcza sok!
Jestesmy w Zlotym Stoku i obzeram sie porzeczkami czarnymi, o dziwo czerwone jeszcze nie sa calkiem czerwone. Gosi czarne porzeczki sa olbrzymie, dopytam sie, jaka to odmiana, bo tak wielkich nie widzialam jeszcze. Poza tym wyjadlam wszystkie poziomki (mniam-mniam!) oraz z 5kg wisni. Takich ludzi jak ja nie wpuszcza sie do ogrodu!
Tradycyjnie wczoraj na obiedzie bylismy w Travnie po stronie czeskiej – i ja tradycyjnie zamowilam knedliki z gulaszem wolowym, pyszne bylo, tradycyjnie.
Zeby pociagnac watek Pawla Wiedenskiego o tym, ze swiat jest maly, wczoraj wieczorem wpadly do Gosi (u niej mieszkamy) jakies dwie panie. Gadu-gadu, jedna z nich okazala sie kolezanka ze szkolnej lawki (doslownie) mojej mlodszej siostry, od ktorej akurat wczoraj przyjechalismy do Zlotych Gor. A Zloty Stok pusty, gdyby nie pani Szumska, ktora kupila kopalnie zlota (juz chyba od 1963 roku zamknieta jako kopalnia ) i zrobila z tego prawdziwa atrakcje turystyczna, toby chyba padl, a bylo tu troche zakladow produkcyjnych. W jednym z nich pracowalam zreszta jakis czas, dwa lata z groszem. Podobno wypracowalam nawet jakas emeryture, typu 30 zl na miesiac. Jak juz sie osiedlimy w Polsce, to sie tym zainteresuje, bo 30 zlotych piechota nie chodzi.
Pogoda – jak sami widzicie – dopisuje.
Pisze w srodku nocy, bo jak zwykle budze sie o dziwnych porach.
Dzień dobry 🙂
kawa
dzień dobry … ☕
dziękuję za dobre słowo … 🙂 … dziś wreszcie zrobię obchód parku i zajrzę na targ …
zrobiłam mały eksperyment i kawałek sera od Żaby marynuje w zalewie po papryce … i melduję, że ogórki włożone do zalewy z ogórków kiszonych są na drugi dzień jak małosolne …
pizza inna niż wszystkie … z cukinią tez może być ..
http://www.healthycreations.pl/2018/04/zdrowa-pizza-z-patelni-na-twarogowym.html
Irek,
zapomnialam podac herbate o czwartej z groszem 😉
A czy robil ktos eksperyment, o ktorym pisalam – ogorki malosolne na drugi dzien, bez zadnej wody, tylko nalezy do sloika wrzucic wszystkie przyprawy, jakie daje sie do zalewy? Podobno dziala swietnie, ale nie mialam okazji sama tego wyprobowac, jak wroce do domu, to sprobuje.
DANUSKA,
24-go wyjezdzamy z Krakowa do Warszawy – ja wiem, ze wszystkim chetnym pasowalaby niedziela na pozegnalny wieczor, ale my chyba nie bedziemy w stanie, nie wyrobimy sie. Dlatego ja proponowalam 25-go.
Dajcie znac, co Wy na to.
imieninowo dla Misia Kurpiowskiego
naszego Marka miłego
czyś w Paryżu, Kilelcach czy Ostrowie
zawsze niechaj dopisuje Ci zdrowie
roślinki w ogrodzie rosną wysoko
ciesząc swym kolorem niejedno oko
a Twe marzenia i Twe pragnienia
doczekają rychłego spełnienia
echidna
Alina – cieszy, że podobał się wierszoklecik echidnowy
Jolinku – że zacytuję satyryka:
nie mówię żem jest geniusz
ale i nie d…a
też napisałbym Dziady
gdybym tylko się uparł
i ode mnie:
ale że upór u mnie malutki, nie dziki
takie sobie czasem piszę absurdziki
i żeby się dobrze działo
próbuję coby się rymowało
te częchostowskie rymowanki
słowem pisane malowanki
cieszy gdy bawią, cieszy gdy wzruszają
rymy częstochowskie rozgrzeszają
ale do druku raczej się nie nadają
niemniej dziękuję za miłe słowa i tak łaskawą ocenę
Echidno 😀
Jak już temat cukinii wałkujemy, to może warto przypomnieć ją w wersji sałatki na surowo, np. https://frosch.blogspot.com/2013/07/salatka-z-surowej-cukini.html
Alicjo – jesteś niezawodna. Dzięki.
Owszem wzruszają i podobają,
bo żywot trochę nam ubarwiają.
Ja też nie Fredro ani Szymborska,
ale zabawa bywa niewąska.
Pozdrawiam tych co wierszyki owe czytają,
nie denerwują się, a uśmiechają 🙂
Alicjo-dobrze, spotkajmy się w poniedziałek. Niestety w tej sytuacji nie będzie z nami Rzepa, bo nie zdoła dojechać z Łodzi, ale może dołączy do nas Małgosia? Po południu napiszę liścik w tej sprawie do wszystkich zainteresowanych.
Markowi- wszystkiego najlepszego!
Jacy zdolni są niektórzy blogowicze, nie tylko potrafią coś ugotować ale i zrymować 🙂
Dziękuję koleżankom za przepisy na cukinię z dodatkiem mięty. Dostałam różne rodzaje mięty wykopane z ogródka i wsadziłam je do doniczki i wystawiłam na balkon. Rośnie jak szalona! Uwielbiam cukinię i robię z niej różne potrawy a teraz będę czasami dodawać mięty.
Wczorajszy dzień z racji wyniku meczu trudno zaliczyć do wesołych ale bardzo mi humor poprawiają żarty i memy ludzkości na ten temat. Można się nieźle pośmiać 😉
Danuśka, ja rzeczywiście w poniedziałek nie mogę być na spotkaniu, szkoda 🙁
Byliśmy dzisiaj u Nisi. Olbrzymi, największy w Polsce i trzeci w Europie cmentarz. Od bramy głównej (jest ich 13) idzie się aleją dziwnych platanów, koło ogromnej kaplicy, ulicą Okólną. Grób był od dłuższego czasu nieodwiedzany. Zapiaszczony, wyschłe kwiaty. Umyliśmy dokładnie. Zasuszone kwiaty zostawiliśmy jednak. To czyjeś dowody pamięci. Zapaliliśmy trzy znicze. Jeden, trochę samowolnie, od Blogu. Samowolnie, bo dwa dni temu napisałem o chęci odwiedzenia Nisi. Nikt nie zareagował. Drugi, na wyrażne życzenie Pawła Wiedeńskiegol I trzeci od nas. Ewa postawiła też niewielką doniczkę z subtenlnymi kwiatuszkami. Powiedziała – Nisia też taka była.
Staliśmy koło Nisi i wiał zachodni wiatr. Gdyby Dar Młodzieży wracał do domu, szedł by bagsztagiem Nord West by West, pod pełnymi żaglami.
PS Nisia lubiła huby. Jest jedna w pobliżu.
https://photos.app.goo.gl/jUHih2YaaBJNWncu6
Rzepie nam też szkoda 🙁 Na pocieszenie wierszyk specjalnie dla Ciebie:
Posprzątać, wyprać
i ugotować,
czasem zrymować,
chętnie blogować
oraz zjazdować.
Pospacerować,
porowerować,
fotografować,
a przede wszystkim
chętnie żartować 🙂
Cichal-brak reakcji na różnego rodzaju komentarze zdarza się w tymże miejscu niejednokrotnie. No cóż, wydaje mi się, że należy się do tego przyzwyczaić. Ja się przyzwyczaiłam.
Dziękuję Wam bardzo za zapalenie znicza w imieniu blogowej społeczności.
Cichalu-
Przyznam szczerze i bez bicia – musiałam nie zauważyć. Bądź przez gapostwo pominąć.
Dziękuję w imieniu Blogowiska i swoim.
„Śmy się” z Danuśką wirtualnie minęły.
Zaś jeśli chodzi o komentarze, to brak reakcji nie zawsze wynika z braku zainteresowania lecz zwykłego braku czasu czy różnic czasowych. Plus inne przypadłości jakie nękają każdego z nas.
Cichalu,
napisałeś, że idziecie do Isi, więc można było pomyśleć, że chodzi o zupełnie inną osobę. Nisia nie jest zapomniana na blogu.
Ciekawa jestem, jak rosną drzewka posadzone w Żabich Błotach dla upamiętnienia naszych Nieobecnych. Oglądałam je w czasie poprzedniego zjazdu; były jeszcze niewielkie.
Platany wyglądają jak zatroskane, zasmucone, zaklęte w swym żalu giganty. Ale bynajmniej nie straszne. Powagą swą potęgują nostalgię cmentarza. Takie mam odczucie patrząc na Twoje, Cichalu, fotografie.
Ja tez, podobnie jak Krystyna, nie pomyslałam, ze Isia to miało znaczyc Nisia.
Nasi blogowi Nieobecni są w naszej pamięci i sercu.
Cichalu, to dobrze, ze we naszym imieniu zapaliłes znicz.
Przepraszam za użycie prywatnej interpretacji imienia a nie blogowego nicku. Kłóciłem się czasem z Isią i tak mi pozostało. Czasem Jej śpiewałem: Pani Monika, to jest taka muzyka…
Alicję, Rzepa oraz Koleżanki Warszawianki proszę o zerknięcie do poczty.
cichalu zadumałam się …
echidno ale prowadzisz pamiętniczek z własnymi wierszami …
Danuśka ja na tak …
Ja juz odpisalam, my sie dostosujemy w razie czego, jestesmy ciagle w podrozy, a mowilam Jerzoru – 5 tygodni za duzo, ale prawie 3 jednak za malo jak na nasze tegoroczne apetyty. Z drugiej strony nikomu sie nie znudzilismy 😉
Dzisiaj byl dzien intensywny, bo odwiedzalismy moje kuzynki (siostry stryjeczne, wiec bardzo bliskie), ktore zawsze odwiedzamy, bo to blisko, a poza tym Ziebice to miejsce, gdzie sie urodzilam i mieszkalam jako osesek jakis czas, okolo poltora roku.
Stryj juz nie zyje od parunastu lat, stryjenka tez, ale kuzynki trzymaja sie mocno. Obie nauczycielki (szkoly srednie) i gnebia biednych uczniow. Stryjek byl weterynarzem, jak moj Tata, ale uzdolniony matematycznie. Niestety, ja raczej slabo…nie moj kierunek.
Zdecydowanie przeciwny.
Oczywiscie bylismy na moich ukochanych Bartnikach. Duzo by bylo gadac, napisze tylko, ze do sprzedania jest dom, ktory z pomoca „panien”, czyli mnie i mojej siostry starszej doprowadzil do stanu przyzwoitego moj Tata. Rozmawialam z wlascicielka, ktora od nas to kupila bodaj w 1975 roku, pieknie to utrzymywali, remonty etc. Natychmiast w glowie – hej, a moze by kupic?!
Pani ma 84 lata i po chwili rozmowy okazalo sie, ze ona nie wie tak naprawde, o czym mowi, nie z nia nalezy rozmawiac na ten temat, tylko z synowa, z ktora jest sklocona i w ogole zawile sprawy. Nie na moje nerwy, a poza tym ja chce w obrebie miasta Wroclawia, na peryferiach, gdzie jest cicho, ale istnieje komunikacja miejska.
Z polowan ksiazkowych – zakupilam w Ziebicach dwa Mankelly i jednego Czubaja, obaj kryminalisci, ale uwazam, ze pisza znakomite kryminaly. I chociaz nie jestem specjalna zwolenniczka kryminalow (a wiecie, ze Nisia byla? Jak nie wiecie, to zapodaje), to Mankell mnie zachecil, a potem Marek Krajewski, w ktoryms momencie z Czubajem w duecie.
To sa inteligentnie napisane kryminaly, a nie jakas pani Bonda, ktorej wszedzie sa tony ksiazek w przeroznych wydaniach, od luksusowych do miekkich okladek. Kupilam kiedys, przeczytalam i wiem, ze nie tkne jej kryminalow dziesieciometrowym kijem. Nic wiecej nie bylo w tym sklepie w Ziebicach, tylko jakies badziewie, a w sklepie sprzedawali mydlo, powidlo i troche ksiazek, cztery male polki.
Ludnosc nie czyta, bo ksiazki sa drogie, poza tym sa audiobuki, ksiazki na internecie i poza tym pozna miec je tam spiratowane…Sami zreszta wiecie, ze nawyk czytania wyrabia sie w dziecinstwie, mozliwie najwczesniejszym. Teraz niechby na komputerze, ale zeby ten nawyk byl. Ktos powiedzial – czytasz, zyjesz dwa razy (parafrazuje). Ja bym powiedziala – zyjesz wielokrotnie!
Zabieram sie za Mankella.
Jeszcze musze dodac, ze rownie tradycyjnie jak moje kuzynki w Ziebicach odwiedzilismy nasza ukochana dentystke, ktora polecily nam moje kuzynki lat temu…ja do Doroty, ze chyba ze cztery, najwyzej piec lat sie znamy, a ona odszukala w rejestrach, ze dziewiec!
Jej corka plynela pare lat temu ze mna i Nisia na Darze. Marzyla o tym, ale okazalo sie, ze to nie to- a chciala byc specjalista od medycyny morskiej. Wybrala stomatologie.
Dobranoc!
Dzień dobry 🙂
kawa
dzień dobry … ☕
Alicjo z okazji imienin życzę zdrowia, szczęścia, pomyślności … 🙂
dziś kawa dla wszystkich a kto chce herbata … Irek zadbał … 🙂
dziś pierwszy dzień lata i najkrótsza noc …
https://www.kalendarzswiat.pl/21_czerwca/
A u nas pierwszy dzien lata to swieto muzyki. Kazdy kto chce moze grac, spiewac lub tanczyc na miescie.Moja grupa tanczy o 22 30. Bedzie wielka zabawa !
elapa szkoda, że nie możemy tego zobaczyć …
Danuśka tu podawała taki przepis ale warto przypomnieć …
http://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/owoce-w-bialym-winie/
Alicji życzę zdrowia, wielu pięknych podróży, codziennie ciekawych lektur, a także pomyślnej realizacji około wrocławskich planów!
Elapa-też żaluję, że nie ma nas dzisiaj w Bretanii i że nie możemy obejrzeć występu Twojego zespołu. Dobrej zabawy!
Jolinku-w naszej kuchni, za sprawą Alaina, podajemy różne czerwone owoce w czerwonym winie(z niewielkim dodatkiem cukru). Myślę, że do letnich deserów nadaje się równie dobrze białe, jak i czerwone wino, że nie wspomnę o melonie w porto 🙂
https://media-cdn.tripadvisor.com/media/photo-s/0c/12/e3/fe/melon-au-porto.jpg
W sumie na podobnej zasadzie podaje się sangrię-z białym albo czerwonym winem,
tyle że proporcje wina i owoców są zdecydowanie inne 😉
Dzisiaj jesteśmy na nadbużańskich włościach i planuję kupić trochę truskawek na konfiturę. Muszę tylko odszukać ów przepis z moczeniem truskawek w spirytusie, tak by owoce zachowały się w całości.
No prosze…zapomnialam o moich imieninach, ale w podrozy bedac mam prawo 🙂
Serdeczne dzieki za zyczenia!
Z win proponuje hiszpanskie BERONIA (rioja), Takim bede wznosic zdrowie za wszystkie Alicje 🙂
Rzeczywiście, Irek zaserwował dzisiaj kawę/herbatę w ciekawej kolekcji kubków, mnie podoba się najbardziej tulipanowy, pierwszy od lewej.
Herbata najlepiej smakuje w porcelanie specjalnej na herbate wlasnie (uklony w strone Misia-Marka, ktory mnie w taka zaopatrzyl!), albo w cienkim szkle. Mowie Wam to ja –
herbaciara! Jakos nigdy nie zalapalam sie na kawe, chociaz w podrozy i owszem, chetnie. Poza znajomymi osobami nikt nie potrafi zaparzyc herbaty tak, jak lubie. Mocna, aromatyczna i bron Boze nie z torebki!
O ile sie nie myle, Danuscyna corka to tez Alicja 😉
Najlepszego!
Na razie dilmahem, bo swit blady…
Fête de la Musique odbywa się też w Niemczech od 2001 roku. W moim miescie na północy od 2007.
Rozpoczyna się o 13tej na rynku starego miasta, potem będzie wszędzie nawet w Zoo. Od 18 do 22giej
na scenie w porcie żaglowym przy którym mieszkam, wystarczy jak otworzę okno.
Przesyłam Serdeczne życzenia imieninowe dla Alicji! I pozdrowienia dla Francji.
Alicjo, dobrze że inni pamiętają 🙂
Serdeczności imieninowe 😀
Alicjo, wszystkiego najlepszego imieninowo, spełnienia wroclawskich planów i dalszych ciekawych lektur.
Danusko, przekaz Ali imieninowe pozdrowienia i niech sie jej szczęści.
Alicji w podróży
czas nic, a nic się nie dłuży
przeciwnie – leci jak strzała
tak szybko, że o swych imieninach zapomniała
ale my czuwamy
o Jej święcie pamiętamy
Brać Blogowa z tego słynie
pamięć taka nie zginie
czyś w podróży czy też nie
zdrówko nie opuszcza Cię
a nastrój radosny
przyświeca od wiosny do … wiosny
zaś „dziengi”
wpadają do kiesy w rytm tej piosenki*
https://www.youtube.com/watch?v=KJByUelKwlM
* Henri Seroka: „walc Alicji”, reż.Jacek Bromski „Alicja”
Upps
reż. Jerzy Gruza i Jacek Bromski
mamy nowy wpis …