Mokotowski jarmark z leżeniem na trawie
To już chyba piąty ciepły sezon, kiedy na rogu Woronicza i Wielickiej otwiera się pyszny jarmark. Na niezbyt uczęszczanym skwerku pojawiają się pawilony i namioty, w których sprzedaje się w ciągu dwóch dni dobre rzemieślnicze wyroby spożywcze, doskonałe dania „polowe” bardzo dobrych restauracji, owoce, warzywa, kiełbasy i chleby oraz zioła.
Jeszcze w piątkowy wieczór nic nie zapowiada niedzielnych wydarzeń, a dopiero sobotni ranni przechodnie spostrzegają gotowy jarmark. Od rana przychodzą tu liczni odwiedzający i kupujący, oczywiście w godzinach obiadowych jest ich najwięcej. W te dwa dni na skwerkowej trawie można rozkładać wypożyczone lub przyniesione ze sobą koce, z czego korzysta bardzo wiele osób. Mnóstwo dzieci, grzecznych psów i – bardzo zróżnicowane wiekowo towarzystwo, co uważam za miłe zjawisko. Mokotów to nobliwa, cicha dzielnica, ten jarmark ożywia tę część, niezbyt gęsto zaludnionej dzielnicy.
Organizatorzy dbają oto, aby pojawiły się tu przenośne toalety i umywalnie, duże kosze na śmieci zachęcają do ich wykorzystania. Zazwyczaj przyjeżdżam do Warszawy w sezonie letnim dopiero w niedzielny wieczór. Po jarmarku jest tu już tylko wspomnienie, ostatnie samochody zabierają resztki stoisk. Nawet lekko zgnieciona trawa ma szanse odrestaurować się do poniedziałku, co też się i dzieje. Jakże podobnie, jak we włoskim miasteczku, gdzie widziałam rankiem targ rybny, na którego miejscu, po dokładnym umyciu chodnika, wieczorem odbywał się koncert.
Komentarze
u nas w Parku też weekend piknikowy .. budy z lodami, goframi oraz szaszłykarnia z piwem otwarte … a dzięki łanom zieleni i większej ilości ławek ludzie odpoczywają jak chcą … a dzieciaki i seniorzy ćwiczą na specjalnych placach … pieski też mają swój rewir do ćwiczeń … to tak zwyczajnie ale bywają też takie jarmarki jak na Mokotowie z okazji imprez w Amfiteatrze lub Dnia Dziecka lub z innej okazji .. a sprzątanie ważna rzecz .. u nas z tym coraz lepiej ..
te placki też mnie kuszą …
http://tradycyjnakuchnia.blogspot.com/2018/04/placki-ziemniaczane-z-kurczakiem-na.html
Tymczasowe targi maja to do siebie, że znikają. Pamiętam jak w Ammanie z okien hotelu obserwowaliśmy po południu ogromy targ, a następnego dnia rano był tam parking, podobnie w Salonikach gdzie chcieliśmy zajrzeć na bazar w powrotnej drodze, niestety nie było już po nim śladu 🙁
A Jolinek ma rację, że nasz park robi się sympatyczniejszy, ale takiego targu o którym pisze Gospodyni ciągle mi brakuje.
Koleżanki Warszawianki-a może Weekend Japoński na Targu Śniadaniowym?
Do wyboru Żoliborz lub Mokotów: https://evenea.pl/imprezy/inne/warszawa/weekend-japonski-na-targu-sniadaniowym-191630/
Jolinku-zanim się dowiedzialam z jakim numerem biegnie rzeczony Francuz to już było dawno po imprezie. Dla porządku sprawozdam, że miał numer 2790.
W Ogrodzie Botanicznym w Powsinie, kwitły jeszcze pięknie magnolie, było też trochę tulipanów. Zrobiło nam trochę chłodno, wiał zimny wiatr, wstąpiliśmy więc do kawiarni i muszę przyznać, że warto tam zajrzeć, bo i kawa, jak również ciasta i lody były bardzo smaczne. A w Ogrodzie były tłumy i dobrze, że przyjechaliśmy dość wcześnie, bo po chwili parking zrobił się pełny, a kolejka do kasy strasznie długa.
ważna kampania ..
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/kocham-szanuje-kampania-spoleczna-dotyczaca-przemocy,831450.html
A unas czas dzialkowy.
Dzis i wczoraj bylismy po wiele godzin zajeci naszym ogrodkiem. Wlasciwie, w ogrodku niewiele do roboty. Poprzednik zostawil go wzorowo obrobionym. Wszedzie kwiatki, spory, wypielegnowany trawnik, a do tego z 20 qm obroconej ziemi, na zasiewy i sadzonki. Wczoraj LP obsiala to wszystko, a teraz chmury na niebie i lekki grzmot. Niech to bedzie dobrym znakiem.
Roboty jednak co niemiara, bo altanka szopka na narzedzia wymagaja natychmiastowej opieki. Pracujemy wiec w kazdej wolnej chwili.
Jasne, ze internet uzywany jest tylko okazyjnie.
Musze doczytac, a, na razie pozdrawiam!
W Łodzi tez odbywa się Targ Śniadaniowy w parku Źródliska w podobnej konwencji jak ten, o którym pisze p. Barbara tylko w późniejszym terminie w czasie lata. Przygotowane są stoły, ławki i leżaki ale można tez piknikować z własnym „sprzętem”- często też towarzyszą tym targom koncerty.
W Łódzkim Ogrodzie Botanicznym zakwitły tulipany a jest ok. 60 tysięcy! Widok jest niesamowity- na razie wiem o tym z prasy bo w jeszcze tym roku nie byłam. Wybieram się w najbliższych dniach zobaczyć to zjawisko bo w weekend było na pewno mnóstwo ludzi. Oglądam te tulipany od kilku lat i zawsze mnie zachwycają 🙂
W ogóle to ekspresowe przyjście wiosny jest takie ładne co widać np. na zdjęciach Misia. Pogoda w tym roku tak mile zaskakuje ale zdaje się, że na majówkę tradycyjnie ma się ochłodzić 🙁
dzień dobry … ☕
pepegor czas szybko płynie na działce w gronie rodzinny … 🙂
dziś zmiana planów kulinarnych bo Amelka wpada do babci … 🙂 … będzie pomidorowa i naleśniki …
a na temat biegów ulicznych to myślę sobie, że na ten przykład biegi mogłyby być w Warszawie prowadzone w Puszczy Kampinoskiej bo bieganie po asfalcie jest niezdrowe … no ale są wtedy trudności z pomiarem trasy i nazwa biegu by była inna bo fachowo to biegi przełajowe … no i ludzi mniej wtedy … i atmosfera inna .. nie ma dobrego wyjścia no i tradycja biegów ulicznych wymusza takie rozwiązania jak wczorajszy bieg ..
Jolinku-rewelacyjny obiad, też bym wpadła 🙂 Tym niemniej nie wpadnę, bo u nas też przewidziany niewielki rodzinny, czteroosobowy obiad.
Jan Sztaudynger na dzisiaj:
Skala
Chłop potęgą jest i basta!
– Ale mniejszą niz niewiasta.
Przy okazji przypomnę oczywiście powiedzenie Pyry: Blog potęgą jest i basta!
Danuśka to powiedzenie mojej babci (pewnie nie autorski), że mężczyzna musi być co najmniej 12 lat starszy od kobiety, żeby jej rozumem dorównał – potwierdza potęgowanie … 😉
Joilinku-chyba rzeczywiście nie ma dobrego wyjścia. Fajnie, że ludzie biegają, ale też do końca nie jestem pewna, czy to rzeczywiście jest takie zdrowe (ponad 40 kilometrów po asflacie i czasem w pełnym słońcu). Inne miasta też organizują i wielu mieszkańców w różnych miejscach globusa ma z tego powodu problemy z dotarciem w zaplanowane miejsca. Zapewne najlepiej spędzić taką maratonową niedzielę poza miastem, ale nie wszyscy chcą i mogą. Zastanawiam się, czy to nie jest czasem jakaś moda, która może mnie za jakiś czas…?
dziś Światowy Dzień Książki .. wprawdzie wydarzenia weekendowe już były ale można przeczytać dlaczego święto dziś …
http://www.rmfclassic.pl/informacje/Slowo,11/Swiatowy-Dzien-Ksiazki-bedzie-swietowany-przez-caly-weekend,34853.html
Yurkom, Jerzorom, Jerzym i Wojciechom – najlepszego!
Nie mogę spać 🙁
no tak Jerzory i Jurki u nas występują … wszystkiego najlepszego i krzepy do tego … 🙂
dla Jerzora na zdrowie ….
http://www.zdrowo-i-aktywnie.pl/2018/04/korzysci-dla-zdrowia-z-jedzenia-smalcu.html
Blogowym i około blogowym Jurkom i Wojtkom (pewnie też są) serdeczne i smaczne życzenia 🙂
Zobaczyłam dziś zdjęcia z wczorajszej kolejki do kasy Ogrody Botanicznego- wyglądało jak w czasach słusznie minionych gdy coś rzucili do sklepu 😉 Mam nadzieję, że w tygodniu będzie lepiej ale na pewno będą inne okoliczności przyrody. Właśnie zaczął padać deszcz 🙁
Jolinku, dzięki za inspirację- będą naleśniki; pomidorowa była wczoraj.
Z okazji Światowego Dnia Książki dziś rano w Trójce był to temat przewodni. Dziennikarka pytała właśnie czytających co czytają. Z kolei prowadzący prosił aby opisać co w danym momencie dzieje się w ich lekturach. Bardzo interesujące 🙂
kiedy zapragnęłam wyjazdu do Gruzji mam oto takie promocje …
https://r.pl/gruzja-gruzinska-uczta/zakwaterowanie-guj?f=1737–gruzja-gruzinska-uczta_1737_32512_31388_1920x730&gclid=EAIaIQobChMI2YDe7_DP2gIVkyvgCh0EtQfmEAEYASABEgJqBPD_BwE
Małgosiu co Ty na to? .. Danuśka a Ty? … kto chętny?
Jolinku-jak wiesz, ja zawsze i wszędzie chętnie 🙂 ale w tym roku nie dam rady.
Dla Jerzora i yurka moc serdeczności!
Jerzorowi i Yurkowi wszystkiego najlepszego z okazji imienin.
Jolinku ja też z wielką chęcią, ale w przyszłym roku, nawet już przewodnik kupiłam.
Dziewczyny macie czasu sporo … a ja nie wiem czy mi starczy … i nie wiem czy sił wystarczy … no i mobilizacji mi brak … ale miło, że internet czuwa …. 😉
Jolinku, będę Cię mobilizować 🙂 , a sił masz więcej niż ja 🙂
Jolinku, zrobiłam te placki z feta (tylko dla siebie) ale wole jednak tradycyjne.
Jurkom, Jerzorom, Wojciechom, wszystkiego najlepszego!
Małgosiu niestety ale siły już nie te …
Alino chyba lepiej zrobić sos z fetą do placków …
Jolinku, tak, tez tak myśle ale dobrze jest próbować a Ty dostarczasz nam pełno pomysłów na przykład naleśniki dzisiaj!
Yurkowi i Jerzorowi najlepsze życzenia imieninowe. 🙂
Opinie na temat tłuszczów zdrowych i niezdrowych co jakiś czas zmieniają się, ale jedno jest pewne – używajmy ich bardzo umiarkowanie.
Alina potwierdza także moją opinię, że nie zawsze warto poprawiać klasyczne wersje potraw. Dawno się o tym przekonałam. Ale są osoby, które lubią zmiany i nowości.
Jolinku, to wcale nie znaczy, że nie cenię sobie Twoich kulinarnych podpowiedzi. Wręcz przeciwnie.
Rzep pisze o gigantycznych kolejkach do Ogrodu Botanicznego. Ja zaś widziałam filmik pokazujący kolejkę do gdańskiego ZOO 2 tygodnie temu. Nie uwierzyłabym, gdybym tego nie zobaczyła. Osobiście zrezygnowałabym, bo czuję awersję nawet do krótkich kolejek, no ale jeśli obiecało się dzieciom… Myślę, że te niedzielne szturmy na atrakcyjne miejsca to trochę skutek wiosennej pogody, ale także niedziel bez handlu.
Zupełnie przypadkowo uczciłam Światowy Dzień Książki szczególną lekturą. Szczególną, bo czekała na mnie na półce ponad 3 lata, ale właśnie teraz przyszedł jej czas. To ” Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk. I już wiem, że będzie mi się podobała. Oczywiście nie ma co się chwalić taką opieszałością i zaległościami w lekturach, ale u mnie każda książka musi trochę poczekać, chyba że jest wypożyczona z biblioteki, gdzie obowiązują terminy.
Jerzorowi i Yurkowi:
Moc najserdeczniejszych!
Ide kopac w ziemi.
a Wy jak często się myjecie? …
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/ile-razy-w-tygodniu-powinnismy-sie-myc/68vfxvb
Ahoj Jurki!
Jakby Wam nie było po ksywie, trzymajcie się, badźcie zdrowi i dzielni, jak ten Wasz Patron, co to smoka, wiecie… Na zdrowie!!!
Pepegorze-też mieliśmy wczoraj trochę grzebania w ziemi oraz pierwsze w tym roku koszenie trawnika.
A propos Święta Książki:
rozmawiałam niedawno z jedną z moich koleżanek, która czyta bardzo dużo książek.
Podziwiam ją również za tempo czytania, bo naprawdę grube tomiszcza potrafi połknąć przez jeden tydzień. Mnie takie sztuczki się nie udają. Mam nadzieję, że poprawię moje osiągnięcia w tej dziedzinie będąc na emeryturze 🙂
Koleżanka, jak się okazało, należy do nieformalno-towarzyskiego klubu książki. Dziewczyny(w grupie nie ma panów) spotykają się raz w miesiące już od pięciu lat i łączą przyjemne z pożytecznym- spotkania odbywają się w warszawskich restauracjach, a tematem przewodnim są zawsze książki. Na każde spotkanie jedna z uczestniczek ma obowiązek przeczytać dowolnie wybraną, albo też zaproponowaną przez grupę lekturę, a potem o niej opowiedzieć. W trakcie opowieści wywiązuje się oczywiście dyskusja, która czasami odbiega daleko od głównego tematu. Zdarza się, że z tych lektur oraz spotkań wynikają jakieś ciekawe podróże.
Danuśka to tak jak my … 🙂
plany …
https://nowawarszawa.pl/zielona-marszalkowska-i-plac-bankowy/
piękna Polska …
https://twitter.com/MeteoprognozaPL/status/988435460300165125
Jeszcze Jurek Haneczki….wielu z blogowiczów go poznało 🙂
Zdrowie Jurków!
Zdrowie Jurków!!!
Święto Książki przez przypadek świętuję dostawą dwóch wielkich i bardzo ciężkich kartonów pełnych pięknie wydanych książek kulinarnych. Ksiąki dojechały mimo protestów, że już nie mogę i miejsca brak ( niezbyt stanowczych i krótkotrwałych 🙂 ) .
https://photos.app.goo.gl/ucX8ktiaDEmSPD3H2
zdrowie Jurków … 🙂
Marek masz tych książków full ..
Czytam średnio 3 książki na tydzień, bo zazwyczaj jak przysiądę, to od dechy do dechy. Niestety, skutkuje to tym, że zaniedbuję inne rzeczy i dlatego nie zrobię zdjęć mojej biblioteki. W moim biurze panuje bowiem mały nieporządek.
Nie mam już nic nieprzeczytanego z moich zbiorów, więc zaczynam od początku – dzisiaj „Dziennik 1954” Tyrmanda. Zawsze znajdzie się coś, co za pierwszym razem umknęło.
Moje zbiory są mniej więcej takie, jak Marka, a 95% stanowią książki polskie, które trzeba było jakoś tu przetransportować, sporo przesłała mi moja przyjaciółka. Przez lata nazbierało się…Mam też sporo albumów z Polski, bo był taki czas (lata 80-te), że na półkach księgarskich prawie nic nie było, ale albumy i owszem, a szczególnie pięknie wydane i tanie albumy z księgarni rosyjskiej. Sporo słowników (to już raczej Jerza), oraz trochę książek technicznych z mojej branży – już teraz nie kupuję, bo mi zainteresowanie sklęsło, wystarczy, że obejrzę coś na internecie. Wciąż nie mogę nawet myśleć o tym, żeby czytać książki na kindlu czy jak to tam się zwie. Ale prawdę mówiąc, nie mam już miejsca i powinnam się zacząć przyzwyczajać…
Czy istnieją jeszcze Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie? Bo widzę w internecie tylko „Warszawskie Targo Książki”, a to nie jest to samo.
A propos…a kto posprząta po tym Mokotowskim Jarmarku z leżeniem na trawie? 😉
Dopiero co czytaliśmy i oglądaliśmy zdjęcia z pikników nad Wisłą…
Niech pęka grzeszne ciało, niech nie marnuje się dar Boży. Wysmażyłem placki ziemniaczane a la Jolinek. Zamiast kurczaka zastosowałem resztę „nieśmiertelnego” indyka! 🙂
https://lh3.googleusercontent.com/ouZleFzd4EJO9tISDTftcz15wNDYhh67nF0rYPWjF8hw15E51mK35qbtD5OG5K32Yfnm1Y9SgLYhCe_fJWY=w367-h275-rw
Cichalu coś to zdjęcie się nie otwiera, każe pobierać 😉
Oj właśnie oglądam wiadomości…jutro poczytacie 🙁
dzień dobry … ☕
nemo uściski urodzinowe … 🙂
cichal placki wyglądają apetycznie … smakowały? …
a takie pesto robiliście? …..
http://kulinarnemiszmasz.blogspot.com/2018/04/pesto-z-brokua.html
Serdeczności urodzinowe dla Nemo. Kto wie, może zagląda czasem na blog…?
Alicjo-niestety poczytaliśmy 🙁
Jolinku-robię różne smarowidła na bazie warzyw, z brokuła również. Na ogół dodaję do nich, to co akurat mam pod ręką i to co, wedle mnie, będzie pasować.
Skrzydła kwiatów
Niejedna prawda podziw budzi w gapach.
Kwiat nie ma skrzydeł. Nieprawda! A zapach?
Jan Sz.
Dzięki za życzenia, do Irkowej kawy piosenka.
https://www.youtube.com/watch?v=tebjshm7f_I
Spóźnione serdeczności dla naszych Solenizantów i urodzinowe dla Nemo 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=YC5p_OE0Qj0
Na koncercie Yasmin byłam właśnie wczoraj, było to niezwykłe przeżycie 🙂
Alicjo-tak, nadal odbywają się Międzynarodowe Targi Książki, ale nie w Warszawie tylko w Krakowie:
http://ksiazka.krakow.pl/pl/o-targach/22-miedzynarodowe-targi-ksiazki-w-krakowie-2018.html
Salso-zazdraszczam 🙂
Jasmin Levy słucham bardzo często, znam jej wszystkie płyty.
„La Juderia” po powrocie z Andaluzji brzmi szczególnie blisko 🙂
Yurek, wspaniałe nagranie, dzieki. Dla Obamy to Springsteen był „the boss” 🙂
Nemo, wszystkiego najlepszego urodzinowo, radości z wnuka 🙂
a ja od rano sobie słucham .. bo taki dzień …
https://www.youtube.com/watch?v=l2F4diR7zZc
…to jeszcze jedna piosenka Yasmin Levy 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=DdcusOXh_f8
Spacer z Pepegorem po Hildesheim, mieście w którym pracował jako konserwator zabytków:
https://photos.app.goo.gl/eEgIsvPDKujUetZ33
Czy do pracy Pepegora nalezala konserwacja tych pieknych domow ? Jezeli tak to gratuluje.
Misiu, bardzo ladne zdjecia, az sie chce tam pojechac.
http://canoe.com/news/local-news/multiple-pedestrians-struck-by-van-on-yonge-st/wcm/fa645c88-df46-480a-8873-1dd2bd4f6014
Kto by pomyślał, że w spokojnej Kanadzie jakiś bandzior wsiądzie do wypożyczonego samochodu i staranuje ludzi na chodniku…dotychczas 10 zabitych, 15 ciężko rannych.
Wczoraj była ta wiadomość na onecie, ale już nie ma. Motywy dotychczas nieznane, ale wiadomo, że to nie był wypadek, zrobił to rozmyślnie. Szok w Kanadzie.
Aresztowali go.
Elu-nie wiem, czy akurat tych na zdjęciach, ale ogólnie rzecz biorąc tak. Pepegor ma ogromną wiedzę na temat architektury, o czym mogliśmy się przekonać spacerując w jego towarzystwie po Poznaniu podczas X Zjazdu.
Alicjo-wiadomość o tym zamachu jest w polskich mediach, o czym wspomniałam dzisiaj z samego rana.
http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/a/kanada-zamach-w-toronto-z-udzialem-furgonetki-kierowca-tego-samochodu-wjechal-w-ludzi-sa-ofiary-smiertelne-zdjecia-wideo,13122691/
Coś pozytywnego – jak zwykle o tej porze zaglądam na tę stronę:
http://www.bociany.edu.pl/
Danuśka,
ja tylko zaglądam na Onet z takich informacyjnych programów oraz czasem gdy coś mi ktoś podrzuci…
Misiu, jaki ładny, interesujący spacer nam zafundowałeś. Gdyby tak opublikować te zdjęcia i dodac do nich komentarz Pepegora, to miasto by zyskało piękny album 🙂
Salso jak znajdę chwile to opiszę w komentarzach.
Ostatnie zdjęcia to najstarsza drewniana chałupa w Niemczech. Pepegor osobiście ją uratował. Była w tak fatalnym stanie, że złożono wniosek o rozbiórkę. Na konserwację wydano już prawie milion euro. Ciekawostką jest to, że do końca XIX wieku była to kurna chata z paleniskiem pośrodku i dziurą w dachu.
Misiu, wyobrażam sobie jak wiele ciekawych historii usłyszałeś od Pepegora. Nie zapomnę naszego poznańskiego spaceru i opowieści Pepegora, ale też Inki i jej Męża. Mieliśmy najlepszych przewodników 🙂
Zajęcia z warstw skorupy ziemskiej:
https://photos.app.goo.gl/WAoDAukBn1llUw1F2
Fascynujące, co za kolory, wzory. Niektóre jak materiał na szal, sukienkę, obraz…
dzień dobry … ☕
Marek dobrze, że porządkujesz zbiory zdjęć to i my możemy podziwiać … 🙂
ciasto … wiosenne …
http://cukieriwanilia.pl/index.php/2018/04/20/ciasto-wiosenna-laka/
Salso-piękne, kobiece skojarzenia 🙂
Miś jest arystą-geologiem 🙂 W naszej nadbużańskiej chacie wisi obraz, który otrzymaliśmy w prezencie od naszego Kolegi, obraz nazwałam „Skalną impresją z Ile d’Yeu”.
Przy okazji napomknę, że dziś jest Światowy Dzień Pingwina.
„To święto ustanowione na cześć ciekawego odkrycia. Naukowcy zaobserwowali, że przez 7 lat z rzędu kolonia pingwinów Adeli po spędzeniu miesięcy na morzu, wracała na Antarktydę do swoich terenów lęgowych – za każdym razem 25 kwietnia. W ten dzień naukowcy czekają więc na te sympatyczne zwierzaki”.
Czar wiosny
Jeszcze mnie wciąż czarujesz, wiosno,
Na starej wierzbie witki rosną.
Jan Sz.
a ciągle słucham …
https://www.youtube.com/watch?v=l2F4diR7zZc
ciekawy przepis .. indycze wątróbki u mnie nie występują … trzeba spróbować …
http://mechanikwkuchni.blogspot.com/2018/04/watrobka-indycza-ala-mechanik.html
Dzień dobry 🙂
kawa
dla Marka ….
https://twitter.com/tomaszkuzia
coś nie wyszło ….
jest nowy wpis …