Wszystkiego najlepszego!

Już za kilka godzin skończy się jeden, a zacznie kolejny rok. Życzymy, żeby był szczęśliwy. A na razie, bo cele lepiej mieć krótkoterminowe, żeby się dobrze zaczął. Niezależnie od tego, czy ten początek to będzie wielki bal, kameralna kolacja w gronie przyjaciół, maraton planszówek (znam takich), czy też oglądanie filmów, żeby dotrwać do północy (to znam z autopsji, bo po całym dniu na nartach północ wypada naprawdę o wiele później niż zwykle). Niech też będzie smacznie, choć nie nazbyt obficie. Najlepiej oryginalne smaki w nie za dużych ilościach.
Pozdrawiamy serdecznie – jedna znad faworków, druga znad ravioli
Barbara i Agata