Co jest najważniejsze

Proszę się nie martwić, nie będzie to mój pseudofilozoficzny wywód o tym, co ważne w życiu. Oczywiście każdy z nas ma taką prywatną listę, na której są najważniejsze dla niego rzeczy. Nawet jeśli to nie jest spisana na papierze kolejność rzeczy istotnych, to wiemy, że dla jednych będzie to ich własna osoba lub ta, która całe życie jest obok, dzieci, rodzice, wnuki, malarstwo, literatura, podróże, sztuka. Bywa, że jedzenie. I wcale nie świadczy to o łakomstwie.
Tak, tak, u mnie dobre jedzenie jest na tej liście dość wysoko, choć przecież spis tego, co jeszcze ważniejsze pozwala mu znaleźć się na mniej eksponowanym miejscu. Czego jednak chcieć od kogoś, kto z „jedzenia” żyje. Muszę się jednak przyznać, że przede wszystkim uwielbiam pisać o jedzeniu, o jego historii, lubię przygotowywać je z największą uwagą, dawać jeść i patrzeć na reakcję. U nas w domu mówiło się, że ktoś, kto nie przywiązuje wagi do jedzenia nie może wejść z nami w bliższą komitywę. Ten kto jada niestarannie i niesmacznie nie jest naszym druhem, a ten, kto zauważa jedzenie nawet w czasie politycznej gorącej dyskusji przy stole, zyskuje od razu naszą (moją) przychylność. Bo człowiek, który docenia jedzenie, docenia po prostu kawał naszej, człowieczej kultury.
Jeszcze do niedawna istniała moda-maniera, aby o jedzeniu mówić z lekceważeniem, aby nie przyznawać się do znajomości gotowania. I wiele osób rzeczywiście w kuchni miało dwie lewe ręce w kuchni. Ale w pewnym momencie towarzysko stało się to nieefektywne i jedna ze znajomych osób, powszechnie znanych, wstydząc się, że nie umie oprócz marnej herbaty zrobić nic, uciekła się do małego podstępu. W tajemnicy kupowała te same dania u znajomej wytwórczyni i robiąc w kuchni pewien bałagan zapraszała gości na „swoje specjalności”.
Ratuje ją w moich oczach tylko to, że jednocześnie doceniała ,na przykład przychodząc do nas, naprawdę dobre jedzenie.
A wszystko to napisałam, bo przed chwilą usłyszałam w radiu, że zmarła Kora. I ktoś ze wspominających ją powiedział, że ceniła dobre jedzenie a w dodatku, że umiała smakowicie dawać sobie radę w kuchni.