Trudne zadanie dla gospodarzy

Chodzi o gospodarzy domowych przyjęć. A o jakim stojącym przed nimi ekstratrudnym zadaniu mowa? Oczywiście mam na myśli liczne, częstsze obecnie niż kiedykolwiek albo po prostu częściej zdiagnozowane alergie pokarmowe, które utrudniają przygotowanie dla gości bardzo wielu smakowitych potraw, o ile oczywiście się o nich wie. Na szczęście handel i wytwórcy różnych typów żywności stanęli na wysokości zadania i można dostać produkty przeznaczone dla poszczególnych typów alergików. Jednak przyznacie, że utrudnia to przygotowania.

Ostatnio zdarzyło mi się przyjęcie u smakoszy i znawców dobrego gotowania, którzy musieli przewidzieć dania także dla znajomej niejedzącej glutenu oraz drugiej, z nietolerancją laktozy. Wszyscy wybuchnęli śmiechem na wieść o tym, że na dodatek niespodziewanie zjechała zza granicy zaprzyjaźniona wegetarianka i też zdąży przyjść. W każdym razie została zaproszona przez lubiących ją gospodarzy.

Na szczęście przyjęcie było obfite, wybór potraw duży i dla każdego coś miłego się znalazło, a osoba od laktozy po prostu wzięła tabletkę i wszyscy wyszliśmy po kilku godzinach nie tylko nagadani, ale i mile nasyceni, i to smakowitościami.

Ja jednak od pewnego czasu, jeśli urządzam spotkanie i zapraszam osoby, co do których stanu zdrowia nie jestem pewna, zazwyczaj przygotowuję choćby jedno danie, które mogą jeść wszyscy. Zawsze też mam ryżowe chlebki, sałatę, trochę warzyw. A ostatnio namiętnie gotuję zupy kremy (w kuchennym urządzeniu, które gdybym wymieniła, byłoby to reklamą).

Taki krem, który jest tylko zawiesistą warzywną zupą, niezaprawianą żadnymi zasmażkami ani śmietaną (jej gęstość tworzą aksamitnie zmiksowane warzywa), to danie dobre dla wszystkich. Gotowałam już zupy z cukinii, dyni, pomarańczową, z porów, batatów, selerów, pietruszki z gruszką i pietruszki z suszonymi morelami. Mam w planie zupę krem z buraczków, po której sobie obiecuję wiele wspaniałych doznań smakowych i zadowolenie ewentualnych biesiadników.

Można wszystkie te zupy ugotować w zwykłym garnku, będą równie doskonałe jak te gotowane w tym urządzeniu, którego nazwy nie wymienię, bo zupy kremy z warzyw wszelakich są doskonałe. A jako żelazny i pewny punkt zarówno małego, jak i dużego przyjęcia sprawdzają się jeszcze lepiej. No, ale wkrótce zacznie mi brakować pomysłów. Ratujcie! Podpowiedzcie, co jeszcze może być bazą do smakowitej zupy.