Za dużo
Zaczynam mieć obsesję, że ogromne ilości jedzenia się marnuje. Może to jeszcze nie ten etap, żebym została freeganką, bo jednak się brzydzę. Choć ludzie, którzy ratują dobrej jakości jedzenie ze śmietników pod supermarketami zdecydowanie budzą moją sympatię. Staram się kupować mniej, wykorzystywać resztki (na szczęście w domu są dwa psy, które w tym pomagają). Gorzej, […]