Odpoczynek od mięsa w smacznym towarzystwie

Nie tak dawno temu pisałem, że coraz chętniej odrzucam mięso i sięgam po warzywa oraz owoce. Po kilku lub kilkunastu dniach diety jarosza zbiera we mnie tęsknota do befsztyka, by szybciutko wrócić i znów muszę szukać fajnych przepisów z warzywami w roli głównej.Warzywo
I oto przyszła mi z pomocą młoda wschodząca gwiazda polskiej kuchni – Dominika Wójciak. To zwyciężczyni trzeciej edycji programu Master Chef, którą pochwalił (to zapewne w ramach nagród) Gordon Ramsay. Dominika wydała właśnie (z własnymi pięknymi zdjęciami potraw) książkę zatytułowana „Warzywo”. Zawiera ona 111 przepisów na dania bezmięsne. Zabrałem się więc do lektury licząc, że wśród tylu receptur znajdę coś dla siebie. Byłem tego niemal pewien, bo autorka powoływała się parokrotnie na wpływ mamy na styl własnego gotowania. Oto czytamy we wstępie:
„Zapisywałam w swoim archiwum dopieszczone przepisy na kluski leniwe mojej mamy, do których zawsze dodaję ziemniaków, albo na bliskowschodnie bureki wypełnione po brzegi ziemniaczano-serowym farszem do pierogów ruskich, także autorstwa mojej mamy.”
Wierząc w genialność naszych mam zagłębiłem się w „Warzywo”. Po zakończeniu lektury drąży mnie myśl jak mama autorki ocenia jej osiągnięcia. Dominika Wójciak bowiem korzystając z doświadczeń domu rodzinnego wymyśliła przepisy całkowicie odmienne od tradycyjnych polskich receptur. Wydaje mi się że ten eksperyment sprawdził się znakomicie. Mówię to wprawdzie po wypróbowaniu zaledwie dwu ze stu jedenastu ale widać wyraźnie, że Dominika to wybitny talent kulinarny. Nie boi się eksperymentów i czasem nawet szokujących zestawień produktów. Mnie wprawiły w stan zachwytu „Buraki pieczone z figami i gorgonzolą”. Myślę, że i wy czytając tytuł receptury czujecie drżenie języka i kubeczków smakowych. Na dodatek roboty z tym niezbyt wiele (około 60 – 70 minut) i nie jest ona nadmiernie skomplikowana. A rezultat wręcz boski!
Drugi przepis jest jeszcze prostszy, co nie znaczy, że mniej zachwycający: „Fasola smażona z kaparami, suszonymi pomidorami i majerankiem”. Autorka radzi dodatkowo wzbogacić fasolę porcją ugotowanego makaronu, co spowoduje, że będzie to pełnowartościowy i sycący posiłek. W moim przypadku obyło się bez makaronu. Fasola bowiem jest wystarczająco sycącym produktem. Uległem magii zdjęcia i podałem ją ze świeżą bagietką.
„Warzywo” to trzecia książka wydawnictwa Pascal, którą ostatnio czytałem. Uważam ją – w odróżnieniu od dwu poprzednich (o kuchni tajskiej i kaszach) – za nadzwyczaj udaną pozycję.