Mam randkę z Żabą
Więc ją pocałuję i zobaczymy, co z tego wyniknie.
Basia na pewno dyskretnie się odwróci, choć już dziś lekko mnie do tego czynu zniechęca.
Zastanawiam się, czy przypadkiem nie ma racji, bo co się stanie, gdy czar się spełni? Nasza wspaniała przyjaciółka zamieni się w księżniczkę i będzie wyłącznie wylegiwać się na sofie. A kto obrządzi konie, kto będzie kręcił serniki, kto upiecze dzika, no i kto w końcu będzie przywoził młode combry baranie oraz antrykoty?
Ale czy powinienem kierować tylko tak przyziemnymi sprawami? No i czyż Żabie nie należy się choć trochę pieszczot i luzu?
Druga wersja tej samej bajki jest taka, że pocałunek Żaby może się skończyć tragicznie dla całuśnika i zamieni się on zaskrońca, czyli smakosza żab. Jeśli więc jutro zamiast mnie z patelnią w ręku pojawi się wijący wąż, to będzie znaczyło, że teraz ja czekam na czarodziejski pocałunek.
Komentarze
dzień dobry …
Piotrze Żabę to trzeba ucałować kilka razy bo od nas też …. 🙂
Dzień Nauczyciela – wszystkiego najlepszego … idę zaraz do Amelki bo ma wolne dziś i może jakieś kino zaliczymy ..
A ja mialem wczoraj mile spotkanie.
I jak zapewnia nas nowoczesna nauka: nie ma zadnych przypadkow. Wszystko, co sie dzieje, ma gleboki sens 🙄
Odwiedzil nas sasiad kozak z polnocnego kaukazu. Tak tak, z ponocnego kaukazu, bo tam na poczatku 90 tych lat uciekl z grosnego gdzie niezle wybuchlo. Na polnocnym kaukazie osiedlilo sie ich sporo na starej farmie. Oni tradycyjnie trzymaja sie razem. Naprawili wodociag, podlaczyli sie do sieci elektrycznej i zyli tak, ze tamtejsi tubylcy zielenieli z zazdrosci i nazwali osade ” zydowska farma ” Ale to malo istotne.
Juri rok w rok, po okresie lata wraca na stare smieci do nowoczesnej metropolii, ja sam mowi, rowniez to, ze nie przychodzi z pustymi rekoma. Przyniosl samorobne wino z rejonu gdzie latem uprawia pomidory, kartofle, melony i trzyma kury ktore tez mu znosza jajka.
To wino z polnocnego kaukazu to bardzo specjalny napoj, przezroczysty jak woda i mocny jak wodka. Szybko zmiekcza kolana przy czym lepetyna pozostaje klarowna 🙂
Zdaje sie, ze dzis wybierzemy sie na zupe do wietnamczyka. To sprawdzone wielokrotnie miejsce ma ogromna zalete, znajduje sie cztery chalupy od nas, w kierunku zachodnim.
http://facet.onet.pl/prawdziwa-twarz-tadeusza-kosciuszki/0me2e
Serdeczności dla braci belferskiej oraz ciepłe uściski dla Żaby,która jak widać:
albo w podróży samochodem lub konno,albo przy kuchni 🙂
Nisiu-po Twoich bigosowych opisach i dywagacjach jestem od wczoraj nieustająco głodna.
U nas stopniowe remanenty w zamrażarkowych zapasach.Dzisiejszego ranka odkryłam i wydobyłam na światło dzienne słuszny kawałek strucli makowej.
Król lew zorganizował zebranie dla zwierząt z łąk,rzek i lasów i mówi:
-Zebraliśmy się tu po to
A żaba:
– Zebraliśmy się tu po to
Lew:
-Aby omówić ważne sprawy
Żaba:
-Aby omówić ważne sprawy
Lew:
-Tak więc
Żaba:
-Tak więc
Król lew się wkurzył i mówi:
-Nie będę prowadził dłużej tego spotkania,jeżeli ten wstrętny,zielony gad z wyłupiastymi oczami się stąd nie wyniesie
A żaba na to:
– Hej,krokodyl tam są drzwi!
No i rację miała żaba, bo wszak ona nie jest gadem, tylko płazem.
W domu zupa z gatunku : szczegółowy przegląd lodówki, przeważnie z fasolki szparagowej, resztki pieczeni wieprzowej i sosu od tej pieczeni.
Mam też niejakie pretensje do Fr.Chopina: dlaczego napisał tylko dwie sonaty? W tym w bemolowej przepiękny Marsz Żałobny?
Ile razy dziennie można brać udział w pogrzebie, zachowując zdrowe zmysły? Jedna z moich ulubienic – p. Czistiakowa grała dzisiaj, jak po dużej dawce środków uspakajających, a może nawet nasennych i ten marsz do tego… Niedobrze, p Galino, niedobrze.
Szarak(u), to na pewno było wino, a nie czacza? Danuśko, „trzeba zjeść tę żabę”, pomyślał lew.
Bjki,
Juri mowil ze to wino, wiec nie mam powodow mu nie wierzyc, podobnie jak w to, ze w okresie kiedy chodzil do szkoly jedyny sport jaki mogli uprawiac to … wyscigi na swiniakach. Po lekcjach zawsze robili swinskie rodeo. Komu udalo sie na grzbiecie swini przejechac ulice w poprzek ten wygrywal. Na oklep jezdzili i jedyna pomoc w utrzymaniu rownowagi na swince, byly jej uszy. Wiec trzymali w czasie wyscigu swinie za uszy 🙂
bejotko 😀
Świńskie rodeo to i ja zaliczałam dawno temu w górach, co prawda nie w Kaukazie, tylko Gorcach. Będę bardzo blisko Groznego, jak Los pozwoli, w 2016 r. to może dowiem się, co to za dekokt 🙂
Danuśka, bo ja lubię robić bigos. Pozornie mieszanina kapuchy z mięsem, a może być mistrzostwo świata.
Król Lew zwołal wszystkie zwierzęta i kazał się ustawić w rządku – po tej stronie mądrzy, inteligentni, po drugiej piękni, kto się za kogo uważa.
Żaba ustawiła się w samym środeczku. Król Lew pyta żabę, dlaczego to miejsce wybrała, żaba na to:
-No k…., przecież się nie rozerwę 🙄
Cd kulinariów zjazdowych. Był jeszcze kurczak na żółto zapiekany z czosnkiem i cebulą. I tu uwaga na Turmeric czyli kurkumę. Okrutnie plami obrusy, serwetki i czego się dotknie! Czy ktoś ma sposób na wywabianie?
Były wina rozliczne, generalnie przywiezione przez uczestników. Świetne południowoafrykańskie Cabernet Sauvignon od Jerzorów i 95pt(!) Rioja od Nowego.
Dzisiaj zrobię czerwony barszcz (gościniec od Alicji) z jaśkiem.
Wczoraj, zainspirowani gośćmi, byliśmy parę godzin w Muzeum 9/11 na Ground Zero. Mocne wrażenia!
Ewa jeszcze przypomina, że ukręciła pesto z świeżutkiej bazylii, którą wraz z innymi jarzynami dostarczył nasz Wielki Ogrodnik czyli Nowy.
Wszydtkir sroidki i z „oxy..” w nazwie (Ocyclean etc) wywabia wszystkie plamy nie niszczac materialu. Sa sprzedawane w proszku i w spayu.
Wywabilam tak ( w pralce) ruda farbe do wlosow na bialej nowiutkiej t-shirtce, choc musialam powtorzyc dwulrotnie.
Oxyclean – oczywiscie
Nasza podkuchenna (i do tego zmywarka na zmywaku) już prawie spakowana.
Za około 2 godziny z groszem odwozimy na lotnisko.
Bardzo nam żal, Cichalowie i Nowy wiedzą, dlaczego. Przesympatyczna jest ta moja kuzynka, skoro zawojowała nawet groźnego policjanta z Nju Jorka 🙂
Widocznie pyry tak mają 😎
Romualdo! Spokojnego lotu i wracaj co rychło!
Czego Wam żal Alicjo-Ireno?
Heleno! Niestety Żadne Oxi tego się nie chwyta! Koszulę Ewa prała wielokrotnie. Zostanie na rower. Plastikowy pojemnik utrwalił sie na żółto! Kurkuma, żółta jej mać…
Żal,
że Marlena Romualda odjeżdża 🙁
To jasssne! Kwintesencja uroku!
dla miłośników jak ja … 🙂
http://booklips.pl/newsy/bedzie-kolejny-kryminal-z-herkulesem-poirot-sophie-hannah-podpisala-umowe-ze-spadkobiercami-christie/
Witam, Cichal, plamę plamą, dodaj kilka.
OK Yurek! Zaczynam od czerwonego barszczu! 🙂