Dzieci – zakałą ludzkości?

Bywają ludzie, którzy uważają, że powyższy tytuł jest całkowicie prawdziwy. Na szczęście nie wszyscy dorośli tak myślą. Trzeba jednak powiedzieć, by trzymać się prawdy historycznej, że podobne idee nurtowały od zawsze tych, którzy już wyrośli z krótkich majteczek. Dawało to się odczuć zwłaszcza przy stole. Dzieci bowiem jadały osobno i całkiem co innego niż ich rodzice. Dotyczy to oczywiście zamożnych domów, w tym arystokratycznych.

Zupka z rożka, Blineczki z grysiku, Kaszka z masłem, Rosołek, Kleik z grzankami – tak brzmiały nazwy potraw podawanych dzieciom w domu Potockich jeszcze na początku XX wieku. Przepisy na nie zamieścił w swej książce wybitny kuchmistrz Antoni Teslar, który większą część swego zawodowego życia spędził właśnie w krzeszowickim pałacu.

Jak więc widać, podczas gdy na stołach dorosłych królowały potrawy wytworne i bynajmniej nie skromnie, dzieci nawet do 10. roku życia jadały dania mdłe i nieatrakcyjne. Nawet warzywa podawano im jedynie ugotowane czy wręcz rozgotowane. Młodszych dzieci nie sadzano wówczas do wspólnego stołu i kiedy rodzice delektowali się smakowitym mięsem, pełnymi warzyw zupami – dostawały one jedzenie  „delikatne”. Stanowczo sprawiedliwiej było w domach ludzi biednych, gdzie dzieci dzieliły z rodzicami skromne, czasem wręcz nędzne menu.

Dzisiejsze dzieci jadają ciekawiej niż ich rówieśnicy w czasach pradziadków, wcześniej sadzane bywają do wspólnego stołu z dorosłymi. Nakarmienie dzieci to ważna część rodzinnych zabiegów. Ba, nawet chyba jedna z najważniejszych. Ale przecież nie jest jedynym naszym obowiązkiem wobec nich. Największym problemem są pomysły na takie dania, które będą smakowały całej rodzinie. A więc warto sięgnąć po przepisy na dania dla dzieci – choć jednocześnie i dla dorosłych. Bo poza oczywistym, początkowym okresem, kiedy dziecko jest niemowlęciem, nie jest konieczne prowadzenie osobnej kuchni.

Zupa groszkowa
Opakowanie mrożonego (lub 50 dag świeżego) zielonego groszku, 2 łyżki masła, szalotka lub dymka, 3 szklanki rosołu drobiowego lub wywaru warzywnego, sól, odrobina cukru
1. W garnku rozpuścić masło, dodać posiekaną drobno szalotkę lub dymkę i zamrożony (lub świeży) groszek, wywar lub rosół, i gotować do momentu, kiedy groszek trochę zmięknie, zmiksować.
2. Doprawić zupę solą, odrobiną cukru i ewentualnie pieprzem. Przetrzeć przez rzadkie sito, aby pozostały na nim twarde skórki groszkowe, zagrzać.
Jako dodatek do zupy groszkowej doskonałe są małe grzanki z krojonej w kostkę bułki. Dla dorosłych można grzanki posypać odrobiną ostrej papryki.

Elegancki kotlet drobiowy, czyli cordon bleu
2 podwójne filety z kurczęcej piersi, duży strąk czerwonej papryki, 4 plasterki szynki parmeńskiej (lub innej, tzw. dojrzewającej), 4 plasterki sera gouda, sól, pieprz
Do panierowania: 2 łyżki mąki , 2 jaja, 3 łyżki startego żółtego sera, 3 łyżki tartej bułki. Do smażenia: ćwierć szklanki oleju
1. Podzielić filety kurczęce na połowy, każdą połówkę lekko rozbić tłuczkiem, starając się nie porozrywać mięsa. Posypać solą i pieprzem.
2. Paprykę przekroić na połówki, a następnie, po usunięciu gniazd nasiennych, na kilka pasków.
3. Na każdym płacie mięsa układać plasterek sera, szynki i kilka pasków papryki. Spiąć wykałaczkami.
4. Najpierw obtaczać kotlety w mące, potem w rozbitych jajkach, a na koniec w tartym parmezanie. Docisnąć panierkę do mięsa dłonią.
5. Smażyć kotlety na rozgrzanym oleju na złocisto, nie dopuszczając, aby przypiekły się zbyt mocno, a w środku pozostały niedosmażone. Podawać kotlety przekrojone na połówki, aby widoczne było apetyczne kolorowe nadzienie.

Warstwowy mus owocowy
4 połówki brzoskwiń z syropu, szklanka świeżych truskawek, 2 dojrzałe owoce kiwi
1. Miksować po kolei każdy rodzaj owoców, w osobnym naczyniu.
2. W wąskich szklaneczkach układać łyżką po trochu musy, tak aby każdy rodzaj stanowił osobną warstwę.
Dopiero wybierając łyżeczką, trochę popsuje się podział kolorystyczny. Mus taki jest niezwykle dekoracyjny – zatem będzie smakował.