Podróż znacznie dalsza, ale nie mniej ciekawa

To będzie podróż dwudniowa. Ale obowiązkowa. Uświadomiłem sobie bowiem, że nigdy dotąd nie byliśmy w Zamościu. A wszyscy nasi przyjaciele, którzy tam dotarli, rozsnuwali wspaniałe opowieści zarówno o zamojskim rynku, jak i okolicach, no i przede wszystkim o wspaniałościach tamtejszej kuchni.

Tym chętniej zaplanowaliśmy tę wyprawę, że z Zamościem wiąże się słynna anegdota patriotyczno-kulinarna o wydźwięku wręcz światowym. I jeśli nawet niewiele w niej prawdy, to i tak jest ona bardzo apetyczna. Oto podczas potopu szwedzkiego, gdy wraże wojska dotarły pod potężne mury Zamościa, Szwedzi niespotykający na naszych ziemiach zbyt silnego oporu tu zostali niespodziewanie zatrzymani. Po długim oblężeniu zaproponowali Zamoyskiemu negocjacje i wysłali odpowiednią delegację. Do miasta jednak nie zostali wpuszczeni. I to z kilku powodów. Zamoyski obawiał się, że gdy Szwedzi raz przekroczą bramy jego twierdzy, to już ich stamtąd nie wypędzi. Ważniejszym jednak powodem było to, że najeźdźcy zobaczyliby, że obrońcy miasta gonią resztkami zapasów i wkrótce pokona ich głód, a nie szwedzkie armaty. Wystawił więc polski wódz stoły poza mury, zastawił je obficie (uszczuplając dotkliwie resztki zapasów żywności) i zaprosił dowódców zza Bałtyku do negocjacji. I tak miał powstać nowy rodzaj ucztowania, czyli szwedzki stół.

A Zamość ocalał!

Nie będę podczas naszej wyprawy do Zamościa sprawdzał prawdziwości tej historyjki, ale na pewno będę kosztował tamtejsze potrawy. Takie np. jak ta:

Ogórki po zamojsku
4 duże i twarde kiszone ogórki, 20 dkg pieczonej polędwicy, 2 filety sardeli (anchois),
2 jajka ugotowane na twardo, musztarda, ostry żółty ser, bulion, pieprz

1. Obrane ogórki przekroić wzdłuż na pół i ostrożnie usunąć pestki.
2. Wnętrze wydrążonych ogórków posmarować musztardą.
3. Drobno pokrojoną polędwicę wymieszać z posiekanymi filetami i dodać 1-2 łyżki bulionu. Doprawić pieprzem i wypełnić farszem wydrążone ogórki.
4. Posypać posiekanymi jajkami na twardo i startym serem.

Po przekąsce będą pewnie kolejne dania z zamojskiego stołu. Wcale nie szwedzkiego.