Nie samym winem człowiek żyje

Miłe dni spędzone na wsi pozwoliły mi pobawić się grillem. Przyrządziłem parę przepisów, których wcześniej nie robiłem: wieprzowe żeberka w sosie piwnym, z karmelem i suszonymi śliwkami, gulasz jagnięcy, także w piwnym sosie, z dodatkiem ziaren kawy i – najbardziej udany – sezonowany antrykot z sałatą z rukoli.

Do wszystkich dań używałem (i to w podwójnej roli: jako podstawy sosu i do płukania własnego gardła) piwo z serii „Książęcej”, o którym już parokrotnie wspominałem. Seria ta, to złote pszeniczne, czerwony lager, jasne ryżowe i ciemne łagodne. Próbowałem wszystkich i wybrałem jedno. To ostatnie. Bardzo mi bowiem przypominało ulubionego guinnessa: zarówno ciemną, głęboką barwą, jak i wyjątkową goryczką, pod którą jednak drzemie łagodna słodycz miodu. Można je pić do pieczonych mięs i używać do robienia ciemnych, wyrazistych sosów. Miłośnicy ciemnego łagodnego twierdzą, że świetnie się komponuje także i z czekoladowo-owocowymi sufletami, a nawet ze zwykłymi waniliowymi lodami. Jeszcze tego nie próbowałem. Antrykot zaś udał mi się nad podziw, więc z pewnością powtórzenia sukcesu, polecam.Stek z sezonowanego antrykotu
4 steki po ok. 40 dag każdy, pomidorki koktajlowe, cebulka szalotka, czosnek, ocet balsamiczny, musztarda z Dijon, brązowy cukier, sok i starta skórka z cytryny, oliwa, rozmaryn, starty parmezan, piwo ciemne łagodne
1. Wymieszać ocet balsamico z 1 łyżką musztardy, rozgniecionymi 3 ząbkami czosnku i rozmarynem. Tą marynatą natrzeć steki i odłożyć w ciepłe miejsce na godzinę lub dwie.
2. W rondelku skarmelizować 4 łyżki brązowego cukru, dodać posiekane 4 szalotki, wlać 300 ml piwa i podgrzewać aż się zredukuje o połowę.
3. Smażyć steki na mocno rozgrzanym grillu po 3 minuty z każdej strony.
4. Na półmisku polać mięso piwnym sosem.
5. Pomidorki koktajlowe (20 dag) zgrillować, wymieszać z umytą i osączoną rukolą, polać sokiem z cytryny i posypać startą skórką cytrynową oraz parmezanem, a na koniec obficie pokropić oliwą.

Tak zrobiony antrykot, z dodatkiem sałatki z rukoli i pomidorków i popijany piwem, jest wyśmienitym wiosenno-letnim daniem. Jedynym mankamentem jest tu zapach rozchodzący się po okolicy i wabiący sąsiadów. Trzeba więc jeść stosunkowo szybko, co jest jednak zaprzeczeniem smakoszostwa.