Życie na luzie

Łatwo powiedzieć – trudniej zrobić. Życie na luzie jest (podobno) przyjemne, choć wydaje mi się, że nie całkiem możliwe. Czasem człowiek musi się sprężyć, by pokonać kolejną przeszkodę lub odnieść jakiś sukces. I wówczas luz diabli biorą.
Podobnie i w kuchni. Wspaniałym daniem jest wyluzowany mostek cielęcy czy udziec jagnięcy. Oba mięsa potrafię sam wyluzować nie niszcząc ich struktury, by potem cielęcinę pysznie nafaszerować wątróbkami z koperkiem a jagnięcinę czterdziestoma ząbkami nieobranego czosnku.
Podczas niedawnej wizyty na bazarze pod warszawską Halą Mirowską wreszcie znalazłem kiosk drobiowy, o którym wcześniej słyszałem legendy, że wspaniale zaopatrzony i z bardzo sprawną fachową obsługą. Tym razem pogłoski sprawdziły się całkowicie. Kupiłem więc spory zapas (cały kilogram) szyjek gęsich – doskonale wyluzowanych czyli pozbawionych kręgów szyi, oczyszczonych i zamrożonych. Będą kolejno podawane jako gorące przekąski – faszerowane, gotowane w bulionie i w końcu podsmażane.
Kurczaki pozbawione kości w kolejce do faszerowania
Drugi zakup to były kurczęta luzowane. Młoda sprzedawczyni w ciągu kwadransa  pozbawiła kurczaka wszystkich kości, nie naruszając przy tym struktury mięsa. To samo i w takim samym tempie zrobiła z drugą sztuką. Ta operacja kosztuje zaledwie 8 złotych. W tym samym kiosku kupiliśmy wątróbki, które będą stanowiły podstawę farszu. Przepis zaś wg. którego kurczaki robimy pochodzi z książki „W kuchni babci i wnuczki” czyli jest autorstwa babci Eufrozyny a spisany i upowszechniony przez Barbarę.
No to ruszam do roboty.
Kurczak po polsku z nadzieniem wątróbkowym
1 kurczak wagi ok. 1,5 kg lub dwa mniejsze, 5 łyżek masła, 4 kopiaste łyżki siekanej natki pietruszki, po dwie łyżki siekanego koperku i kolendry,  5 łyżek tartej bułki, 1 jajko, wątróbka, ewentualnie 1/2 łyżeczki cukru, sól.
1. Sprawionego kurczaka nasolić wewnątrz i na zewnątrz.
2. W miseczce rozetrzeć masło z żółtkiem, najdrobniej usiekaną wątróbką, siekaną natką pietruszki oraz pozostałymi ziółkami i tartą bułką. Jeżeli ma się malakser, wszystkie te składniki wrzuca się po prostu do kielicha malaksera, bez konieczności uprzedniego siekania. Posolić, posłodzić do smaku.
3. Ubić pianę i ręcznie, ostrożnie zmieszać z przygotowaną poprzednio masą.
4. Napełnić tuszkę, zeszyć wyparzoną igłą i bawełnianą nitką.
5. Obsmażyć na maśle starając się nie spalić tłuszczu. Podlać odrobiną wody lub białym winem (podanym później do dania), dusić do miękkości lub (to znacznie smaczniejsza wersja) upiec w piekarniku.
Już farsz w środku, tuszka zeszyta a nóżki podwiązane
Po wyjęciu z piekarnika

Na zdjęciach pokazane są etapy powstawania wspaniałego dania klasycznej polskiej kuchni.
Fot. P. Adamczewski