Na wysokim krzaczku rosną słodkie kulki

Dwa a może trzy lata temu posadziliśmy dwa krzaczki tej borówki na naszym trawniku pod sosnami. Krzaczki rosły pięknie ale nie owocowały. I nagle w tym roku pojawiło się mnóstwo małych zielonych kulek. Czekamy z utęsknieniem aż staną się granatowe, prawie czarne i będzie można je zjeść. To jeden z najpyszniejszych owoców czyli borówka amerykańska. Wszyscy ją lubimy więc pewnie w tym roku naszą „plantację” powiększymy.
W  „Wysokich obcasach” pisze o tej jagodzie zza Atlantyku Agnieszka Kręglicka. I podaje też fajne przepisy. Oto mały fragment jej felietonu:
„Trafiła do nas ledwo 40 lat temu i przyjęła się doskonale. Tak jej przypasowały warunki, że radzi sobie nawet w masowej produkcji, w uprawach integrowanych, czyli tych, w których udział chemii jest zminimalizowany. Odporna na szkodniki i choroby w warunkach przydomowych nie wymaga oprysków wcale.
To stosunkowo młody owoc. Zaledwie sto lat temu odmiany dzikie zostały udomowione w Stanach i Kanadzie. Wre praca nad selekcją tych, które owocują najszybciej, które najdłużej dają się przetrzymać na krzakach jesienią, mają więcej antyoksydantów i są najsłodsze. Nazwa „borówka amerykańska” nie jest szczęśliwa (w kraju pochodzenia nazywa się borówką wysoką), bo stale przypomina o obcym pochodzeniu. W przypadku ziemniaka czy pomidora dawno oswoiliśmy zaoceaniczny rodowód i traktujemy je jak skarb narodowy. Podobnie mogłoby być z niebieską borówką na wysokim krzaczku, bo już jesteśmy w pierwszej piątce jej światowych producentów.”
I przepis na dżem:
50 dag borówek amerykańskich,5 – 6 łyżek cukru, skórka i sok z cytryny (lub pomarańczy), cynamon, kardamon
Opłukane owoce wsyp do garnka, dodaj cukier, przyprawy i smaż, mieszając na średnim ogniu ok. 20 minut.
Przechowuj w lodówce.