Czego to ludzie nie wymyślą!

Różne śmieszne wydarzenia dzieją się także na rynku gastronomicznym. Na szczęście rynek ten jest oceniany przez smakoszy i szybko weryfikują oni niemądre pomysły omijając  szerokim łukiem lokale, których właściciele chcą zarobić nie oferując nam w zamian nic dobrego.


Po tym zastrzeżeniu chcę opowiedzieć o nowym prześmiesznym lokaliku w Warszawie przy ulicy Chmielnej, w którym podawana jest herbata ale w zupełnie innej formie niż zwykle. Na razie znam owo cudo zza szyby. Opisuję więc samo zjawisko a o smaku wypowiem się  za jakiś czas, gdy już spróbuję herbacianych bąbelków.


Ta moda przyszła do nas z zachodu, choć przecież sama herbata jest z dokładnie odwrotnego kierunku. Pierwszy na świecie bar Bubbleology został otwarty w zeszłym roku w sercu londyńskiego Soho. Od dnia premiery jest tłumnie oblegany przez osoby, które lubią eksperymentować z nowinkami kulinarnymi.
Początki bubble tea to lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku. Dziś trudno uwierzyć, że swoją karierę zaczęła jako napój sprzedawany na straganie nocnego bazaru  w Tajpej (obecnie istnieje ponad 8000 barów podających bubble tea na samym tylko Tajwanie). Wkrótce potem bubble tea stała się przebojem także w Nowym Jorku, Los Angeles, Kanadzie, Australii i całej Azji.
Bubble tea to drink przygotowywany na bazie naturalnej, czarnej lub zielonej, herbaty z dodatkiem aromatów owocowych lub mleka oraz umieszczonych na dnie tapioki. Perły tapioki przypominają w smaku żelowe misie; zawierają smak karmelu, a do tego także smak herbaty. Bubble tea można podawać na ciepło lub zimno w przezroczystych opakowaniach, dzięki czemu kulki tapioki są wyraźnie widoczne.
Bubble tea w warszawskim Bubbleology, podobnie jak w Londynie, podawana będzie w wielu wariacjach smakowych. Napoje na bazie owocowych dodatków przygotowane z zielonej lub czarnej herbaty będą występować w następujących smakach: mango, marakuja, truskawka, brzoskwinia, imbir, kumkwat, jabłko i liczi.
Bubbleology jest jedną z ulubionych marek na Tajwanie, a pierwszy lokal w Soho stał się atrakcją turystyczną dla Tajwańczyków odwiedzających Londyn i Europę. Założyciel Bubbleology, Assad Khan jest powszechnie znany w Wielkiej Brytanii, a sukces Bubbleology przyczynił się znacząco do wypromowania  Tajwanu w Wielkiej Brytanii i innych krajach – tak twierdzą właściciele lokaliku w Warszawie.
Ciekawe jak mieszkańcy Warszawy zareagują na tajwańskie, herbaciane bąbelki? Zwłaszcza ci, którzy tak jak i ja, bardzo lubią herbatę. Na szczęście w pobliżu Bubbleology działa autentyczna herbaciarnia czyli T-bar.