Mistrzyni herbaciana pracuje w Radomiu

Ewelina Jaworska z radomskiej restauracji „Piwowaria” (w głębi), z prawej (w muszce) wicemistrz Paweł Droń z Lublina

Już po raz piąty odbył się finał Konkursu somelierów herbacianych organizowanych pod egidą Dilmah. A po raz czwarty przewodniczyłem konkursowemu jury. Wraz ze mną tym razem sędziowali Dilhan Fernando (syn twórcy firmy ze Sri Lanki) oraz Jarosław Uściński – wspaniały kucharz, szef restauracji „Moonsfera” w Warszawie.

Finalistów było jedenaścioro i wszyscy prezentowali bardzo wysoki poziom. Był to niewątpliwe najlepszy z dotychczasowych konkursów.

Finał odbywał się w nowootwartej herbaciarni mieszczącej się przy rogu ulic Szpitalnej i Przeskok. Sam lokal – mam nadzieję – szybko będzie się zapełniał miłośnikami herbaty, bo po bardzo popularnym w dawnych czasach „Gongu” w Śródmieściu nie ma żadnej przyzwoitej herbaciarni. Nawiasem mówiąc nieprzyzwoitej też nie ma. Na Przeskok zaś można nie tylko napić doskonałej herbaty ( w wielkim wyborze) ale także coś przekąsić. Herbata bowiem bez drobnej przekąski znacznie gorzej smakuje.

Uczestnicy finału mieli właśnie za zadanie zaproponować jurorom herbatę z dobranym do niej odpowiednim daniem. Mogły to być różne sałatki, kanapki, ciasta lub inne delicje. Ponadto podawali nam herbaciane drinki własnej kompozycji. No i wszystko musieli uzasadnić: dlaczego taka herbata do tego dania oraz jaki wpływ na pijącego będzie miał herbaciany drink. Jurorzy zaś mieli prawo zadawać pytania i drążyć temat aż do głębi.

Finaliści wykazali się głęboką wiedzą zarówno dotyczącą herbaty, podawanych z nią potraw ale także np. historii miast z których przyjechali.

Po kilkunastu godzinach wyłoniono trójkę zwycięzców: trzecie miejsce (nagrodzono bogatym zestawem herbat) zdobył Krzysztof Pławecki z restauracji „Belvedere” w Zakopanem; drugie (najnowszy model IPoda) osiągnął Paweł Droń z lubelskiej restauracji „Mała”; zwycięstwo i to bezapelacyjne odniosła Ewelina Jaworska z Radomia pracująca w restauracji „Piwowaria” a w nagrodę pojedzie ona na wycieczkę (połączoną ze stażem na plantacjach herbaty) na Sri Lankę. Brawo!