Morele, wiśnie i pyszne pomidory

Są już tegoroczne morele i wiśnie. Pomidorów zatrzęsienie. I mimo inflacji, która przekroczyła prognozy ekonomistów nie wydaję się by te owoce i warzywa były przesadnie drogie. Morele kosztują na targu w Pułtusku  8  złotych, wiśnie –  15 zł za dwukilogramową łubiankę  a pomidory – i to piękne malinowe  – zaledwie 4 złote za kilogram.

Zrobiliśmy spore zakupy, bo to pora przyrządzania konfitur morelowych (tych kwaskowatych na torty), galaretki porzeczkowej (na sos cumberland) i konfitur wiśniowych  a także nalewek. Półki  w letniej kuchni zapełniły się pięknymi rzędami słoików, które przez całą jesień i zimę będą przewożone do Warszawy ku radości wszystkich domowników i licznych gości.

Pojawiły się też pierwsze młode kartofle co pozwoliło wreszcie zrealizować marzenie o prawdziwie wiejskim obiedzie czyli zsiadłym mleku (takim co to można kroić je nożem) z kartoflami, pod masłem i koperkiem. Prawdę mówiąc nawet nie zebrałem zbyt dokładnie kożucha śmietany, co poprawiło smak mleka niebywale.

Na naszym ulubionym pułtuskim Rynku w każdy wtorek i piątek można kupić właściwie wszystko. I to nie tylko do jedzenia. My jednak interesujemy się głównie produktami spożywczymi. Przywożone są tu chleby z okolicznych piekarni ( no i ciastka jak sobie życzyła królowa Maria Antonina), pachnące dymem i czosnkiem wędliny,  leśne jagody, pełno kurek (inne grzyby jeszcze się nie pokazały poza moim pojedynczym prawdziwkiem), jajka, drób prawdziwy czyli kury nie fermowe, z których rosół pachnie i smakuje zupełnie inaczej.

Jednym słowem – wiejskie życie w pobliżu pięknego miasta jest rozkoszne!