I po balu

Czyli sezon imienin (przedłużonych) zakończony. Następne zgromadzenia rodzinno-przyjacielskie przy stole będą dopiero w święta. A tuż po świętach i Sylwestrze kolejny okres szaleństw czyli karnawał. Teraz jednak mamy dwa tygodnie bez życia towarzyskiego, które poświęcimy intensywnej pracy oraz przygotowaniom do świąt.

Pieczona papryka z kaparami, suszonymi pomidorami i sardelami

Prawdę mówiąc taki maraton imieninowy, mimo, że nieco meczący, ma także wiele zalet. Zwłaszcza jeśli idzie o kulinarne doświadczenia i przygody. Można wymyśleć nowe przepisy bądź zmodyfikować już te znane.

Marchew z makiem przyprawiona sokiem pomarańczowym z odrobiną cytryny i miodem

Tak było i tym razem. Oprócz znanych i często podawanych dań „odkurzyliśmy” parę przepisów dawno nie używanych. I udało się. A zmusiła nas do tego sytuacja czyli trzy kolacje podawane najbliższym przyjaciołom, którzy niewątpliwie wymieniali między sobą uwagi na ten temat. Za każdym razem więc menu musiało być inne.

Kura faszerowana mięsem z kury z rodzynkami

Na tę ostatnią kolację przyrządziliśmy jako danie główne indyka. Był on zrobiony klasycznie czyli najpierw nasmarowany spirytusem z odrobiną cukru, by mięso skruszało, a potem upieczony. Podczas pieczenia co dwadzieścia minut wielkie ptaszysko było polewane sosem i wytopionym tłuszczem. A podany został także klasycznie czyli z borówkami i obgotowanymi a potem obsmażonymi kartoflami.

Indyk po wynurzeniu się z piekarnika

Odświeżonym przepisem był także deser czyli mazurek Marysi. To przepis naszej ciotki, która przejęła go od swojej babki czyli receptura krążąca po rodzinie od co najmniej wieku. Oto on:

Mazurek Marysi

Ciasto: 5 szklanek przesianej mąki, 1 kostka masła, 1/4 kg płynnego lub scukrowanego miodu, może być pół na pół ze sztucznym, 3/4 szklanki cukru, 3 jajka, 1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej.
Krem: 2 szklanki mleka, 3 łyżki kaszy manny, 1 kostka masła, 3/4 szklanki cukru pudru, 5 kropli olejku migdałowego.
Polewa: 4 łyżki wody, 4 łyżki cukru, 1/4 kostki masła, 3 płaskie łyżki dobrego kakao.

 Wszystkie składniki ciasta przesiekać nożem i dokładnie zagnieść. Ciasto rozwałkować na 3 równej wielkości placki: najlepiej na dużej blaszce o rozmiarach równych rozmiarom piekarnika rozłożyć folię i na niej bez smarowania piec każdy placek z osobna. Każdy z placków grubości ok. 3 – 5 mm piecze się nie dłużej niż 7 – 9 min., do momentu, kiedy zacznie się złocić. Ugotować z mleka i manny gęstą kaszkę. Wystudzić. Rozetrzeć na krem masło, cukier puder i ostudzoną kaszkę razem z olejkiem. Najlepiej robić to w malakserze. Krem szybko staje się bardzo puszysty, lekki. Przekładać kremem placki, w miarę możliwości równomiernie obciążyć, pozostawić do zastygnięcia. Kiedy placki są już zupełnie zastygnięte z kremem, przygotowuje się polewę. Ugotować razem wszystkie składniki podane w przepisie na początku. Mieszać przez cały czas gotowania. Kiedy zaczyna gęstnieć, polać placki i dokładnie rozsmarować na całej powierzchni długim nożem: robić to prędko, gdyż polewa szybko zastyga.
Można posypać mazurek wiórkami kokosowymi albo mielonymi lub siekanymi orzechami. Kroić ostrym nożem niewielkie ciasteczka.

Z nowości wszystkim najbardziej przypadła do gustu marchewka z makiem i… Ripasso Valpolicella.  A także nieco zmodyfikowana rukola czyli wymieszana z suszonymi żurawinami, granatem i parmezanem oczywiście polana obficie winegretem.