Pięć wieków rozkoszy

Tessę Capponi już znacie. Pisałem o niej i zamieszczałem zdjęcia parokrotnie. Ta Włoszka, silnie już spolonizowana, jest wybitną znawczynią kuchni i świetna autorką książek oraz artykułów na te tematy. Oczywiście, ze jej pierwszym tematem jest kuchnia włoska, w tym zwłaszcza toskańska. A jeśli tak to oczywiście, że jest ona miłośniczką i znawczynią wina.

Tessa Capponi-Borawska  Fot. Anna Bedyńska Agencja GW

Dlatego też ucieszyłem się bardzo gdy w najnowszym numerze Magazynu Wino  znalazłem szereg tekstów dotyczących win Chianti. A pośród nich bardzo interesujący artykulik o rodzinie Capponi. Ta rodzina florenckich arystokratów od pięciuset lat zajmuje się produkcją wina. Teraz rodzinnymi winnicami kieruje starszy brat Tessy – Sebastiano. Ona zaś jest ambasadorem winnic z Greve w Warszawie. Często można ja spotkać w sklepie i barze winnym Wojciecha Mielżyńskiego (och ta międzynarodowa mafia arystokratów!), który jest głównym importerem win z Calcinai. Kupuję ten wina, pijam i polecam innym. Teraz zaś proponuję przeczytanie artykułu z Magazynu Wino:

„Sebastiano Capponi należy do młodego pokolenia winiarzy w Chianti, którzy doskonale rozumieją, że nawet wielowiekowe tradycje rodzinne nie wystarczają, by robić dobre wino. Stąd gigantyczna praca wykona-: na w ostatniej dekadzie na 28 ha winie wokół rodzinnej posiadłości (w rękach     Capponich dokładnie od 23 maja 1524 r.) na przedmieściach Greve.

Najważniejsze parcele zajmują amfiteatralne wzgórze na wysokości ok. 260 m n.p.m. – strome, choć pozwalające Sebastiano na pokonywanie go fiatem panda (szerokość między rzędami winorośli wydaje się dopasowana do rozmiaru auta, co pozwala winiarzowi na próbowanie gron bez konieczności wysiadania z samochodu).

Chianti Classico Calcinaia, starzone 15 miesięcy w stali, kadziach betonowych i dębie, to rasowe sangiovese, pełne owocu, soczyste, o wysokiej, choć zrównoważonej kwasowości zachęcającej do zmierzenia się z prawdziwą toskańską kolacją. Riserva (90% sangiovese, 5% montepulciano, 5% merlot) powstaje z selekcji różnych parceli. Wino dojrzewa 20 miesięcy w 30-hl beczek z francuskiego dębu. Wina z Calcinai znam od pięciu roczników, jednak żadne nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak Chianti Classico Riserva 2005, które udowadnia, że obrana przez Capponiego droga restrukturyzacji winnic i pracy w winiarni jest ze wszech miar słuszna. Wino zachowuje charakter wyrazistego, pełnokrwistego, terroirystycznego sangiovese; jest pełne siły, elektryczne, przy tym eleganckie, soczyste, ze świetnie zachowanym owocem; po prostu znakomite.

Sebastiano bardzo poważnie traktuje też odziedziczoną vinsantaia, a dostępne teraz na rynku Vin Santo 2001 wydaje się dopiero zapowiedzią przyszłych dokonań winiarza. Owoce trebbiano, malvasii i canaiolo schną podwieszone pod sufitem przez 150 dni. Po fermentacji wino trafia na 6 lat do małych beczułek z bałkańskiego dębu. Pachnie niczym woda święcona, zachowuje mnóstwo świeżości, przy wyrazistych aromatach żywicy, suszonych owoców i starego, dojrzałego miodu. Portfolio dopełniają wina IGT: białe Comitale z gron grechetto i vernaccia, Casarsa – merlot dojrzewający 18 miesięcy w barriques oraz Vindunanno robione według starej formuły z gron sangiovese, canaiolo, trebbiano i malvasia, fermentowanych w niskiej  temperaturze dla zachowania świeżego, owocowego charakteru  przeznaczone do picia za młodu.

Motto rodziny brzmi: „Capponi są jak ziemniaki, najlepsze znajduje się pod ziemią „. Degustując każdy kolejny rocznik Villa Calcinaia nie sposób nie dostrzec, że rozpoznanie tego, co leży pod ziemią jest coraz lepsze. (tpb)