Burzowo i pachnąco

Miniony weekend był  wspaniały. Ciepło – choć w nocy temperatura gwałtownie spadała, słonecznie – ale co jakiś czas niebo zasłaniały burzowe chmury, grzmiało, błyskało i…wreszcie padało! Co prawda te krótkie ulewy (bo lało mocno) odświeżyły trawę i kwiaty ale wewnątrz lasu wilgoci jeszcze stanowczo za mało. Może teraz popada, bo nad Warszawą chmury w poniedziałek były gęste.

 

 Bez, czeremcha…

Obok werandy rozkwitł bez i czeremcha. Kwitnie też śliwka, wiśnia i – z drugiej strony domu, w lesie – gęsto konwalie.  Praca na werandzie pośród tych zapachów, śpiewu trznadla i wilgi, która zwiastuje deszcz to wielka frajda. Tak wielka, że Basi „wcięło” ponad 200 tys. znaków nowej książki. (Na szczęście ocalał mój wstęp i nauka gotowania. ) Nie płakała długo, bo przypomniałem jej, iż w Warszawie mam ten tekst zduplikowany na swoim dysku. Strata więc mniejsza – tylko to co napisała w weekend. A to te śpiewy ptaków przyczyniły się do nieszczęścia. Tak się autorka zasłuchała i rozanieliła.

 

 … i konwalie
Po raz pierwszy chyba zakwitnie rododendron. Mamy od kilku lat dwa piękne krzaki rosnące tuż pod domem ale dopiero w tym roku wyrosły im dorodne, wielkie pąki. Ciekawe jakiego będą koloru kwiaty?

Kuba ( nasz wnuk) przez sobotę i niedzielę pracował u sąsiadów jako drwal. Wyrąbał wszystkie uschłe sosny a było tego sporo. Tak zarabia na wakacje. Dla drwala trzeba było zrobić pożywny obiad. Była więc wielka pieczeń barania w śmietanie z buraczkami i smakowitymi kluchami. Kolejny obiad – wienerschnitzel z ziemniakami puree oraz szparagami. Młody człowiek miał taki apetyt, że jedliśmy szybko bojąc się iż i nasze porcje pochłonie.

Na szczęście jeszcze nie dobiera się do naszego wina zadowalając się jedną małą porcją. A co będzie gdy całkiem dorośnie i rozsmakuje się w naszych ulubionych gatunkach?

Tym razem  piliśmy  Rosso Conero na zmianę z rose Santa Digna. Pierwsze do baranka a drugie do wiedeńskiego sznycla (białe się wyczerpało). No więc teraz już jasne, że koniec ubiegłego tygodnia wspominamy z rozrzewnieniem.