Ostatnia deska (wątróbka) ratunku

Bardzo często stajemy w obliczu sytuacji wymagającej od nas szybkiej decyzji: co podać głodnemu i wymagającemu gościowi, jeśli nie ma zbyt wiele w lodówce a i czas nagli. Załóżmy, że w lodówce mamy co najmniej 30 dag a lepiej jeśli pół kilograma kurzych wątróbek, jeżeli mamy w domu 2 średnie cebule, 2 łyżki tłuszczu, 2 łyżki kopiaste mąki oraz 3 duże winne jabłka – wtedy sprawa wydaje się rozwiązana. Przyrządzimy wątróbki z jabłkami.

Najpierw podsmażamy, nie rumieniąc, cebulę krojoną w krążki, po czym zdejmujemy ją z patelni na talerzyk. Obtoczone lekko w mące wątróbki obsmażamy na tym samym tłuszczu co cebulę. Teraz pora położyć na wątróbkach kopczyki cebuli, na wierzchu cienkie plastry jabłek. Całość nakrywamy przykrywą i na małym ogniu dusimy do momentu, kiedy jabłka zmiękną. Najlepiej byłoby podać tę potrawę w tej samej patelni, zatem powinna być ona estetyczna. Jako dodatek proponuję ziemniaki puree lub ryż z foremek. Przygotowujemy go w ten sposób, że gotujemy ryż nie w dużej wodzie, lecz starym babcinym sposobem: zagotowujemy po dwie łyżki ryżu na osobę w dużej wodzie, po czym odlewamy ją, nalewamy powtórnie tylko tyle, aby zakryła ryż, solimy i gotujemy pod przykrywką aż wyparuje sała woda. Ugotowany ryż nakładamy do wysmarowanych masłem małych filiżanek lekko go ugniatając. Wstawiamy następnie do naczynia z wrzącą wodą sięgającą do połowy wysokości filiżanek. Gotujemy około 15-20 minut. Po upływie tego czasu wyrzucamy uformowany ryż z filiżanek i przybieramy go czerwoną papryką i zielona pietruszką.

Przy okazji warto może przypomieć, że z jabłkiem doskonała jest nie tylko wątróbka. Istne delicje to kaszanka podsmażana z jabłkiem. Krojoną w plastry kaszankę podsmażamy na tłuszczu, na tej samej patelni podsmażamy krojone w plastry jabłka. Usmażone już kawałki kaszanki przekładamy smażonymi jabłkami. Podajemy ze świeżą bułką. Przyznać trzeba, że jabłka to znakomita przyprawa nawet tak mało wytwornej potrawy jak kaszanka,dodajac jej smaku i …elegancji.
W pierwszy piątek nowego roku byłem własnie w takiej sytuacji. Co prawda nie spodziewałem się gości ale zasiedziałem się w redakcji na jubileuszu 50-lecia pracy naszego kierownika działu historii czyli Mariana Turskiego. Nawiasem mówiąc Marian jest nie tyle kierownikiem działu historii ile historią chodzącą i pracującą. Ale o tym przy innej okazji. Gdy spóźniony wpadłem do domu a Basia jeszcze nie wróciła po odwiezieniu Zusi ze szkoły do jej domu, postanowiłem zrobić coś szybkiego i pysznego. A w lodówce właśnie stały kurze wątróbki. Wiec…patrz wyżej.

A do wątróbek wyciągnąłem butelczyne podarowaną nam na święta przez paOLOre. Była to piekna butelczyna. Oto treść jej etykiety:

„JReserve
Frauenfeld
Zweigelt
Johanneshof
Reinisch”

Christian Reinisch wyprodukował ten winny poemat w 2004 roku. Pachniało czarnymi jagodami w całym domu. Do wątróbek, które były bardzo „jabłkowe” nadawało się znakomicie.Jeśli nie wierzycie to sami spróbujcie. Albo namówcie do tego Pana Lulka. On ma to wino na pewno pod ręką.