Nigdzie nie ma piękniejszych zbiorów
Oczywiście chodzi o secesję prezentowana w płockim Muzeum Mazowieckim. Zgromadzono tu grubo ponad 85 tysięcy eksponatów i to różnego rodzaju. Jest przepiękne szkło użytkowe. W tym porcelana stołowa, wazony, abażury, wszelkie bibeloty. Są witraże, obrazy, meble.
Na kilku piętrach (też secesyjnej kamieniczki) odtworzono sypianie, pokoje stołowe, gabinety pracy, po których człowiek chodzi z rozdziawiona gębą i zachwyca się. Jest także odzież z epoki ( w tym piękne suknie oraz np. piżamy czy koszule nocne), drobne przedmioty codziennego użytku, damskie torebki, biżuteria, niezwykłe kapelusze.
Szykowane jest do otwarcia czwarte piętro Muzeum gdzie właśnie stroje i biżuteria rozbłysną nowym blaskiem.
Spędziliśmy pośród pieknych przedmiotów ponad dwie godziny. Dłużej zatrzymaliśmy się przy obrazach Jacka Malczewskiego, których tu jest wiele oraz – równie pięknych – pracach Vlastimila Hofmana. Z wielka frajda też oglądaliśmy meble w stylu art deco, porównując je ze skromnym zbiorem w naszym domu.
Z gmachu Muzeum wypędził nas głód i aby utrzymać się w temacie wycieczki odwiedziliśmy restaurację „Art Deco” znajdującą się w pobliżu w jednej z dwu ocalałych i najstarszych kamienic barokowych w Płocku. Knajpka przytulna, niewielka, nieźle umeblowana i z sympatyczna obsługą. Dania na poziomie jednej lub może dwóch gwiazdek w systemie pięciogwiazdkowym. Świetne były ziemniaki owinięte w boczek i zapieczone na brązowo, całkiem niezły krwisty befsztyk położony na zimnym maśle z ziołami z dodatkiem surówki z kapusty i zapiekanymi kartofelkami, nie narzekamy też na tatara z łososia. Ale naleśniki ze szpinakiem zamiast być pod beszamelem polane były niesmacznym sosem majonezowym (majonez oczywiście ze słoiczka). A pizza ( najmłodsza uczestniczka wycieczki poza domem jada tylko margheritę) była z ciasta drożdżowego i bardziej przypominała babę niż prawdziwy włoski placek. Nie było też śladu mozzarelli ani listków bazylii. Zaproponowano też do niej sos czosnkowy ale podano w końcu pomidorowy. Tyle, że w sosjerce a nie na placku przed wejściem do pieca.
Trochę te braki wyrównała kawa. Espresso było właśnie poprawne i podane ze szklaneczką zimnej czystej wody. Poprawne były też ceny. Niewysokie. Czyli półtorej gwiazdki.
Komentarze
kiedyś już tu pisałam, że warto jechać do Płocka .. piękne zbiory są również w muzeum Diecezji … sporo zabytków .. piękne drzwi do kościoła .. najstarsza szkoła w Polsce .. na rynku fajna knajpka z muzyką .. widok na Wisłę … chyba tam pojadę znowu … 🙂
Prawda; zbiory w Płocku są bardzo ładnie dobrane i monotematyczne. Poznańskie Muzeum Narodowe ma więcej Malczewskiego i przebogate zbiory sztuki użytkowej ( w oddzielnych budynkach) ale to przekrojówki. Ubiory dobrze jest zobaczyć w Łodzi. Chociaż … w poznańskim Muzeum Archidiecezjalnym jest kilkanaście secesyjnych sukien balowych – dar kilku dam z ziemiańskich rodów. Ks.prof.Tomaszewski, twórca i pierwszy dyrektor tego muzeum pokazywał mi, jak cerował stare koronki brukselskie przy jednym z szali. Byłam wtedy we wczesnym wieku średnim i ciuchy stanowiły dla mnie jeszcze wciąż atrakcję. Strasznie byłam zawiedziona oglądając toalety z wyblakłych aksamitów, niekończących się rzędów falban i riuszek, atłasów haftowanych cekinami i paciorkami. Wydawało mi się to wszystko piekielnie tandetne i mało estetyczne. Jedyne co zrobiło na mnie wielkie wrażenie, to wachlarze i szale.
Dzień dobry,
Wybiorę sie do Płocka przy najbliższej okazji. A na razie wirtualnie obejrzałam kolekcję Malczewskiego.
Ranek jest słoneczny ale chłodny, tylko 12°.
Jolinek wspomniała wczoraj o selerze. Przypomniałam sobie, że mam go w lodówce i że trzeba coś z nim zrobić. Zetrę na tarce, przyprawię solą, pieprzem, sokiem z cytryny, musztarda i oliwą i bedzie na przystawkę „en remoulade”. Surowy tak jest tutaj najczęściej podawany.
Pyro w tym jest siła i urok, że zbory są monotematyczne .. wszystko o secesji w jednym miejscu .. muzeum ma też dobre zbiory m.in. szkic Szału Władysława Podkowińskiego, a także rzeźby Xwerego Dunikowskiego i Henryka Kuny …
a tu co zwiedzić …
http://www.pascal.pl/atrakcja.php?id=16311
postanowione jadę znowu …
Alino polecam gorąco wycieczkę … a seler na surowo też u mnie będzie w niedzielę .. a do czego podajesz takiego selera? ..
Dzień dobry
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,10098694,Robotnik_znalazl_list_w_butelce_z_1901_roku.html
Jolinku, podaje zwykle z wedliną albo z inną warzywną przystawką (sałatką z tartej marchewki lub pomidorową).
Na załączonym filmie sympatyczny Kanadyjczyk (ten od wczorajszych gruszek w winie) proponuje selera z krewetkami. Jego „remoulade” jest bardzo „wypracowana”. Do majonezu dodaje musztardę, chrzan, kapary, odrobine octu jablkowego a krewetki (gotowane) podgrzewa lekko z cebulka i szalotką). Film jest trochę długi ale wart obejrzenia a Kucharz wykonuje swój zawód z pasja i to się czuje.
http://youtu.be/nHNJ5Vv8K5Q
Ech…rozmarzyłam się !
Z Osobistym Małżonkiem poznaliśmy się właśnie w Płocku 😀
Ale Muzeum Mazowieckiego nie znam do tej pory,więc chyba z Jolinkiem
pojadę na wycieczkę 🙂
Pyro
Wyblakłe suknie, pożółkłe koronki, wypłowiałe szale – to jak martwe i matowe perły w wyrobach mistrzów sprzed stuleci.
Podziwiałam przed laty eksponaty art deco przywiezione z US do Melbourne. Przedmioty codziennego użytku, stroje, meble, biżuteria …
Podobałoby się niektóre mieć, mniej podobałoby się żyć w strachu że się ma.
http://www.metmuseum.org/toah/works-of-art/1991.164
Pozdrowiątka od zwierzątka
Echidna
http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/1,87978,10080977,Ciasto_czekoladowe_krolowej_Saby___wideo.html
To chyba Żaba dodaje do ciasta zmielone migdały zamiast mąki?
Asiu – Pyra też i migdały i orzechy zastępują w niektórych przepisach część mąki
1. poszłam ściąć nadmiar wełny na łepetynie. Przy okazji do apteki. Jak mi przejdzie, to Wam opowiem co się stało z moim podstawowym lekiem;
2. pies się dzisiaj po raz pierwszy w swoim 3,5 letnim życiu popisał żyłką złodziejską. Jak do tej pory ani nie wsadzał pyska do siatek z zakupami, ani niczego znikąd nie ściągał m- jak się okazało – do czasu. A było tak – Anka położyła talerzy, a na nim 2 połówki bułki z szynką i plasterkami ogórka na tapczanie, gdzie coś tam oglądała w książce. Jedną połówkę bułki trzymała w ręcę i jadła i słyszałam, jak mówi do żebrzącego psa, że nic nie dostanie. Zadzwonił telefon – Anka rozmawia łażąc po mieszkaniu (co mnie drażni niepomiernie) i teraz też – w jednej ręce bułka, w drugiej telefon i łazi. Pies pomarkotniał, pomyślał, wskoczył na tapczan (czego już drugi rok nie robi, a teraz – popatrzcie, wskoczył) i najpierw zeżarł z drugiej połówki bułki szynkę; ogórki grzecznie odłożył. Młoda zobaczyła i dostała napadu śmiechu – przyszła mi opowiedzieć, a w tym czasie Radzio zrobił jeszcze jeden rajd tapczanowy i zabrał bułkę do swojego koszyka – najpierw wylizał masło, potem wygryzł ośródkę. Młoda cały czas się śmiała, rozczulona, a Starsza marudziła, że pies źle wychowany – lepiej ułożony odniósłby skórę bułki na talerzyk. Śmiech śmiechem, ale co talerzyk z bułą robił na tapczanie zamiast na stole? Żadne z moich wychowanków – ani Córka, ani jamnik, nie błysnęli dobrym wychowaniem.
Idę kroić paprykę – na obiad krajanka z filetów kurczaka na papryce czerwonej z cebulą i innymi warzywami (trochę mrożonej włoszczyzny – więcej nie mam0 Całość na ostro z brunatnym ryżem.
Witam Szampaństwo.
U mnie zbliża się siódma rano – zimno, bo tylko 16C, ale słońce już zaczyna operować. Przewiało gdzieś wilgoć nareszcie.
Gruszki zamiast zrobić w winie czerwonym, zeżarliśmy na żywca, a wino wypiliśmy 🙄
Dzisiaj będzie ryba. Ostatnio staram się robić szybkie obiady, bo mam sporo roboty przed wyjazdem. Muszę dzisiaj pozbierać z ogródka zioła i zamrozić.
Haneczko,
Ty masz zdaje się doświadczenie w sprawie fig (tak mi się kojarzy…) – jak długo one dojrzewają? Na moich krzaczkach niektóre są już duże, ale ciągle twarde. Ja mam nadzieję, że nie będą dojrzałe wcześniej, niż w połowie września, jak wrócę 😉
I tak trzymac Alicjo, gruszki jak Bog przykazal, a z winem to co nalezy!
Tylko zabojady musza zawsze jekiestam…
A figi, dostana jeszcze troche slonca to dojrzeja. Na moje nadzieji juz nie mam, bo nawet pomidory z trudem rosna i czerwienieja, nie mowiac o figach.
Moje figi też bez szans 🙁
Alicjo, powinno być dobrze. Mają jeszcze sporo roboty – muszą zmięknąć i sfioletowieć 🙂
Mam potwornie ruchliwy dzień, głos mi już wysiada, uff.
No widzisz Pyro,to moja Osobista Maruda Twojego obiadu by dzisiaj nie zjadł.
Cebuli ogólnie wiadomo nie lubi,papryki też nie,a ostre sosy Mu nie służą ?
A dla mnie taki zestaw bez problemu.
Byłam w księgarni kupić przyjemne czytadadło na wakacje.Kupiłam,wahałam się jeszcze,czy nie dorzucić reportaży szwedzkiej dziennikarki o kulisach przemysłu turystycznego (o funkcjonowaniu hoteli all inclusive itp),ale zrezygnowałam,bo po co mam się przygnębiać na urlopie.
Wakacjować będziemy w Owernii 🙂 Od jutra 🙂
Żabojady mają wyrafinowane podniebienia 😉
A mnie tak po prawdzie to szkoda było moczyć gruchy w winie, i to na gorąco. Owoce lubię raczej żywe, nawet konfitury czy dżemy jadam bardzo rzadko.
Pora na kromuchę jakąś…
Danuśka, znaczy udajecie się w krzaki? 😉
Alicjo 🙂
Tym razem,to będą rodzinne krzaki Alaina nad Loarą.
Dziędobry rubieżne (nie mylić z lubieżne).
Do piątej rano czytałam różne scenariusze (robię za jedną trzecią takiej komisyjki filmowej), a po południu odwiedzą mnie dwaj faceci, czyli pozostałe dwie trzecie. Z tego jeden wegetarianin. Upiekę warzywka: ziemniaki, marchew, cykorię, fenkuł, cebulę i paprykę. Ziółka różne i oliwa. Wegetarianinowi dam do tego jajka, a drugiemu kiełbaskę – może od razu włożę ze dwie na blachę. Jeśli mam jeszcze grzyby zamrożone, zapiekę we francuskim cieście jako paszteciki. Albo zrobię z nich sos gorący, a z twarożku coś a la cacyki. Uważam, że po tym wszystkim możemy zacząć się naradzać. Nie ma to jak organizacja pracy.
Łoczywiście, Danuśka! Przyjemnego pobytu w krzakach!
Ja sobie też zorganizowałam pracę, czyli wtrząchnęłam kromuchę, napiłam się herbaty, rozejrzałam się wkoło i doszłam do wniosku, że połowę rzeczy należy po prostu wyrzucić. WYRZUCIĆ! Skąd to wszystko się bierze, do licha?!
I szafę należy przetrzebić.
Poczekam, aż się stosownie wkurzę – wtedy mi się najlepiej wyrzuca i przetrzebia 😎
Może do tego jakiś heavy metal jako podkład muzyczny, o!
http://www.youtube.com/watch?v=VnCS25z18pI
Nie, to nie heavy metal.
http://youtu.be/dFttaXuC0BM Idę z nimi.
Ja zaraz pójdę (do roboty! do roboty!), ale póki co nastąpiłam na takie cuś (polecam szczególnie zwolennikom twórczości Czesława Niemena).
Ha…
http://www.youtube.com/watch?v=SQ5Rt5_nF6Q&feature=related
O, a Pyra na grzyby, ryby, lwyby 🙄
Z niechęcią, ale udaję się do roboty. Zacznę wyrzucać i przetrzebiać, a potem, mam nadzieję, wszystko się ułoży.
p.s.To znaczy, ja bym z chęcią ze Starszymi Panami, ale mam się wkurzyć, żeby odkurzyć (i odgruzować).
Nisia odrabia długą nieobecność, a Alicja nieobecność przyszłą. Tej papryki z kurczakiem i różnymi takimi wyszła mi jakaś potworna ilość. Zaraz dzwonię do Synusia i rodziny : może chcą?
Witam.
Wolę po rosyjsku.
http://www.youtube.com/watch?v=9w5HmUJfgZA&feature=related
To pójdźmy za ciosem
http://youtu.be/pSecCji1Gc8
Od pierwszego występu jaki miał w Hali Ludowej ze Szczepanikiem i Niebiesko Czarnymi to Czesław Niemen jest do dziś moją ikoną.
Był nie tylko muzykiem i piosenkarzem, był również poetą, malarzem, grafikiem, plastykiem, Czym on nie był, nawet majsterkowiczem, złotą rączką w domu.
http://www.youtube.com/watch?v=fdNKF-3nuBI&feature=related
yurek,
Niemena to ja wte, we wte i po przekątnych znam, tylko chodziło mi o to, że nie wiedziałam o tym swoistym „tribute” Faridy, wydaje mi się, że to już po śmierci, tak mi sugeruje puste krzesło i wszystkie zdjęcia.
Mam biografię Niemena, napisaną przez Dariusza Michalskiego (wyd.2009).
Spora księga i ciekawa. Mam też gdzieś film na cd…ale musiałabym pogrzebać w zbiorach, wspomnienia przyjaciół i takie różne. Chcesz, to udostępnię, ale nie teraz, bo wracam do tych tam…obowiązków 🙄
„Nadmiar wełny” ściąć należy. Zwłaszcza na baraniej głowie.
Przespałam się, mżawka i jesienny smętek, to ja trochę optymizmu w jednej z moich ulubionych piosenek:
http://youtu.be/pSecCji1Gc8
Coś się pokiełbasiło mi -http://youtu.be/i1u5-kO-A2c
Znowu coś nie tak?http://youtu.be/i1u5-kO-A2c
Nie wiem, dlaczego linka nie czerwienieje. Może komuś innemu się uda? Chciałam dedykować piosenkę Grzegorza Tomczaka „Idąc zawsze idź”
Yurek istoto Oświecona!
Latający kursor już naprawiony. Mam za to inny kłopot. Po 15′ do paru godzin pracy komputera zanika mi możliwość pisania i to we wszystkich aplikacjach. Muszę zresetować wypinając zasilanie i baterię. Szukałem wszędzie alem za cienki na ten problem. Wypłacę się „przelewem” przy jakiejś okazji!
cihal na skype rozwiążemy.
http://www.youtube.com/watch?v=i1u5-kO-A2c
Q… końcówki nie doczytałem, co nie zmienia niczego. Pyra zna.
http://youtu.be/i1u5-kO-A2c
http://www.youtube.com/watch?v=coU6hypCYRw
😉
Yurek, jestem otwarty. Ksywa cichal
Dziękuję – nie wiem co mi się zrobiło z tymi linkami, a lubię tę piosneczkę, to się chciałam podzielić.
sklep z dobrociami na Francuskiej …
http://cosniecos.blox.pl/html
dałam link do blogu a nie konkretnego wpisu bo nie przyjmuje system przez nazwę firmy …
Wolę to.
http://www.youtube.com/watch?v=bCEOgMAgmv4&feature=related
Wolę? Nie wolę. Są inne. Nie lubię monokultury. No i jestem bardzo wrażliwa na tekst.
Co Pyro lubisz? Chciałem tylko umiejscowić się piosenką.
http://www.youtube.com/watch?v=nItcJV2f35I&feature=related
Różne rzeczy lubię, Jurku. To właśnie wyżej powiedziałam – Ray’a i Grzegorza i V Symfonię LvB – dlatego trudno mi powiedzieć, że to wolę od tamtego. Są różne i nieporównywalne. W piosenkach polskich i rosyjskich, które rozumiem, równie ważny jak muzyka jest dla mnie tekst. Wolę głosy głębokie od tzw „jasnych” nie lubię dziewczęcego „piskania” i piosenek typu „umfa – umfa” (co nie znaczy, żebym od czasu do czasu i czegoś takiego nie posłuchała).
no brzmi to dla mnie jak lulaj ze Jezuniu napisane przez Pilata ,
http://www.youtube.com/watch?v=SnJL4ErQK8k&feature=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=CyLkALroXGc&playnext=1&list=PL650BB5BE040DA36F
🙂
Jakiś toast? Napracowałam się, chętnie bym oddech wzięła i hop, szklankę piwa…
Typowo angielski humor, zobzczcie,
http://deser.pl/deser/1,111858,10099519,Prawdziwe_oblicze_zamieszek_w_Manchesterze__Zobacz.html
Buziaki,
Leno, to tylko w małej enklawie się działo. Robić z tego aferę? Po co?
Yurek,
Ogladnij, prosze.
Buziaki,
Dojedzenia się nie nadaje.
Jutro zaczyna się doroczny zjazd m.in moich wychowanków (Inka i inni). Tym razem w Poznaniu więc będę mogła częściowo uczestniczyć (sobota). Macie pojęcie? „Moje Dzieci” kończą w tym roku 60-61 lat!!! Skąd mi się takie stare dzieciaki wzięły? Z wieści pozbieranych – jeden (dna) prof dr hab w UP, kilku dyrektorów i prezesów, dwóch chłopaków rozpiło się i stoczyło na dno, jeden dawno temu „zapisał się do Niemców” – tzn w Niemczech mieszka i pracuje kilku, a ten jeden „wypisał” się od nas, dziewczyny już w większości na emeryturze, jeden chłopak zmarł, a inny (będzie na zjeździe) walczy z nowotworem, jeszcze inny mieszka w Kanadzie i nie przyjedzie. Kilku prowadzi własny biznes ze zmiennym szczęściem. Moja olsztyńska klasa….
Pyro,
za Twoją klasę więc!
Udaję się do kuchni – halibut się złowił. trza usmażyć, reszta już jest prawie gotowa.
http://youtu.be/Sx701sLmuok
Też dobre
To, oczywiście ilustracja dzisiejszego wpisu Gospodarza – „piękna epoka” już tylko zdobi muzea, ale są nagrania p. Ludwika i Krukowskiego.
I jeszcze uśmiech przed snem – K.Krukowski
http://youtu.be/mV4rSXU9ir0
To ył taki dziwny czas, że trzeba było umieć śpiewać, żeby śpiewać
dobranoc
Pyra,
chrzanisz. Twoi wychowankowie nie mogą mieć 60 lat. Jeśli, to Ty musiałabyś mieć około 90-tki, a przecież nie masz i daleko Ci!
Pyro, jeśli chcesz żeby Ci linki czerwieniały, to pamiętaj o spacjach z obu stron, inaczej komputer czyta linkę razem z jakimś innym wyrazem albo znakiem i głupieje z tego.
http://www.youtube.com/watch?v=5GZLDvQC08I
dzień dobry …
Danuśka miłego urlopowania …. 🙂
wczoraj śliwki były w robocie .. są occie ..i nalewka nastawiona z takich dużych i słodkich wg tego przepisu na maliny .. zobaczymy co wyjdzie ..
przez te deszcze słaby i drogi koperek jest ..
dziś ma być ciepło … 🙂
Witam.
http://www.youtube.com/watch?v=syRcFWnJCAA
Robię kanapkę i relax.
http://www.youtube.com/user/mfkier#p/a/f/1/IJmg5_ROsJE
dzisiaj była noc spadających gwiazd i można było życzenie jedno sobie zażyczyć by się spełniło .. niestety u mnie chmury były.. 🙁