Chcesz mieć głowę na karku – nie błaznuj!
Na każdym dworze królewskim był błazen. I tylko on miał prawo natrząsać się z monarchy.
Nie zawsze jednak dobrze to się kończyło. Gdy rządził król bez poczucia humoru, błazen szybko był dekapitowany (tłum. ścinano mu łeb).
Sam już parokrotnie kładłem głowę pod topór. Za każdym razem było to w mojej macierzystej redakcji. Mam tam w swoich obowiązkach wykłady dla młodzieży licealnej i studenckiej o historii tygodnika, dziennikarstwie i funkcjonowaniu redakcji.
Dla urozmaicenia wykładów czasem rzucałem żarcik (to ja jednak myślałem, że to żart, moi słuchacze nie zawsze), że należę do najstarszej kadry redakcyjne i jestem tu od czasów bitwy pod Grunwaldem. Podczas jednej z takich wizyt zauważyłem, że młodzi słuchacze wszystko zapisują. O moim kilkusetletnim stażu też. Zapytałem więc, czy wiedzą, kiedyż owa bitwa była. Nikt nie wiedział. Eksperyment powtórzyłem jeszcze dwukrotnie – za każdym razem z takim samym skutkiem. Położyłem więc dobrowolnie głowę pod topór i król Jagiełło łeb mi odrąbał. Od tej pory już podczas wizyt młodych czytelników nie dowcipkuję.
Pora chyba na zawieszenie żartów w każdym przejawie życia publicznego. Dowcipy przy tłuczeniu kotletów też mogą być niebezpieczne. A nie zawsze znajdzie się na podorędziu Pyra lub Nisia, które sytuację rozładują i mój siwy łeb ocalą.
Więcej powagi, panie redaktorze!
Komentarze
dzień dobry …
Piotrze no co Ty … poważnie mówie … 😉
Krzychu pomachanko … dobrze, że jesteś w domu …. 🙂
Pyro tak tylko zapytam … kiedy jest planowany Zjazd w przyszłym roku bo planuje wyjazdy swoje … i czy już zbierasz kasę … ???
Redaktorze Kochany! A niechże Bóg broni! Nadmiar powagi tylko w trumnie dobrze wygląda.
Krzychu! Pewnie już urządziłeś się na własnych śmieciach; nie zapominaj o nas.
O konkursie za chwilę; idę po kawę.
Jak mówiłam – ja się na muzyce nie znam; ja tylko słucham. Mogę oceniać wykonawcę w kategoriach „podoba się, albo nie podoba” nigdy w kategoriach „źle – dobrze”. Dlatego nie wyzłośliwiam się na werdykt fachowców, ale czasem się dziwię. Dziwię się, że nie przyznano nagrody za wykonanie koncertu, które w kilku wykonaniach (m.in Sz.Nehringa) było znakomite, a przyznano za mazurki, najczęściej grane w tempie polki – galopki. Wśród tej czwórki tylko „wyróżnionych” są muzycy o ogromnym potencjale (Łotysz, Chorwat, Polak) będę śledziła ich karierę. Mam jednak kilka zadziwień około – konkursowych. Po pierwsze: nawet 16-letni uczniowie są muzykami koncertującymi. Mają dorobek płytowy, nagrane audycje, nagrody konkursowe. To już nie te czasy, kiedy najbardziej liczącą się nagrodą w konkursie było zaproszenie na 2-3 koncerty z FN. Ci młodzi jeżdża, sami sobie często finansują kursy mistrzowskie, studia u znanych pedagogów. Po drugie zdziwiło mnie chłodne, profesjonalne podejście do muzyki. Żadnych „natchnionych Ochów i Achów” – zwycięzca. p. Cho w jednym z wywiadów powiedział, że największym zaskoczeniem dla niego w wieku 15 lat było odkrycie, że z muzyki można sie utrzymać na wysokim poziomie. I – że tak, jest młody, ma 21 lat – ale Chopin kiedy napisał koncert e-moll miał lat 19, czyli jest to wiek odpowiedni dla tej muzyki. P. Hammelin, zdobywca II nagrody już w pierwszych wywiadach mówił, że dla niego konkurs to jest otwarcie drzwi do sal koncertowych w Europie, bo dotąd grał tylko w Ameryce Płn, a wczoraj mówił, że zdaje sobie sprawę że przez dłuższy czas będzie kojarzony jako chopinista i trzeba będzie nauczyć się i drugiego koncertu. P. Szyszkin (ten „drewniany”) prosto z konkursu jedzie w trasę koncertową do Włoch, a w końcu listopada nagrywa płytę w Berlinie. Ogromnie szybko te pisklaki wylatują z gniazda teraz.
Jolinku, odmachanko 🙂
Dom to nasz kolejny, na jak długo tymczasowy- czas pokaże.
Wciąż go jeszcze odświeżam, bo to mieszkanie w kamienicy po ŚP. Babci Małżonki i wymagało nieco uwagi tu i ówdzie.
Z kulinarnych wieści to w zeszły weekend byliśmy m.in w Żyrardowie, bo i w stolicy też, w sumie 6 muzeów trasą zabytków techniki i w tamtejszej Szpularni potraktowano nas puree ziemniaczanym z gotowca.
Rozumiem, ze byliśmy większą grupą i menu było ujednolicone, ale gumowata masa nie była za fajna. Dania z karty wyglądały interesująco, opinie(Szanownego Gospodarza również) raczej pozytywne, na sąsiednich stołach smakołyki, a budżetowa wycieczka pasjonatów starych maszyn i budynków- pyry z paczki..
Ale za to jakie to miasto piękne. Familoki jak na Śląsku 🙂 Tylko u nich są komórki, a u Hanysów chlewiki. Choć świń w nich nie ma.
Polecam także Muzeum Neonów, znalazłem nawet kusoczek rodiny, czyli neon z Gliwic 🙂
W tę lukę w wiedzy historycznej i bimbrowniczej(1410) aż trudno uwierzyć. O tempora o mores.
Krzychu – a jak Wasze piękne meble dotarły?
Pyro-czy zauważyłaś pytanie Jolinka w sprawie terminu zjazdu poznańskiego?
Myślę,że za przypomnienie tej daty będą też wdzięczni inni Blogowicze.
Krzychu-fajnie,że znowu jesteś z nami.Powodzenia na nowej drodze życia 🙂
Pyro,
W całości, nie uszkodziły się po drodze. I nawet po udowodnieniu celnikom, ze nie jesteśmy wielbłądem(rachunki za media po koreańsku pomogły, ciekawe jak czytali) już po miesiącu od dostarczenia ich do Polski można je było odebrać..
Ale że obecny adres nie jest docelowym, urządziliśmy im tylko małą wystawę, bez montowania na stałe.
Danuśko,
Równieżem rad, żem na blogowe łono przywrócon został 🙂
A teraz wracam listwy przypodłogowe malować 😀
X Jubileuszowy Zjazd Łasuchów Piotrowych – 19 , 20, 21 sierpnia 2016 r w Poznaniu
W uzupełnieniu: noclegi opłacamy w czwartek (kolacja) piątek, sobota (śniadanie w niedzielę) Tak, jak pisałam : koszt 55×3= 165/osobę; płatne do 20 kwietnia. Zostawiam mieszkanie (Inka też) i wprowadzamy się na 3 dni do ośrodka). Nie samym chlebem, więc w początkach lutego podam imprezy kulturalne i sportowe w tym czasie w mieście, pogadamy o rezerwacji miejsc, ew.biletów itd.
Piotrze witaj w Klubie!
Uniesione w zdziwieniu brwi, pustka w oku, a najczęściej traktowanie per powieść Dostojewskiego. Takich doświadczeń doznawałam podczas żartów słownych i sytuacyjnych. Cóż Pan zrobisz – nic nie zrobisz.
No, ale… gdy rzeka w Hadesie to Nil, a sprostowanie pomyłki odnotowane jest wzruszeniem ramion i komentarzem „wszystko jedno, to BYŁO tak dawno”, o czym to mówić i czemu się dziwić. Ten osławiony kaganek ledwo „zipie” i rachitycznego światełka starcza dla niewielu…
Echidno – to BYLO dawno, ale Ryba oprócz historii uczy WOS-u Uczniowie w klasie maturalnej notorycznie mylą stan wojenny z _Powstaniem Warszawskim, nie rozszyfrują skrótu RWPG, PRL i PZPR i nie mogą się wydziwić „czemu ludzie się na to zgadzali”?
Czekolada z kawiorem albo ze smażoną cebulą?
http://natemat.pl/158061,kawior-kawa-czekolada-odkrywamy-alchemie-food-pairingu
Uczniowie Ryby to często ci na lotniskowiec goleni, obwieszeni „patriotyzmem”, jak choinka bombkami. Nie są głupi; są niezainteresowani „A kogo TO obchodzi?”
POdejrzewam, ze taka „Wiedza o Swiecie”, ktora kaze dzieciom pamietac co to bylo RWGP czy PZPR jest im zupelnie zbedna. To przeciez mozna sprawdzic w internecie w kilka sekund.
Wiedza, ktorej potrzebuja naprawde, to umiejetnosc krytycznego czytania gaet i ogladania telewizji, wiedza jak napisac list czy pertycje do wladz, zrozuymienie dlaczego Paryz wychodzi na ulice skanduja Je suis Charlie, wiedza jak zakladac partie, stowarzyszenia czy NGOsy, co to sa prawa czlowieka i obywatela i jak sa rozumiuane w roznych systemach pokutycznych i spolecznych, To jest faktycznie Wiedz o Swiecie, ktora moze sie tym mlodym ludziom w zyciu bardzo przydac, nie jak sie rozszyfrowuje RWPG. I ta wiedza nazywa sie wychowaniem obywatelskim. Na wprowadzenie takiego przedmiotu w polskicgh szkolach jednak sie nie zanosi. To wielka porazka Polski i jej elit intelektualnych, naukowych i kulturalnych od czasu obalenia komuny., wszystkich bez wyjatku dotychcasowych ekip. Wstrzsam sie jak czytam w GW, ze jednym z pytan maturalnych z WOS bylo „Kto byl premierem RP przed Tuskiem”. To jest „wiedza o swiecie”? Kto uklada takie programy?
U Pyr dzisiaj dorożkarski obiad : smażona kaszanka, gotowana kiszona kapusta i po szklance piwa.
A u mnie biała kiełbasa i kiszone ogórki 🙂
Piwo „Lech”, rozumiem?
Helena ma receptę na wszystko 😉
Wiedza o Świecie na świecie też podobna. Wiele lat temu opowiadałem w nowojorskim towarzystwie o potworności okupacji niemieckiej, jedna Żydówka (bardzo dorosła) spytała: „A czemu nie braliście adwokatów?”
Po pierwsze, mysle Cichaly, ze zmyslasz. Sorry, ale zmyslasz.
Po drugie oczywiscie amerykanski system oswiatowy kladzie bardzo wielki nacisk na wychoiwanie obywatelskie. Zainteresowalam sie tym, gdy na poczatku lat 70-tych zobaczylam centrum Manhattanu demonstracje kilkuset uczniow z nauczycuelem, ktorzy niesli transparenty zadajace od wladz oswiatowych zaniechania planow amkniecia ich szkoly w Brooklynie. Napisalam na temn temat cala serie artykulow do Nowego Dzennika, a przedtem odwiedzilam kilka szkol, rizmawialam z wieloma uczniami i nauczycielami.
Nauczanie obywatelskie zaczyna sie w USA od najmlodszych lat.
Niestetu, Alicjo, nie mam recepty na wszystko, w tym takze na glupote. Ale mam swoje lata, mieszkalam w bardzo wielu krajach swiata, moge porownywac i wycigac wnioski. I takie sa moje wnioski jak powyzej. .
Heleno, Kocie, ja jestem cichal. Czy dlatego zarzucasz mi kłamstwo, bo ta niemądra kobieta była Żydówką? Parę osób było przy tej rozmowie i zgodzili się, że głupich nie sieją…
Nie znam systemu oświatowego w Stanach,ale polski system oświatowy na pewno wymaga wielu gruntownych zmian,na co się niestety nie zanosi.W tej sprawie zgadzam się w Heleną.
Zarzucam Ci Cichalu fantazjowanie dlatego, ze wiem ile czasu amerykanskie szkoly poswiecaja nauczaniu o hitklerowskich Niemczech i ich dzuialanosci w laratch 1939-45. Wiem ile jest programow telewizyjnych na ten temat i ksiazek, rore sa oboiwiazkowymi lekturami w szkolach.
Dlatego wiem, ze zmyslasz. Jak cos brzmi na zmyslone to zazwyczaj jest zmyslone – ze zaytuje moja ulubiona Judge Judy.
Nawiedzony minister edukacji, który zmieniał system szkolny, powiedział, że Polakowi wystarczy znać angielski i posiadać prawo jazdy. I tak też szkolą.
Wiedza o świecie to jedno, historia własnego kraju to drugie. Nawet jeśli się komuś nie podoba to warto znać daty – ot choćby wspomnianej przez Gospodarza bitwy pod Grunwaldem, wiedzieć że Światowid to nie tylko imię męskie, Giewont to niekoniecznie PRLowskie papierosy itp itd.
Wychowanie Obywatelskie to i ja miałam w szkole. Że inne niż to o jakim Heleno wspominasz? Zdecydowanie inne lecz tak się zdarzyło żem urodziła się w Polsce powojennej.
W latach 70-tych też młodzież warszawska „ganiała” z transparentami. W ramach wychowania obywatelskiego. Tego z PRL-u.
Pamietam jak jacys uczniowie, nie wiem czy z jednej szkoly czy kilku przyszlo pod ministerstwo oswiatry w Warszqie aby protestowac przeciwko jakims zmianom w programie (wlasni a Goertycha). BYlam zachwycona, bo wygladalo to kompletnie na „oddolna inicjatywe”. wbrew nauczycielom. I zdumialo mnie gdy przeczytalam w mojej liberalnej GW ostry komentarz, ze uczniowie maja sie uczyc i nie urzadzac burd pod ministerstwem. Napisalam natychmiast list do autora komntarza, jednego z najbardziej znanych publicystow GW. Odpowiedz dostalam niemal natycmiast, chyba nazajutrz. Autor PRZEPRASZAL za komentarz, dodajac, ze zostal ostro ochrzaniony przez wlasne dzieci w wieku szkolnym. I po namysle uznal ich i moja racje. Niestety nie wycofal sie w druku ze swycg niemadrycg mysli. Sadze, ze bylo mu glupio.
Z „Polityki” – komu pod Grunwaldem pomagali amerykanie, naszym czy krzyżakom? Naszym.
Heleno, mimo „takiego” wychowania obywatelskiego brałam udział w strajkach studenckich i chodziłam w patrolach pod Szkołę Pożarnictwa, żeby ZOMO ich nie spacyfikowało. A o PZPR i ZSRR trzeba uczyć, bo to przez nich mamy takie szkolnictwo, wyniszczoną i stłamszoną inteligencję, zobojętniały naród, poczucie państwo to oni, a nie nasze, więc się od państwa się żąda nic w zamian nie oferując.
To, ze w PRLu uczono matematyki czy gegrafii, nie znaczy, ze nie nalezy tgo przedmiotu wykladac obecnie. Nauczanie historii t jest jedno i Bitwe pod Grunwaldem dobrze jest uniescowuic w jakims czasi ehistorycznym nie koniecznie pamietajac dokladna jej date.
Ae przedmiot noszacy nazwe Wiedza io Swiecie powinien chocby w przyblizeniu dawac wiedze o swiecie, nie o tym jak rozszyfrowac RWPG. O swiecie, ktory dzieje sie wokol nas, ktory jest z pokolenia na pokolenie coraz bardziej skomplikowany i trudny do zrozumienia. Dlatego umiejetnosc krytycznego czytania gazet jest tak wazna. Dlatego umiejetnisc patrzenia wladzom na rece jest tak wazna. Dlatego odroznienie demagogii i populizmu od politycznej mysli jest tak wazne. Do tego swiata nalezy mlodych przygotowac. Inaczej pojda i zaglosuja na Kukiza, Tyminskiego albo pana Piotrowskiego – onegdaj kandydat na prezydenta, ktory produkowal wkaldki do butow „Bioenergoterapeutyczne”. Ktorego mialam zaszczyt spotac i powiedziec mu ze jest szarlatanem 🙂
Podstawowym obowiązkiem ucznia jest nauka. Tak mnie uczono. I tak mi zostało. I nie widzę najmniejszego powodu by przepraszać kogokolwiek za taką opinię.
Sprawy sporne załatwia się nieco inaczej. Młodzież była, jest i będzie w opozycji. Wynikają z tego różne hocki-klocki. Ale żeby od razu cieszyć się z tego powodu? Już i bez tego nauczyciele są pod presją, boją się uczniów i nie mogą spokojnie wykonywać swojego zawodu. Nie wszyscy i nie wszędzie tak jest, niemniej jednak…
Nie, to nie przez ZSRR i PZPR O ZSRR i PZPR mozna bylo mowic w pierwszych latach transformacji. _Dzisiaj juz nie. Teraz nalezy sie walic we wlasne piersi.
Podobnie jak Ty, MalgosiuW wielu moich przyjaciol i znajomych bralo udial wrtoznych „nieformslnych inicjatywach” za komuny . To pokolenie dzialaczy bylo wychowane przez Kuronia, przez samizdat, paryska Kulture przez wiele inichatyw, ktore wydawaly sie wazne.
I potem cos sie z tym wszystkim stalo niedobrego.. O tym tez warto rozmawiac na lekcach w szkole.
Cichalino, już dawno powinieneś wiedzieć, caro mio, że jeśli jakieś fakty są inne niż twierdzi Helena – tym gorzej dla faktów.
Echidno, Światowid to był taki holownik, hehe. 😆
Nisiu, jesliu naorawde potrzebujesz kawe na lawe dlaczego uwazam ze Cichal zmysla, to daj tylko znak. Opowiem Ci o Cichalu i jego obsesji na temat glupiuch, niedouczonych Zydow. Ktorzy sie pojawiaja w jego opowiesciach tylko wrtedy gdy i ja sie piojawiam na blogu. Nawet zupelnie wydawaloby sie nie a propos.
On reflection, mysle, ze wcale nie chcesz o tym sluchac, Nisiu. .
Wiec ide ogladac kolejna dawke Judge Judy. Sheindlin. <- nazwiko podaje specjalnie dla Cchala. Juz on rozpozna co i jak.
Podejrzewam, że głupich i niedouczonych Żydów jest w świecie proporcjonalnie tyle samo, co głupich i niedouczonych przedstawicieli innych narodów. Zaś faktem jest, że przy Tobie, Heleno, niczego złego na temat Żydów powiedzieć nie można. Drugim faktem jest to, że nie chcę słuchać ani czytać, jak omawiasz (obrażasz) ludzi, którzy z jakiegoś powodu Ci nie pasują. A nie miewasz w tym zakresie najmniejszych oporów.
A najcięższą zbrodnią komunistów było uparte uczenie dzieci fornali, szewców i krawców, a potem pchanie ich na uniwersytety.
Heleno, teraz to Ty zmyślasz przypisując mi Twoje fobie ze znakiem przeciwnym!
Ta starsza już wtedy pani pobierała nauki przed wojną a potem nikt jej nie poinformował co się działo w Polsce. Czy Ty wiesz jaki problem ma teraz Madagaskar? 🙂
Wujek google nie pomoże, jeżeli się nie wie, że była taka bitwa.
Heleno,
ja też mam swoje lata i niejedno widziałam, z niejednego pieca chleb jadłam. I nie, nie uważam się za głupszą od Ciebie.
Gospodarzu,
z tym odrąbywaniem łba przez Jagiełłę to oczywiście żart i nieprawda, Jagiełło miał podręcznych do takiej roboty.
Nie tak dawno stwierdziliśmy osobiście, że siwy łeb jest jak najbardziej na swoim miejscu 🙂
Krzychu,
witaj z powrotem na naszym blogowym łonie. Ciekawa jestem, gdzie bywałeś i co widziałeś, myślę, że nie tylko ja jestem ciekawa.
Znowu Purchawica Olbrzymia. Jeszcze większa! Ma średnicę 30cm Waży ok. kilograma. Następne rosną. Sprawdzę jutro
Masz racje, Nisiu. Przy mnie nie mozna powiedzuec niczegi zlego o Zydach, Mongolach, Tybetanczykach, Romach, i wielu innych nacjach, rasach i wyznwcach. I to nas rozni z Cichalem, krory tu niedawnie podkreslal ze jest rasista, powolujac sie na swe rozmowy z malzonka.
Cichalu, rozmowa byla o wychowaniu obywatelskim polskiej mlodziezy. Podales przyklad jakies pani, ktora rzekomo spotkales, zaznaczajc skwapliwie ze jest Zydowka. Nie odnioslam sie do tego i dalej mowilam o wychwaniu obywatelskim – tym razem w Ameryce. Zapytales mnie czy dlatego Ci nie dowierzam, ze owa pani z Twojej narracji byla Zydowka, Zignorowalam, dalej mowiac o wychowaniu obywatelkim.
I teraz mowisz mi, ze ta pani pobierala nauki przed wpojna i dlatego. jak rozumiem z Twego tlumaczenia, mogla nie wiedziec nic o Holocauscie, nic o wojnie, nic o okupacji.
Brzmi naprawde wiareygodnie, co? Teraz moze przypomnisz ze ta pani miala Alzheimera i dlatego nie pamietala?
Oczywoiscie jesli sie tu ponownie zacznie nowa wymiana na temat Zydow, Murzynow i kogo tam jeszcz, to ja odejde i tym razem na zawsze. Nie musze sluchac podlych glupot. Nie musze na nie odpowiadac.
Cichalu – w masło i bułeczkę, nie w ciasto naleśnikowe.
Cichalu,
to masz szczęście. U mnie na łące u dalszego sąsiada pojawiają się czasem, ale w tym roku nie widać 🙁
Ty robisz panierkę, ja tylko solę i pieprzę, obtaczam w mące.
Następnym razem, jak tylko znajdę olbrzymią, potraktuję ją panierką 🙂
Cichal – nie zbieraj wszystkich, zostaw na rozsianie; ponoć od rozsiania zarodników do grzybni owocującej, mija 5-8 lat.
Pyro! telepatia! tak zrobiłem i jeszcze lepsze!
Heleno widzę, że wierzysz w mądrość Ameryki. Czy wiesz, że w tzw Pasie Zbożowym (Purytańskim) są hrabstwa gdzie oficjalnie (ustawowo) zakazano nauki o ewolucji. Słyszałaś o Kreacjonizmie? Wiesz, że setki tysięcy osób myśli, że słońce kręci się dookoła ziemi? Że wykopaliskowe dinozaury, to artefakty podrzucane przez diabła?
Rozmaialismy o wychowaniu obywatelskim, nie o Pasie Biblijnym i nie o Zydach. Powiedziales, ze wychowanie to wyglada wszedzie tak samo. Nie wyglada. Inaczej w Ameryce, inaczej w Anglii, inaczej w Danii.
Heleno. Opuszczam magiel. Wybacz. Brak czasu.
Pani Heleno, podziwiam Pani determinacje w podejmowaniu dyskusji z wyjatkowo nieladna postacia ksenofobii. Obawiam sie, ze nie warto. Niejaki Cichal oczywiscie nie uwaza sie za antysemite. On po prostu mimochodem wymienia narodowosci krytykowanej osoby. Taki sposob myslenia jest grozny, poniewaz ubiera uprzedzenia narodowosciowe/rasowe w pozory racjonalizmy („nie jestem rasista, stwierdzam fakt ze wielu czarnoskorych to przestepcy”). Słabe. Tak samo zreszta jak opinie poznanskiej arystokratki o beneficjentach powojennego awansu spolecznego. Mon Dieu, to rzeczywiscie okropne, ze chlopskie dzieci zyskały mozliwosc zdobycia wykształcenia…
Cichal.
I masz racje.
Ja tez tak uwazam.
Alicjo,
Kilka smaczków by się znalazło.
Alabama, Missisipi i Luizjana przez okno autobusu na przykład. Zielono bardzo przez to okno.
Albo Illinois i Wisconsin przez przednią szybę ciężarówki. Roboty drogowe przez tę szybę.
Albo sadzy na palec na parapecie przez zabrzańskie okno. Sezon grzewczy ruszył..
Krzychu,
Wylądowałeś na Śląsku na stałe czy przelotnie?
Sadzy na palec na parapecie przez zabrzańskie okno?! – zła śląska żona…
Wróć, gorzej niż zła śląska żona!
Heleno,
nie szantażuj „bo sobie pójdę stąd na zawsze”. Na naszym tle, tzn. łasuchy skupione na garach i kuchni, i co by tu dobrego ugotować, posłuchać, przeczytać czy obejrzeć, wyglądasz bardzo dobrze, jedyna troszcząca się o pokój na świecie i ludzkość w ogóle.
Otóż każdy troszczy się na swój sposób. Ja mogę sobie (nam) pogratulować, że udało nam się wychować porządnego obywatela. W czasach, kiedy odbywały się strajki w Polsce, ja akurat byłam przy nadziei, a potem dziecko – miałam bardzo pod górę, jeśli chodzi o pieluchy i inne rzeczy, ale nie narzekałam. Powiedzmy, że to był mój wkład, zabieganie o wszystko. Nie mam sobie nic do wyrzucenia pod tym względem, że nie byłam w pierwszych liniach strajków. W takiej sytuacji jak ja było mnóstwo moich znajomych i nieznajomych. Ale my to szara rzeczywistość. Liczy się ten, kto najgłośniej krzyczy.
Krzychu,
w Illinois to prawie po sąsiedzku przez sąsiada, szkoda, że nie wpadłeś na herbatę 🙂
Ewo,
Na razie na rok, z akcentem na „na razie” 🙂
Małżonka(śląska, a jakże) podpisała kontrakt na ten okres z Szybem Maciej.
A co dalej? Się okaże.
Alicjo,
Nie samą herbatą człowiek żyje 😉
Może będę jeszcze raz w okolicy w grudniu, ale też raczej dalej na północ nie dam rady.
Krzychu,
Tam mnie jeszcze nie widzieli. Niniejszym dorzucam szyb do mojej listy.
A Wam życzę powodzenia! 🙂
Krzychu a jakby w okolicy NYC, to nie zapomnij o starym cichalu! U nas ciasno ale przyjaźnie!
Są świadkowie! Zapraszamy!
Helena pisze:
Przy mnie nie mozna powiedzuec niczegi zlego o Zydach, Mongolach, Tybetanczykach, Romach, i wielu innych nacjach, rasach i wyznwcach.
Jednakowoż o Polakach (pozwolisz, że skupię się na Twojej własnej narodowości) mówisz źle chętnie i bez krępacji.
Fuj, to naprawdę magiel. Oddalam się.
Zaświadczam!
Do tej pory kuzynka Marlena Romualda się rozpływa w podziękach dla Cichalów!(„ale wy to macie znajomych!”).
Krzychu, my na wysokości północnych Włoch, geograficznie rzecz biorąc 😉
Krzychu,
ten szyb Maciej to w Maciejowie? A co Twoja małżonka tam będzie robić?
Pytam, bo urodziłem się tam, a na ten szyb gapiłem się przez kuchenne okno jeszcze jako dziecko. Potem tam sztygarowałem.
Podobno wpisali go na listę zabytków?
Zacytuj, Nisiu.
Rozumiem, ze Ty mnie za Polaka nie uwazasz. Nie zdziwilam sie., nie Ty jedna.
Ewo,
Miejsce godne uwagi i polecenia. W poniedziałki nieczynne dla publiki.
Z przewodnikiem lepiej, bo zna smaczki i legendy.
Zarówno w bistro na dole jak i w restauracji na górze nieźle karmią, kilku rzeczy już zdążyłem spróbować.
Dziękujemy!
Cichalu, a wędzonych śliwek Wam przywieźć? Bo takie zamówienie dostałem z Chicago 😉 Za zaproszenie dziękuję bardzo!
Alicjo,
Ale takiej kawy jak w Trieście to chyba nie macie ;)?
Pepegorze,
Tenże sam! Na Srebrnej.
Na liście zabytków jest część budynków i maszyn, odrestaurowany przez obecnych właścicieli został pięknie, nawet pochwałę od Konserwatora dostali.
A skoro tam pracowałeś, to może i właściciela byś znał. Też tam kiedyś na dół zjeżdżał.
A co tam teraz jest?
A proszę: Szyb Maciej
Pani Heleno, podziwiam Pani determinacje w podejmowaniu dyskusji z wyjatkowo nieladna postacia ksenofobii. Obawiam sie, ze nie warto. Niejaki Cichal oczywiscie nie uwaza sie za antysemite. On po prostu mimochodem wymienia narodowosci krytykowanej osoby. Taki sposob myslenia jest grozny, poniewaz ubiera uprzedzenia narodowosciowe/rasowe w pozory racjonalizmy (?nie jestem rasista, stwierdzam fakt ze wielu czarnoskorych to przestepcy?). Słabe. Tak samo zreszta jak opinie poznanskiej arystokratki o beneficjentach powojennego awansu spolecznego. Mon Dieu, to rzeczywiscie okropne, ze chlopskie dzieci zyskały mozliwosc zdobycia wykształcenia?
Krzychu,
Odnotowałam, dziękuję.
Krzychu, przywieź siebie. A jak Ci się jakieś śliwki podczepią, to przeca się nie wyciepie!
Sztajger Pepegor! Ty to miołes piekno gruba!
Krzychu,
my herbaciarze…ale mamy ustrojstwo do parzenia kawy, które dostaliśmy w prezencie od Wojtka, który bywał u nas od wiosny po późną jesień co tydzień popływać na desce. Nie mógł zrozumieć, że ktoś pije herbatę, a nie kawę 🙄
Goście przeważnie kawiarze, ale nikt tego ustrojstwa nie chce tykać. Kawa zawsze jest, w lodówce.
W Trieście nie byłam. Rozważamy taką opcję – sprzedać chałupę, kupić nieduże mieszkanko w bloku (nie trzeba się martwić, wyjeżdżając) i zacząć zwiedzać Europę. Świat już w miarę objechany, pozostaje Australia i Oceania, no i Christmas Island 🙂
o jaki ten Maciej Szyb ciekawy … i do zwiedzania i do zjedzenia … i jeszcze pepegor ubogaca historię … 🙂
o faktycznie śliwki wędzone się zaczynają i trzeba kupić na zapas …
Cichalu, czasem latam przez Newark albo JFK do pracy.
Zawsze się mogę spóźnić dzień czy dwa 😉
Szyb Maciej podesłałam Maćkowi. Jedyna kopalnia, w której był jako dziecko, to Wieliczka.
Krzychu,
nam do Cichalów tylko 600km 🙂
A oni nas nie wyrzucą, najwyżej będziemy spać na wycieraczce 😉
Nie takie my z Cichalami …;)
Alicjo,
Ja też herbaciarz, ale i dobrą kawą nie pogardzę. Mam kolegę z Triestu, który mi podarował ostatnio paczkę palonej na lokalny rynek kawy. Potentatem stamtąd jest bodajże Illy.
A prezent od kolegi, do zaparzania tylko w maszynce włoskiej, czy kawiarce, czy jak to się tam zwie bo drobno mielona bardzo. Pycha!
Opcja jak najbardziej, tylko gdzie kwiatki będziesz sadzić?
Illy mam w lodówce – ulubiona kawa mojej synowej. Kwiatki posadzi się w skrzynce. W tym roku nie wzeszły mi nasturcje, wiewióry na drabinę weszły i wygrzebały, wredoty.
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_8031.JPG
Nie na tym niebie, a i gwiazda nie ta
Weszła mi w szkodę, poraziła oczy
Wół stąpa ciężko, toczy się kareta
Patrzeć, a droga w gęsty las się toczy
W moim lesie,na moim południu
Wrzosy chodzą po rudych pagórkach
I już drzewa jesienią się trudnią
Wiatr się stroi w ich opadłe pióra
U kapelusza powisają dzwonki
Aby okłamać skromność wesołością
Jakby żałobę pisać krojem czcionki
Co na wesele przyszła spraszać gości
hej, hej hej hej…
Gdzie jest ten kamień, za który nie sięga
Kolców i pokrzyw rozległy widnokres?
Gdzie trochę ciepła, co u stóp przyklęka
I rękawice osuszy mi mokre?
W moim lesie wygasły już światła
Noc już w coraz większym płaszczu chodzi
Z boku kropli, ostatniej co spadła
Zimy biała gwiazda się urodzi
U kapelusza powisają dzwonki
Aby okłamać skromność wesołością
Jakby żałobę pisać krojem czcionki
Co na wesele przyszła spraszać gości
hej hej hej hej…
W moim lesie białe ognie płoną
Rosną skrzydła śniegowej zawieji
W moim lesie świt cały ze szronu
W moim lesie jednak zima dmie….
(Marek Grechuta)
p.s.
Zdjęcie zrobione przed chwilą. Misia się nie boję, o!
Na kawowej liście przebojów mojego prywatnego Francesca Illy ma 6,5 punktów w skali od 1 do 10.
Sprezentowana przez niego Hausbrandt Macinato, palona przy via Foscarini 52 w Treviso- ma jego zdaniem punktów 8 🙂
Nie znam się, ale smakuje wybornie.
Cholerka,
coś mi się nie chcą załadować zdjęcia z IX Zjazdu na picasę. Dopiero dzisiaj mam czas, żeby się tym zająć. Niech tam Miś mówi co chce 😉
Ale zmniejszę je, mam taki program – sobie zachowam oryginały.
Oj zmniejszaj, zmniejszaj! Dzisiaj mam słaby sygnał na modemie i Twoje ostatnie zdjęcie ładowało się 18 minut!
Heleno, napisałam wyraźnie, że jesteś Polką.
Co Ci przyszło do głowy, dlaczego miałabym Cię za Polkę nie uważać?
Na szukanie cytatów szkoda mi czasu. Sama wiesz, jak chętnie obrażasz każdego, kto ma inne zdanie niż Ty.
Co się robi kiedy zmywarka nie wypompowuje wody? Filtr czysty.
Cholera z ta Hlena, do wszystkich ma pretensje,
czy ona jest taka,, stara kwoka,, ,czy to starość.
Pyro, woła się fachowca, niestetyż.
Hej, hej, młodzieńcze! Ty też kiedyś będziesz stary (życzę) Proszę dam nie obrażać! Ona tak ma. Tym bardziej, że jestem starszy od Heleny…
Naukowcy wyslali „drone”, aby zbadac, czy nasze orki sa dobrze odzywione i czy po prostu zyja szczesliwie. Orki nie tylko wygladaja na dobrze odzywione, ale kilka wyglada, ze beda mialy baby-orki.
Na niektorych zdjeciach widac mlode orki zabarwione na zolto-pomaranczowy kolor. To sa noworodki.
http://www.kirotv.com/gallery/news/photos-baby-j-l-pod-orcas-leaping-joy/gCTwJ/#7690701
Po Konkursie już definitywnie. Gdybym wiedziała, że festiwal grzeczności i próżności potrwa 2 godziny (część oficjalna), to oglądałabym, słuchałabym jutro – już bez oficjeli mam nadzieję.
Nisiu – tego się obawiałam, niestetyż.
To, co mi się zdecydowanie nie podobało na konkursie, to męskie fryzury na chłopa pańszczyźnianego.
SZKODA CZASU? Rzucilas na mnie bezpotsawne i podle publiczne oskarzenie. I teraz jest Ci szkoda czasu?
Jesli masz choc odrobine honoru, to nie pozalujesz czasu i wskazez mi gdzie i kiedy zle sie wyrazalam o Polakach.
Alicjo
Bardzo mi przykro, że w taki sposób odebrałaś moje uwagi dotyczące twoich zdjęć.
Po prostu uważam, że ZAWSZE warto się czegoś nowego nauczyć. Tym bardziej, że masz wspaniałe życie pełne przyjaciół i podróżujesz w miejsca o których wiekszość z nas może tylko pomarzyć i robiąc zdjęcia możesz podzielić się swoimi wrażeniami i wzbogacić każdego z nas. Tylko nie wrzucaj do sieci pięcio megowych zdjęć których otwieranie trwa wieczność! To bardzo zniechęca do oglądania Nie każdy ma super szybki internet i ogląda zdjęcia na komputerze. Warto czasami zdjęcia wykadrować i wybrać te najlepsze, pamiętając, że codziennie do sieci trafia 500 milionów zdjęć .
Przepraszam za formę moich poprzednich wpisów i udaję się na najwyższą gałąź na moim drzewie. Kara musi być…
Heleno! Co paliłaś przed ostatnim wpisem? 🙂
Heleno – coś Ty taka mimoza, na dodatek kłótliwa mimoza. Dałabyś spokój nocnym awanturom. Po nocy to tylko mąż może dostać wałkiem.
Nie, nie jestem mimoza. Proponuje Nisi aby szybciutko sie wycofala ze swego oskarzenia. Po dobremu proponuje.
Witam,
https://www.youtube.com/watch?v=PD0UT-KaLu0
Heleno! To jest groźba karalna! 🙂
Misiu,
pozmniejszam!
Psiakość, jakoś o tym nie myślałam – zdjęcia zwykle wysyłałam picasą, a teraz prosto z mojego komputra, to są wielkie przesyłki.
Mam problem z picasą, która sama (chyba, tak mi się wydaje) zmniejsza zdjęcia do godziwych rozmiarów. Coś znowu ulepszyli i za diabła nie mogę stworzyć albumu, chciałam wrzucić zdjęcia z IX Zjazdu. Inna sprawa, że dawno nie miałam z tym do czynienia.
Nie właź na chójkę, bo rozedrzesz portki 🙂
Jutro się wezmę za rzeczy, bo dzisiaj wyjechali ostatni goście, czyli dziatki. Od początku września (IX Zjazd) był całkiem miły młyn. Jedno zmniejszyłam, trochę nieostre, ale nie o to chodzi:
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_7372.JPG
Yurek,
w kraju w którym mieszkam, to wideło jest zakazane ze względu na prawa własności 🙄