Spiżarnia

Szykowałyśmy z mamą tekst o zapasach spiżarnianych. To znaczy pisała głównie ona, na moją prośbę i zamówienie. Smakowicie opisywała w nim zapasy, jakie według Marii Disslowej powinna zgromadzić w swojej spiżarni dobra gospodyni.

Powinny być nagromadzone następujące produkty: łazanki, makaron, ciasto strudlowe, zatarte krupki, suszone jarzyny, suszone listki pietruszki, selerów, kopru i majeranku, tarta bułka, tarty chleb, miałki cukier, suszone grzyby, korzenie, jajka, mąka ,kasza. Tłuszcze: masło, smalec, oliwa, słonina. Suszone owoce, powidła, marmolada, konfitury i soki, kawa, herbata i czekolada, cukier, soda oczyszczana, proszek drożdżowy, karmel, sól, cebula, czosnek.”

No cóż, nie mam się czego wstydzić, mam spiżarnię. Całe dotychczasowe życie o tym marzyłam, i wreszcie mam, od prawie trzech lat. Co prawda jest to małe pomieszczenie piwniczne pod schodami, trzeba się schylać, żeby do niego wejść, ma zakamarek, do którego nie sposób dotrzeć i w którym robi się bałagan, ale jest.

Na półkach stoją przetwory, przechowuję tam też rzadko używane sprzęty kuchenne (foremki na pierniczki, maszynę do chleba, szybkowar). Ostatnio, ponieważ stale piekę chleb, stoją tam też zapasy różnych mąk. Ponieważ kuchnia z jadalnią jest piętro wyżej, więc kiedy komuś przyjdzie ochota na dżem czy marynatę, muszę zejść po niewygodnych schodach. Na ogół ja, bo to moje królestwo i wiem gdzie co stoi.

Ale kiedy już zejdę, to mogę ucieszyć oczy widokiem przetworów, których o tej porze roku jest dużo, stoją sobie porządnie i czekają, aby je zjeść. Nie będę zatem wpadać w kompleksy, że nie mam wszystkiego tego, co Disslowa zaleca. A jak czegoś zabraknie, kupię w sklepie.

Takich jednak ogórków, jakie ostatnio przybyły w mojej spiżarni pewnie nigdzie bym jednak nie kupiła. Przygotowane są według przepisu blogowicza Lucjana. Podaję przepis, choć autora o to nie pytałyśmy. Uważam jednak, że jeśli coś jest doskonałe, trzeba polecać jak najszerzej. Panie Lucjanie, przepraszam, muszę.

Ogórki Lucjana

2,5 kg ogórków pociąć na 4 części, zasypać 5 łyżkami soli, wymieszać i zostawić na 24 godziny. Po tym czasie odlać sok a do ogórków dodać kilka ząbków poszatkowanego czosnku,1/4 kg cukru, szklankę octu,8 łyżek oleju i łyżeczkę Cayenne lub chili, wymieszać i znów pozostawić na 24 godziny. Włożyć do wyparzonych słoików. Nie wymaga pasteryzacji. Można je od razu zjadać.