Co jest najtrudniejsze w długotrwałym związku

Jak wybrać właściwy prezent?

Zbliża się Barbórka. To dla mnie bardzo trudny dzień. W tym roku już po raz 55. muszę wymyślić jakiś oryginalny i jednocześnie efektowny prezent. Mogę nad tym problemem spokojnie się rozwodzić na blogu, bo Basia nigdy tu nie zagląda, zostawiając kontakty blogowe jako sferę wyłącznie moją, ściśle prywatną.

Co roku przeżywam te upominkowe rozterki i zwykle kończą się one kolejną butelką perfum. Znam bowiem gust solenizantki, a i mój przez te lata ewoluował w tym samym kierunku. Ostatnio wybrałem Insolence Guerlaina, co okazało się trafnym wyborem. Ale przecież nie można powtarzać co roku tego samego.

Muszę więc szybko znaleźć wolną chwilę i wybrać się do najbliższej dobrej perfumerii. Na szczęście katar mnie ominął, więc węch mam nieskazitelny. Zobaczymy, co nos mi wskaże. Przy pomocy rzecz jasna miłych panienek pracujących w Sephorze, które zawsze chętnie doradzają i znając nasze gusta, podsuwają nowe piękne zapachy.

Nigdy dotąd nie liczyłem, ile razy zmieniałem rodzaj perfum dawanych w upominku. Sam jestem bardzo konserwatywny i tylko raz zmieniłem Fahrenheita Diora, bo mnie uczulił po 16 latach używania, na Allure Chanela, przy którym pewnie wytrwam, bo go polubiłem.

Kobiety jednak lubią zmiany. Zwłaszcza w tej dziedzinie.