Wielka klucha w talerzu zupy rybnej

Skandynawską specjalnością są kluseczki rybne – fiskeboller. Od dawna już należą one do domowej kuchni Szwedów i Norwegów, mimo że są z Danii.

Podaje się je z sosem z białego wina wzbogaconym kaparami, co stanowi naprawdę wyborną kombinację. Mogą być też dodatkiem do zupy rybnej. Wtedy też smakują wspaniale. Jadłem te kluseczki (chyba lepiej nazywać je kluchami, bo są olbrzymie, co chyba widać na zdjęciu) w portowej restauracji w Bergen.

Fiskeboller w portowej knajpce w Bergen

Fiskeboller w portowej knajpce w Bergen

W Skandynawii kluseczki te podawane są zarówno jako dodatek do zup, jak i oddzielne danie serwowane z sosem. Często jest to sos chrzanowy, przyrządzany na bazie jedwabistego veloute, ale często również sosy: pomidorowy, paprykowy, pietruszkowy lub koperkowy. Popularnym dodatkiem są na ogół ziemniaki.

Innym wariantem bywają smażone fiskeboller z sosem pomidorowym lub po prostu z masłem. Warto te oba warianty wypróbować we własnej kuchni.

Knedle rybne – fiskeboller
375 ml sosu z białego wina, 500 g filetów z ryby (dorsz albo plamiak), sól, świeżo zmielony pieprz, 2 łyżki masła, 2 łyżki mąki ziemniaczanej, 1 jajko, 1/4 l schłodzonej śmietany, sok z cytryny, zalewa z kaparów, 1 łyżka kaparów

1. Filety z ryb pokroić w paseczki, lekko posolić i popieprzyć. Wstawić na 30 min do lodówki pod przykryciem.
2. Masło rozbić na pianę i dodać mąkę ziemniaczaną.
3. Filety zmielić w maszynce (sitko z dużymi dziurkami) z dodatkiem masła. Schłodzić i jeszcze raz zmielić.
4. Masę włożyć do miseczki, dodać jajo i śmietanę, doprawić solą i pieprzem. (Na próbę ugotować 1 kulkę z tej masy w osolonej wodzie, jeżeli okaże się za miękka, dodać ew. odrobinę mąki ziemniaczanej).
5. Ręce zwilżyć zimną wodą i formować kluski o średnicy 4-5 cm. Delikatnie włożyć do wrzącej osolonej wody i gotować na małym ogniu 8-12 min.
6. Zagotować sos z białego wina, doprawić sokiem z cytryny i zalewą z kaparów. Zdjąć z gazu. Zmiksować i podgrzać w nim kapary.
7. Kluski wyjąć czerpakiem zwody i odcedzić. Ułożyć na podgrzanych talerzach i polać sosem. Można też podawać fiskeboller w zupie rybnej.

PS Wczoraj rzecz jasna był wpis primaaprilisowy. Żart nie dotyczył jednak kuchni i wiosny!