Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr
Właśnie się przekonałem, że i to przysłowie straciło swoją aktualność. W historycznych powieściach i starych książkach kucharskich bardzo często opisywano uczty, na których smakowite danie stanowiły pulardy lub kapłony. W epoce minionej, czyli w PRL, zniknęły one całkowicie. Nie było więc mi dane w młodości posmakować tego przysmaku.
Tymczasem ostatnio obydwa te rodzaje kur wróciły na bazary, do sklepów, no i oczywiście do kuchni. Tu wyjaśnienie dla młodzieży nieobeznanej z hodowlą drobiu: pularda to kura pozbawiona swoich organów płciowych, a kapłon to wykastrowany kogut. Ten zabieg miał spowodować, że ptaki inaczej przybierały na wadze i odmiennie smakowały.
Gdy tylko można je było nabyć – kupiłem oba rodzaje. Znalazłem też stare przepisy, które wykorzystałem. Ani pularda, ani kapłon nie zrobiły jednak na mnie piorunującego wrażenia. Głównie ze względu na twardość mięsa.
Po pierwszej próbie poradzono mi, bym robił z nich rosół. Podobno jest wyjątkowo pyszny, a mięso ugotowanych ptaków – delikatne i aromatyczne. Kolejną próbę odłożyłem jednak na później. Tymczasem przytaczam dwa stare polskie przepisy:
Kapłon z rydzami świeżemi
Kapłona tłustego nadziać rydzami i cały rondel po włożeniu weń kapłona nałożyć rydzami, tylko pierw same rydze poddusić w maśle, włożywszy kapłona dołożyć masła, cebuli siekanej, soli, pieprzu, kopru, chleba tartego, nakryć to wszystko pokrywą, zalepić ciastem, i niech się na wolnym ogniu smaży, parę razy lekko wstrząsnąć rondlem. (Doskonała gospodyni dla wsi i miasta)
Kapłony z truflowym sosem
Kapłony albo pulardy rozebrać na kawałki, włożyć do rondla wyłożonego cienko pokrajaną włoszczyzną i plasterkami słoniny, na wierzch znów położyć słoniny, parę ziarnek pieprzu, bobkowego liścia, zalać małą ilością wody i dusić pod pokrywą. Skoro będą miękkie, wyłożyć na półmisek, zalać tak przyrządzonym sosem: pokrajać parę trufli, wlać w to kieliszek czerwonego wina, tyleż araku, trochę oliwy, rozebrać sosem od kapłonów i zagotować. (Kucharz warszawski)
Jeśli nie będzie smakowało, to proszę pamiętać: przestrzegałem!
Komentarze
Nie wiem czy Państwa to pocieszy ale ujawnię, że mam z wpisywaniem komentarzy takie same kłopoty jak i Wy. Pogięte i nieczytelne literki zmuszają mnie do „zapamiętywania” tekstu (ctrl -A, ctrl-C) i – czasem – ponownego wrzucania. Też – jak Krzych – napisałem kolejny obszerny list do redakcji internetowej i w czwartek idę na rozmowę. Prosiłem o wyjaśnienia i przeproszenie blogowiczów.
Sam – jako pracownik „Polityki” – też czuję się winny, zawstydzony i wszystkich rozzłoszczonych przepraszam.
Od dziecka intrygowalo mnie, co jedli rycerze i inna szlachta, ale jak Gospodarz wspomnial, o kure bez jaj bywalo trudno.
Teraz tez obejde sie smakiem.
Ooo, teraz i u mnie kapec dwuczesciowy, trzezwe cyfry i nawalone jak stodola literki. Koniec dobrego widze 🙂
Szczesliwe kury i koguty, nie dobral im i sie prl do dupy 🙂
To technika bierze rewanż na humanistach. Już po raz trzeci przy „unowocześnianiu” pt Redakcja wyraźnie i dobitnie pokazuje, że nie liczy się zdanie użytkowników, a nawet autorów. Myślę,, że jedyne co by podziałało, to bunt reklamodawców; tyle, że im ani kapcie nie do przeczytania, ani moderacje nie przeszkadzają.
Dzisiaj ja się pętam po nocy i sprawdzam kapcie, rozmiar 2, bo taka liczba (jedna, jedyna!) pojawiła mi się w kapciowym okienku.
Przeglądam gazetę, trafiłam na artykuł o informatykach i nie tylko. Może kogoś zainteresuje, otóż ten pan jest „odpowiedzialny” za stworzenie WordPress – przy pomocy którego stworzono ten blog 😉
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/56,136156,16273186,Matthew_Mullenweg___40_mln_dolarow,,3.html
Hm…oczywiście jestem w poczekalni, a sznureczek mi się źle wkleił, jeszcze jedna próba…
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/56,136156,16273186,Matthew_Mullenweg___40_mln_dolarow,,3.html
Można powiedzieć – wkleił się jak chciał 🙁
Inaczej się nie da – tak czy owak, artykuł jest w GW pod tym adresem.
Przyznam, że nie rozumiem dlaczego komentarze musza być aż tak zabezpieczone. Specjalnie przejrzałam kilkanaście innych, losowo wybranych blogów i na żadnym nie ma kapci, a spam się nie pojawia wcale – zagadka? Może redakcja zażądałaby po prostu usunięcia tego badziewia, w końcu kto płaci ten wymaga chyba?
I z obserwacji powiem, że na stronach z kapcią – głównie rządowych jakichś typu ceidg, krs też są te same problemy, czyli niekoniecznie zdaje egzamin czyli informatycy się upierają ? Na stronie ceidg, czy krs nie nie ma jak spamu wcisnąć więc po co?
Bez moderacji weszło 😯
Alicjo,
Pomogę
Piotrze,
nie pocieszy, przynajmniej mnie 🙁
Z przykrością stwierdzam, że coś niedobrego dzieje się z Polityką. I wcale nie mam na myśli strony merytorycznej, ale stronę „techniczną”.
Zaprenumerowałam w tym roku Politykę i efekt jest taki, że najczęściej dostaję ją w piętek lub w następnym tygodniu. Albo wcale.
Praktycznie na okrągło interweniuję w reakcji i u dystrybutora. Przez chwilę jest dobrze. I znowu zabawa zaczyna się od nowa.
Nie jest to wina poczty ponieważ Tygodnik Powszechny przychodzi terminowo.
Nie dotrzymywane są też terminy wysyłania opłaconych z góry książek.
Jestem tym bardzo zniesmaczona i rozgoryczona. Bo moja przyjaźń z Polityką liczy sobie pół wieku.
Nie wiem czy per saldo właścicielom Polityki opłaca się zatrudnianie ludzi, którzy psują opinię tygodnika?
Naprawdę piszę to z wielką przykrością 🙁
moderacja, ale przynajmniej nie kosmos
Rzeczywiście,to całe informatyczno-techniczne zamieszanie bez jakiejkolwiek informacji dla Blogowiczów jest przykre i oznacza lekceważenie nas wszystkich 🙁
Jagodo-już dawna prenumerujemy „Politykę”w naszej firmie i nie mamy z jej dostawami żadnych problemów.Być może dlatego,że jesteśmy pod bokiem,
w Warszawie 😉
Pepegorze-dzisiaj też byłam na nogach już od 5.00 rano.Muszę powiedzieć,że ogarnęłam sporo domowych obowiązków,bo zdecydowanie lepiej pracuje mi się rano niż wieczorem,szczególnie przy obecnej pogodzie.
Przy okazji przesyłam więc uściski dla wszystkich Porannych Ptaszków oraz pozdrowienia dla Nocnych Sów 😀
Nadal moderują na potęgę i nadal nie wiadomo za co…
Pozdrowienia 🙂
Przedzieram się przez zaporę z kapci. Dzień dobry!
Wlasnie”cos lub ktos” usunal wiekszosc komentarzy uzytkownika Melomanka, zostal sie jeden, o tresci pozdrowienia..
Pozostale nie byly ofensywne, ba nawet nawiazywaly do tresci wpisu, tyle ze pojawily sie sukcesywnei minuta po minucie
To jest dopiero ciekawe 🙂
Olape – to najlepsze podsumowanie. Dzień dobry 🙂
Pulardy nie jadłam i kapłona chyba też. Przyznam, że zastanowiło mnie jak pozbawia się kurę jej narządów 🙂 😯
Po złych doświadczeniach znajomych z prenumeratą „Polityki” ja sobie zamówiła w sklepiku i co środę odbieram razem z kupionym razowcem.
Tak,Krzychu zauważyłam to.
Ciekawe,czy będą moderować moje dwa dowcipy?
-Tato kochasz mamę,prawda? Ale ja właściwie nie wiem,co to znaczy?
-To znaczy,że mama jest dla mnie bramą do raju.
-A czym Ty jesteś w takim razie dla niej?
-Kluczem do bram tego raju.
-To uważaj,bo sąsiad ma zapasowy klucz.
-Dlaczego chce Pani rozwodu?
-Bo mąż traktuje mnie,jak psa.
-Jak to? Bije Panią?
-Nie,wymaga,abym była mu wierna.
Oj, a ja nie przeczytałam Melomanki tylko pozdrowienia 🙁
Krzychu – moje dwa też wyparowały; cuda jakieś, czy jak?
Krzychu – Tak właśnie wygląda spam.
Placku,
Ja bylem przekonany, ze wyglada tak 😉
emotikony tez sie przestaly wyswietlac
Ale nie ma tego złego…. zobaczcie jak liczba komentarzy podskoczyła od kilku dni 🙂 🙂
Czyli, że Placku za dużo i za często piszemy 🙂
Krzychu – wracając do jednej z Twych wcześniejszych wypowiedzi, czy Ty wiesz jak wygląda burdel przed pożarem?
Sebastian Kapłon – starszy cechmistrz 😀
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/65421/49e3969c3977bba0676ba516b0b3c679/
Placku
Wyobrazam sobie to mniej wiecej tak
Bez moderacji i bez emotikonu 🙂 80
CAPTCHA no naprawdę fascynujący temat, ale od czasu bitwy pod Cedynią żądza wiedzy na blogu zmalała do zera. Jedyną osobą której jeszcze wolno zamieszczać fundamentalne informacje jest Orca 🙂
Asiu – jaki ten świat mały. Dama po lewej to słynna w Seattle Lou Graham czyli Niemka Dorothea Georgine Emile Ohben.
Fascynująca historia, ciekawsza od dawania komukolwiek po pysku 🙂
Placku – ciekawa jest ta historia Lou Graham . Myślę, że zaciekawi Krzycha i Orcę (Seattle) 🙂
http://www.historylink.org/index.cfm?DisplayPage=output.cfm&file_id=2961
Wracając do tematu napaści na niewinne emerytki z pieskami rasy jamnik oświadczam, iż jestem przeciw, a za chwilę podzielę się uwagami na temat „Arytmetyka – bądź co bądź, w każdym razie”
Dziękuję nemo – będę działać w zakresie konfitur cytrynowych (wkrótce). Dzisiaj zapakowałam do słoiczka plastry cytryny w syropie. Wyglądają interesująco, plastycznie wręcz. Gatunek jaki rośnie w ogródku charakteryzuje się cienką skórką o niewielkim posmaku goryczki, zaś cytryna jest słodkawa. A jaki zapach!
Syrop wyszedł wspaniały. Skórki nie zdejmowałam, a mimo to goryczki nie wyczuwam.
Gospodarzu – Boy zaznaczył „…a nie cackać się z pulardą”. Może „cackanie” podnosi walory smakowe? Eee… tak mi tylko do głowy wpadło…
P.S. Powtarzam – niewinne 🙂
Wracając to ważnego tematu emerytury Pyry jako ilustracji doli osoby „młodej inaczej” – Pyra świętowała podwyżkę i to dlatego zamiast złotych napisała groszy, czyli 100 razy mniej.
Placku, dziękuję za wskazówkę dla Asi. Asiu- dziękuje za kolejny sznureczek, aczkolwiek nie wiem, z jakich przyczyn miałby mnie on zaciekawić bardziej niż innych ;). Pani była Niemką, w dodatku niską i pulchną Niemką.
Nie ma tyle wina ani rumu, rejsy w dzisiejszych czasach nie tak długie jak kiedyś, żeby zainteresować się taką kombinacją 🙂
Miesięczna emerytura Pyry (2015) + dodatek pielęgnacyjny = 1,253.50 złotych miesięcznie.
Miesięczna minimalna płaca (2015) – w pierwszym roku 80% 1750. złotych czyli 1,400.00 brutto
Jeden obiad dwóch ministrów = około 1,400.00 złotych.
Tak, Pyra może tarzać się w maśle 🙂
Kilka razy pieklam kaplona. Farsz kupilam gotowy. Bylo to kilka lat temu jak rodzina byla liczniejsza. Dla naszej trojki nawet maly kaplon jest stanowczo za duzy.
Wiwat generałowie Szwarcman i Adamczewski, a teraz toast, trufle i rydze na koszt „informatyków” 🙂
Wiwat! http://www.pinterest.com/pin/313140980311660921/
Wspólny, obywatelski wysiłek i zapach zwycięstwa. Profesor Cz. się myli. Czas na paradę 🙂
(pssst…specjalnie pomyliłem się o 100 złotych, bo takie są żelazne zasady propagandy)
Jakiś kapłon na stół w takim razie. 🙂 też na ich koszt 🙂
Elap, jakiej wielkości były te kapłony ?
Duze M , Mial chyba ze 3 kg.
Duże M – na życzenie 🙂 : http://www.pinterest.com/pin/358176976585656190/
Nie widziałam kury w takim rozmiarze 🙂
Asiu dziękuje, faktycznie wygląda na wielką. 🙂
Pytałam, bo te które ja kupuję i widuję w sklepach ( nie kapłony) to ledwo do 1,7 kg dochodzą.
Pularda to niedojrzała płciowo kurza panienka w wieku 7-12 tygodni. Nie pozbawia się jej żadnych atrybutów, tylko nie pozwala na sport i karmi obficie, głównie kukurydzą, aż się utuczy do odpowiednich gabarytów.
Osiągane rozmiary zależą także od rasy kury.
Dostałem odpowiedź z redakcji, pisownia oryginalna, nazwisko usunąłem, na wszelki.
„Szanowny Panie,
dotarła do mnie Pana wiadomość w sprawie komentarzy na blogu Piotra Adamczewskiego. Platformę WordPressa zaktualizowaliśmy pod koniec zeszłego tygodnia i, faktycznie, nie obyło się bez kłopotów. Do wczoraj rozwiązywaliśmy problem techniczny związany z komentarzami właśnie. Sprawę rozwiązaliśmy i Państwa wpisy powinny się już wyświetlać prawidłowo.
Captchę też już poprawiliśmy â jest mniej skomplikowana. Wbrew pozorom bardzo jej potrzebujemy â do spamu trafiają setki wpisów, których (na szczęście) system nie przepuszcza.
Zapewniam, że wciąż szlifujemy tę naszą blogosferę. Bardzo przepraszam za wszelkie niedogodności.
Łączę pozdrowienia
Aleksandra Ż…..
POLTIYKA.PL
Bracia Francuzi pieką czasem kapłona na Boże Narodzenie lub na Nowy Rok,bo ptaszysko jednak mniejsze niż indyk,więc dla niezbyt licznej rodziny bardziej poręczne.Jeśli ma wjechać na stół przy świątecznej okazji,to obowiązkowo z kasztanami,jak kuzyn indyk.A kasztany,wiadomo,najlepsze z Placu Pigalle 😉
Ja tu o Świętach,a na dworze afrykański upał,w cieniu drobne 31oC.
Rzeczywiście,kapcia łatwiejsza w obsłudze.
Oby,tylko nie zapeszyć 🙂
Jak to informatycy mówią – szlifujemy my a-ss. Kłamczuszki, a odzyskanie dobrego imienia nie jest takie proste. Wyłączyć nową wtyczkę i ponownie włączyć starą potrafi nawet wykastrowana kuropatwa.
Szanowny Panie Krzychu – Dziękuję 🙂
apgrejt łordpresa
???, ?????????? ???????? Placek
no i z cyrylicy nici..
vot, pozhaluysta gospodin zamiast pytajników, błysnąć chciałem 😉
Bez legitymacji nie zabłyśniesz. Ciekaw jestem czy PKP nadal ostrzega – nie pluć, nie wychylać się.
Se bym pulardę z truflami chętnie pożuł, w emerytalnym gronie.
Do emerytury mam parę sezonów, trufle rzucę przed wieprze, ale hot chick? czemu nie 🙂
Na obiad był kurczak w sosie grzybowym,ziemniaki i ogórki w marynacie musztardowej. Grzyby z ubiegłorocznej mrożonki, ogórki marynowane w zeszłym roku. Trzeba wyjadać zapasy! Rosną nowe – ogórki właśnie oberwałam pierwsze (całe dwa ale zawsze to coś). Co do grzybów to żyję nadzieją 🙂
Tych parę trufli do sosu – i powiało wiadomymi sferami… cenowymi
http://mushroomman.com.au/Fresh-Truffles/
trufli wtedy było na pęczki czy co??? Ciekawa jestem jak sos smakował. „Szarpnęłam się” na wydatek i wiadomą drogą nabyłam niewielką butelczynę balsamu z ww. Kilka kropel do sałatki i jak mawiali pionierzy znad Donu – chwatit. Esensjonalny taki czy co?
E.
Olape- na blogu już pojawiały się pierwsze grzyby, u Bjk w Małopolsce, kanie chyba tegoroczne u Alicji, u Gospodarza też zdaje się jakieś były, więc pomóż nadziei i wybierz się do lasu 🙂
Podałam link do strony znalezionej na chybił-trafił. Ku memu zdziwienu – po przejrzeniu kilku stron – znalazłam kurki. Bagatela $150.00 kilogram. Poszperam dalej…
Grzyby są,a przynajmniej były w ostatni weekend w około wyszkowskich lasach.
Sąsiad przyszedł się pochwalić zbiorami-miał koszyczek bardzo pięknych kurek oraz kilka
kozaków.
Echidno,
gdzie te kurki znalazłaś za tyle $ ?!
To już lepiej do Polski pofrunąć, taniej będzie, przy okazji rodzinę i przyjaciół się odwiedzi… 🙂
Ja już się cieszę na wszystkie okoliczności końca sierpnia i wrześniowe takoż.
Nooooooooooo….brawo, brawo, wszystko działa jak trzeba!
sklep on-line Alicjo, w naszym kraiku
Mam chaos wiedzy w związku z ta kastrowaną kurą, przeszukałam internet ( pobieżnie mimo wszystko) o pulardzie i znalazłam milion wersji co do wieku, wagi, kastrowana i niedojrzałości płciowej. 😯
Kurki chyba obrodziły w całej Europie, bo w zwykłym Kauflandzie całe stosy ładnych i bardzo tanich po 3,99 zł za 250 gr. Nie pamiętam skąd. Co cieszy mnie bardzo, inaczej żyłabym tylko nadzieją jak Olape, bo w zbieraniu jestem najgorsza na świecie 🙂 W zeszłym roku ich cena o tej porze była prawie jak u Echidny 😯
Czyżby? Wszystko OK? To dobrze!
Kapłony kapłonami, ale w związku z tą niby Niemką wrócę do prezentacji Krzycha, do prezentacji burdelu przed pożarem (11.32). Czy za osobą trzecią z lewej (i z prawej, ha!) nie kryje się rozwiązanie takich niejasności? Nie przeczytałem co prawda sznureczka Asi i tego drugiego ale – jeśli chodzi o gender, to swoje wiem!
Kurki na moim rynku osiedlowym po 25zł. Innych grzybów brak.
Gdyby ktoś miał pod ręką rzeczoną pulardę i jeszcze na dodatek trafił w sklepie na świeżego homara(chłe,chłe,na pewno nie w moich okolicach) to może wykonać wystrzałowe i wielce
wyrafinowane danie: duet pulardowo-homarowy z sosem na bazie szampana i armaniaku..
Oj,znają się,znają Francuzi na dobrej oraz na wyrafinowanej kuchni 😀
http://www.cuisineactuelle.fr/recettes-de-cuisine/recettes-par-evenements/recettes-de-noel/duo-de-poularde-et-homard
Tylko buźki nadal się nie wyświetlają jak należy.
Pulardą nazywa się kura kapłoniona, którey się iaiecznik wybiera, aby stała się niepłodną, a tym samym tłuścieyszą. Bez wątpienia mięso iey zdrowe, smacznieysze, strawnieysze, i posilnieysze iest, iak od całej kury. Rzecz cała czyni się iak u kapłona – p.Kluk
Współczesnym centrum kapłonienia kurek zielononóżek kuropatwianych jest Radziwiłłów Mazowiecki. Oj 🙂
Dla ciekawych o kapłonieniu
W moim osiedlowym sklepiku 0,5 kg pojemnik kurek za 15 zeta (Niunia, nie patrz). Biorąc pod uwagę, że sama ich nie nazbieram, a kurki są lekkie, 0.5 kg to sporo grzybów i cena wygórowana nie jest. Już dwa razy był kurkowy obiad. Pierwszy apetyt zaspokojony i teraz po łepetybie pałętają się farsze i nadziane kieszonki i marynowane sałatki z kurkami. Jeszcze trochę poczekam.
Jak na grzyby, to ja – garną się do mnie 😉
Niestety, jedyny bliski grzybowy lasek jakaś hołota zdewastowała i zrobiła z niego śmietnisko, a dwa inne są w odległości ok.150km stąd.
Obejdę się bez kurek, ale jeśli w Polsce zagrzybi wrześniowo, na bank będę miała trochę.
Cichalu, tak a propos to ja jeszcze mam zapasik, żeby z Wami się podzielić światecznie, jak opłatkiem 😉
Bardzo lubię kurki marynowane, zresztą w ogóle lubię grzyby!
Zuchy chłopaki informatycy – tylko im pogonić kota czasem trzeba.
Taka ciekawostka przyrodnicza, na mojej drodze spacerowej jest świerk, wokół którego od dobrych parunastu lat rozrastają się kaktusy. Ja mam taki sam kaktus, ale za mało słońca (kaktus ukradłam w Teksasie, maleńki był i nie wolno przez granicę, proszę na mnie nie donosić, bo to było w 1986 roku, wiec chyba przedawnione?).
Mijam ci te kaktusy rok w rok, rozrastają się, ale…w tym roku patrzcie państwo:
http://bartniki.noip.me/news/IMG_4568.JPG
Jest tam sporo pąków, pójdę pojutrze zobaczyć, jak wygląda towarzycho.
Jak na grzyby, to ja ? garną się do mnie 😉
O, to na pewno. Znamy nawet ich imiona. Jedno zaczyna się na „c”, a kończy na „l”.
Dzisiaj w stanie WA rozpoczela sie legalna sprzedaz marijuany. Posiadanie m. jest legalne od listopada 2012 roku. Legalna sprzedaz rozpoczela sie dzisiaj. Pierwszymi klientami byli przyjezdni z Kansas, ktorzy kupili m. jako urodzinowy prezent dla swojego 84 letniego dziadka. Cena za dwa gramy $26.50.
W calym stanie jest dzisiaj otwartych kilka sklepow sprzedajacych m. Sklep w Seattle nazywa sie Cannabis City.
To tyle na temat grzybow i kogutow 🙂
Klepne krotko i bez owijania w bawalne. Wpis z 12:47 jest rownie obrzydliwy jak zagladanie do cudzych rozporkow. Ponizej zera 👿
Orca maryski mi nie jestes w stanie podac, w zamian podaj link do misiaczkow. Nie mam linka na tablecie a chetnie popatrze jak misiaczki wcinaja wasze obiady 🙂 🙂 🙂
Jeżeli ktoś spędza część tygodnia blisko lasu kurkowego i grzybki przynosi często ale w małej ilości a już mu się znudziła jajecznica z kurkami albo sos kurkowy do sandacza, to może sobie urządzić 3 słoiki (średnie) kapusty z kurkami w lekkiej marynacie.
1 średnia kapusta biała, ok 25 – 30 dkg kurek, 2 średnie marchewki, sól, cukier, 2 małe liście laurowe po 3 ziarna ziela i czarnego pieprzu, słaby (ok 1,5%) roztwór dobrego octu.
Kapustę poszatkować i jeszcze z lekka posiekać żeby były krótsze pasma, marchewką zetrzeć na grubej tarce i wymieszać z kapustą, lekko posolić, pozostawić na godzinę. Uciskać w słoikach, każdą warstwę przesypując kurkami – małe w całości, większe pokrojone. Zagotować marynatę dodając do soli i innych przypraw płaską łyżeczkę cukru. Letnim wywarem zalać sałatkę, słoiki zakręcić i następnego dnia zawekować parząc we wrzątku krótko – 5 minut od zagotowania wody.
W zimowe obiady dobrze mieć coś takiego w domu.
szarak,
Kamera w tej chwili jest „off-air”. Mozesz obejrzec wczesniej nagrane zarcie. Ten sam link jest do kamery LIVE. Przypuszczam, ze wkrotce wszystko wroci do normy.
http://explore.org/live-cams/player/brown-bear-salmon-cam-brooks-falls
ps – kapustę można najpierw zblanszować – ja wolę surową.
Szaraku, masz rację.
Pieczenie kapłona z kupnym (!) farszem jest poniżej wszelkiego rozporka 😎
Elap, wybacz proszę, żartuję sobie 😉
Krzych wywołał mnie z lasu. Jest rzeczywiście teraz wielki wysyp grzybów, szczególnie prawdziwków i kurek (nie kapłonionych), a ciekawostką przyrodniczą jest to, że już pokazały się rydze. O ponad miesiąc wcześniej, niż zwykle.
No, za godzinę się będzie działo! Jestem przygotowany. Piwo – obecne (może Ewa nie zauważy trzeciego) chrupanki – obecne (poduszeczki nadziewane masłem orzechowym)
Ze względu na Pepegora (prawdziwy przyjaciel, to nie ten, który niesie cię z baru do domu. To ten, który pełznie obok…) i to,że jeszcze jestem Europejczykiem, kibicuje Niemcom, ale emocjonalnie bliższa mi Brazylia.
Zobaczymy.
Elapku, nie zwrocilem uwagi, ze o tej samej porze ukazal sie twoj komentarz.
Przepraszem za przeocznie.
Moj nie odnosil sie do twojego, w zadnym wypadku.
Tego obrzydliwego wpisu dopuscila sie osoba, ktorego podpis nie przechodzi mi przez klepadlo. Przez gardlo pomimo gazowanej wody tudziez.
Orca wielkie dzieki za tv z archiwum
Dodam jeszcze, że będę ćwiczył hiszpański, bo oglądam na kanale latynoskim. Amerykanie transmitują tylko wtedy kiedy gra ich drużyna. W innych dyscyplinach jest podobnie.
Cichalku, gdybym mial ogladac mecz, a nie zanosi sie na to z uwagi nie sprzyjajacej chwilowo aury, wiez dokladnie, ze na morzem koczuje bez telewizorni, patrzalbym jak na spotkanie dwoch druzyn. Zupelnie bez emocji. Niech bylby to spektakl wielu aktorow. A z ostatecznego wyniku …. oczywiscie jesli nasi przejda dalej bedzie mi bardzo przyjemnie.
Pozdrawiam i jezeli Ewa nie do tobie nastepnego pifka, badz spokojny wypije w twoim imieniu. Mam dursta, spedzilm dzis podobnie jak i wczoraj pare godzin na i nad woda. Wsiaknie we mnie wszystko i jedno wiecej.
Dobry wieczor,
Niemcy-Holandia, to bylby final!
A o kurkach prosze nie wspominac, podobno mozna kupic …
cichal
8 lipca o godz. 20:48
Proponuje, abys nie pisal, ze „Amerykanie transmitują tylko wtedy kiedy gra ich drużyna. W innych dyscyplinach jest podobnie.” Znajdzie sie ktos, kto w to uwierzy. 🙂
Orco. Jeśli masz jakieś inne wiadomości, to proszę, daj znać! Telewizja generalnie nas nie interesuje i dlatego mamy tylko pakiet podstawowy (chyba 25 kanałów) Na tym poziomie jest jak piszę, niestety.
Cichalu – o przyjaciołach. Rzecz się działa w Jeleniej Górze, gdzie służyli wtedy mój służbowy Właduś i późniejszy szef drukarni DWL – pan J. Żony pojechały na jakieś szkolenie, mężów zostawiły z dziećmi w domu. Panie miały wrócić w sobotę wieczorem, ale coś tam się opóźniało. Mężowie poszli z narybkiem do kina, wrócili, zrobili kolację (każdy miał 2 chłopaczków) i zabrali się wespół w zespół za czekanie i za pół litra (a mieszkali jeden nad drugim na I-szym i drugim piętrze) Czekali na pierwszym, u Władusia. Butelka pokazała dno, J.powiedział, że skoczy na górę, ma schowane przed połowicą też pół litra. Poszedł pogadali o starych Polakach, wypili, żon jakoś się nie doczekali, Właduś z barku powyciągał baterię małpek, których nikt nigdy nie pił, bo słodkie i kolorowe ( a wiadomo, że tylko czysta nie plami munduru i honoru) Te małpki ich wykończyły na perłowo, ale oni o tym nie wiedzieli, a pić się chciało. Jasio bąknął, że w jego barku też jakieś małpki Ala trzyma; pójdzie i przyni esie. Wdrapywał się na czworakach, z tył popychał do Właduś, też w parterze ale co doczłapali się do półpiętra, to osuwali się nieco w dół.Wróciły panie, z ciekawością obejrzały sobie wspinaczy, zrobiły sobie u Władusiów kawę i kanapki, zjadły, wyszły na klatkę schodową gdzie dwóch taterników ciężko dysząc zmierzało do szczytu i wreszcie każda swojego za kołnierz i do domu marsz. Następnego dnia wypierali się w żywe oczy – oni pili? Nic nie pili; to służba jest taka męcząca.
Cichalu, nie moge sie z toba rownac. Przygniatasz mnie 25 razy swoimi kanalami 🙂
Szaraku – to Pyra podała szczegóły dotyczące swej obrzydliwie niskiej emerytury, obrzydliwie niskiego dodatku pielęgnacyjnego i obrzydliwie niskiej podwyżki która wcale podwyżką nie jest. To Niunia uznała, że obrzydliwie niska emerytura i obrzydliwie niska pensja nauczycielska pozwala Pyrze i Jej córce żyć jak pączki w maśle, a ja tej obrzydliwej opinii nie podzielam. Korupcja to dla mnie także obrzydliwe zwierzę. Co do rozporków – wierzę Ci na słowo.
Nemo – czasami nie mam już siły na żarty. Poważnie 🙂
Bieda jest obrzydliwa.
cichal
8 lipca o godz. 21:10
U nas telewizor rowniez zbiera kurz. Wszystkie transmisje z World Cup sa na ESPN. Inne wydarzenia sportowe sa na ESPN2 i ESPN3. Nie mamy ESPN ani innych kanalow. PBS nam wystarcza. Nie oznacza to, ze Amerykanie nie pokazuja miedzynarodowych imprez sportowcyh. 🙂
Szaraku, przyzwoici ludzie mają najmniej 250!
Orco. Zgadza sie. pokazują otwarcia, zamknięcia oraz dyscypliny i konkurencje z ich udziałem, inne generalnie omijają. My też mamy PBS i to (prócz CNN i CBS) jest powód, że w ogóle używamy.
Cos podobnego Cichalu, wydaje mi sie, ze juz nigdy nie dotre do przyzwoitosci 🙁
Zdaje sie ze jest to zbyt ekstremalny sposob spedzania wolnego czasu
Pada i nie wybieram sie na mecz, aczkolwiek znajomy proponowal przyjechac wozem wielokonnym
cichalku drogi,
chyba szukasz powodow do narzekan
Enjoy the game!
Placku – bieda jest obrzydliwa, ale my, dzięki orce Młodszej i mojej zapobiegliwości, nie czujemy się biedne. Starcza na skromną egzystencję, a nawet na kupno książek.W końcu wielka rzesza rodaków żyje skromnie, a my mamy niewiele „chcic”.
Ale ta, bieda jako taka jest paskudna, bo upokarza.
Czesto i chetnie kupuje i przyrzadzam pulardy. Maja bardzo smaczne i soczyste mieso, te karmione kukurydza sa zolte i wcale nie sa kastrowane. Waza od 1201g do 2500g, kupuje przewaznie takie po 1700g.
Pyro – dlatego bardzo Cię proszę, opisuj to skromne, dzielne życie jak najczęściej i jeśli możesz, daruj sobie zmagania z polityką choć w popiątki 🙂
Jeszcze jedno – Irena Kwiatkowska nie była skąpa. Przeczytaj, proszę, co na ten temat powiedział Wiesław Gołas. To także ważne.
Głupia sprawa – nadal jestem taki plackowaty, kapłonowaty i nikim się nie brzydzę, bo to przecież stół dla życzliwych 🙂
Kapłonowaty? Współczuwam z panem, bo Cię lubię…
Kolejna wredna informacja – W Ameryce najniższa emerytura wynosi miliard dolarów, dlatego Cichal nie musi dorabiać piractwem. On to robi dla przyjemności.
Żaba to nawet nie Polka. Teraz nawet Belgijki będą miały polskie emerytury. Czy o to walczyliśmy?
Burza. Koniec zabaw.
4:0
5:0
Brazylia w szoku
Chciałem właściwie dopiero później, w przerwie, ale w obliczu rozwoju sytuacji pytam się, pytam się przede wszystkim tych, co mają zdanie o piłce nożnej, co jest inaczej?
Jasne, brak takiego jak Nejmar to problem ale: 0:5 w 37 minucie, jak na mój ogląd teraz?
Glupie pytanie.
Pepe, też jestem w szoku. Już parę dni temu (Ewa poświadczy) powiedziałem, że wygrają Niemcy, ale 5:0w pierwszej połowie? To się w pale nie mieści. Idę obiadować.
Placek… nemożliwe 🙄
Daj se spokój, odetchnij 🙄
Wynik jak w B klasie!
Jagiellonia lepsza od Brazylii
7:0
Czy ja wiem co napisać?
Wszystko się kręci.
Nie ma sensu jakikolwiek komentarz!
Do kukiej namuni!
My tu wyrokujemy, a mecz nawet się jeszcze nie skończył!
Oho!
jest honorowy!
Alicjo – Pozazdrościłem Niemcom i muszę przekroczyć liczbę Twoich wczorajszych wpisów 🙂
Na deser parę cytatów;
Taka ogólna uwaga ? każdy tutaj pisze o tym, co chce.
To indywidualna sprawa, co kto chce tu napisać, jedni piszą dużo, drudzy mało, jeszcze inni występują pod kilkoma postaciami?miejsce jest dla wszystkich.
każdy pisze o czym chce, o chorobach, o portfelu, o czymkolwiek.
zostawmy sobie margines na różne postrzeganie świata
Pomijać wpisy ludzi, których się ?źle czyta? ? proste jak swiński ogon 😉
wpis 9 lipca o godz.0:09 —> nie widze tam zadnej duszy, dajesz jedynie dalej ciala.
żenada.
nie moge usnac, boje sie burzy 🙁 i nic nie moge za to 🙁
Placku. Widzę, ze jesteś drugą osobą na blogu, która kompletuje cudze wpisy i potem je analizuje. Zazdroszczę nadmiaru czasu!
Whatever. Pa 🙂
Cichalu,
to sie nie kompletuje, to sie zwyczajnie, a nawet niechcaco ZAPAMIETUJE!
Ja moglabym sypac przykladami jak z rekawa, ale moglabym kogos skompromitowac, a tego bym nie chciala,
Ale masz pamięć. Znowu zazdroszczę. Tylko się nie zagalopuj i nie skompromituj siebie…
Dziekuje za napomnienie,przyzekam, ze bede uwazala 🙂
„przyrzekam” ofkors!
Na espn.com dopiero naszym wieczorem moglam obejrzec mecz Brazylia – Niemcy. Taka blyskawiczna egzekucje widzialam ostatnio na meczu Super Bowl kiedy Seattle Seahawks rozprawili sie z Denver Broncos 43-8.