Nie zajeżdżać do zajazdów?

Nie posłuchałem ostrzeżeń Wielmożnej Pani Karoliny z Potockich Nakwaskiej, która w „Dworze wiejskim” wydanym w 1843 roku w Księgarni Nowej biada między innymi nad stanem polskich dróg, karczem i zajazdów:

„Gdzież są u nas w miasteczkach oberże, w których by przecież wypocząć można w podróży, mieć łóżko czyste, pokój przyzwoity, jako tako uprzątnięty? Gdzie byś mógł nakarmić się, czy rannym śniadaniem, czy obiadem, nie włócząc z sobą ludzi do przysposobienia pierwszych potrzeb życia, nie wożąc całych kredensów? Nawet w pięknej Galicyi na głównym trakcie ze Lwowa do Krakowa, rzadko gdzie porządny nocleg mieć będziesz. Liche prawie wszędzie karczmy, niechlujnie utrzymane okazują, że staranie około wygody podróżnych niewiele właścicieli zajmuje.

Śmiał się ktoś z obywatela, który do zrobienia jajecznicy woził przyczepionego do powozu kuchcika; ale jakże czynić, kiedy są okolice, gdzie nieledwie w podróży z głodu umierać potrzeba? Kiedy często na przestrzeni 40 do 50 mil nie możesz nawet wypić filiżanki herbaty z mlekiem, przez czystą kobietę wydojonem! Między Kamieńcem a Kijowem w tak wielkiej przestrzeni jest tylko jedna gospoda, razem dom pocztowy, trzymana przez Chrześcian; ale cóż to za pustki! Okna wybite, choć w zimnie, swąd nieznośny z rozwalonego prawie pieca, jedna brudna kuryjerska kanapa i stół złamany stanowią sprzęty!

Jednak w przyjeździe moim wieńce z hojny w koło izby świadczyły, że tam się niedawno bal odbywał? Wielką musieli mieć ochotę do tańca ci, co tam gościli!… Zlitujcie się, panowie, jeżeli chcecie uchodzić za ludzi cywilizowanych, jeżeli macie cośkolwiek miłości dla bliźnich, zamknięci w swych dworach, pamiętajcie też trochę więcej o wygodzie tych, którzy po naszym kraju podróżować muszą. Niech każdy w swej włości urządzi gospodę porządną, gdzie by znaleźć można przynajmniej parę pokoi opatrzonych nieodzownemi sprzętami do wygody i ochędóstwa z pościelą itp.”.

A ja pojechałem do zajazdu leżącego na obrzeżach stolicy, tuż za Raszynem, i spędziłem w nim kilka godzin. Co zaś z tego wynikło opowiem już jutro.