Obiad pod sosnami

Mając w pamięci świąteczne obżarstwo pełne mięsiwa, szynek, kiełbas i słodyczy przez następne dni (zapewne aż do najdłuższego w Europie weekendu, czyli polskiej majówki), jadamy przede wszystkim ryby. Dziś na obiad – moim zdaniem – najwspanialsza ze słodkowodnych ryb – sandacz. Do tego z pieczarkami.

To danie – chciałoby się powiedzieć: królewskie – wymaga też równie dobrego wina. Zgodnie z tradycyjnymi regułami, które już wychodzą z obiegu, polecam wina białe. Wszystkie proponowane są bardzo owocowe, można w nich wyczuć wyraźnie owoce cytrusowe, o orzeźwiającym bukiecie, czyli zapachu i silnym (jak mawiają enolodzy – długim) smaku. Myśląc o portfelach smakoszy, podaję wina od niezbyt drogich (ok. 30?40 zł) do takich z najwyższej półki cenowej (powyżej 100 zł). Każdy sam musi zadecydować, czym chce uraczyć swoje podniebienie. Pierwsza propozycja to hiszpańskie verdejo – subtelne i delikatne jak mięso sandacza; drugi wybór to włoskie pecorino, a trzeci – francuskie mersault.

Scenka rodzinna na moim modrzewiu    Fot. P. Adamczewski

Podobno dziś słonko może się pojawić na naszym nadnarwiańskim niebem, więc obiad będzie można zjeść pod sosnami. I tylko trzeba uważać, czy wiewiórki nie ucztują nam nad głowami, bo nie zważają one na ludzką obecność i zrzucają resztki szyszek na nasz stół, a bywa, że i do talerza. Myślę, że nie jest to całkowity przypadek. No bo prawdę powiedziawszy, kto tu jest gospodarzem – ludzie czy leśni mieszkańcy?

Sandacz w sosie pieczarkowym
4 jednoosobowe filety z sandacza, 20 dag pieczarek, szklanka śmietany 18-proc., 2 łyżki mąki, żółtko, sól, pieprz, 3 łyżki masła.
1. Posmarować naczynie żaroodporne 2 łyżkami masła, ułożyć w nim umyte, a następnie osuszone papierową kuchenną ściereczką filety, posolić, przykryć folią aluminiową lub arkuszem posmarowanego masłem pergaminu. Wstawić do nagrzanego do 190 st. C piekarnika.
2. Pieczarki pokroić drobno i podsmażyć na pozostałym maśle, wymieszać ze śmietaną, mąką i żółtkiem oraz odrobiną soli i pieprzu.
3. Kiedy ryba jest już niemal upieczona, zalać sosem i piec razem jeszcze kwadrans. Wierzch powinien się lekko zrumienić.

No to smacznego!