Kiedy znów zakwitną…?

Wystarczy dwa tygodnie prawdziwej zimy (i to mimo wielkiej radości z możliwości korzystania z biegówek) a już zaczynam tęsknić do wiosny na wsi. Ziemia tam piaszczysta i uboga, rosną więc przede wszystkim sosny, kilka brzózek i modrzewi a od paru lat mały zagajnik buków. Krzewy kwiatowe są rachityczne ale tym bardziej cieszą. Miło jest jadać na przeszklonej werandzie z widokiem na żółtą forsycję czy bladofioletowy bez. A wszystko zaczynało się od epoki szczerego żółtego piasku.
Dziś więc zamiast opowieści zza stołu czy z kuchni będą wspomnienia obrazkowe.
Początek był taki – rok 1977 – piasek, piesek (jamnik Eryk) i rodzina
Po latach zmienił się i dom, i okoliczności przyrody
Wątła forsycja też nas zachwyca
I rachityczny rododendron
W barwinku zdarzają się prawdziwki
A za płotem na podmokłej łące kaczeńce
Zdjęcie czarno-białe W. Druszcz, pozostałe P.Adamczewski

Jest do czego tęsknić?