Każdy może być Neronem

Oczywiście nie musi śpiewać, ani pisać wierszy i potem deklamować ku radości/przerażeniu publiczności. Nie musi, acz może, podpalić to i owo. Ale najprościej będzie naśladować cesarza jedząc jego ulubione danie. Zwłaszcza, że ogarniające nas chłody zmuszają do stosowania diety rozgrzewającej. Takie też było danie, które Neron wprowadził na swój stół gdy poznał smak i zagustował w pieprzu.

W Rzymie Nerona pieprz był przyprawą na tyle drogą, że w gruncie rzeczy stać na nią było tylko najbogatszych.

A przepis jest bosko prosty. Oto on:

Słodki chleb Nerona z pieprzem

Świeży chleb (kto woli może go zastąpić grzankami), miód, tłuczony w moździerzu czarny pieprz

  1. Chleb pokroić na kromki.
  2. Pieprz rozgnieść w moździerzu.
  3. Miód lipowy lub mieszany zmieszać z pieprzem w stosunku dwa do jednego (np. 2 łyżeczki miodu i 1 łyżeczka pieprzu).
  4. Posmarować chleb (lub grzanki) miodowo-pieprznym smarowidłem.
  5. Jeść ze smakiem czując jak jest coraz cieplej i przyjemniej.

 

Jeśli miód z pieprzem nie zaspokoi apetytu na słodkości to polecam kolejne danie z tych samych okolic. Tyle tylko, że nie jadł go chyba żaden cesarz lecz było to ulubione danie pasterzy kóz. Prawdę mówiąc sam nie wiem czyj gust był lepszy władcy Rzymu czy pasterza. Mnie smakuje i jedno i drugie. Tu podaję wersję współczesną, bowiem w czasach rzymskich były kłopoty z zamrażarkami. Zwłaszcza w środowisku pasterskim.

Kozi ser z miodem

35 dag tłustego białego sera, 35 dag koziego białego sera, 25 dag cukru, 100 ml soku z cytryny, 0,5 l wody, 5 dag miodu, 5 dag orzechów włoskich

 

1.Wymieszać oba sery z cukrem i sokiem z cytryny. Dodawać po jednej łyżce wodę cały czas mieszając.

2.Dość luźną masę wyłożyć na płaski talerz i włożyć do zamrażalnika na 2 godziny.

3.Po wyjęciu podzielić na porcje, polać miodem i posypać pokruszonymi orzechami włoskimi.

I na koniec jeszcze jeden miodowy przepis. Także stosowany w kuchni włoskiej.

Serowe ravioli z miodem

20 dag kaszki z pszenicy twardej (semoliny), 2 dag smalcu, sól, 4 ? 5 łyżek oliwy z oliwek, 6 dag sera pecorino, 1 łyżka maki pszennej, 5 dag miodu

1.Z kaszki pszennej, smalcu, odrobiny wody, soli i 1 łyżki oliwy wyrobić miękkie, elastyczne ciasto. Cienko je rozwałkować i powycinać krążki o średnicy 8 – 10 cm.

2.Świeży ser pecorino pokroić na kawałki i wraz z  odrobiną wody oraz 1 łyżką mąki włożyć do rondla. Roztopić na małym ogniu aż do powstania gęstego, płynnego kremu.

3.Na środek każdego krążka włożyć po łyżce kremu. Przykryć drugim krążkiem i zlepić mocno brzegi. Piec w gorącej oliwie aż nabiorą złotego koloru.

4.Po upieczeniu posmarować miodem i natychmiast podawać.

Teraz żaden chłód nam nie straszny. Żaden mróz też nam nie wyszczypie policzków. A i wszelkie uszczypliwości nie wydadzą się dokuczliwe. Po prostu życie jest pełne słodyczy.