Co gotują w watykańskiej kuchni

Któż może lepiej wiedzieć co gotowano za murami Watykanu niż teolog. Sięgam więc po jedną z książek  Josefa Imbacha zatytułowaną „Przysmaki papieży i prałatów”. I czytam z wielkim zainteresowaniem:

                                                          Fot. P. Adamczewski
„W przeciwieństwie do świętego Piotra, któremu prawdopodobnie (albo przeważnie) gotowała teściowa (tylko o niej bowiem, a nie o żonie jest mowa w trzech pierwszych Ewangeliach), jego następcy kilka stuleci później posiadali już niemałą drużynę, która zaspokajała ich apetyt. Z kilku pokrytych kurzem list płac, znajdujących się w archiwach watykańskich, wynika bez wątpienia, że papieże ze swoich szkatuł opłacali nie tylko wielogłosowe chóry śpiewacze i oddziały wojska, ale także gromadę pisarzy, kopistów, notariuszy, bibliotekarzy, urzędników zajmujących się handlem odpustami i szambelanów oraz naturalnie całą armię służby – i że – niezupełnie na ostatku (a znaczy to tutaj: zupełnie najpierw) – musieli zadbać o swoich kucharzy, jeśli nie chcieli dworu i siebie samych raczyć surowymi potrawami.
Papież Mikołaj III (1277 – 1280) na przykład zatrudniał na dworze brygadę składającą się z jedenastu kucharzy. Należał do niej szef kuchni, kilku specjalistów od gotowania zup i sosów, piekarzy i cukierników (jak byśmy dziś powiedzieli; wówczas słodzono przeważnie miodem), jak również kilku posługaczy i ludzi, którzy degustowali zakąski. To, że Dante wysłał Mikołaja III do piekła, ma związek z praktykowanym przez tego papieża nepotyzmem, a nie z faktem, że troszczył się on o swoją kuchnię nie mniej niż o powierzony mu świat chrześcijański.
Pius V natomiast (1566 – 1572), który za swoje główne zadanie uważał reformę Kościoła opartą na Soborze Trydenckim, zdawał się mało wrażliwy na rozkosze kulinarne. Poświadczone jest, że lekarze wiązali jego napady zawrotów głowy podczas Wielkiego Tygodnia roku 1568 z rygorystycznym praktykowaniem postu. W następnym roku nowy kucharz nadworny wciąż próbował przekonywać 64-letniego papieża, aby zamiast rezygnować z przyjmowania pokarmu zaczął stosować inne umartwienia. Ów nieco szorstki następca świętego Piotra wyraził zgodę. Z kolei 22 lutego 1567 zagroził swemu nadwornemu kucharzowi Bartolomeo Scappiemu ekskomuniką za to, że ten odważył się potajemnie okrasić wywarem z mięsa czy też drobiu uroczystą postną zupę, którą podano z okazji pierwszej rocznicy ingresu papieża… Pobożny papież zmarł w roku 1572, w wieku prawie 68 lat, kiedy wydał ponad trzystustronicowy katechizm i całkowicie odnowił modlitwę godzin (brewiarz) i liturgię. Został pochowany w kościele Santa Maria Maggiore i już cztery lata po śmierci ogłoszono go świętym.
Cavaliere Romano Moroni informuje w swoim stutrzytomowym Dizionario di erudizione storico-ecclesiastica, że Pius VI (1775-1799), którego pontyfikat należy do najdłuższych w historii Kościoła, w swoim testamencie umieścił kucharzy przed nadwornymi kapelanami. Jako papieski tajny kucharz urzędował niejaki magister Gaspare Gagliardi. Imię jego podwładnego nie zachowało się. Wiemy o nim tylko tyle, że wolno mu było używać tytułu papieskiego tajnego wicekucharza. Co pozwala wysnuć wniosek, że szefowie kuchni figurowali wówczas pod wyższymi szarżami.”

Ciekawe jakie będą losy kucharza abdykującego właśnie papieża? Nawiasem mówiąc jest to trzecia abdykacja. W dwieście lat po Celestynie V (abdykował w 1294 r) opuścił tron papieski także Grzegorz XII ( w 1415 roku) ustalając swą abdykację wraz z dwoma antypapieżami.