Prace zgodnie z harmonogramem posuwają się do przodu

Najważniejszy jest plan czyli harmonogram prac. Zakupy już zakończone. Jest pszenica na kutię i mak oraz miód w odpowiednich ilościach. Rodzynek i migdałów nigdy w spiżarni nie brakuje. Pasztet zrobiony parę tygodni temu i w stanie nieupieczonym zamrożony, teraz rozmarza i czeka na przygotowanie foremek. Śledzie na trzy sposoby ( w śmietanie – te będą robione na samym końcu, a w oliwie i w cytrynie już w słoikach) prawie gotowe. Piernik wystygł i dojrzewa w chłodzie nabierając smaku. Makowce jutro wjadą do piekarnika. Ryba faszerowana w fazie studzenia galarety.  Brak jeszcze tylko karpia, który przybędzie dopiero w sobotę a upieczony będzie w wigilię po południu.
Nawet choinka stoi na balkonie. To mały półtora metra mierzący srebrny świerk, który po przezimowaniu na Mokotowie będzie zasadzony na wsi obok kilku poprzednich drzewek świątecznych. Jedno z nich pokazałem we wczorajszym wpisie.
Słowem wszystko się toczy tak jak powinno i do stołu (a będzie nas przy nim aż piętnaścioro) siądziemy nie zasapani i zmęczeni lecz spokojnie i weseli czekając na pierwszą gwiazdkę. Byle tylko było ją widać. 
Wahającym się i niezdecydowanym co podać na świąteczny stół podpowiadam, że od dziś w naszej witrynie czyli www.adamczewscy.pl jest obfity zbiór przepisów ułatwiających decyzje. Tu tymczasem podam trzy z nich:

Ryba faszerowana
70 – 80 dag filetów z morskiej ryby( najlepszy jest dorsz bez skóry ale mogą być też ryby słodkowodne),duża cebula , 2 jaja, garść rodzynek, 3/4  szklanki tartej bułki sól, pieprz.
Na wywar: pół opakowania krojonej mrożonej włoszczyzny, łyżeczka vegety lub innej warzywnej przyprawy, mały liść laurowy,5 ziaren pieprzu i 5 ziaren ziela angielskiego
Potrzebne jest też opakowanie aptecznej gazy wielkości 50 cm na 1 m
Na galaretę: opakowanie żelatyny wieprzowej instant.
Do przybrania galarety: 2 – 3 jaja na twardo, kawałek ugotowanej marchwi

1.W rynience do gotowania ryb lub w szerokim garnku  umieścić włoszczyznę, wlać 3 litry wody, dodać ziarna pieprzu i ziela angielskiego oraz liść laurowy, sól do smaku i gotować przynajmniej 15 minut.
2.Rybę umyć, pokroić na kawałki i zemleć  w maszynce do mięsa wraz z obrana i pokrojoną na kawałki cebulą.
3.Do mielonej ryby dodać jaja, tartą bułkę i wyrobić bardzo dokładnie. Dodać następnie rodzynki, sól i pieprz i jeszcze raz wyrobić  masę.
4.Płat gazy ułożyć na dużej desce do mięsa i złożyć na pół, tak aby powstał płat 50 na 50 cm . Wyłożyć na gazę masę rybną, uformować wałek takiej długości, aby zmieścił się on  w garnku lub rynience.  Owinąć  wałek  masy rybnej  w taki sposób, aby podczas gotowania masa nie  „wybiegła” z  gazy.
5.Wałek z rybą włożyć ostrożnie do wrzącego wywaru i gotować około 30 – 40 minut na minimalnym ogniu, sprawdzić w trakcie gotowania smak wywaru i ewentualnie dosłodzić.
6.Po ugotowaniu pozostawić rybę wywarze, wyjąć  dopiero kiedy zupełnie wystygnie. Zdjąć ostrożnie gazę a  rybę pokroić ostrym nożem na jednakowej grubości(1 – 1,5 cm) plastry. Wywar przecedzić przez durszlak. Pozostawić jedynie 2 litry wywaru.
7.Wywar zagotować, dodać żelatynę i mieszając rozpuścić ją. Odstawić do ostudzenia.
8.Plastry ryby ułożyć na głębszym półmisku, przybrać połówkami plasterków jaj na twardo i ewentualnie pokrojoną na małe kawałeczki  ugotowaną marchewką. Wstawić do lodówki.
9.Tężejącą galaretą zalać ochłodzoną rybę i wstawić do lodówki do zastygnięcia.

Śledzie rodzynkowe

8 filetów śledziowych, ew. 2 szklanki mleka, 2 garście rodzynek,2 średnie cebule, szklanka oleju.

1.Filety umyć, jeśli trzeba  zalać mlekiem lub wymoczyć aby nie były zbyt słone. Osuszyć papierowym ręcznikiem, podzielić na ukośne kawałki.
2.Rodzynki zalać szklanką ciepłej wody, po kilkunastu minutach, kiedy spęcznieją odcedzić i wytrzeć papierowym ręcznikiem.
3.Cebule posiekać  jak najdrobniej, sparzyć   na sitku wrzącą wodą, odstawić do odsączenia.
4.Wymieszać rodzynki z cebulą.
5.W słoju układać warstwami kawałki śledzi i cebulę z rodzynkami.
6.Zalać całość oliwą. Gdyby nie wystarczyła szklanka oliwy – należy dolać nieco więcej.


Pasztet Piotra
1.Mięso (bez wątróbek) pokrojone w kawałki z cebulą i przyprawami gotować 4 godziny całkowicie przykryte wodą. Na ostatni kwadrans wrzucić bułki.
2.Wątróbki poddusić na maśle by złapały kolor i nie były surowe.
3.Wszystko dwukrotnie zmielić w maszynce z małym sitkiem. Dodać jajka, majeranek, sól, pieprz, gałkę muszkatołową (wszystko do smaku) i dokładnie wymieszać.
4.Wkładać do brytfanek lub foremek jednorazowych wysłanych pergaminem lub wysypanych tartą bułką. Piec w piekarniku w 190 st. C 60 – 75 min.

Fot. P. Adamczewski