Co nam zostało z dyni

Święto duchów minęło. Ale nas nie ominęło. Pięknie umalowane dzieci i do tego wielce sympatyczne, mieszkające w naszym domu obiegły wszystkie klatki schodowe i zainkasowały sporo łakoci. Dosypałem im do koszyka czekoladki oraz wielki owoc pomelo. A w domu została mi połówka dyni. Z pierwszej jej części była zupa z imbirem i pestkami wg. austriackiego przepisu a tą postanowiłem przeznaczyć na marynatę. Zanim jednak podam przepis to zacytuje kilka zdań o historii dyni z książki „Potęga warzyw” wydanej przez Readers Digest. Do tego dzieła mam  sporo sympatii, bo tłumaczył ją syn przyjaciela – Jaś Halbersztat a redagowała moja własna córka. Tym chętniej  więc z księgi tej korzystam.
Dynia pochodzi z Ameryki, Indianie uważali ją za uniwersalny środek leczący niemal wszystkie choroby. Była też rośliną świętą, jej kwiatami dekorowano bóstwa. Uważa się, że była pierwszą uprawianą rośliną na terenach obecnego Meksyku. U nas zadomowiła się dopiero w XVI wieku i od razu także zdobyła sobie uznanie jako roślina lecznicza. Dziś wykorzystuje się ją głównie w kuchni. W Polsce nie jest zbyt popularna. Warto jednak pamiętać, że sok lub potrawka z dyni regulują pracę układu trawiennego, wątroby, nerek, leczą nadciśnienie i wiele innych dolegliwości. Owoce dyni olbrzymiej mogą ważyć ponad 120 kg i mieć „w pasie” 1,5 metra.
Rodzina dyniowatych jest bardzo liczna. Należą do niej m.in. kabaczek, patisony, a także arbuz i melon. Wszystkie mają bardzo wysoką wartość odżywczą. Chronią przed chorobami serca, nowotworami, schorzeniami wzroku oraz depresją.
Świeżą dynię można kupić jedynie jesienią i wczesną zimą.
Należy wybierać dynie o suchej, twardej, mocnej skórce bez skaz. Najsmaczniejsze i najbardziej delikatne są matę dynie o wadze 2 – 3,5 kilograma. Z dwukilogramowej dyni uzyskuje się około 4,5 szklanki puree.
W domu należy przechowywać większość dyń w lodówce w papierowej torbie nie dłużej niż tydzień. Dynię piżmową można trzymać przez kilka tygodni w chłodnym, ciemnym miejscu. Dynia olbrzymia wytrzyma w lodówce nawet trzy miesiące. Po przekrojeniu należy ją jednak natychmiast zużyć.
Dynię można gotować we wrzątku, na parze lub w kuchence mikrofalowej, dusić albo piec. Ta ostatnia metoda jest polecana jako najszybsza. Należy przekroić ją na połówki, usunąć pestki i ułożyć przecięciem w dół na lekko nasmarowanej tłuszczem blasze. Piec w temperaturze 200°C, aż będzie bardzo miękka (skórkę można wtedy łatwo nakłuć widelcem lub wykałaczką) 45 – 60 minut, w zależności od wielkości.
Przed podaniem pokroić na plasterki lub małe kawałki.
Aby ugotować dynię na parze, należy włożyć jej kawałki do metalowego
cedzaka i umieścić nad rondlem z wrzątkiem. Gotować pod przykryciem
około 45 – 50 minut, aż miąższ będzie miękki. Można też dynię gotować
około 20 – 25 minut we wrzątku. Utrzeć na puree mikserem lub w malakserze i użyć do przyrządzania potraw lub po wymieszaniu z masłem, solą i pieprzem podawać jako dodatek do dania głównego. Najsmaczniejsze są mniejsze odmiany dyni. Można je dodawać do ciast, herbatników, pieczywa domowego i zup, a także przygotowywać z nich dodatki do dań głównych.

Fot. Piotr Adamczewski

Dynia marynowana

1 cytryna, 5 szklanek cukru, 3 szklanki octu jabłkowego,  1/4  szklanki drobno posiekanego świeżego imbiru, 2kawałki cynamonu, 20 ziaren czarnego pieprzu, 1 łyżka soli, 1 dynia (1,5 – 1,8 kg) obrana i pokrojona w kostkę
1. Okroić paseczki skórki z cytryny obieraczką do warzyw. W dużym rondlu wymieszać skórkę cytrynową, cukier, ocet, imbir, cynamon, ziarna pieprz  i sól. Podgrzewać 5 minut, mieszając, żeby rozpuścić cukier. Włożyć dynię. Dusić 15 minut, mieszając od czasu do czasu, aż dynia będzie dość miękka, ale wciąż krucha.
2. Przełożyć dynię łyżką cedzakową do wyparzonych słoików (ok. 8 szt. o pojemności 0,25 I lub 4 szt. o pojemności 0,5 I). Zalać płynem z gotowania tak, żeby jego powierzchnia znajdowała się  0,5 cm poniżej krawędzi słoika. Zakręcić. Jeśli wysterylizujemy słoiki zgodnie z zaleceniami producenta, możemy dynię przechowywać w lodówce do tygodnia lub dłużej.

I teraz już tylko czekać na przyjęcie, by podać marynowana dynię do mięs lub wędlin.