Ośmiornica w winie pomaga uczuciom
Nie wiem dlaczego akurat dziś przyszło mi na myśl, by polecać te a nie inne potrawy. Czasem jednak warto ulec takiemu imperatywowi, który bywa zwany kategorycznym. Ja w każdym razie poddaję się w takich sytuacjach łatwo. I czekam co z tego wyniknie. Dziś też w moim domu będą królować dania, o których od stuleci mawiają, że to afrodyzjaki.
Na przekąskę będą więc ostrygi. I – jak już wielokrotnie pisałem – to nie jest snobistyczny wybryk faceta z nadmiarem gotówki. Ostrygi, nawet w naszym kraju odległym od mórz, w których żyją, można kupić po około 3 zł za jedną. A wystarczy po trzy sztuki na osobę. Na inne przekąski często wydaje się więcej.
Jeśli osoba, dla której przygotowujesz właśnie dziś kolację, nie należy do amatorów ostryg, to zatrzymaj je dla siebie i zrób talerz przekąsek a wśród nich umieść np. szparagi i faszerowane jajka. Też spełnią dobrze swoja rolę.
Danie główne powinno być atrakcyjne i wręcz bulwersujące. Ja wybrałbym ośmiornicę pieczoną w winie. Najpierw przepis:
Ośmiornica 75 – 95 dag, 1 kg kartofli, duża cebula, 5 ząbków czosnku, rozmaryn, 10 łyżek oliwy extra vergine, kieliszek białego wytrawnego wina, sól, pieprz lub papryczka peperoncino, natka pietruszki
1.Umytą i sprawioną ośmiornicę posolić i ułożyć w brytfannie z oliwą. Obłożyć pokrojoną w ćwiartki cebulą i obranymi, umytymi kartoflami, posypać roztartym rozmarynem, przykryć folią aluminiową i piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C przez 60 minut. Po tym czasie odkryć, polać winem posypać świeżo zmielonym pieprzem lub pokruszoną papryczką oraz wyciśniętym czosnkiem. Piec jeszcze kwadrans.
2.Po wyjęciu ośmiornicę pokroić, posypać posiekaną natką i podawać z białym winem.
A teraz technologia produkcji:
Najpierw morskiego potwora należy dokładnie umyć. Potem wydłubać wąskim ostrym nożem chitynowy „dziób”, na którym można by wyszczerbić lub nawet złamać sobie ząb. A nic gorszego niż taka przygoda podczas uroczystej kolacji.
Ośmiornicę posoloną i lekko przyprószoną pieprzem wkładam do brytfanny z oliwą. Okładam ćwiartkami cebuli i połówkami umytych ziemniaków. Tam w temperaturze 180 st. C spędzi ona godzinę pod przykryciem. Potem, po zdjęciu pokrywki i posypaniu natką pietruszki, odrobiną pokruszonego peperoncino należy wlać kieliszek białego wina na wierzch i ponownie włożyć na kwadrans do piekarnika.
Gotowa ośmiornica w towarzystwie upieczonych ziemniaków i chłodnego białego wina jest daniem potrafiącym skruszyć najtwardsze i najzimniejsze serce.
Ponieważ jest to stwór dość duży, to wszelkie pozostałości kroimy na kawałeczki i dodajemy do sałaty następnego dnia. Nic się nie zmarnuje a uczucie rozkwitnie!
Komentarze
Tym co już się obudzili i tym, którzy się dopiero obudzą, miłych Walentynek 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=iK4BG6CJCrI
Ja kocham cały świat przez cały rok (z niewielkimi wyjątkami) więc Walentynki nie są specjalną okazją serdeczności ale i nie wadzą zupełnie. Kochajmy się!
Młodsza trafiła wczoraj na TVP3 na program nagrany w 2008r „Kuchnia w kryzysie” – zabawny, kompilacyjny, z wielu nagrań pozszywany; a tam i Gospodarzostwo nasi i ich sąsiedzi znad Narwi co to podawali przepis na marchew dziabaną z ziemniakami dziabanymi (jak bum cyk) i p. Tessa i M.Kuroń patrzyłyśmy obie i podobało nam się.
Zasypiałam w doskonałym nastroju i nie wiadomo dlaczego snuła mi się po głowie piosneczka z podróży na wykopki, na pace ciężarówki z kl.VIIIa(1954r)
„I popijał czaj, czaj, czekoladę, czarną kawę.
I popijał czekoladę, rum kakao!”
Człowiek jednak lubi humor abstrakcyjny.
Ja tam uważam, że walentynki to też dobra okazja żebyby się napić.
Dzień dobry Blogu!
Już tylko -5.
Pyro,
Ja to też śpiewałam:
Od Krakowa jedzie fura,
A na furze Waligóra…
Ale na końcu zawsze się dodawało: Rum, kakao, denaturat 😉
Takimi daniami nie trafiłabym do serca Wombata, wręcz przeciwnie. Potrawy te nie bywają na naszym stole. Stara śpiewka – owoce morza dla innych.
Walentynki jako święto zakochanych, kochanych, chcących być kochanymi trfiają przede wszystkim w postaci gotówki do kieszeni kwiaciarek, sklepów z upominkami itp.
Trywalizacja – tak. Prawda – też tak. Niech się walą na mnie gromy lecz nie uznaję tego święta.
Pozdrowiątka od zwierzątka
Echidna
Nemo – to ja byłam uboższa kulturowo o ten denaturat. U nas temperatura około zera; pies musi iść do p.doktora po południu, bo kaszel nie chce ustąpić, a po spacerze ma 10 minut fukania z lekką dychawicą. Dzwoniłam wczoraj do p.weta; powiedział, że nie diagnozuje telefonicznie, musi obejrzeć gardło i osłuchać delikwenta. To się go zaciągnie tam (stawia bierny opór w drzwiach bojąc się ew. zastrzyku od czasu b.bolesnych iniekcji przy leczeniu nurzeńca)/
Na obiad zrobię odkładane już kilkakrotnie racuszki z jabłkami – połowę, a połowę ciasta wymieszam z kostkami fety, oliwkami posiekanymi itp, a do tego sos czosnkowy.
Wszystkiego najlepszego Wszystkim.
A ja lubię Walentynki. W zabieganym życiu moment na pomyślenie o tym, co chwilami powszednieje. Na co nie zawsze jest czas. Lubię dostawać i dawać kwiaty. Lubię uroczystą kolację dla podkreślenia wyjątkowości tego co nas łączy … mimo wszystko …
I nawet ośmiornice bardzo lubię. Dlatego po pracy pobiegnę do sklepu i zobaczę czy uda mi się przygotować kolację według przepisu Gospodarza. Dziękuje Panie Piotrze.
A, że ktoś przy okazji zarobi, to co w tym złego?
Pieniądz lubi ruch 😉
To aja jeszcze dołożę piosenkę walentynkową:
http://www.youtube.com/watch?v=d1MvYE2Pjz8
Najprzyjemniejsze jest to, że Gospodarz gotuje z miłością 🙂
Powróciła Jolinek, jak miło!
yyc, Twój wschód słońca jest niezwykły. Dobrze by było, gdybyś nas zaraził Twoim entuzjazmem do życia 🙂
Dla amatorów kina i tej pięknej muzyki
Najprzyjemniejsze jest to, że Gospodarz gotuje z miłością 🙂
Powróciła Jolinek, jak miło!
yyc, Twój wschód słońca jest niezwykły. Dobrze by było, gdybyś nas zaraził Twoim entuzjazmem do życia 🙂
Dla amatorów kina i pieknej muzyki
Najprzyjemniejsze jest to, że Gospodarz gotuje z miłością 🙂
Powróciła Jolinek, jak miło!
yyc, Twój wschód słońca jest niezwykły. Dobrze by było, gdybyś nas zaraził Twoim entuzjazmem do życia 🙂
Wybaczcie to zamieszanie. Chciałam dołączyć jeszcze muzykę i chyba to z tego powodu.
Masz rację Alino, dobrego nigdy za dużo!
http://www.youtube.com/watch?v=kXqAcmDtEXc
Alino … 🙂
a na deser może to …
http://lepszysmak.wordpress.com/2012/02/14/galaretka-z-czerwonego-wina/
gdyby mnie ktoś przygotował taką romantyczną kolację bym przeciw nic nie miała .. a tak tylko kibicuję …
Alino – wczoraj Orca zgłosiła się z prośbą do Ciebie. Orca to nasz cichutki, dobry duszek rybno-robakowy. Udziel jej stosownej porady.
Uuuu…. ja nie krytykuję, ja wyrażam swoje zdanie. Też mi wolno. Jak „dekokracia” to „demokracia”.
http://www.youtube.com/watch?v=OyZppenImyk
E.
może wiecie ale ja się niedawno z tv dowiedziałam, że prawdziwy miód musi się scukrzyć najpóźniej do 4 miesięcy a jego wartość odżywcza zanika po ok 3 latach …
Witaj Jolinku.
Z miodem to prawda – w pasiekach specjalnie wsypuje się do miodu nieco granulek glukozy jako „ośrodków krystalizacji” miód powinien się scukrzyć. Jeżeli w zimie ktoś sprzedaje „lany” miód, to zupełnie naturalny on nie jest albo ma dodatek chemii, która zapobiega scukrzaniu. Przecież do pierników żeby dodać miodu, najpierw się miód podgrzewało w kąpieli wodnej żeby się rozpuścił.
A ja czytałam, że miód zawiera od osiemdziesiąt procent cukru i niewielkie ilości innych składników odżywczych (witamin czy soli mineralnych). Co dzieje się z cukrem po trzech latach?
Pyro, dobrze, że wspomniałaś o Orce, bo nie zauważyłam jej wpisu.
Orco, camembert jest pieczony w całości a krojony dopiero na stole. Rozmaryn jest świeży. Poniżej przepis (wybacz, po francusku 🙂 ) Nic w nim nowego poza tym co już wiesz ale przetłumaczę, jeśli sobie życzysz.
http://www.atelierdeschefs.fr/fr/recette/3039-camembert-roti-au-miel-pousse-d-epinard-et-huile-parfumee.php
Jakoś mnie nie przekonuje, że ostrygi, szparagi… pomogą szanownemu Państwu w czymkolwiek, na cokolwiek.
Może trzydzieści, czterdzieści lat temu…
Pyro ale podgrzewać można tylko do temperatury 50 stopni bo też traci swoje wartości .. słynna herbata z cytryną i miodem ma tylko walory smakowe z miodu ..
Cukier ulatnia się w temperaturze powyżej 50 stopni?
Cukier się nie ulatnia, ani nikt nie sypie granulek glukozy 🙄 Dosypywanie cukru do miodu jest nielegalne.
Miód składa sią z przeżutej i wyplutej przez pszczoły glukozy, fruktozy, nieco sacharozy i innych cukrów, ale także aminokwasów, mikroelementów i enzymów, które (te enzymy) z czasem tracą swoją aktywność. Podgrzewanie również im nie służy. Stary miód zawsze jeszcze nadaje się do słodzenia.
Szybkość scukrzenia miodu czyli krystalizacji zależy od jego rodzaju. Miód rzepakowy cukrzeje bardzo szybko, akacjowy i koniczynowy bardzo powoli. Osobiście nie widziałam jeszcze nigdy skrystalizowanego miodu akacjowego.
Gruba Kryśko – przecież jesteś już dużą dziewczynką? Albo chłopczykiem? O rozkładzie chemicznym witamin słyszałaś, o tym, że pewne związki i mikroelementy mogą przechodzić w związki trudno albo wcale nie przyswajalne przez żywy organizm, też. Z wszystkich zalet miodu zostają wtedy tylko cukry – fruktoza i glukoza w różnych proporcjach.
Echidno, ale to by były nudy na pudy, jakby się wszystkim podobało to samo 😉
już za chwilkę … już za momencik stuknie blogowi 300 000 komentarzy .. się napisaliśmy, że ho ho … 🙂
a Gruba Kreska coś zamilkła … ?
Nemo – po kimś z rodziny mam w domu podręcznik pszczelarstwa i tam wyraźnie napisano, że na baryłkę świeżo odwirowanej patoki wrzuca się pół łyżeczki granulek glukozy w celu zapoczątkowania krystalizacji.
Krystalizacji miodu nikt sztucznie nie przyspiesza. Bywa wręcz przeciwnie, bo klienci wolą kupować miód w stanie płynnym jako łatwiejszy w użyciu i sprawiający świeższe wrażenie. Słynne kremy miodowe Pana Lulka to miód mieszany energicznie w trakcie krystalizacji, aby zapewnić mu odpowiednią konsystencję (drobne kryształki).
Pewne związki i elementy. Powiedz mi Pyro lepiej jakie to wartości odżywcze traci ten miód po trzech latach albo po podgrzaniu. Wolno innym wypisywać głupoty – wolno i mnie.
Jolinku – Kreska coś słabowała, a ja nie mam numeru komórki do kreski, tylko miejski, a ten „się jakoś nie odbiera”.
A „Pyra” to jest rodzaj żeński czy męski?
Pyro wiem bo rozmawiałam z dwa dni temu .. nie doleczone przeziębienie a potem powikłania są .. ale jak jest w domu to okazja do popisania tylko pewnie weny brak jak człowiek chorowity …
No i proszę,około walentynkowo odezwali nam się dawno nieobecni –
i Jolinek i Orca i yyc i Cichal.Bardzo się cieszę i niech tak zostanie 🙂
Ja należę do frakcji świętujących chętnie,przy każdej nadarzającej się okazji,a Walentynki lubię z powodów już wymienionych przez Zuzannnę.Dzisiaj zerwałam się bardzo rannym świtem i piekłam na śniadanie rogaliki z ciasta francuskiego ! Ciasto dostałam w prezencie od znanej już niektórym Blogowiczom mej kuzynki Magdy i trzymałam podzielone na odpowiednie porcje w zamrażalniku.
A zatem dzisiaj pachniało w naszej kuchni wielce smakowicie już od 6.30.Natomiast powiem Wam w sekrecie,że wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazują,że Osobisty Walenty szykuje jakąś niespodziankę na wieczór.Się okaże…..
Ściskam Blogowisko BARDZO SERDECZNIE 😀
Dzień dobry,
oooo ośmiornica, wygląda doskonale. Ale o co chodzi Gospodarzu z tym „dziobem”? W temacie przyrządzania ośmiornic jestem zupełnie zielony, zawsze jakoś miałem szczęście próbować je wyczarowane już przez kogoś innego 🙂
Też mnie ten „dziób” zaintrygował. Ale głupio było pytać. Pomyślałam, że może sprzedawca wytłumaczy …
Danuśka, cieszę się, że Ty też świętujesz. U nas odwrotnie. Od rana wykazał sie mój Walenty. Pora na mnie. Miłego świętowania 🙂
Nawet z okazji walentynek nie obdarzę miłością ośmiornicy ani ostryg… taki ze mnie smakosz wybrakowany. Ale te jajka, co to są na drugiej fotce Gospodarza – o, to co innego.
Czy łosoś na walentynki stosowny? Kupiłam wczoraj wyjątkowo pysznego wędzonego na gorąco. Pachniał dymem i był bardzo świeży. Taki łosoś na bułce z masłem – ideał. Przyjaciółki + jeden przyjaciel trąbili pod niego rum aż miło. a ja – cóż, znowu byłam kierowcą.
Muszę kiedyś sfotografować u nich cudne, jednoosobowe karafeczki. Nigdzie indziej takich nie widziałam.
Jolinku, jak miło, że znowu jesteś. Nie znikaj!
Ośmiornica ma otwór gębowy. W tym otworze ma dwie rogowe szczęki do rozgryzania skorup mięczaków, którymi się odżywia. Te szczęki przypominają kształtem dziub papuzi.
Nisiu … 🙂 .. ja też bym zjadła te jajka faszerowane .. chyba zrobię …
Zuzanno super, że zagościłaś tu na dłużej .. pomachanko … 🙂 .. a Michał bywał chyba już .. blog bardzo ciekawy …
dziób 😳
Każde stworzenie jakiś dziób posiada. Mniej lub bardziej dziobowaty. U ośmiornicy funkcję tę można przypisać szczękom, ale i z uwzględnieniem języka zaopatrzonego w zęby. To bardzo praktyczne. Tym bardziej, że ośmiornice chyba nawet w Świętego Walentego się nie całują. A jak się całują, to potrafia to robić z zębami na języku.
To już nie łajza a łajzisko. Nie zauważyłem, że w międzyczasie Nemo wyjaśniła.
Stanisławie, 🙂
jak Cichal wczoraj pokazał ptaka, to ten ptak też miał dziób. I to jaki 😎
Dzięki za przybliżenie kwestii dziobowej.
A czy to da się usunąć jakoś łatwo, bez zmasakrowania całej ośmiornicy, czy może musimy mieć pod ręką jakieś specjalistyczne narzędzia, stworzone specjalnie z myślą o ośmiorniczych dziobo-szczękach?
Owoce morza w Walentynki?
To już jakaś paneuropejska ofensywa 🙄
Otwieram ci ja dzisiaj gazetę z Migros (tygodnik), a tam co polecają na dzisiaj?
Venusmuscheln czyli vongole. Oraz małże omułki (mule) i rybę w papilotach.
Bo to niby piękny sposób pobudzenia erotycznych myśli walentynkowych. Tak napisali 😎
Michale,
ten dziób da się wyłuskać bez narzędzi.
Zajrzałem do Cichala. Rzeczywiście ptaszki piękne. Ośmiornica raczej nie dorówna. Chociaż na Walentynki ośmiornice są ładniejsze niż zwykle. Niestety, tylko samce. Tańczą przed wybranką zmieniając ubarwienie co chwilę. Nie całują się jednak, tylko samiec jedno z ramiom, wcale nie wszystko jedno, które, wsuwa gdzieś tam, mniejsza o szczegóły. Jajeczka wysiaduje pod płaszczem około pół roku poszcząc w tym czasie całkowicie. Po wykłuciu małych gaśnie. Kiedy wypadają ośmiornicze Walentynki, nie wiem. Może Nemo wie.
Jajeczka wysiaduje oczywiście samica. Chyba będę jadał tylko samce.
Moje walentynkowe myśli krążą wokół samolotu, którym Młodzi wyruszyli dziś z Melbourne do Singapuru, a potem dalej przez Dubai do Mediolanu. Jutro pod wieczór powinni do nas dotrzeć. A tu zapowiadają ciężkie śnieżyce. Przed południem było błękitne niebo bez chmurki, a teraz już kompletnie zasunięte i szare…
Wybaczcie, że jeszcze o ośmiornicach, ale to ciekawe stworzenia. Ośmiornica może dostawać pożywienie w zakręconych słojach. Błyskawicznie uczy się je otwierać. W ogóle jest bardzo inteligentna i ze względu na inteligencję została w Zjednoczonym Królewstwie objeta ochroną gatunkową. U nas osobniki inteligentne są raczej tępione, i słusznie.
… i przez to że „gaśnie” nie przekazuje swej ośmiornicowej, życiowej mądrości małym. Może to i dobrze, bo ponoć to inteligentne stwory.
I tym miłym akcentem dobranoc z mojej połówki
E.
Cofam „ponoć”. To są imteligentne stworzenia.
E.
Osobniki inteligentne są niebezpieczne, ze względu na ochronę gatunkową zakręconych słojów i butelek od piwa
cwane stworzonko
Szkoda, że nie mogę tego obejrzeć, ale spróbuję jutro po południu
Stanisławie, Nemo, czekam na dalsze szczegóły z ośmiornicowego świata. Wciągające historie.
Tylko obawiam się, CZY ich znajomość nie wpłynie jakoś na odbiór ośmiornicowych dań – nic już nie będzie smakować tak samo 😉
Jolinku 🙂
Ośmiornicze historie bardzo, bardzo ciekawe …
Michale, właśnie dlatego napisałem, że nie będę już jadał samic. Ich ofiarność jest zdumiewająca. Porównywalna z samcami modliszek, ale modliszki nie są tak inteligentne.
Z ciekawostek ośmiorniczych można wspomnieć żeglarskie legendy o ogromnych głowonogach potrafiących porywać marynarzy z pokładu, a nawet topić statki. Tymczasem legendy te nabrały prawdopodobieństwa, gdy poznano ośmiornice pacyficzne o kilkumetrowych ramionach.
Gruba Kryśko – Pyra przez 60 kilka lat życia była zdecydowanie rodzaju żeńskiego. Teraz, z racji wieku, można ją nieco przesunąć w stroną rodzaju nijakiego. Przez niejaki czas byłam domowo zajęta, stąd zwłoka w odpowiedzi.
Nie tylko owoce morza mają taki cudowny wpływ na libido. Proszę zajrzeć do „Kuchni erotycznej” mentora Gospodarza ile tam potraw na kolacyjkę we dwoje (a nawet na śniadanie po tej kolacyjce)
A największa ośmiornica w Polsce mieszka ponoć w Gdyni, w akwarium morskim oczywiście. Zwie się Luiza, ale cóż to za zaszczyt być największą ośmiornicą w Polsce, skoro konkurencja tu niewielka 🙂
Przybyła z wód Pacyfiku, więc kto wie, może to jedna z tych, o których pisze Stanisław. Rozpiętość jej macek ma sięgnąć 10 metrów, ale to dopiero przewidywania, bo stwór nie urósł jeszcze w pełni.
Ciekawe, czy zabawia się kostką Rubika, bo ośmiornice ponoć bardzo to lubią, gdy da się im szansę oczywiście.
Dzień dobry 🙂
Do morskich stworków mam stosunek oziębły, mogę popatrzeć, ale nie zużyję 😉 Jak się nazywają afrodyzjaki na opak?
Nie wiem Haneczko, dla mnie najlepszym środkiem antykoncepcyjnym była całe życie p =o-r-n-o-g-r-a-f-i-a. I to będzie coś z tego gatunku.
Michale, dzisiaj w Akwarium gdyńskim dostępna jest wystawa fotograficzna pt. „Różne oblicza miłości”. Można m.in. obejrzeć portrety ośmiornicy pacyficznej i gurami całującego, a nawet grzbietoroda amerykańskiego (Pipa pipa)
Ta wystawa w ramach imprezy szerszej pod nazwą „Ferie na fali”
Nie wiem, czy wspominałam tu już moje spotkanie z ośmiornicą w Apulii. A co tam, opowiem kolejny raz 😉
Siedziałam sobie otóż z książką nad skalistą zatoką pełną płytszych i głębszych zatoczek i załomów skalnych, Osobisty trochę dalej próbował łowić ryby, cisza, spokój, bezludzie… Nagle poczułam coś dziwnego. Po mojej nodze wspinała się dwiema mackami spora ośmiornica, sięgając pozostałymi mackami „po omacku” za uciekającym w panice na skałę różowym krabem… Nie wiem, czy spłoszył ją mój krzyk, czy się zorientowała, że dalej wychylać się nie warto, ale puściła moje kolano, skuliła sią na dnie jeziorka i całkowicie upodobniła barwą i kształtem do leżących tam kamieni. Po opanowaniu emocji zaczęłam to stworzenie obserwować, a nawet próbowałam wyłowić przy pomocy kawałka drewna. Jak ją zaczęłam szturchać, to chwyciła za kij i zaczęła ciągnąć do siebie. Kiedy stwierdziła, że jestem silniejsza i już ją do połowy wyciągnęłam z wody, puściła i znowu się zamaskowała. Po jakiejś godzinie zabawy i obserwacji wywiazala sie miedzy nami nic sympatii (z mojej strony chyba bardziej) i w końcu pomoglam jej wydostac sie z plycizny, żeby jej nie przyuważyli miejscowi rybacy i włóczący się po okolicy niemiecki nurek 🙄
O ile bardzo lubię jadać ośmiornice, to tej akurat już bym nie potrafiła wydać na śmierć i skonsumować 🙁
Grzbietorod… Robi się coraz ciekawiej, w życiu o nim nie słyszałem. Wujek gugl podpowiada, że to coś na kształt przejechanej żaby.
Jeśli osoba,którą kochasz
drży,kiedy bierzesz ją w ramiona,
jeśli ma usta rozpalone do białości,
jeśli na Twój widok traci oddech,
jeśli oczy jej błyszczą,
to…..
Uciekaj,gdzie pieprz rośnie …..!
Ani chybi grypa 😉
Ta ostatnia niedziela :
https://picasaweb.google.com/109990791430941218162/LutyNadBugiem?authkey=Gv1sRgCMqjq6qYuuG_JQ&feat=email#
Danuśka 😆
Różne oblicza miłości dotyczą grzbietorodów nie bez powodu. To jedne z nielicznych stworzeń, które w akcie miłosnym wykonują salta, bez których nie doszłoby do prokreacji. Ale rozjechane być raczej nie mogą, nie wychodzą na ląd. Chociaż nie do końca. Gdy mocno leje, przebiegają ze zbiornika do zbiornika zanużone w wodzie. Wtedy może coś przejechać. Pewnie kiedyś tak się zdarzyło z jakąś żabą i efekt pozostał w genach.
Stanisławie, podoba mi się ta koncepcja genowa – to by znaczyło, że jednak rzeczywiście w przyrodzie nic nie ginie 😉
Miłosne salta… Chciałbym to kiedyś zobaczyć.
W Apulii łatwo o nić sympatii. Ale rolnicy nawiązywali takie nici z całym swoim zywym inwentarzem, a w odpowiedniej porze ubijali nadal z nicią sympatii. Ja nie widze w tym hipokryzji tylko pokorę w stosunku do naturalnej kolei rzeczy. Albo czegoś w tym rodzaju.
http://www.youtube.com/watch?v=cgxEG6d2ld4
Zanurzone. Człowiek patrzy i nie wierzy, że to napisał.
Niezrównany duet Tylczyński-Korzyński. No i Piotr. Łapanik 😉
Bardzo a propos cytaty w tym klipie.
Nigdy nie przyrządzałam ośmiornicy, ale jadłam w knajpie polecanej jako specjalistyczna w te klocki. Wyszło gumowato – zrobiona w oliwie, czosnek i te rzeczy, ale chyba za długo trzymana w tymże.
Wolałabym przyrządzone, podane na talerzu, niż ja miałabym się z tym zmierzać.
Dzien dobry Wszystkim,
Michal,
„Miłosne salta? Chciałbym to kiedyś zobaczyć.” Ja nie chcialbym zobaczyc, ja chcialbym jeszcze byc w stanie zrobic cos podobnego! 😉 Ale starosc nie radosc. 😉
Danuska 🙂
Mnie tez to dzisiejsze polukrowane na czerwono i rozowo swieto w niczym nie przeszkadza, a ze ktos na tym zarabia – to dobrze, zarabia uczciwie, nikt nikomu pieniedzy z porfela nie zabiera.
Ciekawe dzisiejsze wpisy Nemo i Stanislawa o morskich stworzeniach, z przyjemnoscia sie czyta.
Przyjechalem do pracy, musze niestety sie rozejrzec, co by tu mozna dzisiaj zrobic.
Milego walentynkowego dnia dla Wszystkich. 🙂
Ja bardzo lubie te piosenke
http://www.youtube.com/watch?v=RQnH7tyZgGs&feature=related
Jak juz ktos zje te osmiornice i posili sie ostrygami to na deser….
http://youtu.be/Mm9AcvWtlG8
No dobra ide zrobic salto i odkrecic sloj zeby cos skonsumowac….
Po odreceniu sloika i dwoch saltach, rozplaszczony na szosie do nikad zato plominnym wschodem slucham jak mi Basia spiewa…..
http://youtu.be/F874BCZuVZ0
pościelówek c.d. – taki dzień
http://youtu.be/5Qy_GGcuMW0
Chłopcy od półek (półkownicy?) przyszli 2 godziny temu. Jak zasiedli przy kawie, tak się zgadało.
W końcu krakowiacy i górale 🙄
Wcale nie jestem pewna, czy te półki stana dzisiaj w moim biurze, bo ciągle są na poziomie piwnicy. Robota była obliczona na jeden dzień – dobrze, że umowa była na dzieło, nie na godziny przepracowane 😉
Najpiękniejsza pościelówa świata:
http://www.youtube.com/watch?v=E0dMBLDJXt4
… macie jeszcze więcej…pamięta ktoś?
http://www.youtube.com/watch?v=V8XmLuTmKIM
Po odkreceniu, saltach i skonsumowaniu trzeba sie nieco odprezyc
Zgubilo sie… Napadalo -15*C i piekne slonce, niebieskie niebo … no to lecimy
http://youtu.be/YEIxKgYaDIg
http://www.youtube.com/watch?v=P2-VGDF4y18&feature=related
😉
No jak to, jeśli Petula, to to:
http://www.youtube.com/watch?v=FKCnHWas3HQ&feature=related
Kontynuujemy prywatkę dla bardzo byłych teenagers?
http://www.youtube.com/watch?v=uOQwdRMTKEk&feature=related
Ile tego tu jest!
Znaczy na tubce…
http://www.youtube.com/watch?v=NoN6AKPGkBo&feature=related
To mój faworyt:
http://www.youtube.com/watch?v=r_7iRVtxui8
Alina – podziekowania od wszystkich wdziecznych.
Le Google ladnie przetlumaczyl przepis na angielski
Description of the recipe
Preheat oven to 200 ° C. In a pan put olive oil and heat gently. When oil is hot, sear the pie 1min each side. Add the rosemary sprigs, cut in half, then the honey and allow to foam. Using a spoon, drizzle the cheese with honey. Season with sea salt and freshly ground pepper, bake in an oven at 200 ° C for 5 min. Hull the spinach and wash. In a bowl put the balsamic vinegar, a pinch of sea salt, 3 turns of freshly ground pepper, olive oil, basil, whisk with a fork. Pour over the drained spinach and mix well with fingers that all the leaves are well seasoned. Remove the pie from the oven, it must sink slightly. Cut the pie before the guests and serve with fresh salad well.
Tlumaczenie z francuski na polski ma kilka domyslow i tajemnic i przez to jest rownie atrakcyjne.
Opis receptury
Rozgrzać piekarnik do 200 ° C. W rondlu umieścić oliwę, lekko. Kiedy olej jest gorący, przypalić pie 1min każdej strony. Dodać rozmaryn gałązek, pokroić na pół, a następnie miodu i pozostawić do piany. Za pomocą łyżki, mżawka ser z miodem. Doprawić solą morską i świeżo zmielony pieprz, piec w piekarniku w temperaturze 200 ° C przez 5 min. Hull szpinak i prania. W misce umieścić ocet balsamiczny, szczypta soli morskiej, 3 zwoje świeżo zmielony pieprz, oliwa z oliwek, bazylia, miotełka widelcem. Zalać odprowadzanej szpinak i dobrze wymieszać palcami, że wszystkie liście są dobrze przyprawione. Wyjąć ciasto z piekarnika, musi nieco opadać. Potnij ciasto przed gośćmi i służyć z sałatką ze świeżych dobrze.
Nowy, co do salt, to jak to mówią: chcieć to móc.
Ale inni mówią: nigdy nie wierz w przysłowia 🙂
a tego to chyba już nikt nie pamięta:
http://www.youtube.com/watch?v=dkAji5VEIdc
Nisia,
ja za kontynuacją 😉
http://www.youtube.com/watch?v=_xuMwfUqJJM
Nemo napisała „jak Cichal wczoraj pokazał ptaka, to ten ptak też miał dziób. I to jaki”
Żeby nie było komentarzy o skojarzeniach walentynkowych, pokazuję kolejnego ptaka „miejskiego”.
https://picasaweb.google.com/115740250755148488813/Ptok?authkey=Gv1sRgCKKm66-CzdX1Vg#slideshow/5709023690707800914
Gostuś,
ja jestem tak młoda, że jeszcze pamietam oryginalną wersję, zanim Kalina to zaśpiewała 😉
http://www.youtube.com/watch?v=BGLR25EJtfE
………
http://www.youtube.com/watch?v=dSfc662vXZU&feature=related
I jeszcze dla zmarzniętej Europy, okoliczności ogrodowe.
https://picasaweb.google.com/115740250755148488813/Okolicznosci?authkey=Gv1sRgCPbbsqis-9mMIA#slideshow/5709026308540654146
Tak jak pisze Pyra, regularnie zbieram lub lapie to, co zyje w wodzie. O osmiornicach i ich talentach pisalam przy innej okazji. Wtedy yyc opisal nam wyklady, w jakich osmiornice regulanie uczestnicza, aby nauczyc sie otwierac sloiki i butelki. 🙂
Pokazywalam rowniez kilka razy video z konkursu otwierania ostryg, po ktorym wszyscy uczestnicy zjadali ostrygi (West Coast Oyster Shucking Championship)
Video ponizej jest z tego samego festynu, OysterFest, tylko ze ostrygi sa pieczone na grillu i serwowane z ostrym sosem.
http://www.youtube.com/watch?v=flYKIzkNnRo
Dadzą radę…
http://www.youtube.com/watch?v=ocWF6d0nelY
…. o miłości cd.
http://www.youtube.com/watch?v=I7UliuywsT4
Ulepki sentymentalne. Ale na dzisiaj w sam raz.
http://www.youtube.com/watch?v=hC8mys_l8xE&feature=related
Orca (17:9) 🙂
Nie pamietam wykladow ale nie wazne….
Yukon Quest 2012 zakonczony. Pasjonujacy finisz jakiego jeszcze nie bylo. Mimo mrozu temeperatura na mecie wrze…. Dwoch musherow sanie w sanie pies w psa gnalo do mety. Po 1000 milowej trasie (1600km) i 9 dniach 16 godzinach i 5 minutach Hugh Neff z Tok na Alasce wygral. O 26 sekund z drugim na mecie Allenem Moorem. O 5 rano cale Whitehorse (w tym roku trasa z Fairbanks, Alaska do Whitehorse, Yukon) wyleglo na zamarzniety Yukon podziwiac finsz. Zwyciezca mimo pol godzinnej kary za zgubienie siekiery (tak, tak) wyruszyl prawie 45 minut pozniej od przeciwnka (Allen Moore) z ostatniego punku kontroli 100 mil przed meta. Doszedl i w koncu wyghral. Tak bliskiego finiszu nie bylo w historii wyscigu.
A ta siekiera to jest tak. Kazdy z zawodnikow musi miec na saniach niezbedny sprzet do przetrwania. Piecyk, zywnosc, siekiere etc. Dla siebie i i psow. Jesli czegos nie bedzie to kara. Hugh Neff zgubil gdzies po drodze siekiere co sieokazalo na ostatnim punkcie kontroli i stad kara ktora musial odsiedziec. na 20 mil przed Wehorse Neff dopadl Moora. Wylaczyl swoja lampe po gentelmensku i wtedy Moore odskoczyl. Po desperackim poscigu Neff doszedl ponownie na 5 mil przed meta. Szli leb w leb. Na koncu zaprzeg Neff’a okazal sie szybszy. Hugh Neff ktory mieszkal kiedys w Annie Lake niedaleko Whitehorse znal teren lepiej co jak sam powiedzial na mecie pomoglo. Jak by nie bylo biegli w nocy przy swietle ksiezyca i lampek na glowie. Fantastyczne.
Ostatni z musher’ow wlasnie opuszcza Dawson City ma wiec przed soba jeszcze pare dni do mety.
W Pelly Crossing i Carmacs pomagali przygotowywac posilki dla musher’ow i psow uczniowie szkol srednich. Ciekawostka moze byc, ze sa to chyba jedyne szkoly w ktorych oprocz normalnych zajec studenci maja zajecia z przetrwania w terenie, jak zrobic posilek w 40 stopniowym mrozie, jak rozpalic ogien, jak prowadzic psi zaprzeg etc.
Niedlugo Iditarod. Z Anchorage to Nome. Wielu z tych samych musherow oczywiscie beda startowac. Nie moge sie doczekac….
Osiem macek jak osiem rąk… 🙄
http://youtu.be/WbPTHA1ggMA
Yyc,
To Bellow Zawierucha na zywo. Czy psy to glownie husky?
Alicja – za 10 minut zleź z parkietu i zajrzyj do poczty. Ty tu tańczysz, a ja haruję dla Ciebie.
Tyle ciekawych rzeczy do obejrzenia, przeczytania. Jak tu odejść od komputera a praca czeka…
Nie może dzisiaj zabraknąć Aznavoura, chociażby to:
http://www.youtube.com/watch?v=HyDZgu5ZtNo
A od czego się zaczęło, się ja pytam???
http://www.youtube.com/watch?v=fuTbB-d12A0
Alinko,
Dobrze, ze jestes – dziekuje bardzo. Lzy – smieszki ciekly mi strumieniem 🙂
Nowy, teraz rozne psy. Mieszanki nazywane Alaskan Huskies ale to takie chudzielce w porownaniu z tymi syberyjskimi ladnymi ale wolnymi jak sie okazuje. Wytrzymale, silne i szybkie. Razem to jakos wychodowali. Godne podziwu zwierzaki. Duzo zreszta zalezy od pogody. Jak za cieplo to tradycyjne husky i malemuty sie lepiej sprawdzaja. Wolniejsze ale silniejsze. A snieg ciezki i mokry i nawet przetarty szlak trudny a snieg czesto pada i nie zawsze sie da przetrzec.
Masz racje Smoke Bellew sie przypomina z wyscigiem po dzielke Numer Jeden (The Race For Number One). Big Olaf, Arizona Bill, Sitka Charley… ostatni odcinek z Szescdziesiatej Mili do Dawson City… Arizona Billi, Von Schreoder odpadli juz sie nie licza….Koncowka to chechaquo Smoke Bellew and Big Olaf, ramie w ramie…))) Juz widac Klondike City a na drugim brzegu Dawson. No i dziewczyna, ktora Zawierusze pomogla. Walentynki jak trzeba..))) Wyscig wygrany po zloto i dziewczyne, he, he.
Nie obijamy się, tylko tańczymy!
http://www.youtube.com/watch?v=LVQ0MXp-8ds&feature=related
YYC, Nowy – kto kupi jajka???
I jeszcze jedna pocztówka z tamtych czasów:
http://www.youtube.com/watch?v=xufxKCC1NJ8&feature=fvwrel
Jajczany interes. Cale 3 tys, hle,hle….
Pyro,
nie obijałam się, tylko musiałam robotnikom zrobić dobrej herbaty i po kromusze – należy im się.
Nadałam już Teresce Pomorskiej (to ich córka potrzebuje dla Jaśka opieki), klepnij mi na maila ewentualne adresy, kontakty, niech one się dogadują.
Nie chcecie jajek, to macie na pocieszenie:
http://www.youtube.com/watch?v=SmuioXhzvN8&feature=related
Patrzcie, są na świecie ludziska, które nie wiedzą, KTO to śpiewa…
http://www.youtube.com/watch?v=3ZayGR8OWvI&feature=related
Nisiu, Ja bym kupil, ale jestem za krotki 😉
Dzieki za dzisiejsza muzyke, jesli mnie wyrzuca z pracy to przechodze na blogowe utrzymywanie. A jem sporo i jestem grymasny.
Alicjo ,Brenda Lee ma swoje zalety,ale Jędrusik…..
Jej wersja jest mało znana i stąd moje pytanie czy ktoś pamięta.
To też chyba warte przypomnienia,kiedyś owoc zakazany :
http://www.youtube.com/watch?v=2bNsI9eXpAc
Alicja – daj Teresce namiary na mnie; zadzwoni, pogadamy, będziemy łączyć dalej.
Paul Anka z Ottawy ci on jest. Nasz!
Maciuś Złota Rączka tak ma – co wbije gwoździa, to musi jakąś anegdotkę lub trzy przytoczyć. Czy te Krakusy tak mają?
Cichal mi przychodzi na myśl, tylko Cichal ma ciekawsze kawałki, bo obracał się w wiadomym towarzystwie 😉
Kto zaczął???
Nie chcę mówić „pamiętam jak dziś”, ale przez Was znowu jestem na jakiejś zwariowanej prywatce bez mała pół wieku temu! Pocztówki się kręcą…
http://www.youtube.com/watch?v=4xUl_jck27I&feature=related
Gostuś, to jest chyba pościelówa wszech czasów, a przynajmniej dekady lat siedemdziesiątych. Było tych piosneczek co nie miara – w końcu niemal każda piosenka jest o miłości. Osobiście do lat sześćdziesiątych raczej gustowałam w piosenkach francuskich (Piaf, Greco, inni)
Śmieszne lata licealne – w sam raz na walentynkowe impresje.
http://www.youtube.com/watch?v=xIkUiD8N81k&feature=related
Jesteśmy lżejsze o 174zł (pies wrócił od p.weta) na tę sumę złożyła się porada z badaniami, 4 zastrzyki, karma i nagrodowa zabawka – piszczałka, bo pies był dzielny bardzo) Ma grypę. Zalecane b.krótkie spacery, nie po śniegu, nie wolno mu jeść śniegu i chyba p. doktor przyjdzie go pilnować, bo ja nie umiem. On się na chodniku w życiu nie załatwiał, a po śniegu łazi w kółko i szuka odpowiedniego miejsca, nos ładuje w śnieg na okrągło i co? Mam mu pysk związać? Jejku, jej! Gorzej, niż z dzieckiem.
A pamiętacie to ?
http://www.youtube.com/watch?v=5A1KZKksGKE
Jolinku, ogromnie się cieszę, że wróciłaś. 😆 😆
Już kończę te wspomnienia.
Plastikowe pocztówki i :
http://www.youtube.com/watch?v=8GnfTxb1V54
Dobry wieczór 🙂 http://www.youtube.com/watch?v=JErVP6xLZwg
Nemo, Stanisławie, fantastyczne opowieści. 😀
Kapitanie Cichalu, piękne masz lato tej zimy. 😉 😀
Ja już chcę wiosnę !!! Mam serdecznie dość tej „tony” ciuchów na grzebiecie a ani jednego tak pięknego widoku, jakie ma Nemo. 🙁
Skoro tak, to jeszcze raz ten Nat 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=GfAb0gNPy6s&feature=related
A może Chet? 🙂 http://www.youtube.com/watch?v=BHsMXQRiapA
Asiu – Nat King Cole mi się haczy. Nie mogę odsłuchać, a tak go lubię!
Pyro – inna wersja: http://www.youtube.com/watch?v=On7BZn1uzoo&feature=related
Dziękuję Asiu – i Nata i Cheta odsłuchałam. Nat kiedy śpiewa, to ja to czuję w kręgosłupie, daję słowo.
Aśka, gdzieś ty się pałętała tak długo? Chorowałaś? Wyjeżdżałaś?
To prawda, że nie każdy imperatyw musi być dzisiaj w kształcie serca. Czekoladowe bociany także mają dzioby, ale te jeszcze nie przyleciały z Egiptu, a zatem wybór ośmiornicy na wyrażenie głębi uczuć to decyzja tylko pozornie przypadkowa. Brak miodu w przepisie może dziwić, ale nie mnie 🙂
Papugi
Na szczęście nie chorowałam, niestety nie wyjeżdżałam 🙂 . Mój „pokój komputerowy” zamienił się w te mrozy w lodówkę (podobnie jak u Żaby). Dobrze, że to już połowa lutego i niedługo wiosna 🙂 . http://www.youtube.com/watch?v=h5EUcYw96us
Wczoraj było o alkoholach 🙂 : http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/96784:1/
Ja się chyba (z pewnością) na tym nie znam ale p.Norah wydaje mi się o 2 klasy lepsza od partnera. Nie wiem, jak ona to robi ale osiąga barwę „czarnego:” głosu, a pan synkopuje, owszem, ale śpiewa z wysiłkiem , no i jak dla mnie, nie ta barwa głosu.
🙂 Klienci przy półkach z alkoholem. Widoczne butelki importowanego wina http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/166861/11c589cba1a208e0359048a78e6b88b8/
A jacy zadowoleni 🙂
A na dole karnym rządkiem stoi wino m-ki Wino
http://www.youtube.com/watch?v=MjJUxczKAYE
Ciekawe czy te półki zawsze były takie pełne? 🙂
Nie mogło też zabraknąć nieśmiertelnego Cinzano, tym razem na samej górze, ale coś ci szczęśliwi państwo wybrali innego.
A to może być ?
http://www.youtube.com/watch?v=-qSjNu00Hh4&feature=related
prawdziwa skorobia, a nie jakies zebate osmiornice
http://www.youtube.com/watch?v=W38Ood5N3ik,
A tu coś z przedwojennego Krakowa: i prezydent i profesor i biskup 🙂 http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/91466/9252fe5d140e19d308f2037404a0536a/
Nic na to nie poradzę, ale uwielbiam jego głos. Przyrzekam już więcej nie będę Was katować – to jest ostatni raz. 😀
http://www.youtube.com/watch?v=_Xa_1KxR-8M
rozciumkalo sie, wiec moze cos o przyziemu milosnym inaczej?
http://www.youtube.com/watch?v=cmIvC8iguX4
🙂
Have You Ever Really Loved A Woman?
http://www.youtube.com/watch?v=At006wExCOg
U mnie pachnie sosną, półki rosną 🙂
Ta piosneczka jest starsza od Pyry o 8 lat; a każda dziewczyna chciałaby usłyszeć ją dla siebie (a nawet panowie – w tym jeden prezydent mocarstwa)
http://youtu.be/JoQWZj3qU4E
U mnie pachnie sosną, półki rosną 🙂
Zgago, przybij piątkę. Kocham tego faceta!
No wiesz Sławku, doprawdy Ci się dziwię. My tu już na strychu, a Ty w ziemiance. Cyniczne i skandaliczne.
Crescendo – Organy pod strzechy
O, powtórzyło mi się, ale mam utrudniony dostęp do maszyny, panowie pracują. A ja w sąsiednim, poczytuję książkę.
Uciekam, nie przeszkadzam twórcom!
Chciałem też jeszcze coś dodać, ale co tu jeszcze podać po Placku?
Alicjo, przybijam piątkę. 😀
Placku, wygląda na to, że organy jednak nie trafiły pod strzechy. 😉
http://www.youtube.com/watch?v=aj1rUJ8rIiE&feature=player_detailpage&list=AVGxdCwVVULXfcuOZY-J8rvrP9Hsyf5VVz
Pepegorze – jesteśmy na prywatce z czasów naszej młodości. Z uwagi na Walentynki podstawą zabawy są pościelówki. Ja już mam o 40 (co najmniej) lat mniej.
O, a tu jestem młodsza o 55 lat
http://youtu.be/JoQWZj3qU4E
Nikt jeszcze nie zabral perly z ostrygi, ktora przez caly dzien czeka na zdjeciu na chetna osobe. Ostryge mozecie zjesc. U mnie ostryg nie brakuje. Zabieram perle i zycze dzisiaj przyjemnego wieczoru.
coś się potentegowało – to tu jestem młodsza o 55 lat
http://youtu.be/nNrT9ys6-EU
Orca – pasują do Twojej urody perły; nie rozdawaj ich tak hojnie.
o Joe C. … kocham tego faceta .. 🙂
Zgago .. 🙂
miły wieczór .. 🙂
Pyra,
? . Perle przed chwila zabralam. Zostawilam ostryge dla chetnych.
http://www.youtube.com/watch?v=g2gvFqdVX-A
Już wiadomo, że za T.Lisem odchodzi z „Wprost” cała stawka stałych felietonistów. Ostatni felieton Mellera „Sen o Warszawie” polecam z serca (szczególnie tym z Miasta)
Pyra,
Na video z ostrygami jest moja znajoma Linda. Linda jest importem z Bostonu. Ona nadal nosi ze soba w torebce pistolet Smith Wesson. Nie wiem ile jej zabierze czasu, aby zrozumiala, ze nikt i nic jej tu nie grozi.
Orca,
Wszystkie zalaczone dzisiaj linki otworze dopiero wieczorem, po przyjsciu do domu, wciaz jestem w pracy. Nic nie wiedzialem o perelce do wziecia.
Sarasota na Florydzie. Muzeum rodziny Ringlingów, cyrkowców (Barnum etc) Nie mieli dzieci a mieli pieniądze. Chcieli coś pozostawić i chwała Im za to!
Dzisiaj dziedziniec. Jutro ( jeśli Ewa wydobrzeje – coś Ją w krzyżu łupie)pokażę wybór z olbrzymich zbiorów obrazów. Marynistyka dla Alicji i Nisi a kulinaria dla Piotra i Blogu
https://picasaweb.google.com/115740250755148488813/RinglingOgrod02?authkey=Gv1sRgCPHkota0hJX9TQ#slideshow/5709099863820552642
Nowy,
Nie wiem, czy ta perla jest to wziecia. Nikt o niej nie wspomnial, wiec pomyslalam, ze siegne po nia. „Finders keepers” 🙂
Perla znajduje sie w ostrydze na zdjeciu umieszczonym na poczatku dzisiejszego artykulu.
Orca – to jaką wielką torebkę ta pani nosi? Przecież to spora maszyna i sporo waży. Kiedyś trzymałam w ręce (muzeum) i z wolnej ręki chyba bym trafiła w stodołę, w człowieka nie, bo ręka mi z lekka opadała.
„…ACTA servandum sund” – tak odczuwam, gdy tu u mnie próbuję otwierać Wasze sznureczki.
O ile niewiele dawniej skarżyłem się, że co trzeci link mi się nie otwiera, o tyle o dniu dzisiejszym mógłbym powiedzieć, że nie otwarła się nawet połowa. Zadbała o to nasza GEMA, tj towarzystwo pilnujące interesów twórców na niwie muzycznej. I to wszystko jeszcze przed ratyfikacją ww.
Tak więc mogę zapewnić Zgagę, że przeciwko Joe C. nie mam nic, a wprost przeciwnie, to dla mnie jedyny, którmu jeszcze odbieram jego, a mnie bliski sercu rock. Nawet wtedy, a może szczególnie wtedy, gdy śpiewał przy nader słabym dechu i i wcale nie tak pięknie chrapliwie jak kiedys, a już w ogóle nie jak kiedyś Louis A.
O niejakim Micku J. jestem wprost przeciwnego zdania, ale to inny temat, a poza tym ? ma być bez złośliwości
Z „Przewodnika do pisania listów miłosnych, tyczących się ożenienia i zamążpójścia, z dodaniem Wieszczbiarki, Rozmowy kwiatami i znaczkami pocztowymi, Abecadła miłości tudzież wierszy i piosnek dla kochanków i narzeczonych ” (1905 r.) – „Rozmowa kochanków za pomocą kwiatów: czemu się ociągasz z odpowiedzią? – dzwonek kwitnący niebiesko; czy mnie kochasz? – gałązka porzeczkowa; kochaj mnie jak ja cię kocham – czerwony gwoździk; nie – gałązka róży bez kwiatu i kolców;tak – listek róży; moje oczy szukają twoich – trójlistek koniczyny; podobasz mi się – bez włoski biały; sprzyjam ci – listek geranium; usycham z tęsknoty za tobą – kalina; wzdycham za tobą – bukiet konwalii; jestem tobą zachwycony – balsamin; zmiana w uczuciach – bukiet z róż i pokrzyw!” 🙂
Pyra,
Smith Wesson robi roznego rodzaju bron. Jedne rozwala stodole, inne zrobia dziure w scianie. Linda ma Smith Wesson 38 Special. Jest to mala bron, ktora miesci sie w malej torebce.
Jestem przeciwnikiem posiadania broni i czekam cierpliwie kiedy Linda zgodzi sie z moim pogladem.
Pepe – lubię stary, dobry rock – teraz niemodny, jak walce wiedeńskie (też lubię)
Cichal – uważam, że jak ktoś ma duże pieniądze, to dobrze, żeby zostawił coś po sobie innym i sam tym zadysponował, a nie przekazywał na skarb państwa czy na kościół – bo w wielkich workach bywają wielkie dziury i każdą sumę można nawet nie ukraść, tylko zmarnować.
Ostrygę biorę, zostawiam:
http://www.youtube.com/watch?v=_wG6Cgmgn5U
Pyro, to nie musi zaraz być ta słynna 38 Smitth & Weston, to pewno jakaś walentynkowa wersja
A odtrącony ułan posyłał koszyk, w którym był mały kotek z wielką kokardą a na zawieszonym bileciku napis; „jesteś tak fałszywa jak ja”. Jak się z czasem okazało, kotek wyrósł i wcale nie był fałszywy. 😀
Dobrej nocy życzę i miłego jutra.
A, zobacz Orca,
że czterdzieści lat po fazie kowbojsko-indiańskiej podpada mi, że nie Weston a Wesson.
Ale 38 zapamiętałem!
http://www.youtube.com/watch?v=eg3Su8kWJaE
Pepe – o ile zrozumiałam, to tzw „damka” mały, lekki pistolet zresztą doskonały tylko na niewielkie odległości.
Mon Dieu!
Co tu się wyprawia 😯 Kosy, pistolety, diabelskie maszyny… 🙄
A ja sobie z Osobistym obejrzałam „Miłość w czasach cholery”.
Ech, ten Javier Bardem…
Moja Ryba naciągnęła Matrosa na kolację w mieście – walentynki przecież.
Nemo – jak długo Twoich dzieci nie było? 5 miesięcy? Co zobaczyli, to ich.
A Mediolan wydaje się nie zasypany śniegiem; za to do nas ponoć ciągną śnieżyce.
Pyro,
jasne że lubię rock z tych lat – mam tylko horror przed wizją, że Mick J. wsparty doskonale wystajlowaną pomocą ortopedyczną, pokazuje jego słynny wymach biodrowy (jasne, że symetria ucierpi) i uskarży się nam nadal i nieodzownie, że nie ma satysfakcji.
Daj Boże, by nieodzowny Keith Richard mógł to wszystko jeszcze nada lwykonać bez stołka.
Ale, chyba tu dziś gifcę i się najlepiej wycofam.
Dobranoc.
o tak – Bardem + Barcelona 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=BsKSPK7QMJE&feature=fvwrel
U nas już sypie śnieg. Dobranoc
Dowieszę jednak, że moja wiedza o broni jakiejkolwiek jest tak stara jak to wspomniałem w związku z moimi pasjami dzieciecymi.
Nim wywołam burzę to powiem co wiem i wskażę, że 38 wg mojej wiedzy to kaliber i ma się to jakoś do jakiegoś przelicznika wg tamtejszych uncji, więc wagi pocisku. Czy damski, czy męski to kwestia długości lufy przede wszystkim i z tego wynikajacych konsekwencji (może, wszelakie skojarzenia wanlentynkowe są nie na miejscu).
Hej, mam półki!!! I chyba za mało 🙁
Dopiero znoszę poupychane po kątach…
http://alicja.dyns.cx/news/IMG_9060.JPG
Zdrowie wszystkich kochających i zakochanych, a także tych, co wpadną jak śliwka w kompot, czyli się zakochają.
Śliwka w kompocie kojarzy sie dobrze!
O, ja tam stoję! Fajne miejsce, będzie mi ciepło!
Ty ino patrz, Nisiu, ile jeszcze miejsca masz! Zarezerwowane!
Już zacieram rączki i biorę się za robotę… niech no ja tylko przeżyję Kraków…
pepegor,
Spij spokojnie 🙂 i nie mysl o Saturday night special.
Czy salceson to afrodyzjak?
Wygląd ma równie paskudny jak ostryga.
Dobranoc, Smakosze i Łasuchy.
I Walentynkowcy.
http://www.youtube.com/watch?v=eXFoOYxMnvg&feature=related
🙂
http://www.youtube.com/watch?v=T0YifXhm-Zc
Salceson uwielbiam, ale tylko w Polsce.
http://www.youtube.com/watch?v=6QljI1Uotwc&feature=related
Didżejuję, a co…o miłości.
Przetańczmy ją do końca.
http://www.youtube.com/watch?v=Ki9xcDs9jRk
O…..
http://www.youtube.com/watch?v=-8zglCbLG1U
Tych kochanków nie da się ominąć…
http://www.youtube.com/watch?v=wsuRbAKgtF4
Pepegorze – Wrocławscy kowboje z lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia używali niezawodnych i prostych w obsłudze Coltów 45. Czy pamiętasz „W samo południe” czy „Rio Bravo”? Indianie używali sobie na kowbojach, bo kapiszon nie umywa się do strzały. Ludność cywilna używała broni ekologicznej – zielonych jabłek, kamieni, kawałków cegieł, puszek z karbidem.
Winchester 73, podobnie jak ośmiornice i ostrygi, był poza naszym zasięgiem 🙂
Wzorem Garego Coopera porównuję me szanse na szeryfa sukcesu do tych którymi cieszy się główka sałaty na zjeździe królików.
…ani latyńskich żagli cieniem….
http://www.youtube.com/watch?v=Lp_GDR87Upc&feature=related
Placku,
moje jest bliższe ciału, ta koszula 😉
Północ,
Ale tu dzisiaj miłośnie było, aż szkoda, że mogłem tylko z doskoku podczytywać. Trudno. Posłuchałem, co nadawaliście cały dzień, ale nie chcę już dorzucać swoich (no, jedno), bo to musztarda po obiedzie.
Było ponad 200 komentarzy, dużo więcej niż przeciętnie ostatnio bywa – wydaje mi się, że to doskonały dowód na to, czego najbardziej potrzebujemy.
Dzisiejszy temat miłości poruszył wszystkich – od najmłodszych blogowiczów, przed którymi świat się dopiero otwiera, po takich jak ja, którzy mają już swoje, dawne, ale niezapomniane doświadczenia. I ta atmosfera jaką stworzyliście, każdy swoimi nagraniami, jak Nisia nazwała, dawnej prywatki – cudne!
Na koniec dorzucę jednak coś, co wszyscy znają, ale jakoś dzisiaj zostało pominięte.
http://www.youtube.com/watch?v=3KN3v7cJiDg
Dobranoc 🙂
dzień dobry …
Nowy dziękuję … pamiętam jak w ostatniej klasie szkoły podstawowej kolego grał ten utwór dla mnie jak bym była Elizą … ech …. prawda przemiły dzień wpisowy …
Alicjo półki chyba nie-dokończone .. brakuje mi góry …
a u nas zasypało już i pada dalej …
nemo to radocha w domu a my czekamy na zdjęcia …
cichal spisujesz się super jako wysłannik bloga w ciekawe miejsca .. tylko dlaczego imię pana przed panią w opisie … ? .. dla Ewy zdrówka życzę …