Japoński obyczaj ciekawy jest nadzwyczaj

Pochodzenie i historia japońskich słodyczy jest bardzo interesujący. W restauracjach japońskich w Europie słodyczy na ogół w karcie brakuje. Znawcy Dalekiego Wschodu też zgodnym chórem twierdzą, że samurajowie deserów nie jadali. A tymczasem wybitna znawczyni Japonii Iwona Kordzińska-Nawrocka pisze tak:
„Świat japońskich słodyczy {wagashi) jest wyjątkowy, zaskakuje swoją kolorystyką, rozmaitością kształtów oraz niepowtarzalnym, a i niekiedy trudnym, dla nas, Polaków, do wyobrażenia smakiem. Zdumiewają zwłaszcza użyte surowce, ponieważ podstawą większości wyrobów cukierniczych jest mąka ryżowa, algi morskie (a dokładnie otrzymywana z nich substancja żelująca agar agar) i fasola, z której przygotowuje się słodką pastę (an) w kilku odmianach kolorystycznych, a więc czerwoną (koćhian lub anko) z fasolki azuki, białą (phiroan) z białej fasoli, brązowo-czarną (goman an) z fasoli z dodatkiem czarnego sezamu czy zieloną (matcha an) z dodatkiem zielonej herbaty.
Patrząc na etymologię słowa wagachl, w którym wa oznacza japoński, zaś kajhl to owoce, można wysnuć wniosek, że prototypem słodyczy były właśnie owoce – brzoskwinie, jabłka, gruszki, które prawdopodobnie spożywano na surowo bądź suszono. Znana jest legenda o Tajima Mori, nadwornym medyku cesarza Suinina, który udał się z misją do Chin, aby przywieźć dla niego tajemnicze owoce drzewa tachlbana (odmiana pomarańczy lub mandarynki), uważane za panaceum na wszystkie choroby.
Dostojny – władca wysłał nadto do Krainy Wiecznotrwałości
Przodka naczelników roku Miyake imieniem
Mający pod Opieką i Strzegący Czyste Duchy przed Zmazami,
Aby przyniósł mu owoców stale pachnącego drzewa.
Mający pod Opieką i Strzegący Czyste Duchy przed Zmazami
Dotarł przeto w końcu po – wielu trudach do tej krainy
I zerwał owoce pachnącego drzewa. Zanim jednak przywiózł na dwór
Osiem -wieńców z liściastych gałęzi obwieszonych owocami
I osiem prostych bezlistnych gałęzi obwieszonych owocami,
Dostojny władca już wstąpił w niebo jako duch.
Wtedy Mający pod Opieką i Strzegący Czyste Duchy przed Zmazami
Oddzielił cztery wieńce z liściastych gałęzi obwieszonych owocami
I ofiarował je pierwszej małżonce władcy,
A pozostałe cztery -wieńce z liściastych gałęzi
Oraz cztery pręty bezlistnych gałęzi złożył w ofierze
U -wejścia do groby dostojnego władcy.
Składając te owoce na grobie, zapłakał głośno i rzekł: „Przynoszę zgodnie z rozkazem z krainy Wiecznotrwałości owoce stale pachnącego drzewa”. Na koniec jeszcze raz zapłakał i padł martwy. Owe owoce stale pachnącego drzewa to dzisiejsze pomarańcze.
Niestety Tajima (w przekładzie jego imię brzmi: Mający pod Opieką i Strzegący Czyste Duchy przed Zmazami) nie zdążył uratować cesarza. Zrozpaczony zagłodził się na śmierć. Jego poświęcenie zostało jednak docenione i deifikowano go na bóstwo słodyczy, czczone przez wszystkich cukierników w świątyni Nakajima położonej w mieście Toyooka (prefektura Hyógo). Obecnie uroczyste obchody, na które zjeżdżają się producenci słodyczy z całej Japonii, odbywają się w świątyni Nakajima w kwietniu w każdą trzecią niedzielę miesiąca.”