Grzybobranie w ogrodzie
Słońce wyłazi i chowa się ale jest ciepło. Wilgoci aż za dużo. Na moim trawniku i pomiędzy sosnami wychylają się brązowe piękne łebki. Na cienkich nóżkach to podgrzybki i zajączki a na grubaśnych prawdziwe grzyby czyli borowiki.
Radość z tego widoku zakłóca tylko fakt, że większość borowików jest robaczywa. Na szczęście co trzeci bywa czysty. Można go zjeść na surowo (carpaccio z borowików pokazywałem i opisywałem) lub poprostu ususzyć.
Sezon rozpoczęty i pierwszy słój z suszonymi grzybami już stoi w spiżarni. Teraz kilka z prawdziwków usmażę na maśle a z podgrzybków będzie zupa z łazankami. Cały dom pachnie grzybami.
Szkoda, że nie ma zapachów blogowych!
Warto wstawać rano i w piżamie poganiać po ogrodzie. A schylanie się to świetna gimnastyka. Trzeba tylko mieć właściwą motywację by ćwiczyć skłony.
Komentarze
a u nas w rodzinie trwa wieczna dyskusja jak te grzyby zbierać .. wykręcać .. obcinać nożem .. jedni i drudzy twierdzą, że ich sposób traktowania grzyba ratuje grzybnie ..
Alicjo smacznych snów .. ucz .. ucz tych Szwedów … wiem, że Nisia do końca płynie ale kiedy ten koniec bo końca nie widać .. 😉
a z tymi likierami to różnie chyba bywa bo .. jeśli Advocaat lub Amaretto zaliczają do likierów to mają one od 20-25% ..
.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Likier
a nalewki z reguły mają 40-45% ..
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nalewka_(nap%C3%B3j_alkoholowy)
ale ja mam wiedzę potoczną i się nie upieram … 😉
Witam serdecznie ….. i słonecznie !!!!! 😆 😆
Piękny dzień, zaczął się od oglądania grzybobrania i :
http://wyborcza.pl/51,75248,10052781.html?i=0
Piękne grzyby, bociany i słońce aż się chce żyć wesoło. 😆
wiedzieliście bo ja nie …
„Białe pestki z papryki wysuszone i dodane jako przyprawa do sosu pieczeniowego nadają mu bardzo ciekawy smak.”
to tutaj znalazłam …
http://domoweporady.blox.pl/html
no dobra wystarczy .. lecę nałykać się słonka … 🙂
Dzień dobry,
Cieszę się, że wreszcie zawitało do was słońce. U mnie pochmurno, w nocy potężnie grzmiało ale widok grzybów nastraja mnie pogodnie 🙂
Wczoraj wieczorem Żaba wspominała o kaniach w panierce z tartej bułki i zmielonych włoskich orzechów. Musi to być pyszne. Dobrze, że jestem po śniadaniu…
Dzień dobry! 🙂
Grzyby:
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/90355/0657eb48308d8b63cf4394b4d3d620a4/
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/89791:1/0657eb48308d8b63cf4394b4d3d620a4/
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/96144/0657eb48308d8b63cf4394b4d3d620a4/
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/77941/0657eb48308d8b63cf4394b4d3d620a4/
Tutaj sprzedają już suszone:
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/90351/0657eb48308d8b63cf4394b4d3d620a4/
Na straganie w Pułtusku rano plotkowali że za rzeką to takie grzyby , że wystarczy siedem zebrać , żeby cały słój ususzyć !!!
Z tych co się w suszarce nie zmieszczą, to siedem patelni smażonych na siedem sposobów.
W Borsukach to panie, Matka Boska na szybie się pokazała. ale to ludzi już nie ciągnie, lecą do Łęcina przez płot popatrzeć
Znaczy się większe cuda.
Dzień dobry.
Pyra dzisiaj kuchennie zarobiona, bo to i nalewkę zamustrowała w szafie do odstania i konfitury zasmażyła w fazie pierwszej, a teraz idzie kroić paprykę i inne warzywa. Jeszcze czekają ogórki na małosolne i wykonanie leczo w ilości półhurtowej – część do zjedzenia, część do zamrożenia. Pralka pierze.
Odezwę się w tzw międzyczasie. Pa.
Ot – sadysta prawdziwy!
Gdzie ja tu grzyby znajdę?!
E.
Pyro- ambitny program na dzisiaj !
Moja wczorajsza zapiekanka cukiniowa bardzo udana.Dzisiaj jadłam na zimno
z tostami na śniadanie.Taki śródziemnomorski kaprys z samego rana 😉
Gospodarzu-na naszym trawniku tylko psie grzyby 🙁
Na grzyby, jutro.
Sprawdze co sie dzieje na moich wlosciach, bo juz trzeci dzien z kolei dosc cieplo. Sprawozdam, jesli bedzie o czym.
Tu w biurze natomiast czestuje papierowkami kazdego kto wejdzie. Okazuje sie, ze tylko juz starsze osoby wiedza jeszcze co to jest.
Milego dnia zycze
pepegor
Dzień dobry blogu!
Na początek dnia straszna burza (pewnie od Aliny), potem chwila w sam raz na wyprawę rowerem do sklepu, zaraz potem kolejny deszcz i grzmoty. Meteo straszy gradobiciem i wichurą 😯
O grzybach (zbieraniu) nie ma mowy, choć pewnie się gremialnie wysypują 🙄 Za to chyba dobrze, że decyzję o kupieniu dolarów podjęłam wczoraj, bo od dziś nasz bank narodowy zaczął drukowanie franków i rozdaje je bankom prywatnym za darmo 🙄
Blogoslawieni ci, co… franki dostaja za darmo. Pomarzyc tylko.
Mam problem, bo oprocz papierowek przywieziono mi dwa kartony pomidorow, z tego jeden z bardziej dojrzalymi. Co z tym zrobic by to nie padlo? Powiem, ze przetworow na zime nie robie. Nie ma tam jakiegos przepisu na to? Chodzi o taki, gdzie nadpodaz pomidorow uzasadniala by przerob wiekszych ilosci bez zbytnich wyrzutow sumienia. Okajza byla by na jutro. Zupa jakas?
Wyrzuty sumienia przy przeróbce pomidorów? 😯
Pepegorze,
przerób na zupę pomidorową 😉
Albo zrób sugo.
Pomidory pokroić na grube kawałki usuwając nasadę ogonka, ugotować do miękkości (kilka minut) bez dodatku wody, przetrzeć przez sito, ostudzić, przyprawiać dowolnie (sok, Bloody Mary, zupa, sosy…)
Dzien dobry,
Pepegorze, a moze by czesc z nich nadziac?
Sprawdzony przepis:
8 sporych pomidorow
puszka tunczyka
6 filecikow anchovis
4 jajka na twardo
sok z cytryny
majonez/ jogurt/ oliwa (wybrac co kto lubi)
sol, pieprz
Pomidorom obciac czubki, wydrazyc.
Tunczyka wymieszac z posiekanymi drobno anchovis, jajkami i przyprawami.
Napelnic pomidory.
Schlodzic przed podaniem.
Pepegor się odchudza.
Pomidory nadziane pomidorami mają najmniej kalorii 😎
może taka zupa ..
http://pozytywnakuchnia.pl/gazpacho/
sok pomidorowy zrobić samemu do tej zupy …
Jolly Rogers-cieszę się,że pstrągi Ci smakowały.Alain dumny,że Jego przepis
podbija światowe stoły 😉
W sezonie pomidorowym robię pasjami sos pomidorowy-z dużą ilością bazylii i czosnku.Natomiast z mojego pierwszego,bardzo już odległego pobytu we Włoszech do dziś pamiętam rewelacyjne pomidory nadziane pastą sardynkowo-kaparową.
Nemo-kurs franka szwajcarskiego jest ostatnio pierwszą informacją we wszelkich informacjach radiowo-telewizyjnych.Oczywiście słuchają pilnie tych wieści głównie Ci,którzy mają kredyty we frankach.
Pomidory do mnie! Zjem każdą ilość 🙂
Dzień bez pomidora to dzień stracony.
Witam Szampaństwo.
Danuśko,
nasi eksporterzy i branża turystyczna też pilnie słuchają…
W firmach eksportowych pracownicy muszą już pracować 1.5-2 godzin tygodniowo dłużej (bez rekompensaty finansowej) aby wyrównać straty powodowane kursem 🙄
A wszystko przez te dziadowskie gospodarki USA i niektórych krajów UE oraz spekulantów 🙄
Zapomnialam o diecie Pepegora (powodzenia!)
Wersja niskokaloryczna:
Nadziac chudym twarogiem wymieszanym z posiekana natka pietruszki, koperkiem, rzodkiewkami, ogorkami malosolnymi i odrobina jogurtu (nie upieram sie, moze byc odtluszczony).
Serdecznie dziekuje za przepisy.
Gazpacho Jolinka niestety wywolalo awarie, bo jak dalem do druku (wprost ze strony, bo nie dalo sie skopiowac jakiegos fragmentu i sprobowalem prawa myszka) to drukarka zaczela szalec i musialem siegnac do radykalnych srodkow. Skutek taki, ze teraz czekam na serwis, aby mi ja zainstalowal na nowo. Ale co wydrukowane to wydrukowane i mam.
Skorzystam na pewno z przepisu Jolly Rogers, bo to jest to, co potrzebuje i pozostalo mi tylko zadac klasyczne glupie pytanie: Schlodzic przed podaniem znaczy chyba – przedtem zapiec. Prawda to?
Nemo jak zwykle celnie i precyzyjnie: Dla mnie pomidory nadziewane pomidorem.
W Botswanie za to ZERO tolerancji dla spekulantów! Nie poprawi to światowej sytuacji ekonomicznej lecz dobrze wiedzieć. Jakoś tak milej się robi. Ekonomicznie.
Pozdrowiątka od zwierzątka
Echidna
PS
w ramach anomalii klimatycznych dzisiaj było u nas 23 stopnie. Jutro podobnież. Po czym znowu wpadniemy w strefę zimową.
pepegorze
spróbuj „polecieć” Gałczyńskim. Proszek pomidorowy. Bezwonny, nieszkodliwy, łatwo da się usunąć.
E.
Hurra-Polska drugą Australią 😀
U nas też dzisiaj średnio biorąc 23 stopnie !
Tylko kangurów brak.Za to niektórzy mają najprawdziwsze prawdziwki i to
pod samym domem.U nas pod domem aksamitne aksamitki 🙂
Pepegorze,
pomidory od Jolly podaje się na surowo!
… i na zimno
Nie da się ukryć, franek 😉 zwariował, nie z własnej winy, ale zwariował 👿
Od znajomej słyszę na okragło o ile wzrosło jej zadłużenie, mimo, że od kilku lat regularnie spłaca kredyt 🙄
Pomidory nadziewane pomidorami? Czemu nie!
Mamy koło domu, niewielką jeszcze, jabłoń papierówkopodobną. Pychota. Osy też tak uważają 😉
Trzeba zachować sporą ostrożność przy zrywaniu owoców.
W kwestii grzybów podpisuję sie pod wpisem Echidny (10:40) 😉
Witam o świcie!
Tragedia o poranku! Zabrakło owsianki! Nie wiem co zrobić?
Wczoraj pyszny koncert. Smaczna leaderka zespołu. Wokalistka i trębaczka (?!) Wg recenzji Blue Note; gra jak Miles Davis a śpiewa jak Sade. Prócz tego jeat Kreolką bardzo udatnie skonstruowaną. Wszystko na swoi miejscu! Po śniadaniu (co ja zrobię?) dam dla panów zdjęć kilkoro…
Pepegorze, ja jem surowe – przed podaniem wlozyc do lodowki na godzinke.
A propos dziadowkiej gospodarki Stanow Zjednocznonych polecam (zwlaszcza ludziom o niskim cisnieniu) ksiazke autorstwa Johna Perkinsa ‚Confessions of Economic Hitman’.
Niestety, nie sadze ze zostala przetlumaczona na polski.
Sa wydania angielskie, niemieckie i francuskie.
W skrocie to podobno prawdziwa opowiesc jak USA rujnuje kraje rozwijajace sie lapowkami, szantazem i nawet akcjami CIA aby przejac glownie bogactwa naturalne.
vide Libia
vide Ameryka Srodkowa i Poludniowa.
Po przeczytaniu w dwie nocki ‚Confessions..’ musialam sobie Kubusia Puchatka zaaplikowac na uspokojenie.
Leczo wyszło hurtowe – trzeba było składniki podduszone przerzucić do wielkiej miednicy i wymieszać, a teraz wykańczać po trochu. Oceniam ogólną ilość na 4 duże patelnie. Zawartość pierwszej służy za dzisiejszy obiad, pozostałe dokończę po drzemce, bo jestem zmęczona, jak po wielkim praniu. Jednym słowem gdzieś od jutra w zamrażarce będą następne 3 obiady leczo-podobne na czas, kiedy papryka nie będzie w cenie 4 zł/kg.
My natomiast przestawiamy się na funkcjonowanie bez zamrażarki.
Lodówka działa,a zamrażarka wyzionęła ducha.I co zrobić wyrzucić dobrą
lodówkę,czy nic nie zamrażać ? Na dodatek znalezienie lodówki z zamrażarką
o głębokości nie większej niż 62-65cm cm,szerokości max.90 cm i wysokości max.176 cm okazało się nie lada wyzwaniem.
Danuśka –
jak co skacze i większe od pchły od biedy może robić za kangura.
E.
Zdjęcia z koncertu Ginetta’s Vendetta.
Pepegor. Jak Ci?
https://picasaweb.google.com/cichal05/Koncert?authkey=Gv1sRgCMG6jYnPl936Wg#
Dzień dobry 🙂
Do zjazdu niespełna miesiąc. Proszę o składanie zapotrzebowań, życzeń, ewentualnie żądań w kwestii tego, co mam upichcić i przywieźć. Pamiętam o bylinach dla Leny, żółtych dla Żaby, fidze dla Inki i serniku. Się pytam co jeszcze?
Witam.
pepegor.
Sam spróbuj naprawić.
Potrzebujesz instr? 15 min trwa deinst. sterów.
Yurek! Ratuj raz kolejny. Kursor w czasie pisania skacze po tekscie. Skanowalem, defragmentowałem, czyściłem registry, usunąłem funkcję automatycznego przestawienia. Nic to nie pomaga. Co robić?
cihal.
Co skanowałeś, nigdy po awarii NIE ROBI SIĘ DEFRAG!!!
Zrób przywracanie systemu z przed awarii.Dzień dwa do tyłu.
Jak to nie pomoże, sprawdż sterowniki. cdn
pepegor rzeczywiście ta strona podejrzana .. mnie się prawie komputer zawiesił …
możesz jeszcze taki przysmak zrobić …
http://kuchennefascynacje.blox.pl/2011/06/Pomidorowy-chutney-na-ostro-wedlug-Rachel-Allen.html
GO LINUX!!!
Nier komputer rządzi tobą, tylko ty komputerem… 😉
-r oczywista…
Yurek. Skanowałem Avastem. Nic nie znalazł. Sterowniki są aktualne
Alicjo, linux nie dla mnie ze względu na programy nawigacyjne.
Na pociechę ukisiły mi się małosolne i wreszcie drożdżowe wyszło jakie takie. Chlebus z „wszystkim” w środku jest też OK
https://picasaweb.google.com/cichal05/Wypieki02?authkey=Gv1sRgCPXi8o2uhu3yxgE#
Witam wszystkich.
Danuśka ubolewam nad awarią zamrażarki. Ale się nie załamuj. poszukaj przy pomocy googla. Ostatnio sama „chodziłam” po stronach lodówko-zamrażarek i wiem, ze nie powinnaś mieć większego kłopotu z nabyciem. Nie wiem jaką miałaś do tej pory, ale nieśmiało podpowiem, żebyś kupiła „no frost” . Co prawda jedzenie trzeba pakować do pojemników, ale za to jest dłużej świeże. Życzę przyjemnych poszukiwań. I skutecznych.
Ustawienia myszy w panelu sterowania. Bądź przy kompie i sprawozduj.
Danusko,
A cos takiego?
http://www.mediamarkt.pl/produkty/duze-agd/lodowki/lodowki-z-zamrazalnikiem-u-gory/kdn-36×44
W Gazecie.pl Wyczytalam:
Jak wolno przeklinać:
– Motyla noga!
– Piernik jasny!
– Kurtka na wacie!
– Do kroćset fur beczek!
– Na krowie kopytko!
– Kuchnia felek!
– Kurza melodia!
Jak nie wolno przeklinać:
– Tam do kata!
– Na rany koguta!
– Niech to dunder świśnie!
Widac, ze sezom ogorkowy jest w pelnej krasie.
Buziaki,
Lena :).
Mnie sie osobiscie ‚urwal nac’ podoba.
Yurek. W panelu jest defoult. Dołożyłem jeszcze na wszelki wypadek sterownik Alps Electric (taki mam touchpad) teraz piszę bezbłędnie. Może przestraszyło się Ciebie? Syndrom poczekalni u denrtysty…
Leno. zauważyłaś, że większość tych niewinnych substytutów „grubej” mowy zawierają litery „k” i „r” ? Juz w czasach rzymskich były to tzw litterae caninae, psie litery służące do tworzenia przekleństw. W rzymszczyźnie było jeszcze dublowanie liter, np porca colonna. Nam zostały k i r, chociaz i d i h sie znajdzie…
Nie klnę; zrobiłam, co było do wykonania. Jeszcze wieczorem podsmażę konfitury morelowe, a jutro wykończę. Młoda powiedziała, że leczo dobre, ale Ryba robi lepsze. Rzecz w tym, że Ryba najpierw podsmaża talarki kiełbasy, odkłada, a potem podaje pod koniec; ja natomiast podsmażyłam boczek, cebulę i czosnek, dalej normalnie – smażyłam „gatunkami” warzywa, doprawiałam, a na sam koniec dałam półplasterki kiełbasy – czyli kiełbasa nie była smażona, a zgrzana w potrawie. Tak, czy owak daje się zjeść bez zbytniej przykrości.
Podtrzymuję apel Haneczki – zgłaszać, co kto przywozi (prócz napitków) żeby nam nie wyszły 4 pasztety i 3 tiramiso! Wiadomo, że Nisia obiecała ryby wędzone i swój bigos mięsno – grzybowy (będzie też Żabiny bigos cebulowy) Eska, jak zawsze dostarcza masłową śmietanę, smalec i namawiana jest przez Pyrę do produkcji wędzonej kiełbasy, Ryba robi pierogi gryczano – grzybowe i przywozi dwa pojemniki sosów, Inka robi placek owocowy, a Krystyna sławny keks. Pyra zrobi tort czekoladowy z malinami i nie wiadomo co jeszcze (w ub.r. robiłam śledzie; co teraz?) Firmowe mamy bażanty, pieczeń z daniela, jagnię z rożna, twaróg, chleb ze śliwkami, małosolne i geesowskie pierogi ze szpinakiem. Alicja robi rosół z ryby i pierogi rybne, Młodsza twierdzi, że może zrobić sałatki, których ma spory repertuar. Żaba nadto zapowiedziała swój tort orzechowy, a’la p.Dieslowa. Co dalej, to nie mam pojęcia. Dopisywać!!!
Cihal teraz jak działa zrób porządki na dysku. Jakie masz programy do sprzątania?
to ja tylko przywiozę wina i jakieś towary do przetworzenia i będę pomagać przy robocie bo nie mam pomysłu by zrobić coś do wiezienia przez pół Polski .. chyba, że jeszcze coś wymyślę ale konkurencja taka, że myśli mi niestarcza …
Mam tylko Disc Cleanup i już go uzyłem
Kurza melodia Pyro,
Nigdy Ci sie nie udalo????
Po pracy bede zajeta lapaniem muszek owocowek, wina nie mam ale uzyje sok.
Buziaki,
Lena,
„piernik jasny” to było przekleństwo mojego Taty, a mojej polonistki – „o, piernika!”.
Kurza twarz!
Za mało masz. Polecam 360 amigo usunie, wyczyści,poukłada.
http://www.360amigo.com/download/
Usuń przed tym programy których nie używasz.
http://www.revouninstaller.com/
Nie instaluj wersji Pro!!!
Jan Kaczmarek mi się przypomniał, a przy tym wiadomy kabaret.
Tam jest więcej (o cholera, ale trafiłam na momęt!!!)
http://www.youtube.com/watch?v=jlZ-5dRFUJo
Już skanuję. O wyniku napiszę. Dziękuję za Twój czas!
Amigo powiedział, że system dobry (na zielono)
http://www.youtube.com/watch?v=us3dQ0nnlHY
Czasem się nie przejmuj, szczęśliwi go nie liczą.
Alicjo!
Mysle, ze slowo na ch jest wg biskupa jest z a k a z a n e, Ty momecie jeden.
Buziaki,
W Żabich Błotach jak zwykle będą same pyszności 🙂
Pyro-my chyba powtórzymy terynę z ryby,bo w tamtym roku chyba nie wszyscy się na nią załapali.Wprawdzie Osobisty Kucharz napomykał coś o zupie rybnej,ale transport zupy przez pól Polski może być z lekka kłopotliwy.Poza tym teryna sprawdza się i przy upałach i przy pogodzie cokolwiek jesiennej (tfu,tfu-żadnego deszczu nie przewidujemy).
Jolly Rogers i Krystyno-dziękuję za zainteresowanie i pomoc.
Problem polega na tym,że miejsce na lodówkę jest wnęką o ściśle określonych rozmiarach.Obecną odziedziczyliśmy po przednich właścicielach mieszkania,a była kupowana gdzieś zagranicą.
Ale spokojnie poszukam nowej.Już wiem,że ma być no frost 🙂
W telewizorze powiedzieli (Arte),że w Memphis odbywa się co roku
Festiwal Wieprzków połączony z konkursem na najlepsze danie z grila.
Uczestnicy występują oczywiście w stosownych przebraniach 😀
Pogadałam ze Zgagą, pogadałam z Haneczką, na jutro zaplanowałam przydusić Żabę i Danuśkę, potem przyjdzie czas na Eskę. I tak to, na stare lata zostanę poganiaczem niewolników (nic). Aktualnie obijam się po internecie, za chwilę idę produkować papierosy na jutro i dopilnować smażenia moreli. Za godzinę wracam na blog.
Danusiu, popatrz, ta ma odpowiednie wymiary
http://www.euro.com.pl/lodowki/lg-gr-b207flqa.bhtml#opis
O, nie 1,5 cm za głęboka 🙁
Pomyliłam Krystynę i Krysiade 🙁
Krysiade-dzięki i sorry !
Małgosiu-tak,widziałam w internecie oraz w realu ten model,ale za głęboka.
Dziękuję Ci bardzo za czas poświęcony na wirtualne poszukiwania.
W domu znowu pachnie czekoladą.Latorośl szykuje na jutro czekoladowy
sernik w kształcie serca.4 sierpnia 2010 poznała Ukochanego 🙂
Młodość jest piękna!
Potem też bywa miło 😉
Pyro, kiełbasa won. Eska i Żaba nie mają czasu na takie pracochłonności. Jagnię i daniela też bym spławiła, ale jak już koniecznie, to albo-albo. A w ogóle to jak najmniej Żabie na głowę, bo ona i tak sobie nadokłada 🙂
Chcę terynę 😀
Dobry wieczór z krainy grzybów. Dziś po powrocie z wycieczki do Białegostoku wybralismy się do pobliskiego lasu i po godzinie trochę pokąsani przez komary wrócilismy ze sporym zbiorem kurek – myślę, że ok. półtora kilograma. Nigdy nie miałam tylu kurek. Na razie oczyszczone leżą w lodówce, gdzie bezpiecznie zaczekają do wyjazdu. Tak zapewniają mnie gospodarze, a oni znają się na tym. Przed wyjazdem chcę uzbierać jeszcze więcej. W okolicy jest bardzo dużo lasów, a kurki tego lata obrodziły. Prawdziwków jest jeszcze niewiele i sporo robaczywych.
Zgaga wspominała dziś rano bociany. Tu też jest ich dużo. Młode ćwiczą już wysokie loty, bo przecież w połowie sierpnia będą odlatywać do Afryki.
Jutro rano jedziemy do Białowieży. Do puszczy można wejść tylko z przewodnikiem, więc już jesteśmy umówieni z panią , która oprowadzała nas 4 lata temu. Ciekawe, że cena usługi nie wzrosła od tamtego czasu.
Dziś na kolację były pierogi z jagodami. Jak to przyjemnie jeść smaczne pierogi, które ktoś dla nas przygotuje.
Też jestem za teryną.
Haneczko – rolada z kurczaka była doskonała, więc ewentualnie też, tylko że to bardzo pracochłonne. A ten daniel to zdaje się, jest już zamrożony. Ja też obawiam się, że Żaba będzie miała za dużo pracy.
Pyro,
rozumiem, że Młodsza także wybiera się w tym roku na zjazd. To bardzo miła wiadomość.
A leczo najlepsze jest, moim zdaniem, na drugi dzień.
O roladzie Haneczki nie śmiałam jęknąć.Krystyna mnie wyręczyła,
ale to prawda sporo z nią roboty 🙁
Iiii tam, wcale nie. Tylko trochę czasu i cierpliwości. Zrobię 🙂
Haneczko – baran pieczony będzie przez „zewnętrznego specjalistę”, daniel zrobiony wcześniej i ptaki też – tak mnie poinformowano, a jeżeli myślisz, że ja mam coś do powiedzenia w tym stadle, to się mylisz.
O kiełbasie Eska mówiła, że ew. wrobi rodzinę.
No wiecie co ?? O takich pychotkach i o tej porze ? Przecież mi już w brzuchu piszczy a od obiado-kolacji minęły ledwie 3 godzinki. 😯
Yurku, dzięki za przypomnienie obiektu moich westchnień (lata sześćdziesiąte). Na film „Chcemy się bawić” latałam prawie codziennie, przez kilka tygodni a potem wzdychałam, wzdychałam …. aż mi przeszło na Ricky Nelson’a. 😉
http://www.youtube.com/watch?v=UNufA_ZUQOo
A tu mój drugi obiekt westchnień :
http://www.youtube.com/watch?v=AAg_mJueEmM
To były melodie. 😎
Ło Matko!Do programu zjazdowego trzeba czym prędzej włączyć jakieś
zajęcia sportowe,by spalić choć trochę kalorii.Gdyby był obecny Jerzor,
to by zaordynował rowerowy Tour de Polczyn.
Pyra oczywiście w roli jurora 🙂 Może Jolinek opracuje jakieś zawody lekkoatletyczne,bo ma przecież doświadczenie w tej materii ?
I po co ja gadam o tych zawodach?Przecież miałam w szkole tróję z WF 🙁
Ale skok przez kozła mi wychodził dobrze 🙂
Danuśko, 😆 😆 Już nas widzę jak skaczemy przez kozła. 😆
Zgago-
Alicja by powiedziała: nie takie my ze szwagrem 😉
Danuśko, to prawda. 😀 Jolinek chyba śpi spokojnie, bo jeszcze nie wie, co Ją czeka. 😉
Fajne były melodie naszych potańcówek.
Pyro, to prawda a jak się fajnie tańczyło we dwoje a nie w setkę. 😉
Idę już grzecznie spać, życząc Wszystkim pięknych snów i spokojnej nocy.
http://www.youtube.com/watch?v=8x8S5Mgimy0
i nie tylko „mężczyznom”. 😉
Mieszkańcy drugiego brzegu kałuży – przejmijcie pałeczkę, żebyśmy mogli rano poczytać i pooglądać piękne zdjęcia. 😆
W życiu nie przeskoczyłam przez kozła, to było dla mnie niewykonalne i z pewnością takie pozostało 🙁
Ani przez kozła, ani przez skrzynię; natomiast bez kłopotu wskakiwałam na każde ustrojstwo i – siadałam na szczycie. Dalej zaś, jakby mnie coś za siedzenie trzymało – ani, ani.
Ja jestem!
Zgago, uderzylas tymi „kawalkami” najczulsze struny, bo struny naszej wczesnej mlodosci. Chodzilo sie na tance i prywatki, i tanczylo jak Bog przykazal : parami!
Pyro, usmialam sie z tego „w setke”, ale tak istotnie teraz sie mlodzi gimnastykuja, bo tancem to trudno nazwac, to raczej ZUMBA.
Dobrze, ze u nas pora obiadowa, bo czytajac ten zjazdowy, kulinarny repertuar – slinka leci…i nie dziwie sie, ze niektorzy w samolot wsiadaja.
A do tego przemile towarzystwo, co pewnie jest pokusa najwieksza.
Az mnie rwie !
Jesli wygrzeje sobie tutaj miejsce, to moze za rok….?
A tymczasem spijcie dobrze kochani.
Miodzio – ci, którzy lubią jeść, lubią się i śmiać i śpiewać i powygłupiać. Ja każdy Zjazd pamiętam, jako czas śmiechu (nawet kiedy mnie coś zdrzaźni, to mnie ktoś rozśmieszy) A ja jestem śmieszka. Stara śmieszka.
Trzymajcie światełko za wielką wodą.
Pyro kochana,
ja nie znam takiego slowa na s… chyba, ze mialo byc tylko smieszka.
Ale jesli juz nas to kiedys dopadnie, to smiech bedzie doskonalym lekarstwem na wszystko. Smiech, dobre jedzonko i piekna muzyka.
Jednym slowem – ZYCIE !
Komentarz do Pyry,/o ubawie w setke/ potraktowalam jako Jej komentarz… Zgago sorry! To ja chyba juz powinnam zobaczyc czy nie ma mnie w lozku.
Zwalam jednak wszystko na goraczke i efekt przegrzania…
Musze uzupelnic plyny, chociaz wyczytalam dzisiaj, ze pic nalezy kiedy sie ma pragnienie. Ta amerykanska moda na noszenie butelek wody przy sobie, chyba sie konczy.
Bo tak naprawde, to mozna zyc dlugo i zdrowo bez pobierania lyczka co chwile.
Jesli natomiast dbamy o kondycje i zachowanie mlodzienczej energii, to polecam „5 cwiczen tybetanskich”.
Na You Tube jest pokazane jak to cwiczyc.
Polecam wszystkim.
Trzeba to niestety wygooglowac, bo ja nie umiem wstawic. Ale pokazuje sie niebawem.
http://zycieharmonijne.blogspot.com/2008/09/5-rytuaw-tybetaskich-dla-zachowania.html
Swietne! I nie zajmuje duzo czasu.
Dzień dobry Wszystkim,
Przeczytałem Gospodarza, reszty jeszcze nie zdążyłem.
Piękne grzyby, już nie pamiętam kiedy ostatni raz znalazłem prawdziwka, nie mówiąc kiedy ostatni raz jadłem grzybową z łazankami, z grzybów swojego zbierania.
Kilka dni temu spotkałem w sklepie w Southampton kurki i prawdziwki – kurki po $39 za funt, czyli około 45 deko, a prawdziwki po $69,99 za funt. Wyglądały okropnie, brudne i połamane, nikt z blogu nawet by na nie nie spojrzał. Grzyby na zdjęciach Gospodarza to cudo w porównaniu do tych oferowanych tutejszym milionerom.
Grzyby to nie jedyny przykład – oglądałem kiedyś chałki wypieku nemo i porównałem do tych z najlepszych tutejszych piekarni. Tutaj w piątki po takie chałki jakie piecze nemo ustawiałyby się od rana długie kolejki, a cena nie odgrywałaby żadnej roli.
A jesli komus bardzo zalezy, to grzyby lesne mozna sobie posiac, stosujac grzybnie mikoryzowa.
Jesli ma sie duze drzewa wokol domu jak dab, buk, czy iglaste to mozna wychodowac.A najlepiej domek letni w lesie, lub przy lesie.
Nowy
podobno przy Sanrise /27/ na dalekim exicie wystepuja kozlaki z czerwonymi lepkami. Byc moze takze i inne.
Moze wiesz dokladniej gdzie to?
Hej,hej, Miodzio! „wyhodowac” !!!
-tak mialo byc.
Miodzio,
Okolice drogi 27, przy dalekich zjazdach również, znam bardzo dobrze, jednak grzybów tam nie zbieram, bo wydaje mi się, że są nafaszerowane ołowiem. Można je zbierać tylko tuż przy bardzo ruchliwej drodze, bo, jak zapewne wiesz, w głąb lasu wejść się nie da – cierniste pnącza i poison ivy nie wpuszczą. Widzę, że dużo ludzi zbiera na poboczach drogi (tylko Włosi i Polacy), ale ja się chyba nie skuszę. Wolę ryby, nawet bluefish.
A na DOBRANOC lub DZIEŃ DOBRY – dla Wszystkich – Sarah B. o kapitanie Nemo:
http://www.youtube.com/watch?v=nlKeolVcV9I&feature=fvwrel
Do jutra! 🙂
Dzień dobry.
Wczoraj już nie zaglądałem, bo najpierw trzeba było wpaść do znajomych i złożyć życzenia urodzinowe, a potem do kuchni. Kładłem się po północy i mowy nie było, aby jeszcze włączyć komputer. Upiekłem dwie quiche, nadziałem 15 pomidorów i nie zdążyłen faszerować jajek. Zrobię dzisiaj, po powrocie z pracy.
Bawcie się dobrze!
Do moderatora.
Proszę usunąć „Profesjonalny katalog niezależnej muzyki”
Dziękuję.
Witaj Yurku,
dziękuję za uroczą pocztówkę urodzinową 😆
Miłego dnia Blogu 🙂
dzień dobry …
Danuśka wystarczy, że będziemy chodzić na długie spacery a jak ktoś będzie miał siły to sobie trochę pobiega … podobno jedzenie w dobrym towarzystwie i śmiech powoduje, że się nie tyje .. 🙂
miodzio ciekawa strona z tymi ćwiczeniami ..