Jak słowa zamienić w żywe targowisko

 

700 kupców, 15 tysięcy kupujących dziennie, wartość miesięcznej sprzedaży około 10 mln zł. To dzień dzisiejszy Bazaru Banacha. Tyle mówią liczby.

 W przedświąteczną  sobotę na swoim targu mieszkańcy Ochoty i kupcy podziwiali zdjęcia  z innych targowisk z różnych miast a nawet kontynentów. Zastanawiali się też jak najlepiej dla wszystkich, w tym i dla miasta, rozwiązać problem przyszłości dziś Bazaru Banacha. Prawdę mówiąc  pytanie zawisło w próżni bowiem na bazarowym spotkaniu nie pojawił się nikt z zaproszonych funkcjonariuszy władz.

 – Mimo ze miasto od kilkudziesięciu lat zarządza bazarem Banacha i czerpie z targu dochód w wysokości niemal 4 mln złotych rocznie, nie posiada podstawowych danych koniecznych do sporządzenia analizy ekonomicznej – twierdzi Wojciech Klewiec, jeden z ochockich „szaleńców” starających się o rewitalizację targowiska.

Mieszkańcy Ochoty i kupcy, którym leży na sercu los bazaru, postanowili przyjść samorządowcom z pomocą. W sobotę ogłosili 10 tez, z których wynika, że mieszkańcy Ochoty są, byli i będą współgospodarzami obszaru, na którym bazar się znajduje i że chcą współdecydować o przyszłości targu. Obywatelska wizja jest czytelna: bazar pozostanie w miejscu, w którym się znajduje, ten sam, lecz nie taki sam. Stanie się sprawnie zarządzanym przedsiębiorstwem, nastawionym także na obsługę turystów, nie tracąc nic ze swego dotychczasowego charakteru. Mieszkańcy dzielnicy  mają gotowy plan działania i chcieliby wspólnie z władzami go urzeczywistniać.

Okazją do sobotniego spotkania było otwarcie na bazarze pierwszej Międzynarodowej Wystawy Fotograficznej „Targi Świata”. To kolejne już przedsięwzięcie miłośników targu Banacha w ramach pierwszego Bazarowego Festiwalu Wielu Kultur. Na pokazie przedstawiono znakomite zdjęcia z wielu kluczowych miast świata: od Seattle w USA, gdzie na jednym z tamtejszych targów powstała dziś już międzynarodowa sieć kawiarni Starbucks, przez zieleniaki na Manhattanie, bazary w Jerozolimie i Stambule po zadziwiający targowym rozmachem i wyrafinowaniem Budapeszt. Przechodnie wyrażali poparcie dla wystawy i ruchu społecznego na rzecz Targu Banacha XXI, a kupcy przynosili ze swych stoisk kanapki.

Tę wystawę miłośnicy targu urządzili wyłącznie siłami własnymi i przyjaciół, jakich mają w świecie.
W najbliższych tygodniach przewidywane są pokazy filmowe, dyskusje oraz konferencja z udziałem urbanistów, architektów i uczonych badających znaczenie bazarów w miastach dzisiejszego świata. A na wiosnę – pierwszy ochocki jarmark tematyczny.

Tyle sprawozdania sporządzonego na podstawie relacji organizatorów. Mnie samemu, niestety, nie udało się wystawy obejrzeć. W ową sobotę wymarzłem potężnie wędrując po Bazarze i odczytując wszelkie ogłoszenia wiszące na pawilonie informacyjnym, w którym komitet obywatelski „ratowników Bazaru Ochota ” znalazł przytulisko. O wystawie ani słowa. Tymczasem zdjęcia wywieszono wewnątrz hali spożywczej odległej o kilka kroków. W niedzielę zaś, gdym pojechał na Ochotę ponownie, po wystawie nie było ani śladu. Mam nadzieję, że kolejne inicjatywy i przedsięwzięcia  ratujące Bazar będą dłużej trwały i pozostawią po sobie widoczne ślady. Czego życzę „szalonym ratownikom” , kupcom i przede wszystkim sobie jako stałemu bywalcowi na większości bazarów Warszawy.

PS.

Ponieważ o bazarach pisałem nie tak dawno temu (wzbudziło to spory odzew) dzisiejszy tekst pewnie Was zniecierpliwi. Ale mam nadzieję, że rozprawianie o bazarach w mieście może przynieść wreszcie reakcję władz. Dlatego tak przynudzam. W nagrodę cierpliwym czytelnikom podaruję przepis i obrazek. To wspaniałe kulebiaczki z kapuściano-grzybowym farszem.

 

Kulebiaczki wg. przepisu Babci E.

 

Kulebiaczki babci

500 g mąki, 250 ml mleka, 60 g drożdży , 5 żółtek , 150 g cukru , 100 g masła

Na farsz: 1 mała lub pół większej główki kapusty, 1 duża cebula, sól, pieprz, pół szklanki oleju, 5 ? 10  dag suszonych podgrzybków

 Ciasto: Do 150 g mąki wlewać powoli wrzące mleko i mieszać aby nie powstały grudki. Przykryć a gdy masa przestygnie połączyć z drożdżami roztartymi z 1 łyżką cukru i odstawić do wyrośnięcia . Gdy rozczyn podwoi swoją objętość , dodać utarte z cukrem żółtka i resztę mąki. Wyrabiać tak długo, aż ukażą się pęcherzyki i zacznie odstawać od ręki. Wtedy dolać roztopione masło. Wymieszać i odstawić do wyrośnięcia . Rozwałkować na gruby na 1 cm placek i wycinać z niego krążki jak na pierogi. Układać na każdym łyżeczkę farszu i zlepiać kształtując podłużną bułeczkę.

 Farsz: Umytą kapustę pokroić na ćwiartki, włożyć do garnka z osolonym wrzątkiem. Gotować kwadrans próbując widelcem, czy kapusta jest dosyć miękka.

Wyjęte z wody ćwiartki kapusty ostudzić, wycisnąć w rękach.

Zemleć kapustę i odcisnąć w czystej ściereczce lub odparować na patelni.

Na patelni zrumienić drobno posiekaną cebulę. Grzyby namoczyć, osączyć, posiekać bardzo drobno. Włożyć do cebuli grzyby i dobrze wyciśniętą kapustę i smażyć ok.10 min. mieszając. Dodać sól i pieprz do smaku. Kulebiaczki przygotowane do pieczenia posmarować z wierzchu białkiem. Piec w temperaturze 170 ? 180 st. C aż się zrumienią tj. ok. 20 minut.