Pożegnanie Wedgwooda

Lubię starą, piękna i szlachetną porcelanę. Co jakiś czas prezentuję swoje dania na talerzach i półmiskach Rosenthala . Biała Maria – naszym zdaniem – jest najpiękniejszym wzorem. Przez dłuższy czas mieliśmy dwa rodzaje serwisu stołowego. Drugim był Wedgewood. Piękny błękitny wzór na białej porcelanie godnie prezentował się na stole.

Białej Marii jednak przybywało i zaczęła się ona rozpychać w kredensie. Po latach więc postanowiliśmy wyprowadzić angielskiego arystokratę, by całe wolne miejsce zajął Rosenthal. Wedgwooda odziedziczyła nasza córka Agata.

I oto teraz w marcowym numerze „Przeglądu gastronomicznego” znalazłem artykuł pióra Władysława Serwatowskiego zatytułowany „Pożegnanie Wedgwooda”. Przeczytałem ten swoisty nekrolog z wielkim smutkiem. Znika bowiem ze świata smakoszy wielosetletnia firma produkująca rzeczy szlachetne i piękne. Wiem wprawdzie, że tak toczy się koło historii świata. I brak talerzy czy półmisków, to mniejsze zło niż brak żywności dla głodujących narodów, ale nawet to nie zmniejsza mojego smutku. Polecam więc waszej uwadze parę zdań z owego nekrologu:

Wedgwood miał także nowe, współczesne, piękne wzornictwo…

„Szacunek i podziw dla porcelany stołowej Wedgwooda wynikają z wzorów ceramiki i porcelany używanych przez renomowane restauracje na świecie, ale najwyższy prestiż płynie od rodzin panujących, które, gości przy stołach podejmują właśnie zastawami Wedgwooda.

…ale ja bardziej lubię tradycyjne wzory

Obiad wydany w Nowym Jorku na cześć Papieża Benedykta XVI w 2008 r., podano na luksusowej zastawie z porcelany kostnej Wedgwooda, ze złotej kolekcji Plato, a napoje w szkle Waterford. Przez trzy dni, za protokół kuchni nowojorskiej dla Papieża odpowiadała Lidia Bastianich, właścicielka restauracji Felidia i gwiazda amerykańskich restauratorów.

Porcelana Wedgwooda była zamawiana na stoły królów Anglii, króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, rosyjskiego cara Aleksandra I, szacha Persji i arystokrację europejską. W Polsce ceramikę stołową Wedgwooda stosowano w książęcych pałacach Radziwiłłów, Sanguszków i Jabłonowskich. Porcelana stołowa Wedgwooda utrwalała historię okolicznościowymi serwisami lub oryginalnymi formami sztuki użytkowej. Tak upamiętniono koronacje króla Jerzego VI w 1937 r. i królowej Elżbiety II w 1953 r. oraz jubileusz   25-lecia   panowania królowej Elżbiety II. Pierwszą wizytę Papieża Jana Pawia II w Wielkiej Brytanii w maju 1982 r. Wedgwood uhonorował zaprojektowaniem talerza, zaliczanego bardziej do obiektów muzealno-pamiątkowych niż stołowych. Na przełomie XVIII i XIX wieku na ceramice Wedgwooda ukazały się plakiety dekoracyjne z wizerunkami króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz medaliony jaspisowe hetmanów Stanisława Żółkiewskiego, Jana Zamoyskiego i Stefana Czarnieckiego (w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie). Na polskich stołach spotyka się porcelanę kostną Gold Chelsea projektowaną przez Michaela Dillona, głównego modelatora Wedgwooda w latach 1980 -1990, autora głów reliefowych Jana Pawia II i Lady Dianę Spencer, jako księżnej Walii.

Dynastia Wedgwoodów przechodzi do historii gastronomii wprowadzeniem na międzynarodowe stoły kremowego fajansu delikatnego – creamware lub Queen’s Ware i kamionki delikatnej Jasper Ware. Te wyroby Wedgwooda konkurowały z porcelaną kaolinową znaną jako porcelana twarda. Potrawy podawane na wytwornej porcelanie pamięta się dłużej niż inne. Zawsze jest to zasługa kucharza, ale czasami Wedgwooda.”

Mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone. Autor „Przeglądu gastronomicznego”  Władysław Serwatowski pisze, iż być może rządy Irlandii i Wielkiej Brytanii postarają się podtrzymać upadającą firmę i dzięki temu błękitne wzory na białej porcelanie będą nadal do kupienia w sklepach a nie tylko w domach aukcyjnych.