Zastrzyk z ryby
Dziś w naszym domu na obiad będą ryby morskie. Żabnice czyli monk fish. Stwory o potwornej, przerażającej głowie. Na szczęście sprzedawane już bez łbów. A reszta ryby jest przepyszna i delikatna. Po prostu wspaniała. Przepis podam na żądanie. Zaznaczam jednak, że dość skomplikowany. Tymczasem radzę zaznajomić się z poradami Gordona Ramsaya, który zachęca do dań rybnych.
„Tłuste ryby są doskonałym źródłem kwasów omega-3, które przynoszą wiele korzyści naszemu zdrowiu. Badania wykazały. że wśród osób, które regularnie spożywają tłuste ryby obniżył się wskaźnik chorób układu sercowo-naczyniowego. Uważa się, że te kwasy tłuszczowe poprawiają przepływ krwi w nawet najmniejszych naczyniach krwionośnych, co zmniejsza ryzyko udaru lub zawału. Kwasy omega-3 mają również właściwości przeciwzapalne. Istnieją również dowody, iż wzmacniają pracę mózgu i wpływają na poprawę koncentracji. Na pewno są zdrowe dla mózgu i przyczyniają się do rozwoju układu nerwowego, są więc szczególnie wartościowe dla dzieci i kobiet w ciąży.
Inne źródła kwasów omega-3 to siemię lniane, orzechy włoskie i produkowany z nich olej. Tłuste ryby są jednak najlepszym ich źródłem.
Najlepszym sposobem utrzymywania właściwej ilości kwasów omega-3 w organizmie jest jedzenie raz lub dwa razy w tygodniu tłustych ryb. Pamiętaj jednak, że powinny to być różnego rodzaju ryby przyrządzane na różne sposoby – nie popadaj w rutynę. Oczywiście, wspaniale smakują ryby grillowanie łub smażone na niewielkiej ilości oliwy, podawane z sałatką z pomidora lub liśćmi sałaty, ale można z nich przyrządzić również smaczne pasty . Wśród najpopularniejszych gatunków znajdują się pstrągi, sardynki, makrele i śledzie.”
Jak widać nie trzeba koniecznie sięgać po trudnodostępne i drogie żabnice. Można i prościej i taniej.
Komentarze
U Pyr będzie świeżutka, wędzona makrela – ryb na gorąco ten tydzień domowy nie przewiduje.
Dziś na obiad gularz cz.2-ga do klusek łyżką kładzionych i warzywa, jutro naleśniki z truskawkami.
W#iadomo, że Pyra ma silny instynkt stadny i jak kogoś „swojego” na blogu brakuje przez dłuższy czas, to się zamartwia. Dopadłam wczorajszego wieczoru Starej Żaby, która po odchorowaniu grypy ma okres buntu technicznego – nie włącza telewizora, musiała pomyśleć, czy w ogóle ma radio, nie odbiera służbowej komórki (L-4 i niech nie zawracają głowy) z komputerem też wzięła rozwód czasowy. Będzie nam jednak szukała miejsca na Zjazd, a Połczyn Zdrój to naprawdę piękne okolice. I te borowiny. I ta cielęcina. I te grzyby i plantacje malin i orzechów.
A u nas na jutro przewidziany łosoś pieczony w folii-
ulubione rybne danie mojej córy.Natomiast w sezonie letnim
jadamy dużo ryb słodkowodnych (bez omega-3) łowionych
przez naszego osobistego wędkarza. Śledzie zaś
uwielbiamy jadać u naszych starych,dobrych przyjaciół,
którzy robią je na różne sposoby,wszystkie pyszne.
Chcesz miec córke albo syna
Wyslij zone do Polczyna.
Wspaniale okolice a spacery kilkudziesiecio kilometrowe mozliwe. Jesli Zjazd tam bedzie to czy mozna przy okazji zafundowac sobie urlop w tamtych okolicach.
Pan Lulek
Żabnica czyli morski diabeł (Seeteufel) była nam znana ze smakowitych i diabelnie drogich filetów. Kiedy łowiliśmy ryby w norweskim fiordzie i jako pierwszy złapał nam się jakiś przeraźliwy, szczerzący zęby potworek, nie wiedzieliśmy co z nim zrobić. Łowiący w pobliżu norweski dziadek powiedział, że to „molulk”, dobry ale za mały, więc puściliśmy rybkę wolno. Nazwy molulk używaliśmy (zwłaszcza nasze dziecko) do określania czegoś brzydkiego, małego ale groźnego. Później dopiero skojarzyliśmy, że to norweska nazwa żabnicy – marulke 😯
W Połczynie mnie jeszcze nie było. Chętnie nadrobię to niedopatrzenie. Pyro, mam nadzieję, że nie zapomniałaś? O przyjeździe do nas?
Rokita powinien jeść więcej ryb, dużo więcej.
Panie Lulku – oczywiście, że urlop możliwy. Nie wiem, jak to jest przepisowo, ale Ty jesteś także polski emeryt i jakby się trochę koło tego zakręcić, to i sanatorium za psi grosz (ok 200 euro za 3 tyg pobyt i zabiegi) można by chyba załatwić. Legitymację emerycką ZUS Ci dał?
Kiedyś opowiadałam, jak to prominentny działacz kolejarskiego ZMP rzucił nieopatrznie niedopałkiem w pustą beczkę po farbach. Opary tam się zgromadziły, zdrowo huknęło, beczka się przewróciła, a działacz zmykał peronem wrzeszcząc ku wielkiej uciesze ludzkiej „Jestem przytomny. Pozdrówcie rodzinę!”.
Okrzyki Rokity, żeby go ratować, bo go Niemcy biją, jako żywo przypomniały mi tego, co to był porzytomny.
Polczyn Zdrój to rzut beretem od mojego rodzinnego Szczecinka. Bywałam tam i znam to miasto . Kiedyś było przepiękne z atmosferą sanatoryjną. Mam nadzieję ,że tak zostało do dziś. To powiedzomko które cytuje Pan Lulek „chcesz mieć córkę albo syna jedź do sanatorium do Połczyna” , było związane z tym ,że Połczyn słynął z bardzo skutecznego leczenia wszelkich schorzeń ginekologicznych , również bezplodności
Czy żabnica po wyjęciu z wody rechocze, jak ropucha ?
Mam watpliwości,czy kilka okazów,jakie miałam okazję
oglądać w czasie mojej ostatniej podróży to właśnie
żabnice. Francuzi mówią na te ryby poisson-crapaud.
Żabnica i stary Ropuch:
http://picasaweb.google.pl/Marek.Kulikowski/NaRyby#5237439852048284098
Najbardziej mi sie podobalo, ze odzew na te prosbe o rretunek byl: Niech Pan wysiadzie, tylko Pan nam samolot opoznia.
Ryb u nas chwilowo nie bedzie, bo koniec miesiaca zblizyl nam sie w lutym szybciej niz przewidywalam, i zarzadzilam gospodarke kryzysowa.
Zeeduivel (zabnica) jest pyszna ryba, ale kosztuje tutaj majatek, wiec jemy raczej rzadko.
To już teraz wiem dlaczego problemy sercowe mnie omijają 🙁
bo wskaźnik się obniżył 😆
Ze mają właściwości przeciwzapalne, tez się zgadza 😐
Mało kiedy, a raczej wcale nie zapalam się do mądrych rzeczy. Ostatnio tylko głupoty mi w głowie.
A o wzmożonej pracy mózgu i poprawie koncentracji to gdzie można się dowiedzieć?
🙄
_________
Tak bardzo mi żal pięknej Nelli. Musi byc jej bardzo wstydno ze ma głupiego Jasia
akurat mam pod reka tez:
http://picasaweb.google.fr/slawek1412/Rybka#5301863519718483186
Jadam czesto ryby. Mieszkam nad Atlantykiem i ryb ” skolko ugodno” tyle,ze one nawet tutaj sa stosunkowo drogie. Makrele jadam ale bez entuzjazmu, a ma podobno duzo Omega3. Nazwa tej ryby mi przeszkadza.
Czesto kupuje mietusa ( la lotte po francusku) jest bardzo dobra, ale tez sprzedawana bez pyska. Jest wstretny ! Chociaz ja lubie ogladac rozne dziwne ryby.Jak mieszkalam w Polsce ( bardzo dawno temu ) to w malych miasteczkach nie bylo ryb a ze stolowki szkolnej we Wroclawiu to pamietam okropnego sledzia w oleju. Trudno mi bylo tutaj przestawic sie na ryby, ale teraz jak mam wybor to zawsze biore rybe. Po wakacjach w Polsce zawsze rzucam sie spragniona na ryby.
Slawek to nie jest mietus ( la lotte) ?
Połczyn?!
Dwie ręce i nogi za, wszak to rzut beretem od miejsca, które zawsze jest na naszej trasie – Tereska Pomorska, czyli ta moja szwagierka, z którą zdobywałyśmy „Rudego” 😉
Znam okolice, jest pięknie, warto tam się w błotach wytarzać, niekoniecznie Żabich Błotach 😉
A poza tym – wreszcie mielibyśmy na Zjezdzie Starą Żabę!
Ryby jemy raz w tygodniu średnio, najczęściej solę, i najczęściej tylko dyżurne plus obtoczenie w mące – i na patelnię, nie znudziło się nam. Latem dodaję melisę pod koniec smażenia i czekam, aż usmaży się na „chrupko”, wystarczy dodać, jak odwraca sie rybe na drugą stronę. Lubimy też halibuta, no i łosoś pod każdą postacią. Wędzona makrela to moje ulubione do chleba, zawsze do dostania w sklepie za rogiem i bardzo często kupujemy. Ale jestem głodna 😯
dzisiaj naleśniki, jutro śledzie, kapsułka omega3 – codziennie 🙂
Elap, istnieja dwie lotte: jedna slodkowodna, bardzo rzadka, ostanim razem widzialem ja ze 30 lat temu, jak ja za uszy wyciagnalem z Drawy, ta druga- morska, o ktorej pisze Piotr jak na zdjeciu
Misiu…
takich rzeczy się nie pokazuje kobiecie na głodzie!!!
Mniammmm!
Dobrze,zatem wychodzi na to,że żabnica= poisson crapaud.
Przed smażeniem rechocze, w trakcie już nie 🙁
…a że Sławek to prawdziwy Wilk Morski, starzy bywalcy blogu wiedzą:
http://alicja.homelinux.com/news/Gotuj_sie/Slawek-Wilk_morski/
Alicjo,
A co to za głodówka bez pokus? Dopiero wtedy można docenić swoje poświęcenie 😉
Nie pamiętam czy to już było, ale dostałem wczoraj i się dzielę 😉
Siedem cudów socjalizmu:
1. Każdy miał pracę.
2. Mimo, że każdy miał pracę, nikt nic nie robił.
3. Mimo, że nikt nic nie robił, plan wykonywano w 100 procentach.
4. Mimo, że plan wykonywano w 100 %, nigdzie niczego nie było.
5. Mimo, że nigdzie niczego nie było, każdy wszystko miał.
6. Mimo, że każdy wszystko miał, wszyscy kradli.
7. Mimo, że wszyscy kradli, nigdy nigdzie niczego nie brakowało.
Siedem cudów kapitalizmu:
1. Nikt nie ma pracy.
2. Mimo, że nikt nie ma pracy, wszyscy pracują.
3. Mimo, że wszyscy pracują, plan nie jest wykonywany w 100 %.
4. Mimo, że plan nie jest wykonywany w 100 %, wszędzie wszystko jest.
5. Mimo, że wszędzie wszystko jest, nie każdy wszystko ma.
6. Mimo, że nie każdy wszystko ma, kradną ci, którzy wszystko mają.
7. Mimo, że kradną ci, co wszystko mają, nigdy nikogo nie złapali
Paweł , 🙂
Przyznajcie, ze Sławkowi bardzo do twarzy z tą rybą w zębach 😉
Slawek, nawet nie wiedzialam, ze w Polsce jest – byl tez lotte. Ja znam tylko morska. Poznalam ja tutaj w Bretanii. Zawsze mnie fascynowal jej pysk. Tego chyba nie mozna inaczej nazwac.
Danuska, ryba- ropucha, to nie do konca lotte
http://www.linternaute.com/mer-voile/magazine/photo/dans-l-intimite-de-l-ocean/le-poisson-qui-peche.shtml
te sa raczej nieduze i lubia cieple kraje, lotte, ta morska woli Atlantyk i jest duzo mniej dekoracyjna
http://images.google.fr/imgres?imgurl=http://www.vol.be.ch/site/fr/fischerei_angelfischerei_gewaesser_fischarten_truesche.jpg&imgrefurl=http://www.vol.be.ch/site/fr/fischerei-angelfischerei_gewaesser-fischarten_truesche&usg=__hIyiiCO8KFxsDIRcHDb3pJvdiuw=&h=333&w=500&sz=43&hl=fr&start=8&tbnid=fUfOL65v07LPtM:&tbnh=87&tbnw=130&prev=/images%3Fq%3Dlotte%26gbv%3D2%26hl%3Dfr
tutaj wersja slodkowodna
Ja nie rozumiem czemu Nelly tak z ruska zcionga jak ona urodzonaja , perfekcyjnaja Niemka ?! 🙂
ta jest wyjatkowo pikna Slawku.
troche tylko jakby na suchoty chorowala 😉
Co wiecej mietusa (la lotte) nadal w sklepach mozna dostac. 2 lata temu mielismi mietusa zamiast karpia…
Oczywiscie, ze mam legitymacje emeryta i wlasny numer emerytury.
Zastanawiam sie czy moznaby otworzyc w banku w Polsce konto na które wplacanoby moja emeryture w zlotówkach. Na Wegrzech otwarto mi konto i tam laduje moja renta w forintach. Dlatego chetnie przyjmuje gosci którzy wpadaja na troche, jada ze mna na wyzerke i doprowadzamy konto do dumnego zera. Szukam kogos kto pomóglby znalezc kontakt z ZUS w Tarnowie i tam zasiegnal jezyka w tej sprawie.
Wymienianie pieniedzy w te i te strone to czysta glupota. Liczylem, ze wprowadzone bedzie w Polsce Euro ale sie przeliczylem. W ciagu kilku miesiecy moja polska emerytura zjechala z wielkosci 640 do 490 Euro.
Na listy ZUS na wszelki wypadek nie reaguje.
Pan Lulek
A zatem Sławku :
żabnica = poisson-crapaud
miętus = lotte
???
Żabnica (Lophius piscatorius) = Crapaud pecheur
Miętus (Lota lota) = la lote (can. lotte)
Merci beaucoup !
pawel! (godz. 12:33)
🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Pawel, czy ja to moge przetlumaczyc i wsadzic w siec z podpisem ??? pawel?
No to chyba będziemy tłumaczyli na wszystkie języki.
Paweł będziesz sławny na całym świecie 🙂
No nie wiem co mnie jeszcze czeka, dziecko przyszlo ze szkoly i opowiada o kolezankach, trzy sie zakochaly i trzy dostaly okres i cala klasa o tym wie, wszyscy sa dumni, ze robia sie powoli dorosli, oni maja dobrze, moga tak otwarcie o swoich sprawach mowic.
Paweł, kolportuję 😆 Z Alicją do towarzystwa 😆
Danuska, Nemo wyjasnila, a moj komentaz czeka na akceptacje,
Johnny, ona pewnie palila za duzo i dlatego nieco rachityczna, no ale przy mnie wszyscy pala za duzo
a moze ma kaca giganta i ja rura pali 🙂
takie badz podobne, tyle tylko ze w znacznie mniejszym wymiarze widuje w morzu wschodnim. mawiaja rybaki na toto diabel morski. pstrykne fotke, zanim wrzuce do sieci, obejrzysz okiem fachmana co toto.
pare lat temu, na margaritce stanalem bosa stopa na cos bardzo podobnego. Efekt był taki ze wylaczony byłem z uprawiania nie tylko sportow na wodzie…. 😉 opuchlizna kopyta + wysoka goraczka. jak ma sie pecha to na diabla sie wejdzie
Panie Lulku
jesli posiada sie meldunek tzn adres zameldowania to zaden bank laski nie zrobi 😆 otwierajac konto
johnny walker !
Jak sie ma to sie ma. Ja mam w Burgenlandii. Do tego Poludniowej. Jutro ide do mojego banku i zapytam czy moge miec konto w ich filiale w Polsce. Z Wegrami nie bylo klopotów. Tyle, ze dostaje mase ofert w jezyku wegierskim. Pewno móglbym kupic polowe Wegier a napewno Siedmiogród który chwilowo znajduje sie w Rumunii.
Moje konto bylo na tej zasadzie, ze mialem adres w Warszawie. nie zlikwidowalem tego konta i zapytam czy nie mozna go uruchomic.
Zaczyna sie zabawa.
Pan Lulek
Tak sobie pomyślałam, że może Jejmość Rokicina zna język niemiecki tak samo jak polski. I co tu się dziwić, że nie rozumiało cne stadło załogi samolotu?
Pyro, to ty ją rozumiesz, gdy mówi po polsku 😯
Panie Lulku, niech Pan założy konto internetowe w (na przykład) ‚mbanku’, to jest wirtualna odnoga BRE.
Dadzą Panu kartę do konta i będzie Pan sobie robił przelewy przez internet, płacił w sklepach, pobierał kaskę z bankomatu, można też otrzymać kartę kredytową do trzech miesięcy bez odsetek.
Tylko niech Pan zapyta, o swoje miejsce zamieszkania, czy to jakiś problem.
Ja jestem bardzo zadowolona.
Tu jest strona:
http://www.mbank.pl
Czy w Kraju w dalszym ciagu obowiazuje cesarsko krolewski PRL i bez meldunku to tylko umrzec mozna ale juz pochowac nie dadza? Jak wyglada zakladanie konta przez obywatela Polskiego bez meldunku polskiego?? Czy ktos wie. Dowiem sie sam oczywiscie ale tak wstepnie bylo by dobrze sie przygotowac bo czasu w Polsce bede mial 4 tyg ale nie chce stracic na lazeniu po urzedach. A zdaje sie w sprawaxch urzedniczych dalej tkwimy w 45 leciu powojennym…
Haneczko – słowa, to ja rozumiem, tylko wypowiedzi nie. Ot, takie kalectwo intelektualne u Pyry.
Tutaj jest buzia, ktora tylko mama ukocha.
http://picasaweb.google.com/ORCATRAIL/Cod#5301871292249568898
Oj, przestańcie! Przecież dorsz też ma łeb niczego sobie, a mięsko pyszne. W końcu łbów nie jemy, to niech sobie będą „łobrzydliwe”.
Prawdziwa historia o wielorybach „gray whale”.
Indianie Makah tradycyjnie od stuleci poluja na wieloryby. Tereny Makah mieszcza sie w polnocno-zachodniej czesci Olympic Peninsula w stanie Washington. Pomijajac Alaske, Neah Bay i Cape Flattery to najbardziej wysuniete na pn-zach miejsca w kraju.
Indianie Makah wyplywaja na Pacific i poluja ze swoich malych lodzi na ‚gray whale’. Upolowane zwierze jest zaciagane na brzeg. Nastepnie odbywa sie rytual jedzenia wieloryba. Na surowo.
Ta tradycja ma silne podstawy duchowe. Zabicie i jedzenie wieloryba musi odbywac sie zgodnie z tradycja religijna.
‚Gray whale’ jest pod ochrona. Rzad federalny zezwala Makah na zabicie jednego wieloryba rocznie.
Pomine wszystkie kontrowersje zwiazane z ta tradycja.
Tutaj jest 10 minutowy film gdzie Makah opowiadaja o tradycji polowania na ‚gray whale’ w Neah Bay.
http://www.youtube.com/watch?v=lR2MEI1CcsA
Orca, bylbym w stanie tez polubic, tylko troche brzydsza ode mnie
slawek,
chyba tylko monk fish jest brzydsza od dorsza
Pyro Rokicina, to powinna niemiecki znac lepiej niz polski. Tak mi sie glupio wydaje. Jesli ona krzyczala, ze Niemcy Polaka bija, to jest juz zupelnie smiesznie.
Czy wy te ryby tylko jecie jak sa urodziwe? A co zrobic jak wszystkie ryby sa nieurodziwe ( w koncu to kwestia gustu).
Wg. mnie wszystkie ryby sa brzydkie, ale ja im sie za bardzo nie przygladam, tylko jem… glupio mi teraz jakos…
Pani Rokicina mowi z silnym akcentem rosyjskim czyli twardo po niemiecku a w Niemczech maja juz dosyc tych przyzwyczajonych automatycznie po przekroczeniu granicy do luksusu nowobogackich i Rokicin dostala za swoich po lbie, dlaczego jednak odowolywali sie do pomocy ze strony Polakow i honoru Polakow to tylko swiadczy, ze oboje sa prowincja.
yyc ja co roku popelniam przestepstwo gdy kupuje olej do ogrzewania w Polsce, nie mam tzw. peselu i nie mam prawa sie podgrzewac olejem, co roku wymyslam jakis pesel do spolki ze szprzedajacymi no i w ten desen
Z tym olejem to przyznam nie bardzo rozumiem.
A propos rybek to zlota rybka jest ladna i nikt jej nie je, tylko gadaja do niej, jakies prosby, zapytania, zyczenia. Teraz w kryzysie pewnie zlote rybki obedra z tych zlotych lusek a z reszty karme dla kotow zrobia z wyjatkiem czesci rozrodczych ktore wysla do Chin jako afrodyzjak. Za wiele lat wystawia pomnik zlotej rybce co z kryzysu ludzkosc wybawila, siebie sama na oltarzu skladajac. Genetycznie sklonowana z cudem zachowanego DNA rybka powroci do akwariow i stawow i rzek Zjednoczonego Krolestwa Europy. Przyjdzie noworusek i zlapie rybke, itd. itp. con amore……. Koniec epopei.
Nudze sie w biurze nieco dzisiaj, tak dla wyjasnienia…
chodzi o to, ze nie majac zameldowania, nie majac dowodu nie mam peselu i bez peselu nie moge nabyc oleju do ogrzewania
yyc,
jak noworusek złapie rybkę, to ją najwyżej zapyta o jej życzenia 😉
nemo dobre
Czy bez peselu mozna zalozyc konto w banku?
Sekwana zaroila sie zlotymi rybkami od czasu jak noworuskie opanowali Paryz i sie wiesc rozniosla ze zyczenia rozdaja. Slyszalem ze nawet Slawek sie przebral za zlota rybke zeby cos u noworuskich wydebic.. 🙂 Jakis jachcik do kolejnych polowow??
Obejzalam sobie Rokite i posluchalam jego histerycznego glosu i sie dowartosciowalam, gdzie ta yntelegencja u tego „polityka”, kto sie wogole zajmuje skrupulatnym ukladaniem plaszczyka, to jakies ciociowato-centusiowate, przeciez i tak kupuja te kapelusze i plaszecze w sklepach z drugiej reki – tak twierdza oboje w wywiadach w prasie. To ja skromny obywatel, traktowany przez nowoliberalow za durnia, jak wlyze kwestje na temat nieodpowiedniego zachowania Niemcow to oni tylko kopytami strzelaja i mowia mi „Jawohl”, nawet berlinski prokurator musial mi przyznac racje i przeprosic a tu Galicyjczyk i rodowita Brunhilda krzycza histerycznym glosem, ze ich bija i jeszcze prowokuja policje do zalozenia im kajdankow.
Konto w banku w moim przypadku tak ale ja mam polowe rzeczy po znajomosci, ubezpieczyc domu tez nie mozna bez peselu ale ja mam ubezpieczony, smochodu tez nie ale ja tez se zalatwilam, wiec lepiej jest sie zaprzyjaznic na nowo z ludzmi z Twojej klasy i w ten sposob zalatwiac.
no nie Pyro, nie przesadzaj. gdziezby tam europejski dorsz mogl dorownac pieknosci amerykanskiej kolezance 🙂
http://picasaweb.google.de/arkadiusalbum/Ryby1207?authkey=cPhxc7kqISo#5139722216429209682
Sliczna rybka johnny. Gdzie taka mozna kupic do akwarium?
morąg, myslałem że upadłaś z tym peselem i olejem….
A to, kurka prawda!!!! Żyję tu a nie miałem pojęcia że taka bzdura istnieje.
A jeszcze niedawno były taki stacje benzynowe gdzie pod dystrybutor z olejem opałowym podjeżdżał obywatel swoim dizlem, tankował, płacił i pyr, pyr, pyr odjeżdżał. A teraz pesel trzeba….
A nawet więcej, będzie cytat :
”””’Zgodnie z § 4 ust 2 w/w rozporządzenia oświadczenie, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, powinno zawierać co najmniej:
-imię i nazwisko nabywcy, PESEL i NIP;
-adres zamieszkania nabywcy;
-określenie ilości nabywanego oleju opałowego;
-określenie ilości posiadanych urządzeń grzewczych oraz miejsca (adresu), gdzie znajdują się urządzenia, jeżeli jest ono inne niż adres wymieniony w pkt 2;
-wskazanie rodzaju i typu urządzeń grzewczych;
-datę i miejsce wystawienia oświadczenia oraz podpis składającego oświadczenie.””””””’
Krzyknę jak Rokita na pokładzie; ratunkuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale wiadomo….morag potrafi!! 🙂
To wszystko przez tych co na opałowym jeżdzili……….jeżdżą i jeżdzić będą.
Ja grzeję gazem, ruski o pesel jeszcze nie pyta.
Konto w banku – pesel trzeba mieć musowo!!!
Jak mówi ludowe przysłowie: bez pesela ni ma obywatela.
Maldunku w Polsce mieć nie trzeba, ale do konta PESEL koniecznie!
To jest teraz podstawowy identyfikator, zastanawiają się nawet nad zniesieniem NIPu, bo się dublują.
Dziwne bo ja konto mam, moze oni nie wpadli na pomysl, ze moge nie miec, nie pytali sie o takowy. A niby unia.
to fakt ze mozna by je wsadzic do akwarium. jak je pozyskiwalem uslyszalem: jak nas wypuscisz spelnimy twoje trzy zyczenia. nie dalem im zadnej szansy i po europejsku przylozylem drewnianym trzonkiem na plazy w miedzyzdrojach
johnny walker,
amerykanska kolezanke mozna poznac po zebach…
http://picasaweb.google.com/ORCATRAIL/Cod#5301871292249568898
Zeby bylo ciekawiej to konto mam, wlasnosc mam a trzydziesci lat temu skreslili mnie z ewidencji polskiej ludnosci i nie chca sie do mnie od 10 lat przyznac, nie egzystuje, dobre co?
Czytam sobie jeszcze……a czy wiesz morągu ze sprzedawca nadstawia dupy sprzedając Ci olej z tym takim skladanym peselem??
Wiadomo, nikt tych kwitów nie sprawdza, al w razie draki i trzepania papierów maja faceta jak na widelcu!!
A konto, zalezy kiedy zakładałaś……w starych czasach pesel był martwy, teraz trza znac na pamięć! Może przesadzam ze trza, ja znam. I NIP i numer dowodu i datę urodzenia i PINy,i hasła….
morazku nic dziwnego ze nie chca sie przyznac do kogos kto ma pustostany nie tylko na koncie 😆
antku takie rzeczy wiedziec?
to Ty masz leb jak sklep 😆
Antku, ja sobie zaloze w tym roku kominek i skorzstam z kunsztu okolicznych chlopkow, ktorzy sobie wkladaja rury do paleniska i maja tak cieplo i tak goraca wode jak za czasow poniemieckiego junkersa, bo na wklad z plaszczem wodnym nie bede forsy wydawac. Wiec jak nastepnej zimy bedzie prasa lubuska pisala o grasowniku wyrabujacym nielegalnie dzrzewa w lesie to bedzie to o mnie.
Johnny zaprosic Cie znowu na wyjatkowa biesiade, zeby Ci sie Twoj pustostan zapelnil?
Czasem mam wrazenie ze z jednej strony sa narzekania na balagan w Polsce a z drugie bardzo chetnie z tego balaganu korzystamy i podziwiamy jak gdzie indziej wszystko zorganizowane slicznie.
Czyli pesel potrzebuje a czy wiesz antek moze czy do peselu trzeba zameldowania ?
Orca, czy te lajby na obrazku z 7 lutego to plywaja po tym jeziorze z ciepla woda i martwa fala o ktorym klepal tutaj yyc?
bardzo dziekuje morazku. mam jeszcze swieze wspomnienia i odpocznij lepiej po tych przejsciach 😆
Pesel otrzymuje sie jak sie ponownie nabywa polski paszport i dowod osobisty, paszport otzrymuje sie przez ambasade a dowod w miejscu gdzie sie kiedys mieszkalo
yyc,
poczytaj tu gdzie bije źródło :
http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/381/32/PESEL.html#kto%20nadaje
We wniosku adres nie jest wymagany.
Może musisz sobie, jak pisze morąg, wyrobić polski dowód?
Zaraz, coś tu mącicie. Córasek zameldowany w Polsce ma konto w ojczyźnie i drugie w angielskim banku, bo na Wyspie siedzi. W jedną stronę działa, a w drugą nie może?
johnny walker,
Czy piszesz o zdjeciu ponizej?
Woda na zdjeciu to Puget Sound. To nie jest jezioro. Jest to rodzaj zatoki polaczonej z Pacyfikiem, pomiedzy Seattle a Olympic Peninsula. Ta droga doplywa sie z Seattle do Pacyfiku.
Nie powiedzialabym, ze woda jest ciepla. Temperatura przez caly rok jest mniej wiecej taka sama: 35F-45F (5C-7C).
W niektore dni woda jest spokojna innym razem sa wysokie fale. Zalezy od wiatru i przyplywu/odplywu oceanu.
Nie przypominam sobie, co pisal yyc na ten temat.
http://picasaweb.google.com/ORCATRAIL/SailsOnPugetSound#5300581244457864914
antek dzieki.
Ale straszycie tymi brzydalami! Aż strach takie coś jeść!
To co, kombinujemy coś z tym Połczynem? Tylko najpierw trzeba Starą Żabę namówić do powrotu do stołu i ewentualnych obrad przy czymś dobrym.
A za co pilismy toast dzisiaj? Ja z opóznieniem, ale dopiero niedawno wróciłam.
Tak czy owak – zdrowie 🙂
Ja tez sobie nie przypominam. Ale ponownie zapraszam do Tofino stolicy surfingu w Kanadzie. Nalezy sie cieplo ubrac, kalosze (onuce obowiazkowe, sprawdzaja na granicy), czapka i rekawice najlepiej bez palcow i na wode…. Co jakis czas trzeba do brzegu zeby zagiel z lodu oczyscic. Uwaga na wieloryby zwlaszcza orki co tu ze Seatle przyplywaja i na turystow sie zasadzaja. Dojazd do Tofino zaprzegiem psim. Ekologicznie. W samym Tofino jest firma ktora robi najcieplejsza na swiecie odziez do surfingu. jest tak ciepla ze zanotowano pare aejsc z przegrzania. Temperatura Pacyfiku tez zaczyna rosnac od nagrzanych cial surferow (nie mylic z serfami)
Woda jak u Orca pare stopni powyzej zera absolutnego. Na zdjeciu okolica. Widac zdaje sie nieco droge a na jej koncu jest miasteczko.
http://www.earthkind.ca/images/tofino_air2.jpg
Fale w Tofino ida przez caly Pacyfik od Japonii. A wiadomo made in Japan mowi samo za siebie. Jak w Japoni jest trzesienie ziemi to nastepnego ranka w Tofino idzie sie surfowac o tak…
http://www.stormcanada.ca/images/largePhoto.jpg
Haneczko w druga dziala a w pierwsza nie, tzn. ja swoje konto zalozylam za raz po upadku muru a zameldowanie mialam poprostu na czasowe legitymujac sie niemieckim paszportem ale bylam zameldowana na tak zwanych swoich wlosciach, wtedy jeszcze takiego szalenstwa z peselami nie bylo
Alicjo, za mały tydzień z ogonkiem mam tutaj Pyrę. Pyra będzie całodobowa, bo moje pudło (odpukać) działa. Naradzajcie się ile wlezie, byle skutecznie 😀
Toast za tych, co na morzu!
yycecu, to wyglada na reklame jogurtu, troche bialego, zawijas i reszta usportowiona, a moze to w zw. z tym motylem, co zatrzepal i tsunami naszlo druga polowke globusa?
Po udanym dniu na wodzie nie koniec przygod. Po udanym przbiciu sie przez czekajace na powracajacych rekiny i osmirnice na plazy czeka komitet powitalny…
http://www.bedandbreakfastonthegreen.com/files//3/bear_scratching_-_Tofino_-_Vancouver_Island.jpg
O rany, Morąg! Znaczy ciągle głupio 😯 Jakby co, służę. Można się u mnie zameldować dla potrzeb 😯
A mówiłam Arkadiusowi, żeby przyleciał surfować do Kanady!
yyc,
a Ty surfujesz? Ja tylko pytam, sama się nie tykam dechy, choć od lat tu taki jeden zapaleniec przyjeżdża i namawiał mnie usilnie, chciał służyć instrukcjami i tak dalej. Ja stwierdziłam, że wystarczy mi, jak on wpada do wody. Za tydzień leci z Karoliną na Margaritę – już wyćwiczył ją w surfowaniu, wystarczyło jedno lato, a i to niecałe.
No i to tyle bo zaczyna kierowac na kwarantanne kaze czekac na akceptacje a jak zaakceptuje to bedzie jutro i bez sensu oczywiscie. A wlasnie zaczynalem sie rozgrzewac…
w takim razie jest wszystko to co najbardziej lubie. iokolica pikna i warunki odpowiednie. mam jeszcze 1/2 flaszki Pana Lulka diabelskiej zarazy to wezme. ot tak, nie dlatego by + odwagi tylko by zapomniec ze moze byc gdzies inaczej i blizej. pozyskalem ostatnio jeszcze jeden mniejszy kit, taki 9m2 by nie wypinac sie na wieksze wiatry jak kolega Alicji. w takim razie komu w droge temu czas.
Raz w zyciu wind-surfowalem albo moze raczej stalem na desce w oczekiwaniu na wiatr. Stopy mi sie opalily az do babli i stwierdzilem ze wole kajak albo lodke. W Tofino bylem pare razy bo tam jest bardzo ladnie ale bardziej na spokojnie, spacerki, plywanie, wypady na ogladanie wielorybow (raz nawet skakaly jak w national geographic), kajaczek czy samolocik zeby popatrzec z gory na swiat. No i rybkek podjadamy, chodzac po restauracjach badz samemu grilujac na plazy. Lazenie po skalkach to moje jednak ulubione zajecie bo podczas odplywu w tych maly oczkach pozostalej wody rozne rozgwiazdy, anemony i inne muszle, jezowce etc sie kreca a ja to sobie ogladam. Plaze robia sie na pareset metrow szerokie i tak od skalek do skalek az na ktorejs jest restauracja i hop szklanaka piwa z homarem….
ostatnio tez probowalem się rozgrzac
http://picasaweb.google.de/arkadiusalbum/W_oczekiwaniu_na_ocieplenie#slideshow/5298887839417485410
nic nie wyszlo. za dlugo czekala herbata i była bez wsadu
yyc,
Rzeczywiscie Tofino wyglada tak jak Pacific Northwest. Wait a minute – this is Pacific Northwest. Gory i ocean. Jest nieuleczalne.
Haneczko, córasek pewnie na wyspie legalnie pracuje, więc i konto tam może mieć. Że ma w Polsce? Twój córasek przecież nie były premier!!
Cudzoziemiec pracujący legalnie w Polsce też sobie konto założy.
Nie wiem jak jest z rodakiem zza granicy, nie z unii, niepracującym w Polsce, niesurfującym i nieposiadającym peselu – bo wyjechał wcześniej niż pesel się urodził, ale chcącym teraz posiadać konto w PKO BP ( z sentymentu dla książeczki PKO, a może dlatego że Kazio chciał być tam prezesem).
Nie wiem…. gdybym wiedział miałbym tak jak napisał JW, łeb jak sklep.
A że mam akurat tylko taki pod hełm pasujący, wiem tyle że jeśli konto, to tylko internetowe 😉
Konto w Polsce miec trzeba jesli sie np ma dochody w Kraju. jesli jest cos do splacenia albo przychody z wynajmu na przyklad. Wszystko razem robi sie znaczniem latwiejsze i czas cos zrobic zeby sobie ulatwic zycie. W listopadzie $1CDN = 2.16 ZLP teraz chyba ze 2.75. To nawet przy niewielkich sumach roznica. Sentymentu do ksiazeczki PKO nie mam ale pamietam z sentymentem jak jedna kasowalem wyjezdzajac dostawszy cale 12.5 tys zlotych. Ksiazeczka mieszkaniowa we Wroclawiu. Po odpowiedniej wplacie zostawalo sie kandydatem na czlonka bo na czlonkow juz nie przyjmowali. Czekali czlonkowie na mieszkania ponad 30 lat a kandydaci mieli szanse ewentualnie stac sie czlonkami. Hm tak mysle ze gdybym ja tej ksiazeczki nie likwidowal to bym niedlugo odbieral mieszkanie…
komu bys odbieral nieszszczescie prowokujac?
ja sie pytam
zwlaszcza we Wroclawiu
wielodzietnym, co ich nie stac
po czterdziestu latach skladki, na oplacenie kosztow biezacych?
sie nie czepiam, ja tylko tak dla jaj 🙂
Odbieralbym mieszkanie ze spoldzielni….
Narobiliscie mi wody w mózgu. Tak jak przed Stanem Wojennym. Wejda, nie wejda. Jak brde próbowal otworzyc to zamkna. Jesli tak to co, mnie czy konto. Logiicznie biorac to ja mam w Polsce doochody w ppostaci emerytury. Nawet nie prominenckiej. Adresu nie mam ale moze znajdzie sie jakas dobra dusza która przyjmie na chate. Na sepa ma sie rozumiec. Co bedzie jednak jesli nasz bocian pomyli sie i wyladuje pod tym adresem. Jesli bedzie to osoba plci meskiej to zostane posadzony o stosowne sklonnosci i zaczna demonstrowac i wznosic okrzyki.
Raz w zyciu usilowalem postapic zgopdnie z przepisami i zobaczcie co sie nawyrabialo.
Cale szczescie, ze jutro jest 13 dzien miesiaca i piatek. Moze trafi sie jakies trzesienie ziemi albo satelita spadnie na ziemie.
N a wszrlki wypadek nastawilem burzik na za piec dwunasta oraz przygotowalem
Wzieli by mnie na czlonka..i teraz bym odbieral..7 cudow socjalizmu
siodmy cud?
owszem, oprocz wlasnie mieszkan
oni wszystkich brali za czlonkow
bez jaj 🙂
Prosze obywatela…tu sa klucze do nowiutkiego M-1. Jeszcze tylko obywatel tu podpisze, te scianki dzialowe z gipsu postawi, rury podlaczy do sieci a druty do gniazdka…i w u a l a mieszkanie obywatela. Wnuki by sie ucieszyly choc ich nie mam. Pachnace farba i wapnem. zarysowane sufity od przejezdzajacych tramwaji….hm pomarzyc mozna.
yyc,
przypomniałeś mi o książeczce mieszkaniowej… posiadamy taką, założona w 1974 roku, cały wkład. Na razie nic nie słychać o odbieraniu kluczy. Parę lat temu przeprowadzilismy taz zwaną rewaloryzację. Jest tam coś około 20 tys. nowych złotych. Można tę książeczkę na kogoś scedować, można wybrać, można czekać na klucze… Od wyborów kręci się w głowie. A tymczasem my zapomnieliśmy, kto właściwie tę naszą książeczkę przechowuje 🙄
Narobiliscie mi wody w mózgu. Tak jak przed Stanem Wojennym. Wejda, nie wejda. Jak bede próbowal otworzyc to zamkna. Jesli tak to co, mnie czy konto. Logicznie biorac to ja mam w Polsce dochody w postaci emerytury. Nawet nie prominenckiej niestety. Adresu nie mam ale moze znajdzie sie jakas dobra dusza która przyjmie na chate. Na sepa ma sie rozumiec. Co bedzie jednak jesli nasz bocian pomyli sie i wyladuje pod tym adresem. Jesli bedzie to osoba plci meskiej to zostane posadzony o stosowne sklonnosci i zaczna demonstrowac i wznosic okrzyki. Jesli jednak plci przeciwnej to moge wpasc w petle alimentacyjna.
Raz w zyciu usilowalem postapic zgodnie z przepisami i zobaczcie co sie nawyrabialo.
Cale szczescie, ze jutro jest 13 dzien miesiaca i piatek. Moze trafi sie jakies trzesienie ziemi albo satelita spadnie na ziemie.
N a wszelki wypadek nastawilem budzik na za piec dwunasta oraz przygotowalem cieple kalesony i koszulke flanelowa.
Tak czy inaczej ide jutro do banku na konsultacje.
To jest prawidlowy tekst- Poprzedni zabrallo zanim skonczyllem korekte
Pan Lulek
Przechowujacy moze juz jej nie przechowuje tylko sie przeprowadzil do nowego mieszkania??
Wiedzialem, ze tak sie zacznie ten dzien 13 lutego i piatek. Napisalem komentarz i oczywiscie ze wcielo. Nawet bez zapowiedzi nieszczescia ani najmniejszej nagany.
A tu jeszcze tyle godzin. Czym skonczy sie ten dzien ?
Pan Lulek
Nieprawda Panie Lulku, trzynasty w piatek jest bardzo dobrym dniem, inne piatki z inna data sa w moim przypadku niezbyt udane a 13-go nawet w grudniu jest wiosna!
Panie Lulku z tymi bocianami to trzeba uwazac
http://deser.pl/deser/1,83453,6206916,Rekord__Ma_111_lat_i_zostal_ojcem.html
Okazało się, że Jerzor pamięta, kto przechowywał książeczkę, moja siostra. Tylko niestety, gdzieś posiała. Miała znalezć podczas ostatniorocznej przeprowadzki, ale kamień w wodę, diabeł ogonem przykrył. Ciekawa jestem, czy spółdzielnia mieszkaniowa wyda duplikat.
Ja za piątkiem i trzynastym. Oraz czarnymi kotami, przebiegającymi drogę. Kominiarzy tu nie ma, trzeba odrzucić przesądy precz!
Jerzor się urodził 13-go i sobie chwali. A jaką cudowną żonę ma! Samo szczęście 😉
…Czym skonczy sie ten dzien ?…
Weekendem!!!
Orca,
Pan Lulek panikuje 😉 I dramatyzuje. Cały Pan Lulek.
A u mnie idą mrozy znowu. Ratuj się, kto może!
Afryka… Afryka… Afryka…
Gasimy światło? Dzisiaj ja jestem wymęczona i senna.
Dobranoc wszystkim. Sławek, zgaś…
I tu was zaskoczę 😎 Właśnie wstałam, bo coś mi nie daje spać 🙄 Na dworze dziwnie widno, biało i mroźno, a na zegarze godzina, o której nie wiedziałam, że istnieje 😯
Nemo,
czyżbyś na moje podobieństwo? 😯
Dla mnie wszystkie godziny istnieją, niestety. Pospałam 4 godziny i jestem świeża jak szczypiorek na wiosnę – no i co tu robić o 2-giej w nocy?! Zapaliłam na nowo swiatło. A swoją drogą, gdzie się podział Szczypior?