Zgadnij co gotujemy? (64)

Zajrzałem ostatnio do sklepu mięsnego, bo zwabił mnie dawno nie widziany szyld „Rzeźnik”. Żaden tam salon mięsny, ani nawet dom wędlin czy pałac schabów a zwykły przedwojenny rzeźnik. Ucieszyła mnie ta normalizacja życia handlowego.
W środku zastałem anonsowanego na szyldzie rzemieślnika. Rzeźnik uzbrojony w tasak, siekierkę i zestaw noży oraz nowoczesne krajalnice oraz piłę do kości. Rozbierał z wprawą tusze wołowe, a w kolejce czekała półtuszka wieprza. Była też cielęcina, z której mistrz masarski kroił wspaniałe porcje goleni na osso buco.

Tak mnie to wzruszyło, że postanowiłem i Was nieco zająć tym ważnym fachem. Proszę odpowiedzieć na trzy pytania, na które muszą potrafić dać odpowiedź czeladnicy rzeźniczy:

1. Co to jest rozbratel?
2. Ligawa to…
3. A szponder…

Bezbłędne odpowiedzi i szybko przysłane na adres internet@polityka.com.pl będą nagrodzone ostatnim egzemplarzem mojej książki „Smakosz wędrowny” Wydawnictwo Prószyński i S-ka, ze stosownym autografem oraz serdeczną dedykacją. Czekam więc.