W zdrowym ciele…

Przez całe swoje dorosłe życie głośno twierdziłem, ze mój organizm sam decyduje, co jest zdrowe, a jakie danie może mu (czyli mnie) zaszkodzić. I zdania nie zmieniłem. Każde nowe, nieznane mi danie próbuję i już w tej samej sekundzie wiem: smakuje, czyli zdrowe. Niesmaczne znaczy, że szkodliwe dla mojego organizmu, więc go nie jem. Prawdę mówiąc w ostatnim czasie nie trafiłem na żadne potrawy, które by mi szkodziły. Być może dzięki temu, że siadam do stołu z ludźmi i u ludzi dzielących moją pasję do smakoszostwa.

Wiem, co oczywiste (jakie to modne i pojemne słowo), że różne produkty doskonale oddziałują na różne ludzkie organa, czyli na naszą kondycję zdrowotną. I tego nie lekceważę, choć nie przesadzam z ich doborem do posiłków. Mój jadłospis programowany jest w inny sposób, choć na śniadanie bardzo często bywają np. kiełki różnych roślin (bo są smaczne), a na obiad często podawane są brokuły, kabaczki, czerwona fasola (ponieważ obydwoje z żoną je bardzo lubimy). Uwielbiamy zaczynać dzień od soku pomarańczowego własnoręcznie wyciskanego, a kończyć jogurtem naturalnym. O naszej miłości do ryb nie muszę przypominać, tak jak i (o mojej) do ostryg. Wynika z tego, że odżywiamy się bardzo zdrowo. A że przy okazji bardzo smacznie, to doprawdy czysty przypadek.

W jednej z książek kucharskich stojących w mojej bibliotece znalazłem informacje precyzujące, jaki produkt ma zbawczy wpływ na jaki organ wewnętrzny. Przytaczam te informacje w całości. A Wy wybierajcie z tej listy, co Wam najlepiej posłuży. Przed wysiłkiem umysłowym – banany czy soki warzywne, w momencie silnego zakochania – szpinak lub serek tofu, a gdy czujecie osłabienie całego organizmu, to nic lepszego niż boćwina.

Mam nadzieję, że tę listę poszerzycie o własne propozycje. I dzięki temu na kolejne Zjazdy Blogowiczów będziemy przyjeżdżać jeszcze zdrowsi, dowcipniejsi i… piękniejsi.

Są pokarmy dobroczynnie wpływające na stan ciała i umysłu. Warto więc wiedzieć, że:

na nasze serce doskonale działają m.in.: szpinak, brokuły, chude mleko, łosoś, fasola, kiełki pszenicy, serek tofu i szparagi;

na przewód pokarmowy zbawczy wpływ mają: pestki słonecznika, kiełki pszenicy, kabaczek, kasza pszenna, czerwona fasola, chleb pełnoziarnisty;

kości wzmacnia: sok pomarańczowy (z dodatkiem wapnia), jogurt naturalny, ryby – sumy, łososie, tuńczyki i śledzie wędzone, a także szpinak i brokuły;

odporność całego organizmu poprawiają: ostrygi, boćwina, kapusta, bataty, papaja;

ochronę mózgu przed wylewem zwiększają: ziemniaki, kapusta pekińska, szpinak, banany, soki warzywne.