Z różnych stron Polski

Otwarcie się na świat spowodowało rewolucję w kuchniach. Wzbogaciliśmy znacznie menu, nauczyliśmy się stosowania nowych przypraw i produktów. I to jest niewątpliwie plus. Minusem jest jednak równoczesne zapominanie o tradycyjnych polskich potrawach. Znacznie trudniej o dom w którym przyrządza się dobre zrazy z kaszą niż o chlubiący się wyjątkową pizzą.

A zupełnie niewielu ma w swoim „repertuarze ” choćby jedną potrawę ze swojej małej ojczyzny, swych własnych stron rodzinnych: kresów, poznańskiego czy Śląska.

Podczas gdy w całej Europie zaczynają się odradzać kuchnie regionalne, u nas wciąż polską kuchnię traktuje się jako całość.

A przecież ze względu na uwarunkowania zarówno historyczne jak geograficzne (dostępność innych produktów) a także z przyczyn politycznych (wpływy trzech zaborców) różnice regionalne są u nas znaczne i nie można powiedzieć, aby wiele wspólnych cech miały kuchnia góralska czy kresowa.

Wiele tradycyjnych potraw uległo zapomnieniu, wiele z nich zresztą nie warto żałować, gdyż zmienił nam się znacznie smak. Niektóre jednak warto sobie przypomnieć. Spróbujcie więc dań wedle tych przepisów. Znaleźć w nich można i te spod chłopskiej strzechy, i te spod szlecheckiego gontu. Wszystkie jednak są, zapewniam, wielce smakowite i charakterystyczne dla swego regionu. A zacznijmy od Litwy, której kuchnię mam świeżo w pamięci. I dodać muszę, w swych komentarzach domagaliście się własnie tego przepisu. A więc chcieliście Litwy, no to ją macie!

Kołduny klasyczne z kresów wschodnich i Litwy
Na ciasto: 2 niepełne szklanki mąki,1 duże jajko,1/2 szklanki wody,sól
Na farsz: 35 dag polędwicy wołowej lub baraniej,25 dag łoju wołowego,1łyżka masła i 1 średnia cebula,sól,pieprz,drobno utłuczone ziele angielskie.4 szklanki przygotowanego z kostki rosołu lub tylez rosołu wołowego.

Mięso i łój jak najdrobniej posiekać. Cebulę posiekaną bardzo drobno lub startą na tarce jarzynowej podsmażyć na maśle, dodać rozdrobnione mięso, podsmażyć,w razie potrzeby wlać kilka łyżek przygotowanego rosołu, dodać wszystkie przyprawy do smaku.

Z podanych składników zagnieść ciasto na tyle miękkie, aby można było je cieniutko rozwałkować, wykrawać kieliszkiem do wina krążki (do 5 cm średnicy) lub kroić nożem kwadraty o boku 4-5 cm, nakładać po odrobinie farszu, zlepiać boki. Wrzucać na wrzący rosół, po 2 minutach od wypłynieciu na wierzch kołduny są gotowe. Można je podawać polane stopionym masłem lub jako smakowity dodatek do rosołu.

Galicyjska zupa kminkowa
20 dag cielecej łopatki lub mostku, marchew, pietruszka, seler i por jak do rosołu, 2 płaskie łyżki ziaren kminku, 6 szklanek wody,1 łyżka masła i 1 łyżka mąki, sól do smaku.

Mięso zalać zimną wodą, pogotować 15 minut, dodać włoszczyznę i kminek i gotować 40 minut. Przygotować złocistą zasmażkę z masła i mąki. Rozprowadzić zupą, pogotować jeszcze na niewielkim ogniu 10 minut.Jako dodatek najlepsze są grzanki z bułki przysmażone na maśle.

Góralska kwaśnica na wędzonej gęsinie lub żeberkach
Ok.50 dag wędzonej gęsiny lub tyleż żeberek wieprzowych, 6-7 szklanek soku z kiszonej kapusty, włoszczyzna, czosnek i cebula. Jako dodatek gotowane ziemniaki.

Wędzonkę zalać kwaśnicą czyli sokiem z kiszonej kapusty. Gotować godzinę,po czym dodać warzywa, posiekaną cebulę i czosnek. Znów gotować godzinę. Ugotowane ziemniaki nakładać na talerze, zalewać kwaśnicą, na każdym talerzu układając kawałek ugotowanego mięsa.

Śląski kociołek
1,5-2 kg ziemniaków, 25 dag wędzonego boczku, 25 dag kiełbasy, 2 łyżki masła, 3 cebule,1 łyżeczka ziaren kminku, 2 łyżeczki majeranku, spora szczypta oregano, szczypta bazylii, pieprz, sól, kilka dużych liści kapusty do wyłożenia naczynia.

Potrzebne jest duże naczynie do zapiekania , ze szczelną pokrywką. Naczynie wysmarować masłem, wyłożyć liśćmi kapusty i układać warstwami pokrojone w grube plastry ziemniaki, pokrojoną w drobne piórka cebule i pokrojoną w kostkę kiełbasę i boczek. Każdą warstwę posypać mieszanką przypraw, resztę masła poukładać na wierzchu potrawy, którą przykryć znów liśćmi kapusty. Szczelnie przykryć i piec w piekarniku o temperaturze 170 st. C ok. 45 minut (wszystko zależy od tego,jak szybko upieką się ziemniaki).