Zgadnij co gotujemy(121)?
Plany urlopowe trzeba robić zawczasu. Ja na takim wczesnym planowaniu i organizowaniu rodzinnego urlopu zawsze dobrze wychodzę. Dlatego też wszystkim doradzam to samo . Dziś więc możecie wygrać przewodnik po Kurpiach Zielonych – okolicy pięknej i jeszcze niezbyt znanej. O samym przewodniku napiszę jutro. Dziś tylko zgadywanki, dzięki którym – jeśli dobrze odpowiecie na trzy pytania i szybko je przyślecie na adres internet@polityka.com.pl – będziecie mogli przygotować wycieczkę atrakcyjną i niezbyt drogą. Oto pytania:
1 – Co to takiego rejbag?
2 – Co jest podstawą przy warzeniu piwa kozicowego?
3 – Kiedy Kurpianki pieką fafernuchy?
I tyle jest pytań w dzisiejszym quizie. Czekam na odpowiedzi. A mieszkańców Kurpi nie dyskryminuję, choć oczywiście oni mają łatwiej.
Komentarze
Pyra żyje, Pyra nie zgaduje (przewodników w domu dostatek). Zdrowie wszystkich blogowych i pozostałych kotów świata, godnie uczciłam resztką aroniówki. Radek ma „kota na kota” więc na wszelki wypadek nic mu nie mówiliśmy
Jeszcze dwa ni na blogowej diecie, bo Dziecko ma terminową robotę.
Tęskno mi Boże
Odpowiadanie na takie pytania przez etatowego pracownika Muzeum Kultury Kurpiowskiej byłoby niestosowne. Nazwa potrawy z pytania pierwszego brzmi rejbak. Może być po żydowsku: kugiel. Ale to trochę inaczej przygotowywane potrawy.
Fafernuchy kosztowaliśmy w Łysych w ubiegłym roku,
podczas Palmowej Niedzieli. A zatem wypiekane są,
może głównie dla turystów, również przy tej okazji.
Niestety nie przypadły nam do gustu – mocno twardawe 🙁
Piwo kozicowe też było,ale jakoś nas nie skusiło.
Niestety piwo dostępne podczas różnych imprez jest obrzydliwie słodkie bo z ogromna ilością cukru . Prawdziwe jest na miodzie plus …. , kilogram na dziesięć litrów wody. Dodatek to dobry dziko rosnący chmiel.
Fafernuchy są świetnym dodatkiem do zupy z malona. Prawie jak groszek ptysiowy , tylko trochę twardszy. 🙂
Wysłałem odpowiedzi. Po jakimś czasie wyszło, że nie można doręczyć, bo serwer Polityki orzekł, że serwer mojej poczty nie jest uprawniony. Pomyślałem, że to nasza sieć coś blokuje i wysłałem z poczty yahoo z tym samym skutkiem. O co chodzi? A może to w ogóle nasza sieć szwankuje. Ale dostałem w ciągu ostatniej godziny z 15 maili
Ściągnęliśmy wino. Wyszło za słodkie 🙁
Haneczko, ściągaj wino komuś, kto nie robi zbyt słodkiego. 🙂
Czy komus udało się wysłać odpowiedzi? Wygląda, że to serwer Polityki stawia szlaban na konkursy. 🙂
Ja tam na serwer nie narzekam… Ale to jeszcze nic nie znaczy.
Nagroda dotarła, zarówno okładka jak i zawartość wyglądają zachęcająco.
Zresztą jak się zsumuje te 300 kalorii na 1-sze śniadanie, 2-gie śniadanie, zupkę, 2-gie danie, deserek i kolację robi się z tego całkiem przyzwoita ilość kalorii … ;-).
Pyro, głowa do góry. Niedługo bociany zobaczysz na naszym niebie, a kto wie, czy i nie na ugorze.
Pana Stanisława chcę pocieszyć. Też dzis rano serwer „Polityki” odrzucił mi trzykrotnie wysyłany z domu tekst. Musiałem przywieźć go autem. Poszedłem z awanturą do szefa internetowej obsługi i nic nie wskórałem. On twierdzi, że to źle jest skonfigurowany serwer obsługujący moja pocztę prywatną. A fakt, że raz listy przyjmuje a raz nie, to nic nie znaczy. Powiedziałem, że odrzuca też listy blogowiczów. Wtedy dopiero postanowił sprawdzić. Rezulatatu jeszcze nie ma.
Ale odpowiedzi przyszły w liczbie podobnej do tej co zazwyczaj. Było ich ponad 10. Pierwsza od Pani Eweliny z Chrzanowa. I do niej pojechał przewodnik kurpiowski. Gratulacje!
Prawidłowe odpowiedzi zaś to:
1 – Babka ziemniaczana; 2 – Jałowiec; 3 – Po Nowym Roku do Trzech Króli, a są to ciasteczka marchewkowo-miodowe.
Panie Piotrze,
Dziękuję za dobre wieści. Dwa lata temu spędziłam urlop w Bieszczadach, w zeszłym roku na Suwalszczyźnie i Litwie, w tym roku mogą być Kurpie Zielone – tam mnie jeszcze nie było!
Ewie gratuluję. Jestem ciekaw, co Ewa ma w sobie, że serwer Polityki Jej maile przyjmuje. Chyba Łotrw sprawdza, czy nadawca ostatnio spędzał urlop w Polsce i jak nie to do kosza 😉
1672 kod taki sobie. Ugoda w Buczaczu kiepska, ale „w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie przeszło do historii”
Zimna nam wraca. Uparciucha zasypala w górach kilka miejscowosci odcinajac je od swiata. Szczególnie Voralberg ma swiezego sniegu w nadmiarze. Ludzie przyjmuja to z humorem robiac dowcipy na temat ocieplenia klimatu.
Narzekaja bociany. W koncu roku bedza dzioby pelne roboty.
Pogoda ? Jak zwykle cesarska. Zimny wiatr z zachodu i temperatura plusowa. Cale + 11 stopni.
Poczta czeka na lpocztylionów.
P.S. Gdzie mozna kupic prawdziwa trabke listonosza. W gre wchodza tylko autentyki
Pan Lulek
Panie Lulku +11 w domu?
Panie Lulek,
Spróbuj pan na:
http://www.thomann.de/de/fuerst_pless_hoerner.html
Wprawdzie mysliwskie ale moga się nadać. Może maja również pocztowe?
Przeciez wyraznie pisalem, ze na tarasie po stronie zawietrznej. W domu jak to w domu czyli tyle ile sie nastawi. Przepisowe + 21 stopni Celsjusza. Nasze Celsjusze sa zgodne z normami europejskimi.
Jak ktos nie wierzy to niech wpada jesli uda mu sie dojechac z zimnych krajów na przyklad z Wiednia albo Rzymu.
Pan Lulek
Do Stanisława – dziękuję 🙂 .
Co do urlopu i wybrednego serwera – Rosjanie mawiali „kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”, ale nie wiem czy Litwini byliby tego samego zdania. Chociaż, niewątpliwie jeszcze 70 lat temu tak było.
Moi Drodzy- nakleży się jedynie cieszyć,że w lutym mamy
prawdziwą zimę i śniegi,bo :
Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, długo trwa zima, to rzecz niewątpliwa.
Gdy luty ciepły i po wodzie, wiosna późno nastąpi i będzie po chłodzie.
Gdy luty z wiatrami, rychła wiosna przed nami.
Gdy mróz w lutym ostro trzyma ? wtedy już niedługo zima.
Luty gdy wiatrów i mrozów nie daje, prowadzi rok słotny i nieurodzaje.
”
A zatem ja po zapoznaniu się z mądrością ludową,patrzę teraz
przychylnym okiem na śnieg za oknem i zacieram ręce.
Ani chybi wiosna i bociany już za progiem 🙂 Przynajmniej na
Mazowszu. A u Pana Lulka + 11 ,więc nie wiem, jak u niego
będzie z tą wiosną ?
Danuśka, dzięki 😀 Od teraz będę szczękać optymistycznie 😀
…u mnie -5C , śnieg twardo leży, bociany nie przylatuja tutaj, co najwyżej gęsi kanadyjskie będą wracać. Ale na pewno nie w lutym!
Dzisiaj ryby. A tu na lwy by się chciało.
haneczka 10:19
Jak wino za słodkie to może ściągniete za wcześnie? Fermentacja nie dokończona i cukier nie zużyty. Może być, że fermentację da się uruchomić na nowo. Kiedyś robiłem wina porzeczkowe i coś tam było w jednej książce na ten temat….
haneczka 10:19
alkoholomierz by się przydał aby stwierdzić zawartość alkoholu w tym za słodkim. Mała rzecz a cieszy….
Jesli komus jest zbyt slodko z róznymi nastawkami, prosze o podeslanie do mnie. Do dyspozycji stoi okolo 2000 litrów pojemnosci. Da sie rade i wykona djabelska trucizne.
Alkoholomierz jest skuteczny tylko dla mocnych gatunków bezbarwnych. We wszelkiego rodzaju nalewkach i winach nie wskazuje wlasciwej zawartosci alkoholu.
Pozostaja tylko metoda organoleptyczna.
Pan Lulek
Organoleptycznie to ono procentowe. Stało nawet dłużej niż ustawa nakazuje. To moje pierwsze i nie wyłapałam proporcji. Nam z wszelkim słodkim bardzo po drodze, ale przy kolejnym baniaku będę się trzymała za rękę 🙂
Trochę wczorajszej Czantorii:
http://alicja.homelinux.com/news/Czantoria-17.02.2009/
Alicjo!
Byłaś wczoraj na Czantorii? I nic wcześniej nie zapodałaś? 😯
haneczka !
Juz mialem nadzieje, ze sie zalapie. Na wszelki wypadek odstaw dla mnie flaszczyne. Byc moze da sie jakos skrzyzowac smakui.
Dokonalismy pierwszego kroku na drodze budowy pomnika zolnierzy Armii Czerwonej. Wstepnie wybralismy miejsce i wbilismy palik. Teraz bedziemy zastanawiac sie czy zorganizowac uroczyste wbicie szpadla i poswiecenie.
Troche to potrwa bo i decyzja nie jest prosta.
Wysluchalem w telewizji, ze najbogatszy obywatel Rosji poniósl juz gigantyczne straty. Jego majatek stopnial do wielkosci 4 (cztery) miliardy Euro.
Oj, chcialbyn stopniec do tej kwoty.
Pan Lulek
andrzeju.jerzy…
chciałaby dusza do raju 🙂 Ja tylko mam tam osobistych szpiegów, którzy jeżdżą na nartach. Była mżawka i świeży, ciężki śnieg, dzisiaj to samo.
🙂
List otwarty do Pana Redaktora Dariusza Chetkowskiego !
Szanowny Panie Redaktorze!
Wpis Panski dotyczacy przetrwania KRYZYSU pod kolderka przeczytalem z nalezyta atencja. Idea wydaje mi sie generalnie sluszna, jednak zastosowana metoda swiadczy, ze nie byl Pan uprzejmy myslec w futurystycznych kategoriach ograniczajac sie wylacznie do kolderkowego dzialania.
Jak czlowiek przewidujacy zaopatrzylem sie ze stosownym wyprzedzeniem w pierzyne o wymiarach 200 X 220 centymetrów oraz 3 (trzy) poduchy o wymiarach powloczek uzywanach przez Armie Czerwona w Afgamistanie.
W ten sposób zaden kryzys, trzesienie ziemi, powódz ani inne katastrofy nie sa dla mnie grozne. Czasami przeprowadzam manewry polegajace na wyrzycaniu wspomnianegp sprzetu ratunkowego przez okno na niskim parterze a nastepnie ta sama droga opuszczejac strefe potencjalnego zagrozenia.
Pragne zaznaczyc, ze caloksztalt wypsazenia nabyla dla mnie nasza Pyra droga kupna organizujac równiez dostawe na miejsce.
List ten pisze z tego wzgledu jako otwarty albowiem na Panskim blogu zostalem odeslany do poczekalni a ja nie lubie antyszambrowac.
Kresle sie z nalezytym szacunkiem
Pan Lulek
Kiedy jest tlusty czwartek, jutro czy za tydzien????????????????
Panie Lulku… 🙂
Sa ludzie, których nie wskaze palcem tylko cala reka, pytajace o tlusty czwartek.
Skoro jutro jest Bal nad bale w wiedenskiej Operze to jak mozna zadawac takie pytanie. Pan Wielki Murarz czyli Lugner znowu bedzie demonstrowal kolejna laleczke.
Moja Dochodzaca nie z wlasnej winy która miale dzisiaj swój dzien, wyrazla sie niepochlebnie o zwyczaju Pana Wielkiego Murarza.
Zapytalem ja wprost. Czy gdyby on zaprosil ciebie to co bys powiedziala.
A to co innego padla odpowiedz.
Pan Lulek
do morag !
iri günter Doroto!
nasilsin
bayan Radziwill calismalarin nasil gidiyor
basarih oldunmu?
rörüsmek üzere rysberlin
Panie Lulku nie palcem nie palcem i nie noga, moje pytanie swadczy o upadku zwyczjow, w Kolonii to my przez caly tydzien robilismy bums tralala i wiedzialo sie, ze jest karnawal
Zainteresowanym – http://wyborcza.pl/1,75248,6291991,Kredytowi_franciszkanie_lacza_sie_w_sieci.html?utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=4254142 .
Niema co sie dziwic, ze w Kolonii bylo takie balowanie. Przeciez tam w Katedrze sa trzej Królowie i zawsze jeden ma dyzur w sprawach balowania. Poza tym z nimi jest na wiezy Gwiazda Betlejemska.
No i wszystko jasne
Pan Lulek
Czy to tu czy to nie tu? Moze mi sie strona pomylila?
Tu, a gdzie ma być…
U mnie już po rybie, popijam piwo. Jakiś dziwny język widzę parę wpisów wyżej… czy jest tłumacz na pokładzie? 😉
Ide lulu, bra noc
To jest jakby turecki, ale tłumacz nie kuma. 🙂
Panie Lulku jedyny.
Flaszczynę dla Pana odstawię. Pod jednym wszakże warunkiem – spróbowawszy, nie plujnie Pan na mnie słowem i czynem, czyli zawartością flaszczyny.
haneczka !
Nie takie rzeczy pilo sie ze szwagrem. Prosze o podanie mozliwosci rekompensaty. Pozostalo nieco djabelskiej trucizny. Reszta wyszla. Goscie bywali i podbierali.
Przy okazji informacja dla franciszkanów. Ostatnio nastapila reorganizacja zakonu. Austria jest teraz jedna prowincja z siedziba w Salzburgu. Najblizszy klasztor franciszkanski znajduje sie w naszym miescie powiatowym Gössing. Liczy trzech zakonników w tym brat Marceli który jest ustawicznie w drodze. Bardzo czesto w Panewnikach kolo Katowic.
O ile sie orientuje to on nie smierdzi groszem bo wszystko oddaje swoim podopiecznym.
Chcialby jakos Jemu pomóc ale chyba nie musze wstepowac do zakonu franciszkanów ani Partii Kobiet a nawet moge zrezygnowac z Polskiej Partii Przyjaciól Piwa.
Odwolalem prenumerate „Polityki” to chyba nie musze sie zajmowac wiecej polityka.
Pan Lulek
Panie Lulku, nie mam szwagra 🙁
Rekompensata zbyteczna. Niech ja tylko Pana na własne, żywe oczy zobaczę. Reszta jest Panem Lulkiem 🙂